kącik pomocy medycznej, czyli: czy to coś powaznego i jak temu zaradzić

Robaczek M., a nie byłaś u kogos wtedy w domu? Ostatnio ponoc wrocily pluskwy do ataku...

Edit. Chodze do fizjoterapeuty - cwiczymy rozciaganie pasma kulszowo- goleniowego i daje mi jakies prądy masaze itp. Ale dzis bylam u osteopaty i zrobil mi czary-mary, mam jedno cwiczonko do piatku , delikatny basen zalecony (juz bylam wczoraj i dzis) i ma mi pokazac cwiczenia w piatek. Wiec musze zaniechac cwiczen od fizjoterapeuty. Przewidziane są 3 sesje.
Dodatkowo po opowiesci nt jak to mnie zaczelo bolec po NLPZach powiedzial mi że zrobie mu jakas ankietke o tym jak się na nich czulam i dostane dużą znizke na kolejna wizyte.
Robaczek M.   i jej gniade szczęście:)
30 stycznia 2019 12:32
Wróciłam właśnie od lekarza , dostałam antybiotyk i skierowanie na morfologie. Lekarz twierdzi że to półpasiec, patrze na zdjęcia w internecie i nie widze jakoś podobizny...
Robaczek M., hm, nie chcę wchodzić nikomu w kompetencje ale nie przypomina to żadnego półpaśca, którego kiedykolwiek widziałam. 😀 Chyba tylko te pęcherzyki z płynem, które były na początku jakoś by pasowały. No ale dobrze, że masz skierowanie na badania. A jaki antybiotyk dostałas tak z ciekawości? To chyba na tą 'gulę' pod skórą? Bo ot tak na półpaśca się nie daje
Wróciłam właśnie od lekarza , dostałam antybiotyk i skierowanie na morfologie. Lekarz twierdzi że to półpasiec, patrze na zdjęcia w internecie i nie widze jakoś podobizny...


Jako posiadaczka półpaśca od nastu lub dziestu lat, atakowana średnio dwa razy w miesiącu potwierdzam z całą pewnością, że nie jest to półpasiec, a nawet gdyby był to antybiotyk na to nie pomoże. Na półpaśca stosuje się leki przeciwwirusowe, np. Heviran. W morfologii również nie wyjdzie nic, co mogłoby potwierdzić tę śmiałą teorię  🤣

Pamiętasz początek tej zmiany? Czy był rumień, obrzęk, bolało, grzało?
Gillian   four letter word
30 stycznia 2019 12:56
Żaden to półpasiec  🤔
Własnie mnie zaintrygowal ten antybiotyk, czy to z powodu nadkażenia tych zmian, czy tej zmiany podskórnej? Na przeciwwirusowe już za późno, skoro od 4 tygodni z tym chodzisz. Nie wiem co za badania dostałas, tylko morfologię czy też jakieś CRP na przykład?
Z góry przepraszam za zdjęcia, ale są od dudy strony  😂
Oto pan półpasiec:

Robaczek M.   i jej gniade szczęście:)
30 stycznia 2019 13:37
Też mi ten półpasiec nie pasuje do opisów, bo mnie nic wcześniej nie bolało.
Na początku były dwa bąble jak po poparzeniu, coś podobnego do tego [[a]]https://www.sfd.pl/P%C4%99cherz_z_p%C5%82ynem_rumie%C5%84_wok%C3%B3%C5%82-t941325.html[[a]] i dookoła nich był ciemnobordowy rumień.
Mam podstawową.morfologie, CRP też. Antybiotyk dostałam na 10 dni Doxycyclinum Polfarmex.
Ten lekarz nijakiego pomysłu na tę zmianę nie ma. W zasadzie to mu się nie dziwię, bo masz te zmiane mocno nietypową.
Robaczek M.   i jej gniade szczęście:)
30 stycznia 2019 13:44
Też mi się tak wydaje. Umówie się jeszcze do dermatologa,.może on coś wymyśli?
Brać ten antybiotyk czy raczej to bez sensu?
Robaczek M., ja bym wzięła ten antybiotyk. On działa m.in. na zakażenia skóry więc brałabym go z myślą o tej guli. Prawdę mówiąc nie wiem czy bym szła do dermatologa, może po tym antybiotyku jakby nic nie pomógł? No i poczekałabym na wyniki badań i ewentualnie powtórzyła, zwłaszcza CRP jeśli będzie poza normą, po tej kuracji.
Też się w sumie nie dziwię lekarzowi bo wszelkie dermo-rzeczy to dość ciężka kwestia. Ja bym akurat obstawiała, że Cię coś ugryzło. Myślę, że lekarz sam nie wierzy w tego półpaśca ale po prostu musiał coś powiedzieć
Ja bym poszła do dermatologa, prywatnie, jak najszybciej i to do jakiegoś sensownego.
Bo masz to cholernie nietypowe. Bąbel to zmiana uczuleniową ( mos być ugryzienie) lub wirusowa. Tobie pod bąblem zrobila się jakby nekroliza czyli rozpad tkanek. Bo mówisz ze masz tam dziury. A żeby utrudnić to jeszcze mówisz że jest tam jakieś zgrubienie, guzek. Czyli co...stan zapalny w postaci je zgrubienia?
Gdybyś była zwierzęciem to bym obstawiała że tam pasożyt ci wlazł. I uwierzylabym w ugryzienie pająka z banana, o ile takie są i gryzą. A wiesz czemu?
Nie jestem dermatologiem ale trochę w npl-ach i u rodzinnego siedziałam. Ale w życiu przez 20 lat pracy nic takiego nie widziałam. Ani o niczym w takim się nie uczyłam na studiach. Oczywiście o niczym to nie świadczy bo nie jestem dermatologiem. Ale mimo wszystko....
Jeśli przetrzymalas tyle czasu bez antybiotyku to bym nie brała tylko szybko zrobiła te wyniki i poszła z nimi do dermatologa.
Gillian   four letter word
30 stycznia 2019 13:53
A może najpierw posiew z tego miejsca?
A ja bym poszła nie w pasożyta a w bakterię jakąś gnilną beztlenową lub niewydolność żylną - wtedy też są problemy z gojeniem. Wymaz.
W sumie zgadzam się z dziewczynami, że lepiej zrobić wymaz przed antybiotykiem
Ale niewydolność żylna TYLKO w tym punkcie?
Ps- bakteria beztlenowa ok, nekrolize zrobi. Dziwne ze zaczęła się od bąbla...
Ja kiedyś się wywróciłam z wielbłądem  😁 i to drewniane siodło przygniotło mi nogę nad kostką od wewnątrz. Jak wróciłam z wakacji to rana się otworzyła, zaczęło ropieć, babrać się i nie chciało się samo goić. Dopiero tymi granuflexami to zagoiłam, lekarz powiedział, że to niewydolność żylna (a też gdzie indziej nie widać).
Gillian   four letter word
30 stycznia 2019 14:03
Dlatego stawiam na wymaz. Można zrobić prywatnie bez czekania na lekarza.
Mi niewydolność żylna też nie pasuje, zwłaszcza ten początkowy obraz bąbli z obwódką. I też tak jak tunrida byłabym w stanie uwierzyć, że Cię użarł jakiś dziwaczny pająk
espana, no własnie przy niewydolności żylnej do powstania owrzodzenia zwykle prowadzi jakaś drobna ranka, która później zaczyna się babrać, powiększać, infekować, nie chce się goić etc. A tutaj zaczęło się od bąbli z obwódką więc jednak szukałabym genezy gdzie indziej
Robaczek M.   i jej gniade szczęście:)
30 stycznia 2019 14:16
Łojeju jeszcze zgnije mi ta noga...
Ten wymaz i posiew to gdzie i jak się robi? Ja mało ogarnięta jestem, bo nie chodze po lekarzach, ostatni raz byłam z trzy lata temu.
Tam są pod tymi czarnymi strupami dziury, na bank jak bym je zdrapała to będą. Nigdy takich nie miałam, bo zwykle jak coś się goiło to strupek był lekko odstający. No i ta noga jest lekko opuchnięta. Dziś troche się dookoła łuszczy skóra, jest lekko zaczerwieniona i swędzi.
Najgorzej mam w pracy, bo pracuje w zimnie. Mam na sobie.dwie pary ocieplanych legginsów i na samą myśl mam dość, bo znowu całą noc będzie mnie noga palić i piec. Z takiej pierdoły małej promieniuje to po samo kolano. Ile mogę to odciągam od tego miejsca te gacie. Jak zakleje plastrem to można się wsciec, tak parzy (z tydzień temu leciałam biegiem odklejać plaster bo.promieniowało mi do stopy tak, że nie mogłam w bucie wytrzymać) Ja raczej odporna na ból jestem, nie użalam się nawet przy migrenie stulecia ale to jest tak irytujący dyskomfort, że mam ochote krzyczeć.
Gillian   four letter word
30 stycznia 2019 14:18
W jakimkolwiek laboratorium, punkcie pobrania krwi. U mnie w Synevo kosztuje to jakieś 30zł i wynik jest po 3 dniach z antybiogramem.
Robaczek M.   i jej gniade szczęście:)
30 stycznia 2019 14:26
I jak tam pójdę i powiem, że chce wymaz to mo zrobią tak? Rozdrapią to? Bo z tego nic się nie sączy 😉 (ja się kompletnie nie znam)
Porady mi trza na już 🙂

