preparaty na stawy

Czy ktoś leczył swojego konia metodą irap? http://www.irap.pl/ Nie chcę zakładać nowego wątku o stawach a tutaj jest dużo osób które w jakiś sposób leczą swoich zwyrodnialców 😉
Znajoma robi tą terapię swojemu koniowi w Holandii, tam koszt 550 euro za pobranie krwi i przygotowanie z niej  preparatu, i 65 euro za każdy zastrzyk, podaję się 3 zazwyczaj na miejsce objęte chorobą, można to powtarzać do 3 serii w roku. jakie efekty - jeszcze nie pytałam, koń zaczynał terapię w listopadzie, więc chyba jeszcze za wcześnie na ocenę.  tu więcej informacji o IRAP http://www.ncsu.edu/project/cvm-eqorth/IRAP.html
ciekawa sprawa...chętnie bym się dowiedziała jakie koszty w Polsce
Dziękuję za odp.  :kwiatek:
Może u nas już ktoś leczył konia tą metodą? jestem ciekawa efektów, nie ukrywam, że jest to kosztowne.
Ja robilam w niemczech, powiedzieli mi ze 80% skutecznosc irap, 60% skutecznosc kwasu w naszym wypadku artrozy.
Postanowilam ze kwasem zawsze jeszcze zdaze w polsce strzyknac.
Ciezko mi wypowiedzec na razie na 100% o skutecznosci, bo do jeszcze tej pory cale diagnozowanie mojego konia nie jest jednoznaczne (rehabilitacja trwa).
Na razie jeszcze nie zaluje tego zabiegu, bo poprawa byla spora i ogolnie kon jest w dobrej formie teraz. Ale jesli sie okaze na finalnej kontroli ze pewen wet ma racje, to zupelnie niepotrzebnie wydalam kase na irap zamiast od razu "wyczyscic staw" chirurgicznie.
ansc, odezwij się do forumowej Precelek. Moge się mylić, ale cos kojarze, że jej kon był leczony m.in. ta metodą.
mam pytanie czy ktos z was słyszał o tym, żeby na pykające(ogólnie) nogi dawać koniuchom żelatynę spożywczą ? ja słyszałam że 2-3 łyżki dziennie i ogólnie że pomaga, ale nie jestem przekonana ... Ktoś słyszał, próbował ?
Tak ja słyszłam, podawałam nawet swojemu ale nie pykały tak po prostu wspomagająco przy treningu ale chodził bardziej elstycznie fakt cos tam pomogło nie wiem jak to i czy zadziała na pykające stawy ale myśle ,że warto spróbować. Ja robiłam taką papke i podawałam z paszą z 4 łyżek .
a jak długo mu dawałaś ?
sezon treningowy mniej więcej od kwietnia do października. Twój koń ma jakieś większe problemy ze stawami ?
ja czytałam gdzieś artykuł w którym było, że w wielu stajniach w Niemczech, konie dostają żelatynę spożywczą codziennie do owsa, ale z tego co pamiętam do łyżkę raz dziennie. Możesz spróbować poszukać w necie.
[quote author=haruś link=topic=28369.msg1626566#msg1626566 date=1356548474]
ja czytałam gdzieś artykuł w którym było, że w wielu stajniach w Niemczech, konie dostają żelatynę spożywczą codziennie do owsa, ale z tego co pamiętam do łyżkę raz dziennie. Możesz spróbować poszukać w necie.
[/quote]
to chyba jest jakis urban legend.
ja bym sie w takie rzeczy nie bawila, jest stosunkowo tani Orling (zwlaszcza jesli kupowac na spolke), a na strzykanie jest na pewno lepiej przystosowany.
nawet na stronie głównej orling. pl jest napisane o pozytywnym wpływie żelatyny, jak ktoś ma chwilkę czasu to może sobie poczytać.
ale nie chodzi mi o to zelatyna nie dziala, tylko o to zeby jak juz karmic czyms konie na stawy - to sprawdzonymi preparatemi, a nie domowymi sposobami.
haruś, a możesz zacytować ten fragment? nie mogę go znaleźć  🙄
no wydaje mi się, że sprawdzone sposoby to są te stosowane od lat, a nie te wymyślone niedawno. Wiele preparatów stworzonych niedawno przynosi więcej szkody niż pozytku. Ale takie rzeczy wychodzą dopiero po kilku latach i nie czepiam się teraz orlinga, bo mój koń też go dostaje. Ale myślę, że jeżeli kogoś nie stać, to żelatyna przynosi pewnie te same efekty co inne preparaty, robione na bazie żelatyny. Zresztą skąd my wiemy co tam jest w środku. Może być to zwykła żelatyna zmieszana z jakimiś innymi preparatami i zamiast 24 zł placisz 240
przepraszam, że post pod postem aleMartuha artykuł jest bardzo obszerny więc nie będę go cytować. Wejdz na stronę główną orling.pl i masz po prawej stronie zdjęcie prof. Milan Adam i pod zdjęciem "więcej", kliknij i masz całość do czytania 🤣
[quote author=haruś link=topic=28369.msg1626645#msg1626645 date=1356551128]
Wiele preparatów stworzonych niedawno przynosi więcej szkody niż pozytku.
[/quote]
skad takie informacje?
[quote author=haruś link=topic=28369.msg1626662#msg1626662 date=1356551858]
przepraszam, że post pod postem aleMartuha artykuł jest bardzo obszerny więc nie będę go cytować. Wejdz na stronę główną orling.pl i masz po prawej stronie zdjęcie prof. Milan Adam i pod zdjęciem "więcej", kliknij i masz całość do czytania 🤣
[/quote]

