kącik pomocy medycznej, czyli: czy to coś powaznego i jak temu zaradzić

Seksta   brumby drover !
17 czerwca 2009 23:30
hm nie wiem co mi w tych badaniach wyjdzie. Mecze sie i mecze a podobno nic mi pomoc nie moze ( procz wypicia kawy- ktorej nienawidze a cisnienie podniesie mi tylko na chwile wiec po co mi to? ). Dobra jutro sie zapisuje do lekarza i po skierowanie na badania wszelkie. Dzieki Branka  😀
Ja też niecierpie kawy i jak mam takie niskie ciśnienie i jeszcze jest deszczowa pogoda, to nie za dobrze funkcjonuje :/ Nie mówiąc już o mojej mamie, która w takiej dni po pracy od razu idzie spać. Ale ona lubi kawe chociaż i ma jakieś tam tabletki z jakąs guaraną czy czyms tam, to ja trochę ratuje.

Seksta   brumby drover !
17 czerwca 2009 23:33
własnie...ja tez bym ciągle spała i spała...Czuje sie wiecznie zmeczona choc aktualnie na nadmiar obowiazkow nie cierpie. Uciazliwe to jest.
Własnie mogłabym spać cały czas. Dzisiaj w nocy spałam 10 godzin, a w dzień jeszcze 2 i szczerze mówiąc gdybym sie nie musiała uczyc to mogłabym iśc spać znowu :/
Seksta, to aż dziwne, jeśli lekarz określa, że  "ten typ tak ma", tylko na oko, bez żadnych badań... Przecież ciągłe zmęczenie może mieć i konkretne przyczyny, choćby tę anemię czy niedoczynność tarczycy. Albo coś  innego. Podstawowe badania zrób, ale myślę, że jakbyś dalej miała wątpliwości, to może kardiolog byłby na temat?
Ja mam odwrotny problem z ciśnieniem, zasadniczo jest za wysokie (przez jakiś czas brałam leki na nadciśnienie, teraz mi nie po drodze do lekarza) i też bym cały czas spała, spała i spała. Nic z tego nie rozumiem. Badania kiedyś tam miałam robione, ale jak zwykle praktycznie wszystko w normie.

Pytanie: do jakiego specjalisty z nawracającymi problemami ze ścięgnem achillesa? Kilkanaście lat temu solidnie nadwyrężone, czasem pobolewało. Jednak w tym roku to juz przesada, czasem mam kłopot z chodzeniem  🤔
Seksta   brumby drover !
18 czerwca 2009 14:22
Teo właśnie tak, beż żadnych badań.. a mówilam tysiąc razy ze mam takie ciśnienie, bylo mierzone,mówiłam też, że ciągle jestem zmęczona, mam mroczki przed oczyma raz dziennie przynajmniej, głowa to mi pęka codziennie...
No nic, zapisałam sie do internisty na przyszly tydz ( wczesniej sie nie da niestety ), biore skierowanie na wszelkie mozliwe badania a potem kardiolog- juz sie wybieram od dluzszego czasu. Nie zaszkodzi skonsultowac tego z nim.
Ja mam teraz 85/55 i dziwie się, że chce mi się spać 🙄
halo, nie zrobilam. i raczej nie zamierzam, bo czuje ze to nic z nerkami..
raczej cos albo w okolicach kregoslupa albo miednicy znow (kiedys mialam 2 kosci w miednicy zlamane i troche w sumie podobnie to promienowalo w udo). choc dziwi mnie ze spadlam na lewa strone plecow i lewa strona obita jest a promieniuje w prawa noge.. np wsiadam na rower to nie moge na tej prawej nodze stac i lewa zarzucac tylko od lewej strony musze i prawa ostroznie przerzucac.. dziwne i niby nie dokusza jakos mocno ale jednak cos jest nie tak.. a ze w pracy i chodzic duzo musze i filmy przerzucac to nie odpoczne na bank
halo dziewczyny,
ja jestem po kolejnych morfologiach i innych cudach i takze po USG jamy brzusznej, ktore nic nie wykazalo 🙁 Po cichu mialam nadzieje, ze okaze sie to zapalenie nerek i na tym stanie. Jednak wciaz szukamy... Jutro mam dwie wizyty, jedna na 8, druga na 12, a jeszcze na 7 odebranie wynikow... Zobaczymy...
Ja też mam niskie ciśnienie - kiedyś nawet zrobiłam eksperyment - po dwóch godzinach fitnessu przyszłam bardzo szybko do domu na nogach, wbiegłam po schodach, od razu zmierzyłam ciśnienie - i miałam 120/80 😉
Normalnie to tak 90/60 mam.
Ale to może mieć podłoże psychologiczne - jestem ekstrawertykiem, w związku z tym potrzebuję naprawdę silnego bodźca żeby mnie pobudził 😉
Też bym prawie ciągle spała - a nie mam ani anemii, ani cukrzycy, ani niedoczynności tarczycy. Wyniki krwi i moczu idealne, sceptyczna lekarka się mocno zdziwiła, że aż tak dobre jak na wegetariankę  🙄
Ja moczu nie badałam hoho lat, może zbadam szczególnie że ostatnio mam jakieś bóle  w okolicy nerek - ale zwalam to a to, że mało się ruszam - no ale zawsze lepiej się zbadać.

