magnetoterapia

GP
Materiał wewnętrzny: 50% WEŁNA, 50% POLYESTER
Nelson
Podszycie: wełna owcza Nelson - 100% Woolmark
stąd różnica w cenie
ja własnie zakupiłam z Torpolu ochraniacze wysokie na stawy skokowe.  Nie wiem, na pierwszy raz, na jak długo założyć? na godzine czy na dłużej? przed jazdą czy po jeżdzie lepiej zakładać? wcześnie nie używałam ochraniaczy magnetycznych a mam problem z opojami i sztywnieniem
Czy posiada ktoś magnetiki kentaura?http://www.gnl.pl/dla-konia/ochraniacze-i-kalosze/ochraniacze-stajenne/termobandaze-kentaur-therapy-wave-przody.htmljak sie sprawdzaja? Czy są gorsze od Torpola? I jakiej jakości są Premier Equine? Czy warto zamienić za Torpole? Chcę wymienić ochraniacze na nowe i tak sie zastanawiam czy spróbować którejś z tych dwóch firm, czy zostać przy Torpolu?
czy ktoś ma porównanie magnetików torpola z magnetikami veredusa?
I jeszcze jedno - czy ktoś kto stosował jakiekolwiek magnetiki stosował też ochraniacze back on track?

waham się między veredusami, torpolem i back on trackiem - na podpuchniętą zadnią nogę (zapalenie więzadła), żeby wspomóc leczenie - i kompletnie nie wiem co wybrać... :/

edit: jeszcze wpadłam na premiere equine i też rozważam... jak one się mają wszystkie do siebie?
http://beckersport.pl/rozm-ochraniacze-magnetyczne-premier-equine-tyl-p-5561.html?manufacturers_id=37
http://www.gnl.pl/ochraniacze-stajenne-back-on-track-quick-wraps-royal.html
http://shop.torpol.com/ochraniacze-grandprix-mg-tyl,3,6792,5981
ja właśnie kupiłam magnetiki torpola by wspomóc min. więzadła i muszę przyznać, że razem z podanym dostawowo kwasem hialuronowym w pęcine, cudownie zadziałały, po 2 tygodniach prawie nie ma żadnych opojów,  a do tej pory opoje nie schodziły wcale. innych ochraniaczy nie stosowałam, ale torpole są na prawdę fajne.
sardynka, jak podawałaś kwas okołostawowo (bo nie sądzę, żeby ktoś w warunkach stajennych robił dostawowo) to zadziałał steryd, który został podany przy okazji kwasu a nie te magnetyki. Ten steryd będzie działał jeszcze kilka tygodni.
Ja i moje koleżanki mamy sporo produktów Premier Equine. Ja ze swoich magnesów jestem zadowolona. Po zachowaniu koni widać, że działają, u niektórych koni zmiana była z naczna, u niektórych trochę mniejsza, ale efekty zawsze były 😉
dzięki dziewczyny... w efekcie rozważań, głównie fejsbukowych, chyba kupię back on tracki. Pozytywne opinie zbierają i bardziej pasuje mi zakładanie ich na całą noc...
ok, kwas na pewno zrobił swoje i ma przewagę nad magnetikami 🙂 ale mimo wszystko nogi lepiej wyglądają po tym jak ochraniacze są zakładane na noc. nie wiem może to ta wełna tak fajnie rozgrzewa, a reszta to czysta fantazja. ale mi się torpole podobaja
Czy trzymacie w magnetikach premier equine ponad 12godzin? Bo na stronie jest napisane, żeby nie. W innych magnetikach trzymam dłużej i nic się nie dzieje.
jak rozmiarówka tych magnetików Premier Equine? Potrzebuję w miarę uniwersalnych, na kobyłkę 158cm i raz na jakiś czas na konia 170 (veredusy skokowe nosi Mki), zapnie się na jedną noc co jakiś czas? (na czas prania innych 😉)
A jaka jest moc Premier Equine i jak wypadają w porównaniu do Torpoli? Chodzi mi konkretnie o kalosze  :kwiatek:
a czy ktoś miał do czynienia z nanoplastrami? firma ACULIFE
Czy posiada ktoś magnetiki kentaura?http://www.gnl.pl/dla-konia/ochraniacze-i-kalosze/ochraniacze-stajenne/termobandaze-kentaur-therapy-wave-przody.htmljak sie sprawdzaja? Czy są gorsze od Torpola?