Mam wynik z rezonansu :  Na poziomie L3/4 i L4/5 widoc uwypuklenia krążków miedzykręgowych do 2,5 mm - zmiany nieznacznie zwężają obustronnie otwory międzykręgowe.
Na poziomie L5/S1 widoczna jest szerokopodstawna wypuklina tylna o śr. do 5mm modelująca worek oponowy i zwężająca obustronnie otwory międzykręgowe oraz zachyłki boczne - bardziej po stronie lewej. Po stronie lewej widoczne dodatkowo wpuklanie się części wypukliny w dół kanału kręgowego z uciskiem korzeni nerwowych - bez widocznych cech sekwestrii. Kanał kręgowy w wym. A-P 15 mm. Zwężenie przestrzeni międzykręgowej.
Cechy dehydratyzacji krążków miedzykregowych na tych poziomach.
W trzonach L5 i S1 niewielkie zmiany typu Modic 2.
Spłycenie lordozy lędźwiowej. Wysokosc trzonow prawidlowa.
Prawidłowy sygnał rdzenia i nici końcowych.

Ucieszyłam się, wynik przyszedł dziś rano, chwilę później babka z przychodni zadzwoniła, że neurolog odwołał wizyty i będzie dopiero 12 lutego. Zrypało mi to cały plan zwolnieniowo- rehabilitacyjno- osteopatyczny. Znajomy natomiast załatwił mi konsultację z neurochirurgiem ( dobry specjalista) na piątek. I teraz tak:

Czy mimo to pchać się jutro do innego neurologa skonsultować ten rezonans i wziąć skierowanie do neurochirurga, czy olać neurologa i jego opinie i pozostać przy opinii znajomego neurochirurga do 12 lutego, bo 12 pójde choćby po to by mi zabiegi wypisał.
Robaczek M., szukaj na cito dobrego dermatologa. Bo z tego co opowiadasz o bólu wygląda to źle. Tam pod spodem jest albo ropień, albo ropień i zmiany martwicze. Jak to "pęknie do środka" to może nawet dojść do posocznicy. I nie daj się zbywać teoriami o półpaścu, bo takiemu lekarzowi co nie umie się przyznać "nie wiem co pani jest" i zbywa antybiotykiem(doksy jest ostatnio modna na WSZYSTKO) bym zabrała prawo wykonywania zawodu.
Zrób jutro badania i szukaj jak sie da na jutro dermatologa. Żeby zrobić z tego wymaz to powinni to "rozdrapać". Bez osłony antybiotykowej nigdy w życiu bym czegoś takiego nie ruszyła.
Ropień brzmi mądrze! Pasuje do gulki i obecnego stanu zapalnego ( obrzęk, ból, uczucie gorąca, promieniowanie).  To jak ropień to chyba chirurg, nacięcie. No i antybiotyk.
Pozostaje pytanie skąd to i czemu bąble wyjściowo, ale to już wtórne pytanie.