A widzisz ja mam niskie ciśnienie a ekstrawertykiem nie jestem - chyba, bo nigdy nie robiłam sobie testów na osobowość.
Heh, ja to wiem i bez testów - akurat wymiary Eysencka łatwo dopasować 😉
btw właśnie mi się przypomniało, że gdzieś mam kwestionariusz do poszukiwania doznań 😉
Ja nie lubię psych osobowosci to nie wnikałam jakoś bardzo :P
Ale wydaje mi się, że na na skali ekstrawersji to byłabym jakos po środku - ani niski, ani wysoki on u mnie tak na oko :P Ale na oko to sobie można duzo rzeczy mówić, przydałoby się zrobić test.
Czy ktos uzywal preparatu wybielajacego zeby Nite White z ACP?

Wczoraj zalozylam szyny z pierwsza dawka, dzisiaj zeby przeokrutnie mnie "swedza" i  bola 🙁 Czy to normalne? Mam nadzieje, ze przejdzie, a nie, ze nabawilam sie nadwrazliwosci na cale zycie :/
Czy któraś z Was brała (bierze) Euthyrox? Interesują mnie głównie skutki uboczne, jeśli takowe istnieją, samopoczucie itd. Wiem, że to sprawa indywidualna, no ale... Mam zapisaną dawkę 25 mikrogramów.
Biorę podobny lek, też syntetyczną lewotyroksynę: Letrox (levothyroxinum natricum) i życie jest piękniejsze 🙂 Bez skutków ubocznych. Od lat dawka 25 mcg - badam się regularnie, cały czas tyle jest ok dla mnie. Jak zdarzyło mi się kilka dni nie brać L., bleeee, od razu czuję różnicę. Na minus.
Karolass
Przy neiktorych problemach z nerkami moze byc tak, ze nic Cie nie boli.
Mnie zabolalo dopiero jak juz kamica mnie zupelnie zablokowala. A stan zapalny trwajacy od ponad poltora miesiaca nie dawal zadnych objawow bolowych.

Jesli masz stan zapalny, to koniecznie zrob posiew !

I faktycznie kladz sie do szpitala, posiedzisz 3 dni (bo tyle oplaca NFZ).
A wiekszosc badan (w tym rowniez tych z kilkumiesiecznymi terminami !!!) bedziesz miala od reki 🙂 Tak samo jak i konsultacje z lekarzami roznych specjalnosci !
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
25 czerwca 2009 09:24
29 maja robiłam badania krwi (podstawowe, tarczyca i żelazo) wszystko wyszło prawidłowo- żelazo 118 µg/dL przy normie 70 -150 µg/dL. W mojej diecie żelaza nie brakuje (jem dużo jajek), dodatkowo piłam Plusz multiwitamina+żelazo. W poniedziałek 22 czerwca znowu zrobiłam badania, i okazało się że poziom żelaza wynosi 54,7 µg/dL  🤔 To możliwe żeby poziom żelaza spadł mi tak bardzo w niecały miesiąc? A może ktoś pomylił wyniki? help!  😵
generalnie mozliwe
a jak inne parametry krwi?
u mnie troche lepiej, bo goraczka dochodzi tylko do 38 stopni.