Wyciągam pytanie - używa ktoś magnetyków Kentaura?    Zastanawiam sie nad zakupem dla konia z naderwanym ścięgnem i nie wiem czy eksperymentować czy od razu inwestować w Torpole?  (taki mały OT - jeśli ma ktoś na sprzedaż to nabędę w rozsądnej cenie :kwiatek🙂. 
Równie dobrze możesz kupić zwykłe ochraniacze stajenne z futrem i na to samo wyjdzie. 😉 Albo wcierkować i zawijać. Stałe pole magnetyczne nie działa, zainwestuj te pieniądze w serię ultradźwięków np., przynajmniej będziesz miała efekty terapii (widoczne gołym okiem również), czas powrotu konia do sprawności się znacznie skróc i jest większa szansa, że ścięgno po zakończeniu leczenia będzie miało prawidłową strukturę i będzie wystarczająco elastyczne, by nie było bardziej podatne na kolejny uraz. A w każdym razie osiągnie ten stopień regeneracji w krótszym czasie (przez co skróci się też czas rehabilitacji ruchowej konia - a to jest chyba najgorszy element leczenia, spacerowanie stępem, ogólnie robienie czegoś z koniem, który jedyne, o czym myśli, to biegać i brykać, a mu nie wolno... :icon_rolleyes🙂.
[quote author=episode link=topic=29092.msg2399441#msg2399441 date=1438330588]
Czy posiada ktoś magnetiki kentaura?http://www.gnl.pl/dla-konia/ochraniacze-i-kalosze/ochraniacze-stajenne/termobandaze-kentaur-therapy-wave-przody.htmljak sie sprawdzaja? Czy są gorsze od Torpola?


Wyciągam pytanie - używa ktoś magnetyków Kentaura?    Zastanawiam sie nad zakupem dla konia z naderwanym ścięgnem i nie wiem czy eksperymentować czy od razu inwestować w Torpole?  (taki mały OT - jeśli ma ktoś na sprzedaż to nabędę w rozsądnej cenie :kwiatek🙂. 
[/quote]

Jestem po eksperymentach z kentaurami i premiere equine.
Kup od razu Torpole - wyjdzie taniej 😉
A dziewczyny używała któraś Equicków stajennych magnetyków? Wyglądają zacnie, i zastanawiam się czy nie kupić.
Olson u mnie co drugi kon w nich stoi;-) fakt wygladaja zacnie czy działają....? Pewnie tak samo jak i veredusy czy torpole;-) jedni wierzą, ze działają inni nie😉
Dziękuję dziewczyny za odpowiedzi  :kwiatek:

sumire, poczytam jeszcze o tych ultradźwiękach, nie wiedziałam że tak też można!

Z tymi ochraniaczami to jest straszne, że ich działanie nie jest w żaden sposób poparte badaniami 🤔wirek:  korci żeby spróbować ale czy warto za tą kasę to jeszcze muszą przemyśleć
Nie warto, naprawdę. 😉 W odróżnieniu do magnetików działanie terapii ultradźwiękami, laseroterapii, zmiennego pola magnetycznego JEST poparte badaniami (nie wszystkie terapie mają zastosowanie przy tych samych schorzeniach, ale generalnie - działają; do tego u koni nie możemy mówić o placebo). A w przypadku ścięgien ultradźwięki w połączeniu z rozsądnie (czyt. wolno...) przeprowadzoną kinezyterapią (ruchem) i wdrażaniem do pracy dają naprawdę fajne efekty (począwszy od zmniejszenia obrzęku, na zwiększeniu elastyczności tkanki skończywszy). Dobra, EOT, bo trochę offtop robię. 😉
Magnetyków używało parę znajomych osób ale bez większego wow.  Myślałam o nich jako o wspomagaczu jako ten "tonący"

