Koń zaczął się wywracać na zakrętach, problem z zadem- co się dzieje?

Od paru tygodni zauwazylam, ze z zadem Foresta dzieje sie cos niedobrego. Najpierw stwierdzilam, ze sztywniej stawia tylne nogi. Myslalam, ze mi sie wydaje, ale pewnego dnia w terenie, pierwszy raz w zyciu wywrociłam sie z koniem na zakrecie. Po jakims czasie wzięłam go na lonże- znów się wywrócił i potykał, zawsze na zakrętach. Wygląda to trochę tak, jakby tylne nogi były podciągnięte pod zad, jakby nogi uciekały mu, jakby nie miał nad nimi 100% kontroli. Na pierwszy rzut oka wyglada to, jakby się ślizgał.
Był wet (nie pierwszy lepszy, tylko taki ponoc od koni), objrzal, stwierdzil, ze faktycznie troche sztywniej chodzi, wzial 280 zl i pojechal.
Konia NIC nie boli, nie ma stanu zapalnego, na prostej potrafi sie rozpedzic do pelnego cwalu, ALE zaczal sie potykać i juz dwa razy się wywrócił, co NIGDY wczesniej mu się nie zdarzało. Chodzi ładnie, wszystko niby cacy, ale biegnie, biegnie i nagle sruuu, tylne nogi mu lecą. Nie jest tak cały czas, ale cos niedobrego się ewidetnie dzieje!
Ponizej daje filmiki, gdzie widać problem:

step:

kłus:

galop:

potknięcia:


Kon ma 17 lat.
Pomożcie, bo nie wiem, co robic 🙁
weterynarzem nie jestem ale wydaje mi sie ze to moze cos z głowa konia jakis neurologiczny problem?? ewentualnie kregosłup, wiem ze w Borkowie byl kucyk Tadeusz i on mial problem z zadnimi nogami potrafil isc normalnie, nagle trach i wywrotka na plecy.
Przepraszam a kto byl u konia( jaki wet)?? moze byc pw,
Dla mnie na zdjęciach z kłusa wygląda na nieregularnego ale podłoże też nie pomaga w jakiejkolwiek ocenie. Ma bardzo sztywny zad. Czy weterynarz robił próby zginaniowe, zdjęcia? Może to szpat?
Freddie, zbadaj krew. Na odkleszczowe (babeszjoza chyba) i herpesa, obejzyj dokladnie kregoslup.
Ten kierunek bym obstawiala skoro pojawilo sie nagle i to w takim stopniu, ze zad mu ucieka.
Mnie wygląda na częściowy paraliż.
Mi też wygląda na problemy ze szpatem, zad ma bardzo sztywny. No ale może być tęz jakieś schorzenie neurologiczne, lub kręgosłup.
Moon   #kulistyzajebisty
19 lipca 2010 22:09
Zawołałabym dobrego weta (nie, "nawet takiego od koni" tylko przede wszystkim od koni!) i to szybko.

Dla mnie jest to ewidetnie kregoslup... szpat raczej nie, bo jego absolutnie nic nie boli, to jest problem z koordynacja ruchow...
gdzie się bada krew w kierunku bebeszjozy? U nas kleszczy duzo, moze to to... naprawde, zmartwiliscie mnie, bo na tych filmikach i tak nie widac tego tak ewidentnie, a Wy i tak widzicie, ze jest bardzo sztywny ;( problem pojawia sie wylacznie na zakretach, po prostej biegnie ile Bozia dala (chociaz i tak sztywno, jakby chcial, ale tylne nogi nie mogly nadazyc do konca)
Ruda_H   Istanbul elinden öper
19 lipca 2010 22:11
Freddie, mój koń chodzi bardzo podobnie, niestety ma szpat. Problem pojawił się w podobnym wieku ok 17-18 lat.
Ja bynajmniej zauważyłam ,że koń jest nonstop wygięty w drugą strone głowa ustawiona na zewnątrz jeżeli by miał coś z nogą to by uciekał zadem i na pewno by tej nogi nie używał a on nie ma problemu z galopowaniem na nogę która powinna być ,raczej radze sprawdzić kręgosłup  😉 