W poniedzialek ide na morfologie zobaczyc, jak tam sie miewa zelazo po tygodniowej kuracji, czyli czy moj organizm wchlania zelazo. Przy okazji tez poziom leukocytow i wszelako podobnych.

Lekarze zalamuje rece. Laryngolog mowi, ze to na pewno nie zatoki. Na USG jamy brzusznej nic, a nic... Mam skierowanie na zrobienie wynikow na wszystkie zwierzece wirusy.

Ja juz nie wiem o co chodzi  😵
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
25 czerwca 2009 20:13
generalnie mozliwe
a jak inne parametry krwi?


zostawiłam badania u lekarza więc niestety nie powiem dokładnie, ale wszystko było w normie. Pani dermatolog powiedziała że to niemożliwe. Powtórzę badania jak wrócę z wyjazdu za jakieś 2 tygodnie, nie wiem czy jest sens znowu kłuć się jutro rano..
Biorę podobny lek, też syntetyczną lewotyroksynę: Letrox (levothyroxinum natricum) i życie jest piękniejsze 🙂 Bez skutków ubocznych. Od lat dawka 25 mcg - badam się regularnie, cały czas tyle jest ok dla mnie. Jak zdarzyło mi się kilka dni nie brać L., bleeee, od razu czuję różnicę. Na minus.

Rozumiem, że bierzesz go z racji niedoczynności? Cieszę się, że skutków ubocznych raczej brak. Z jednej strony lekarz mi powiedział, że to bardzo mała dawka, a tym bardziej, że organizm i tak produkuje ten hormon więc ma on na niego mały wpływ. Z drugiej zaś wiadomo, że zawsze to jakaś ingerencja w organizm. A powiedz mi proszę, jeśli możesz, co się zmienia kiedy odstawiasz lek?
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
26 czerwca 2009 11:55
Karolass, jesli nic nie ma na usg to w sumie nienajgorzej- znaczy gozkow czy innych zmian patologicznych tez nie ma. podobnie jak dziewczyny radzilabym przemyslec spedzenie tych 3 dni w szpitalu (dobrym!)- najlepiej wycieczke do Wawy i adekwatnie- instytut onkologii (jesli wciaz sa podejrzenia w tym kierunku) lub tuz obok instytut hematologii (jesli problem 'zamyka sie' w parametrach krwi itp.) polecam, bo aktualnie jestem po 'maratonie' badan w i.o. (i spie spokojniej) i koniec koncow w i.h. (gdzie dzis sie okazalo,ze da sie w godzine zrobic i wszystko co sie da z krwi i rtg i ekg 😉 w godzine- a nie kilka tygodni!

To ze na usg nic nie wyszlo, to niby fajnie.
Ale warto poglebic badanie.

Z wlasnego doswiadczenia, na usg prawie niczego nie bylo widac, dopiero inne badania pokazaly, ze faktycznie jest problem, jaki i gdzie.


Karolass
Kladz sie na badania do szpitala.
Bedizesz miala wiele badan i wyniki od reki.
A majac w planach roczny wyjazd za granice, warto wyjechac z czysta karta zdrowotna  🙂
wendetta, tak, biorę Letrox na niedoczynność tarczycy. Dawka jak dawka, mojemu organizmowi wystarczy, żebym przeszła z niedoczynności do normalnych wartości. Ale to oczywiście indywidualna sprawa. Najlepiej zacząć od minimum i obserwować. I podnosić dawkę dopiero, jak (jeśli) okaże się, że potrzeba. Przy przerwie w letroxie po paru dniach po prostu zaczynam się czuć jak kiedyś - senna, smętniejsza, apatyczniejsza, rano trudniej mi się dobudzić.
Jak te już naście lat temu zaczęłam łykać letrox, odżyłam. Okazało się, że nie jestem wcale taką senną osobą, że nie przysypiam, gdzie usiądę, żywotność w normie. Szybko też straciłam 10 kg, bo się organizm lepiej rozpędził. Ręce i stopy nadal łatwo mi marzną, ale też nie tak, jak kiedyś. Nic strasznego bez uzupełniania mi się nie dzieje, ale komfort życia jest nieporównywalny. U mnie niedoczynność to rodzaj autoimmunologii, przewlekłe zapalenie tarczycy.
dziewczyny, chyba macie racje...