Znalazłam już fajną osóbkę, która może nam te ultradźwięki zrobić, ale na razie zbieramy kasę i bierzemy sie za wyprzedaż sprzętu bo o tyle o ile sam zabieg nie jest drogi, seria też jeszcze ujdzie to dojazd jest powalający (nie mamy nikogo bliżej), także dziękujemy za tą radę  :kwiatek: 
W tym całym kombinowaniu z magnesami (i teraz ultradźwiękami) chodzi mi właśnie o to żeby ścięgno dobrze się zagioiło, nieważny już ten czas bo i tak swoje odstoi i nawet dłużej niż to zaleca wet (na wszelki bo kobyłka ma już 16 lat i nie goi się jak na psie).
Z tymi ochraniaczami to jest straszne, że ich działanie nie jest w żaden sposób poparte badaniami 🤔wirek: 

No właśnie jedyne dostępne oficjalne badania dotyczące koni (linkowane dwie strony wcześniej w tym wątku) udowadniają, że nie ma żadnego działania, albo wręcz lepiej działa zwykła owijka. Identyczne są wnioski odnośnie magnesów w leczeniu czegokolwiek u ludzi (British Medical Journal).
Niestety nie ma co liczyć na większą ilość tego typu badań, bo je zlecają producenci (za badania ktoś musi w końcu zapłacić). Nie w interesie producentów wykazywać, że ich słono kosztujące wyroby to tak naprawdę pic na wodę 😉
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
09 kwietnia 2016 17:22
A ja widziałam pozytywne efekty stosowania magnetyków (Veredusy mam). Koń miał potężne zwyrodnienia w stawach pęcinowych, niedźwiedzie łapy, nogi permanentnie opuchnięte, obrzęki schodziły po ruchu (spacerki), typowe zastoje. Koń stał wolnowybiegowo, bo stanie w boksie nie służyło mu. Ale do rzeczy, magnetyki miał zakładane zawsze na całą noc. Po 2-3 tygodniach robiłam kilkudniowe przerwy (zgodnie z zaleceniem weta i producenta). Po paru nocach w magnetykach obrzęk, który się zbierał w ciągu dnia był znacznie mniejszy, po nocy w ochraniaczach praktycznie schodził cały. Po jednej czy dwóch nocach, nie było spektakularnej różnicy, tzn. rano, po zdjęciu były nogi suchsze, ale nie utrzymywał się ten stan, dopiero po kilku dniach zakładania poprawa była widoczna dłużej, jakby działanie było trwalsze i po całym dniu bez ochraniaczy nogi były mniej nabrane niż w okresie przerw w stosowaniu. Ubierałam je jakieś półtora roku. Robiłam w między czasie ze 2 czy 3 "próby ślepe" tzn. zawijałam go tylko w owijki przez kilka dni, żeby właśnie sprawdzić, czy to efekt wyłącznie grzania plus niewielkiego ucisku, czy faktycznie magnesów. Zdecydowanie była to zasługa magnesów, po owijkach, nie było efektu lepszego krążenia przez dłuższy czas, a i rano nogi bardziej nabrane były. Rozmawiałam kiedyś na temat magnetyków z mamą (fizykiem doświadczalnym jest), mówiła że taki magnes działa, ale znacznie słabiej niż pole zmienne (co jest oczywiste) wiec potrzebuje dużo wiecej czasu, ale działanie jest. I u mnie się to potwierdziło. Sumując, jestem "na tak" jeśli chodzi o ochraniacze magnetyczne.
Potrzebuje pomocy z Waszej strony.
Zakupiłam ostatnio Torpole Nelsony na tył, ale nie mam bladego pojęcia na jaki okres czasu je zakładać, pierwszy raz mam do czynienia z magnetykami i jestem zielona, dlatego błagam pomóżcie.
Potrzebuje pomocy z Waszej strony.
Zakupiłam ostatnio Torpole Nelsony na tył, ale nie mam bladego pojęcia na jaki okres czasu je zakładać, pierwszy raz mam do czynienia z magnetykami i jestem zielona, dlatego błagam pomóżcie.