dzięki, znalazłam. Ale specjalnie dużo o żelatynie tam, nie ma 😉
haruś jesteś w błędzie. Dzisiejsze suplementy opracowywane są na bazie najnowszych metod stosowanych w nutrigenomice i niejednokrotnie już dzięki tym metodom (a także szczegółowym badaniom nad właściwym wchłanianiem i działaniem) obalono wiele starych suplementów ( karnityna u koni czy właśnie "cudowne" działanie żelatyny). Poza tym to nie o samą substancję czynną chodzi, ale w wielu przypadkach o nośnik takowej...
[quote author=haruś link=topic=28369.msg1626645#msg1626645 date=1356551128]
Wiele preparatów stworzonych niedawno przynosi więcej szkody niż pozytku.

skad takie informacje?

[/quote]


Ja też nie wiem skąd takie info. Ja uważam ,że jeśli mamy konie nie chodzące w stałym treningu, rekreacyjne nie jeżdzone ,że tak powiem za "ostro" to podawanie spożywczej żelatyny spokojnie wystarcza, na to nie wpadł jakiś desperat nie mający kasy na firmowe suplemnty tylko jakiś porządny mastalerz/weterynarz/hodowca kilkadziesiąt lat temu, który widział efekty. Taka suplementacja często polecana jest też przez weterynarzy< którzy nie są przedstawicielami jakiejś firmy farmaceutycznej bo taki zapyta czy chcemy konia w najgorszym wypadku wysłać na tamten świat. >Na pewno jednak żadem preparat na stawy nie zaszkodzi są oczywiście przypadki kiedy podając jakieś nowe cudo zauważamy coś dziwnego ale raczej na pewno nie dzięki preparatowi za min. 200 zł <jeśli mowa tu o nowościach które genarlnie mało co różnią się od siebie składem > : ) nie mówię ,że nie zdarzają się jakieś buble który wyszły na rynek nie wiadomo skąd bez testów.
mówię ogólnie o różnych preparatach nie na stawy i nie tylko dla zwierząt ale też dla ludzi. Ile się słyszy, ze nagle pojawia się coś cudownego na rynku, ludzie kupują , zachwycają się a za jakiś czas się okazuje, że coś z tym preparatem jest nie tak i wycofują go z rynku
No w tym kontekście to na pewno tak bywa.
W koncu to forum, kazdy ma swoje zdanie.
Ktos smaruje jeszcze kopyta degciem i karmi czosnkiem, a inny woli isc razem postepem farmakologii i supplementacji.
Kto co lubi i uwaza za sluszne, ja napisalam tylko ze wedlug MOICH odczuc, biespiecznejsze jest podawanie przeparatow.
sezon treningowy mniej więcej od kwietnia do października. Twój koń ma jakieś większe problemy ze stawami ?

ogólnie jesteśmy po cartovecie? i nie kulejemy już od wakacji, ale ostatnio zaczęły mu pykać nogi, więc sobie przypomniałam jak kiedyś mi taka koniara mówiła o żelatynie,  że jest dobra na pykające nóżki 🙂 ale dla pewności pisze, zanim zacznę podawać .
Aha, więc żelatyna na pewno nie zaszkodzi i na pewno pomoże wiec spokojnie zacznij mu podawać. W makro opakowania 5kg za około 20 zł  😉
ok , dzięki 🙂
[quote author=haruś link=topic=28369.msg1626645#msg1626645 date=1356551128]
no wydaje mi się, że sprawdzone sposoby to są te stosowane od lat, a nie te wymyślone niedawno.[/quote]