Edit- a może tak- coś cię ugryzło stąd bąble. To coś wprowadziło bakterie które wyzarly ci tkanki robiąc dziury. A część została zorganizowana przez organizm w ropień który ci cały czas zagraża.
Tak piszecie o tym wymazie, ale własnie tak jak Horsiaa, pisze, to przecież do wymazu trzeba rozdrapać... Tam teraz się nic nie sączy. A wiadomo, co jest pod spodem? Bez lekarza to bym tam nic nie drapała!
Ropień brzmi prawdopodobnie.
A teraz pomyślcie, co by się działo, gdybyśmy tyle rad dały na końskich  😜 😁
A gdzie wet?! Co to za diagnozowanie w internecie!
Tyle że wiesz...koń jest bezbronny i zdany na łaskę właściciela.
A człowiek sam o sobie decyduje.
ElMadziarra   Mam zaświadczenie!
30 stycznia 2019 21:45
Robaczek M. poszukaj Ty dziewczyno sensownego lekarza (chirurga, dermatologa, a choćby i ginekologa 😉 ), który nie będzie opowiadał pierdów o półpaścu, w ramach: "powiem cokolwiek i tak się nie zna, a ja jestem lekarzem, to przeca wiem co mówię, a coś trza powiedzieć"😉.

Jeśli to półpasiec wg niego, to na wuja antybiotyk ❓ 🤔 😲

Najpierw zrób se wymaz z antybiogramem, tylko fajnie by było, jakby z tego coś wysączyć, bo to takie suche wygląda.
Jak Ci wyjdą w posiewie bakterie, to wcale nie znaczy, że nie siedzi tam jeszcze coś, np. jakiś robal.

Nie bierz antybiotyków w ciemno, bo jeśli bakterie w ranie są oporne, to tylko osłabisz sobie odporność, a bakterie w ranie wciąż będą miały się świetnie, a nawet lepiej, bo wybijesz swoją florę. Organizm nie będzie w stanie zwalczać bakcyla i dopiero będzie amba fatima.

Antybiotykoterapię trza celować, najlepiej brać jednocześnie 2 antybiotyki działające na dany patogen, ale o różnych "sposobach działania", z różnych grup. I to w dawkach konkretnych, końskich - "maximum x2". I tak, skoro antybiotykoterapią niszczysz swój system immunologiczny i wątrobę, to trza zadziałać konkretnie, żeby nie było konieczności powtarzania. Pozbyć się gówna raz na zawsze.
Jedną z bardziej wrednych i serio ciężkich do leczenia bakterii, z którą bujałam się dość długo, bo ponad 2 lata (prawie cały czas na antybiotyku i to celowanym, ja ledwo żywa, a pani baumani wciąż miła się świetnie, tylko towarzystwo sobie zmieniała od gronkowca, przez pseudomonas i coli do proteusa), wytępił mi dopiero taki stary immunolog (już niestety nie żyje). Walnął mi 3 antybiotyki w dawkach "max x4" prze prawie 3 tygodnie (ten antybiotyk, co się bierze przez 4 dni, ja brałam ciągiem 16 - 4 opakowania, a doksycyklinę i jeszcze jakiś jeden, to łykałam 18 dni co 6 godzin, po kilka tabletek, jak cukierki)), potem 2 tygodnie przerwy i znów 3 inne antybiotyki znów w dawkach x4. Pani Baumani po tej szokującej terapii w końcu zniknęła i nigdy więcej się nie pojawiła - nie miała szans. Mój chirurg stwierdził, że nigdy nie odważyłby się zastosować u pacjenta takiej ilości antybiotyków jednocześnie, ale "Pani Magdo, ten facet Panią z tej bakterii naprawdę wyleczył".

