siodło ujeżdżeniowe

strucelka- roznica jest taka, ze ty nadal nie widzisz gdzie tkwi twoj blad.
szukaj dalej, bo na razie nie zgadlas.
Strucelka   Nigdy nie przestawaj kochać...
17 marca 2009 13:07
nie, nie wiem nadal o co Ci chodzi.
O to, że Steffena Petersa nazwałam "ten koleś", choć nawet nie dorastam mu do pięt? Doskonale sobie zdaję z tego sprawę.
dobrze, ze chociaz tym razem zgadzam sie z toba- tak, nie dorastasz petersowi do piet i tak- zwrot 'koles' mnie urazil. zreszta nie tylko mnie.
Strucelka   Nigdy nie przestawaj kochać...
17 marca 2009 13:31
Ok, przeprosiłam już.
Mam nadzieję, że możemy zakończyć rozmowę? Bo niezbyt tyczy się tematu...
Sorry :kwiatek:
zen, zgadza się,  nie tylko Ciebie  🤔  Swoją drogą, ciekawe, jak takie jedno wtrącenie może dużo pokazać o osobie wypowiadającej się 🙄
Rozpoznaje ktos może jaki to model Passiera?
ja mam henniga jak do tej pory najlepiej mi sie w nim jezdzi, z zadnym siodłem nie wytrzymalam tyle czasu 🙂 przerabialam stubbena excalibura, jakies ctd, kieffera lusitano kuer, kieffera vien, prestige hippos, prestige top dressage, prestige leonardo(bylo tragiczne i mega płaskie) passiera gg,  passiera optimum(bylo dosc ciekawe) Zaldi
new kent i w koncu hennig 🙂 chcialabym przetestowac euroridinga titan jak ktos ma w okolicach olsztyna to bym sie bardzo cieszyla 😀
prestige leonardo(bylo tragiczne i mega płaskie)

Leonardo płaskie? 🤔 Z tego co wiem to ono ma "extra głębokie" siedzisko
caroline   siwek złotogrzywek :)
26 marca 2009 20:06
[quote author=corna link=topic=300.msg213039#msg213039 date=1238096310]
prestige leonardo(bylo tragiczne i mega płaskie)


Leonardo płaskie? 🤔 Z tego co wiem to ono ma "extra głębokie" siedzisko
[/quote]
w porównaniu do wielu siodeł to płaski naleśnik :P
(np. do titana 😉)
corna- henniga zamawiałaś u producenta, czy kupowałaś używanego?
zen, zgadza się,  nie tylko Ciebie  🤔  Swoją drogą, ciekawe, jak takie jedno wtrącenie może dużo pokazać o osobie wypowiadającej się 🙄

tak sądzisz? Ja powiedziałabym odwrotnie, a mianowicie, to jak mało takie pojedyncze wtrącenie może powiedzieć o danej osobie. Znam strucelkę osobiście, a nie tylko przez pryzmat szklanego ekranu i mogę Cię/Was zapewnić, że pisząc te słowa na pewno nie miała nic złego na myśli i doskonale zdaje sobie sprawę ze swojego jeździeckiego poziomu... w końcu jest to forum a nie jakaś oficjalna debata i nieco luźniejsze, nie obraźliwe sformułowania, podczas gdy wiadomo o co chodzi nie szkodzą... takie jest moje zdanie - przepraszam za OT, ale juz koncze...
oki, możliwe, że w dzisiejszym młodzieżowym języku można w luźnej rozmowie z obcymi ludźmi mówić o innych koleś czy laska. Mnie uczono inaczej, ale ja stara jestem to się nie znam na dzisiejszych zwrotach grzecznościowych. 😀

Zeby nie  🚫 
Czy ktoś miał może do czynienia z używanymi Hennigami? Może jest ktoś, kto kupował używane i poprawiał w Berlinie?
Strucelka   Nigdy nie przestawaj kochać...
01 kwietnia 2009 14:00
Mam CTD Revolution, straasznie fajnie mi sie w nim jezdzi, ale swoje lata juz ma, trzebaby porozgladac sie za nowym siodlem...



Asior co prawda post z 2 strony, ale mam nadzieję, że nadal masz to siodełko? Możesz mi opisać jego wady i zalety? :kwiatek:
Diakonka   Jestem matką trójki,jestem cholerną superwoman!
03 kwietnia 2009 08:54
czy ktoś może coś powiedzieć o siodłach Anky?
Strucelka   Nigdy nie przestawaj kochać...
04 kwietnia 2009 16:28
czy ktoś ma takie strzemiona -  z przesuniętym oczkiem, do ujeżdżeniówki? Jak się sprawują?