Na 6 lipca mam zamowiona wizyte w jakims normalnym i cywilizowanym miescie, czytaj w Gdansku. Tam tez zrobie te badania na wirusy. Jesli znow nic nie wyjdzie to wroce i skorzystam z uslug szpitala w Jeleniej Gorze, bo mam taka mozliwosc.

Dzisiaj zauwazylam nowa rzecz: smarkalam krwia  🤔wirek:

a w poniedzialek zobaczymy, jak tam sie miewa moja anemia... Cierpie na nia srednio raz w roku, jednak teraz wyniki osiagnely stan krytyczny, sa przypuszczenia, ze moj organizm przestal przyswajac zelazo....  😲
Jak te już naście lat temu zaczęłam łykać letrox, odżyłam. Okazało się, że nie jestem wcale taką senną osobą, że nie przysypiam, gdzie usiądę, żywotność w normie. Szybko też straciłam 10 kg, bo się organizm lepiej rozpędził. Ręce i stopy nadal łatwo mi marzną, ale też nie tak, jak kiedyś. Nic strasznego bez uzupełniania mi się nie dzieje, ale komfort życia jest nieporównywalny. U mnie niedoczynność to rodzaj autoimmunologii, przewlekłe zapalenie tarczycy.

u mnie też było podejrzenie przewlekłego zapalenia tarczycy, ale TPO wyszło w normie. Niby niedoczynności też nie mam- TSH 1,9, obniżyło się samoczynnie od zeszłego roku, ale lekarz stwierdził, że mogło by być nieco niższe. Na pewno mam guzka koloidowego na tarczycy, jedna biopsja była, druga za miesiąc. Właściwie to cały czas jestem na etapie diagnozowania- z tego co zrozumiałam na razie stwierdzono samoistny przerost tarczycy, Eythyrox mam brać na prób przez miesiąc do kolejnych badań. Ogólnie martwi mnie ta kwestia strasznie, to mój pierwszy problem ze zdrowiem... Jak już kiedyś pisałam w tym wątku, przypadkiem na tarczycę zwróciła mi uwagę lekarka na badaniach na prawo jazdy... A gdybym tak do niej nie trafiła? . Może rozwinęło by mi się to w Hashimoto (moja mama ma) lub inną poważniejszą chorobę... A chodziłam i prosiłam o skierowania na badania do lekarza rodzinnego... I nic. Ogólnie polska służba zdrowia to dla mnie porażka. Na termin w państwowej przychodni musiałabym czekać pół roku. Wszyscy lekarze przerzucali mnie od jednego do drugiego, nikt nie mógł mi powiedzieć co się ze mną dzieje, a ja umierałam ze strachu. W końcu trafiłam do prywatnego, świetnego lekarza. Wszystkie badania robię prywatnie. Wizyta 80 zł, biopsja 130, jedno badanie 30, drugie 50... W ciągu miesiąca uzbierała się ładna sumka, a jestem dopiero na początku drogi do wyleczenia. No, ale zbaczam trochę z tematu...
Z tego co piszesz Teodora to u mnie wszystkie objawy wskazują na niedoczynność (senność, wieczne uczucie zimna, problemy ze schudnięciem) i po tych wszystkich przejściach bardzo bym chciała żeby tak właśnie było... Ale są guzki. I wiem, że w to już sprawa do końca życia, jak wszystko co związane z tarczycą...  🙄
Jak wygląda zapalenie mieszków włosowych? Po pierwszym użyciu depilatora na jednej łydce (tylko i wyłącznie) robiły mi się krostki, jakby pryszcze z ropą na czubku... Nie wiem co z tym zrobić, czymś smarować? Ale czym, tribiotikiem, spirytusem?
Lotnaa   I'm lovin it! :)
28 czerwca 2009 14:23
szepcik, stały problem przy używaniu depilatora. Ja nigdy tego cholerstwa nie odważyłam się użyć, ale moja siostra korzysta z dep od lat i często ma takie kropki.
Niestety, niektórzy żeby mieć piękne nogi muszą korzystać z innych metod.
Ale możliwe, że po którymś razie Twoja skóra się przyzwyczai i będzie ok.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się