Fajnie by było wspomóc się od wewnątrz jakimiś ziołami (np. andrographis paniculata, aloes, jeżówka purpurowa, albo combo - immunofort), kwasy omega 3, cynk, selen, probiotyki, no i witaminy: D3 i duża dawka K2, duuuuuuuużo naturalnej witaminy C, grupa B, A+E. Do tego wszelkie propolisy, pierzgi, i inne pszczele dobrodziejstwa. Dobrze wspomaga organizm w walce kurkuma i prawdziwy cejloński cynamon oraz czosnek of course.

Jak się nie boisz sama eksperymentować, to sprawdź czy czasami nie pomoże Ci zwykły Baktrim. Tylko musiałabyś załatwić sobie receptę. Najlepiej Bactrim forte: pierwsza dawka 2-3 tabletki, potem jedna co 12 godzin. Jak po 5 dniach nie będzie poprawy, tzn. że nie działa, ale przynajmniej nie sponiewierałaś się tak, jak antybiotykami i masz dokładnie odkażony układ moczowy 🤣 (zawsze trzeba szukać plusów). Skoro lekarz przepisał doxy w ciemno, to równie dobrze (a nawet lepiej) można walnąć ten bactrim w ciemno.
Gdyby to miało być wirusowe, to z leków bez recepty najlepszy groprinosin forte, ale ... to raczej nie jest wirusowe, chyba, że zmutowana czarna ospa 😉 Żart of course.

Zewnętrznie przykładaj OLEJ NEEM. Działa na wszelkie bakterie, grzyby, a także robale, do tego jest przeciwzapalny, przeciwbólowy, przeciwobrzękowy i przeciwświądowy. Czyli, co by Ci nie było, to i tak Co pomoże. W Indiach czarną ospę i syfilis też tym leczyli  😜  😉
Olej można stosować solo, może być z dodatkiem np. olejku z drzewa herbacianego, można zrobić mieszankę np. z olejem lnianym lub innym.
Próbuj, co Ci najlepiej służy. Ja leję czysty, 100% olej neem na ranę, także na wszelkie poparzenia i inne zmiany skórne, czystym, nierozcieńczonym smaruję też twarz i nie mam żadnych skutków ubocznych. Za to efekty są genialne.

Przemywaj często ranę/zmianę betadyną, myj i mocz w manusanie, mydle antybakteryjnym siarkowym lub ze srebrem. Wersja najtańsza do przemywania i moczenia to nadmanganian potasu, a droga to srebro koloidalne. Najlepiej stosować zamiennie, żeby nie cały czas to samo.

Spróbuj okładów z roztworu 10% soli (zwykłej, kuchennej, bez dodatków - jak do ogórków kiszonych - na 100 ml przegotowanej wody 10g soli). Max mokry kompres z gazy (ewentualnie len, bawełna) przymocowujesz bandażem i trzymasz aż przestanie być mokry. Kompres ma być dobrze mokry i przepuszczać powietrze, żadnych folii, zwykły bandaż. Najlepiej założyć na noc i rano zdjąć. Na dzień zakładasz okład z olejku neem, przy zmianie opatrunku przemywasz, a jak masz chwilę, to moczysz.

Piszę to wszystko, mając 5 letnie doświadczenie w leczeniu rany zakażonej bakteriami (prze te 5 lat przewinęły się wszystkie możliwe, również takie odporne na wszystko pseudomonas). Ja przez te 5 lat popełniłam kupę błędów i bujam się z konsekwencjami, chciałabym Tobie tego oszczędzić.

edit./ Ale elaborat mi wyszedł.

Nie stosuj żadnych maści antybiotykowych ❗ Mój chirurg, jeden z najlepszych w Pl specjalista w leczeniu zakażonych ran powiedział, że maści z antybiotykiem są do dupy i robią więcej szkody niż pożytku. Jeśli już antybiotyk na ranę, to najlepiej nierozcieńczona gentamycyna z ampułki, ale niestety co chwilę trza uzupełniać, żeby utrzymać odpowiednie stężenie. No i nie na wszystkie bakterie działa niestety.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się