edit. rozchodzi mi się o lonżowanie w prawą strone
Ruda_H   Istanbul elinden öper
19 lipca 2010 22:47
ale przy szpacie też może występować ból w odcinku lędźwiowym. Jedno jest pewne koniecznie musi to zobaczyć wet.
Wyraźnie widać usztywnienie lewego stawu skokowego w galopie. Prawdopodobieństwo szpata jest duże. Szpat może nie być bolesny, ale noga jest sztywniejsza i może nie nadążać z ruchem, nie podtrzymywać kłody w odpowiednim momencie. Szpat trzeba by koniecznie wykluczyć, zanim zacznie się szukać dalej (RTG stawów skokowych).
Gillian   four letter word
19 lipca 2010 23:16
mój Kulkofon szpatowiec na oba zady potyka się niemal identycznie.
halo, ja wlasnie tez jesli juz, to powiedzialabym, ze lewa noga jest sztywniejsza.
Z innych rzeczy:
-nigdy sie nie kladl (sporadycznie w kazdym razie, ciezko go bylo przylapac) teraz codziennie spi na lezaco
-postawa mu sie zmienila (z tym moge wydziwiac, wiecie jak to jest jak sie popada w lekka paranoje), np juz nie odpoczywa zginajac jedna noge, lewe kopytko czesto stawia mocno na zewnatrz, tylne nogi czesto trzyma wyraznie pod zadem

Jak sprawdzic, czy to szpat bez rentgena? Gdzies czytalam, ze podnosi sie noge a potem zmusza konia do galopu...  Rozumiem, ze zeby zrobic zdjecie, to trzeba konia przewiezc do kliniki, albo sprowadzic weta z drugiego konca Polski z aparaturą (konik stoi w srodku lasu w swietokrzyskiem), na to mnie aktualnie nie stac niestety. Na pewno zrobie mu badania krwi, zeby wykluczyc bebeszjoze i inne choroby odkleszczowe.
Gillian   four letter word
19 lipca 2010 23:38
Freddie, tylne nogi przy próbie zginania trzyma się ok. 90 sekund po czym koń ma ruszyć kłusem po prostej.
Może być szpat, może być kręgosłup, może być jedno i drugie.
Widziałam raz przypadek konia, który się ni stąd ni z owąd przewracał. Powodem okazały się kissing spines (stykające się wyrostki kolczyste kręgosłupa) powodujące momentami ból i drażnienie jakichś nerwów, czyli taki jakby chwilowy paraliż trwający sekundy.
Trzeba zacząć od wyeliminowania szpatu, jak już słusznie powiedziały przedmówczynie.
Jak sprawdzić bez RTG?
Nie da się.
Dużo o stanie nóg powie próba zginania, ale to też powinien zrobić wet, sama dokładnie nie określisz dokładnie wyniku.


Dzieki... wiem, ze bez RTG sie pewnie nie objedzie, ale gdzie go najlepiej i najblizej zawiezc i ile to mniej wiecej kosztuje? Konik pod Kielcami stoi... tak sie pytam profilaktycznie, zeby juz zaczac zbierac pieniadze 🙁
Jak dokladnie wyglada ta proba zginania? Trzymam 90 sek a potem natychmiast do klusa? Zrobię filmik i wrzucę. (Jesli chodzi o weta, to juz byl, wzial za to prawie 300 zl (!!!!!!) i potwierdzil, ze kon sztywno chodzi, zalecil "dalsza obserwację" i "wcierki". Naprawde, wole po omacku szukac i skladac kase na zawiezienie konia do kliniki, niz drugi raz wzywac weta, bo to sie zupelnie mija z celem.  Slowo "szpat" czy "bebeszjoza" nawet nie padly w rozmowie, jeszcze sie nie pozbieralam psychicznie po tych 300 zl wyrzuconych zupelnie w bloto.
Ja bym wcale się nie upierała na 90 sekund, to już jest podobno niemodne i trzyma się 60, bo po 90 sekundach mało który koń wychodzi na 100% czysto.
Oczywiście możesz zrobić i nagrać 90 i 60, to nic nie kosztuje. Nogę się trzyma zgiętą aż pod brzuch.
Najważniejszy jednak w tym wszystkim będzie dobry wet, jeśli chcesz mieć właściwą diagnozę.
Nie wiem czy dobrze mi się tu gdzieś na forum "obiło o oczy" że można zadzwonić do SGGW i prosić o radę.
Nie rozumiem po co wozić konia do kliniki od razu? Nie lepiej zrobić bdania na miejscu? Koszt 1 zdjęcia RTG waha siew granicach od 30 do 60 zł - w zależności od weta, rodzaju (cyfrowe czy nie). Do tego trzeba doliczyć dojazd (każdy wet inaczej to liczy) i koszt porady (również)... Proponuję poczytać wątek z namiarami na weterynarzy i wezwać na prawdę porządnego ortopedę... Co do kosztów - niestety koń jezt zwierzęciem szalenie drogim w utrzymaniu, chociaz 300 zł za konsultację bez konkretnej diagnozy rzeczywiście wydaje się przesadą. Nie zapłaciłabym tyle za obejrzenie konia ot tak... :-/
Freddie, wybacz ale trzysta złotych to jest nic w porównaniu do kosztów jakie są teraz przed Tobą. Zgadzam się z poprzedniczkami, dzwoń do fachowca i zacznij normalnie diagnozować.
Jeżeli sprawa nie jest pilna ,ja umawiam się z wetem ,że jak będzie w mojej okolicy to zadzwoni do mnie i np. zrobimy prześwietlenie (ZDJĘCIE 30 zł 1 szt.) wtedy koszta są podzielone na 2 lub więcej osób ,za pobranie krwi z dojazdem zapłaciłam 60 zł  😉  
Trzeba znaleźć sobie dobrego weta wtedy jest łatwiej ,Ja mam małżeństwo które jest weterynarzami i jak jedno nie może to drugie przyjeżdża .Przy mojej ilości koni zawsze coś się dzieje więc już mam ceny po zniżkach  😁  
Najwięcej zapłaciłam raz w życiu jak mi się koń zapchał i trzeba było wsadzać mu rurkę w pysk (nie pamiętam jak się to nazywało) wet. siedział u mnie parę godzin żeby obserwować klacz ,kosztowało mnie to 150 zł + kawa  😁  oczywiście był to inny wet. który pędził do mnie ponad 100 km. bo moi wet. byli na urlopie . Ja jestem zabezpieczona w cały notes telefonów i w razie problemów albo jak ktoś nie może przyjechać bo waśnie ma operacje albo coś innego to dzwonie dalej . 😉  