Ja zakładam na noc tj. około 9-10 godzin.
Wszystkie 3 konie żyją i mają się dobrze.
Przeglądając ofertę ochraniaczy Zandona zauważyłam coś z czym się jeszcze nie spotkałam. Ochraniacze treningowe z wkładkami z magnesami. Cytując za ofertą: "Ochraniacze CARBON AIR BALANCE posiadają wkłady magnetyczne, wykonane ze stopów neodymu, żelaza i boru z powłoką niklową. Zdolne do wywierania strumienia magnetycznego o gęstości 2600 Gauss."
http://www.febro.pl/product-pol-2096-Ochraniacze-magnetyczne-Zandona-Carbon-Air-Balance-zapinane-na-kolki-na-przednie-nogi-brazowe.html

Do tej pory widziałam jedynie magnesy we wszelkich ocieplaczach stajennych / derkach itp., ale nigdy w rzeczach przeznaczonych do użytku w trakcie trwania wysiłku. Ma to sens / uzasadnienie ??
Przeglądając ofertę ochraniaczy Zandona zauważyłam coś z czym się jeszcze nie spotkałam. Ochraniacze treningowe z wkładkami z magnesami. Cytując za ofertą: "Ochraniacze CARBON AIR BALANCE posiadają wkłady magnetyczne, wykonane ze stopów neodymu, żelaza i boru z powłoką niklową. Zdolne do wywierania strumienia magnetycznego o gęstości 2600 Gauss."
http://www.febro.pl/product-pol-2096-Ochraniacze-magnetyczne-Zandona-Carbon-Air-Balance-zapinane-na-kolki-na-przednie-nogi-brazowe.html

Do tej pory widziałam jedynie magnesy we wszelkich ocieplaczach stajennych / derkach itp., ale nigdy w rzeczach przeznaczonych do użytku w trakcie trwania wysiłku. Ma to sens / uzasadnienie ??


Klami to samo mnie zastanawiało. Generalnie te stajenne działają tak, że zwiększają ukrwienie wpływając na regenerację. Te treningowe magnesy działają tak samo, więc generalnie powinny zmniejszać ryzyko kontuzji dbając o dobre ukrwienie.
 
Klami dawno temu Veredus tez robił treningowe z magnesami.
Mam je juz jakies13lat i wierze, ze działają;-) Czy działają faktycznie trudno powiedzieć;-)
Ja tam zawsze byłam sceptyczna magnesom póki sama nie "poległam"...
i choć stosowałam masę różnych terapii zaleconych przez lekarza to jakoś ciężko bywało i dopiero "prywatna" terapia magnesami postawiła mnie na nogi

a koniowi kupiłam veredysy 4h i nie powiem, poprawa jest ogromna! opoje utrzymujące się od 10 lat raptem zmalały i efekt 100 razy lepszy niż owijki + wcierka, więc to nie tylko kwestia grzania jak ktoś sugerował 😉
cena większa? oj, nie, właśnie wychodzi taniej, bo wcierka się co chwilkę kończy, a veredusy nie 😉 (no chyba, że koń je zje... ale na wszelki wypadek przody owijam owijkami, bo głupek lubi zjadać ochraniacze i żadne speye nie pomagają)
Mogę się podzielić opinią propo veredusów. Nogi rano opuchnięte ze względu na areszt boksowy i tylko 2 godziny stepa dziennie. Zamówiłam Veredusy bez jakiegoś większego entuzjazmu. Założyłam na noc i po pierwszym użyciu poprawa ogromna, opuchlizna minimalna po ruchu zeszła zupełnie. Nogi czyste pierwszy raz od 3 tygodni. Nie wiem czy ten sam efekt przyniosłyby zwykłe stajenne ochraniacze.  😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się