No baaa, na przykład nie ma to jak przyżeganie uszkodzonych ścięgien rozgrzanym do czerwoności żelazem - okrutnie i polegające na zrobieniu tak ekstremalnie ciężkiego urazu, żeby cały organizm rzucił się naprawiać demolkę. No, ale w końcu niewątpliwie stary i niewątpliwie sprawdzony sposób. Kto by sobie tam zawracał głowę jakimiś tam komórkami macierzystymi czy PRP  🙇

Też kiedyś jakiś spec stajenny czy forumowy polecał mi żelatynę, ale
- nie słyszałam o tym, żeby ją gdziekolwiek na zachodzie podawano, a jednak czasem w niemieckich czy holenderskich stajniach bywam,
- żelatyna pęcznieje w wodzie, wchłaniając jej ok. 10 razy więcej niż sama waży. Dawać ją na łyżki, na sucho?
- żelatyna to praktycznie same (do 90%) proteiny białkowe. W Europie żelatyna spożywcza pochodzi przeważnie z kości (i ewentualnie skór) wieprzowych. Świnie są hodowane na masie odżywek i przyspieszaczy wzrostu, bo jak wiadomo czas to pieniądz. Ten syf się odkłada w całym organizmie, nie tylko w mięsie. Czy dla konia (zwierzęcia roślinożernego, o wrażliwym układzie pokarmowym) nie ma naprawdę lepszych źródeł białek, niż zwierzęce kości, zresztą poddawane demineralizacji drogą obróbki chemicznej (kwasowej, albo zasadowej, to zależy z czego żelatynę się wyciąga)?
- a galaretkę z kurzych łapek byś koniowi podała? Bardzo jej blisko do żelatyny pod względem bio-chemicznym. No i ponoć też świetnie wpływa na stawy...
- na temat przyswajania kolagenu jest masa mitów, dociekań i kontrowersji. Niektórzy utrzymują, że kolagen może być wchłaniany przez organizm tylko w obecności witaminy C. To by wychodziło na to, że żelatynkę spożywczą należało by przed podaniem konikowi skropić cytrynką...

Zaszkodzić pewnie nie zaszkodzi, ale żadne panaceum to nie jest. Na strzelające stawy ruch i zwykłe końskie dobre żarcie.
oj quanta... czepiasz sie 😉 na zachodzie nie podają, bo dawno stwierdzili, że nie działa😉 jedynie żele roślinne mogą być dla roślinożerców zdrowe i bez większych konsekwencji. Z tym  kolagenem to najnowsze badania pokazują szereg "dodatków" koniecznych do prawidłowego wchłaniania, metabolizmu itp. no, ale nasze krajowe cudowne firmy suplementowe mają i żelatynę i karnitynę i parę innych cudeńków na sprzedaż w db cenie...
a cytrynką i galaretką od razu poprawiłaś mi humor😀
nie no tak to możemy się bez końca prze w starych i nowych sposobach na różne przypadki. Chociażby osławiony zabieg przecięcia nerwu w przypadku zapalenia trzeszczki kopytowej. Stosowany już w I połowie XIXw  i do dziś stosowany, ba udział koni po takiej operacji w międzynarodowych konkursach skokow do dziś nie jest zabroniony. A to było tylko zwykłe pytanie o żelatynę 😵 Artykuł, który czytałam nie był z wczoraj  ale myślę, że wielu wetów ją poleci jako tańszy  zamiennik, ponieważ to co robią na rynku z cenami preparatów przeznaczonych dla koni to zgroza. Zresztą homeopatia ostatnimi czasy jest bardzo popularna i jest wiele tańszych sposobów, które można zastosować nie tylko u ludzi ale i u zwierząt. Ja się zgadzam, że jest wiele różnych mitów , które trzeba obalać ale jest też dużo sprawdzonych sposobów, które można z powodzeniem stosować i nie sieją spustoszenia w naszej  kieszeni.  W dzisiejszych czasach na rynku rządzą firmy farmaceutyczne, które mają umowy z lekarzami, wetami. Im więcej ich leków wciśnie lekarz pacjentowi, tym większe profity od firmy dostanie i tak jest niestety ze wszystkim i nie ma zbyt wielkiego znaczenia, czy działają one czy nie. Najwyżej przyjdzie pacjent jeszcze raz i wtedy pomyślimy 🙁 Zresztą nie ma co roztrząsać. Ja mam panią weterynarz cudowną kobietę z ogromnym doświadczeniem i wiedzą  a przede wszystkim  nie naciągającą, która potrafi moje koniki wyciągnąć z różnych kontuzji właśnie starymi sposobami  🤣
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się