Edit .jeszcze chciałam dodać że za odrobaczenie wałach, podanie mu zastrzyków i leków do jedzenia na biegunkę ,szczepienie klaczy na tężca i golenie ran + płyny na dezynfekcje ran i spraj na rany + dojazd zapłaciłam 120 zł
monia, super niskie te koszta Twoje, u mnie bywało, że wet był po dwa razy w tygodniu przez kilka miesięcy i za jedną wizytę 5-7 stów to była norma
Rewir  jeżeli Ja bym miała płacić takie ogromne sumy to bym nie miała tylu koni ,u nas jest dużo weterynarzy więc każdy dba o klienta jak by mnie tak skasował to bym się pożegnała z nimi .

W poprzedniej wypowiedzi dopisałam ile zapłaciłam za leczenie dwóch koni  😉 
U mnie dochodziły też koszta zastrzyków sterydowych, kwasów, punkcji, częstych RTG itp., ale jakbym miała płacić tak mało w tamtym, wyjątkowo gorącym dla mnie okresie, to chyba nie wiedziałabym co z kasą zrobić 😁
Freddie w tamte strony zagląda Tomek Mrozowski, ma cyfrowe RTG więc będziesz wiedziała natychmiast jaki jest wynik zdjęć. Jeżeli chodzi o takie sprawy to jest jeden z najlepszych w tym regionie i co wazne ma cały potrzebny sprzęt do badania łacznie z tym, że robi pełne badania krwi. Znam Foresta jeszcze z Zabajki i pamiętając jak na nim jeżdżono w tereny wcale bym się nie zdziwiła, gdyby teraz wyszły jakieś problemy ze szpatem lub kręgosłupem. Pozdrawiam
Freddie,
nie lekcewaz tego, na pewno nie bedzie tanio, ale masz tylko 2 wyjscia, wiadomo jakie.
tym bardziej ze problemy z zadem zaczynaja sie czesto przy herpesie, a to juz zdecydowanie nie sa zarty.
Flondra   Szczęśliwa posiadaczka gniadego sierściucha :)
20 lipca 2010 10:16
Im później zdiagnozujesz schorzenie, tym więcej zapłacisz za leczenie, a może być też tak, że nie będzie już co leczyć 🙁
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
20 lipca 2010 10:22
diakonka tez miała problem z zadem - wirus okazało się

http://voltopiry.pl/forum/index.php/topic,5590.0.html

ciekawe jak teraz sie ma jej koń

Dziekuje Wam bardzo, daliscie mi duzo tropow, zrobie mu te proby zginaniowe i badanie krwi.
Jeszcze jedno: Forest 4 lata temu trafil na rzez  z konkretnego powodu- kulal na tyly.... dzwonie do Zabajki i probuje sie dowiedziec, jaka byla wtedy diagnoza, obiecali, ze sie dowiedza...
Freddie, koniecznie posłuchaj rudzielec, skoro zna ogarniętego weta...
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się