http://www.lamri.pl/dla-konia/strzemiona/hs-sprenger-strzemiona-z-przesunietym-oczkiem.html
martva   Już nigdy nic nie będzie takie samo
04 kwietnia 2009 16:31
Jezdzilam pewien okres czasu z takimi strzemionami i prawde powiedziawszy nie widzialam roznicy 😉 Ale byc moze albo nie zwracalam na to uwagi albo jezdzilam zbyt malo razy 😉
Diakon'ka ja mogę... Nie mam pojęcia, co to za modele, jeździłam w dwóch różnych. Jedno ujdzie (i tylko tyle z mojej strony), a drugie fatalne, usadzające fotelowo, ciągnące łydkę jeźdźca prawie na łopatki. Każdy, kto w nim siedział, miał podobne wrażenia. Nie wiem jednak, czy to cecha tych siodeł, czy kwestia wyjeżdżenia, ale coś nie sądzę, żeby Anky jeździła w siodłach Anky 😉
Poza tym siodła ciężkie - ja tego bardzo nie lubię. Koński grzbiet i tak musi dźwigać jeźdźca, po co dokładać do tego ciężkie siodło...
cieciorka   kocioł bałkański
04 kwietnia 2009 20:33
z tego co pamietam, sama anky przyznawała, ze jej siodła ciągną łydkę do przodu i że ona tak jeździ bo jej wygodnie.
ja nie siedziałam, ale jak probuje sobie wyobrazic to od razu lecę do tyłu :P
patataj   tyle smaku - we fraku
04 kwietnia 2009 22:56
Potrzebuje kupić jakieś tanie siodło ujeżdżeniowe. Nigdy wcześniej nie jeździłam w typowych ujeżdżeniówkach , ale bardzo chciałabym mieć takie. Jeżdżę raczej rekreacyjnie, skoki w moim przypadku są wykluczone (wiek konia), wiec rozsądniej chyba byłoby kupić ujeżdżeniówkę (albo wszechstronne, ale  ja wole uj.), bo ta pomoże utrzymać dobry dosiad i bardziej się nadaje do takich jazd jakie ja mam. Polećcie mi jakieś niedrogie siodło. A może ktoś ma na sprzedaż swoje wysłużone siodełko?
caroline   siwek złotogrzywek :)
05 kwietnia 2009 00:11
bo ta pomoże utrzymać dobry dosiad 
w tym pomaga przede wszystkim trener i ew. samodyscyplina, siodlo nie czyni dosiadu...

A może ktoś ma na sprzedaż swoje wysłużone siodełko?

z tym to do ogłoszen.
patataj   tyle smaku - we fraku
05 kwietnia 2009 12:44
caroline, wiem, ale napisałam, że pomaga, bo na pewno łatwiej jest pingwinić w ujeżdżeniówce niż w skokówce. Wcześniej bawiłam się dresaż w Grand Prixie Daw Maga, więc na pewno głębiej się siedzi w uj. niż w takiej skokówce.
skoro znasz już siodło tej firmy Patataj to spokojnie możesz zaiwestować w daw-maga Sylwestra ujeżdżeniówkę, niedrogie, wygodne, podresażyc można w tym zakresie o którym pisałaś... ale tak jak wspomniała Caroline dosiad w głownej mierze zalezy od jeźdźca..
Dorotheah   मेरी प्यारी घोड़ी
07 kwietnia 2009 16:26

Ale też racja, że w fatalnym siodle, albo źle dobranym ciężko wypracować dobry dosiad.  😉
Raczej wytwarza sę wiele paskudnych nawyków, by jakoś usiąść w względnej równowadze...
O komforcie konia, jeźdźca i bólach pleców (i nie tylko) nie wspomnę...
I przypuszczam, ze o to chodziło Patataj
patataj   tyle smaku - we fraku
07 kwietnia 2009 21:08
Dorotheah, o to mi chodziło. W końcu sprzęt jest po to, by ułatwiać, a nie utrudniać życie jeźdźcom. 😉 Przesiadam się teraz z PFIFFa Beauty kupionego tak "na chwile i na szybko" , a "przesiadam się", bo szukam czegoś fajnego. Wyczaiłam Daw-Maga Huberta używanego za bardzo okazyjną cenę i mam nadzieję, że będę mogła się pobawić w dresiaż 😀 z moim emerytem 😉.
Jesteś świadoma tego, że Hubert jest siodłem wszechstronnym?
patataj, z tego co mi wiadomo Pfiff ma jakosciowo niefajne siodla
Diakonka   Jestem matką trójki,jestem cholerną superwoman!
08 kwietnia 2009 12:45
no nie dziwne - cena mówi sama za siebie 😉 to szit nad szitami!
ale patataj pisze właśnie, że się przesiada na coś fajniejszego.
[quote author=Diakon'ka link=topic=300.msg223603#msg223603 date=1239191153]
ale patataj pisze właśnie, że się przesiada na coś fajniejszego.
[/quote]

racja, zwracam honor 😀
patataj   tyle smaku - we fraku
08 kwietnia 2009 14:36
Moona, mam świadomość. Miałam duży dylemat czy wybrać ujeżdżeniówkę, czy skokówkę, bo jestem na rozdrożu. Nic nie trenuje profesjonalnie. Lubie skoki, ale mogę jeździć tylko ujeżdżenie i to na poziomie klasy L (ale dokładnie i precyzyjnie!), bo tak jak już pisałam dysponuje takim, a nie innym koniem. W końcu Hubert jest wszechstronny i czy będę chciała hopnąć coś, czy głębiej usiąść i popracować - będzie odpowiedni. Kiedyś w takim jeździłam i mam nadzieję,z ę to, które zamierzam kupic będzie równie wygodne😉.
Czy ktoś z Was jeździł ujeżdżenie w Hubercie? I jak?
Ja jeździłam 'ujeżdżenie' 😉 czytaj w poziomie, boczne itp, uważam że jest absolutnie wystarczający, bo daje dużo swobody nodze, zawsze można ciachnąć tylnie klocki.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się