siodło ujeżdżeniowe
Poncioch, dzieki, odezwe sie do niej.
BUCK, raczej chcialabym poprobowac rozne, ale kupic nowe
karolina_, na takiego konia to koleżanka ma dobrane Amerigo, ale nie pamiętam jaki model. Kilka razy jeździłam na nim, to było super.
Constantia, możesz się dowiedziec? Amerigo ma kilka rodzajów terlic, nie wiem czy pasujących akurat na ten przypadek (on ma raczej długie lędźwia niż same plecy, w sensie ostatnie żebro nie jest tak daleko od kłębu żeby zmieścić nie wiadomo jakie siodło), ale na pewno są pod tym względem dość elastyczni
Koń odmówił mi pracy pod fairfaxem (gareth), okazało się że totalnie na nim nie leży (o czym nie wspomniał poprzedni saddelfitter). Przede wszystkim jest za długie, ma za wąski twist i całkowicie blokuje ruch łopatki.
Czy ktoś mógłby polecić siodło o podobnej budowie dla jeźdźca ale krótsze, z szerszym twistem i nie blokujące łopatki (nie wiem może na dłuższych panelach?) ja osobiście jestem dlugonożna i wolę siodła usadzajace na środku, gdyż w tych usadzajacych z tyłu spadam na tylny lęk. Help!
Spróbuję tutaj, bo zanim jakiś saddlefitter pojawi się na Podlasiu to ja zdążę osiwieć.
Mam niemałą zagwozdkę, mianowicie- mam pogłębioną lordozę, ciężko mi z tym cokolwiek zrobić tak „na szybko”, bo tworzyło się to wiele lat i trudno to będzie w kilka dni odkręcić. Aktualnie jeżdżę w Prestige Modena; siodło zostało dopasowane do mojego konia i jemu odpowiada, natomiast ja mam wrażenie już od jakiegoś czasu, że źle mnie usadza, pogłębia problem z pochylaniem się w trakcie kłusa, wywala mnie na tylny łęk i ogólnie jakoś mi tak ciężko się w nim odnaleźć.
Czy ktoś może miał/ma podobny problem i udało mu się go w jakiś sposób rozwiązać? Czy mam szukać innego siodła ujezdzeniowego, jeśli tak, to jakiego? Na co zwracać uwagę? Może macie jakieś sprawdzone ćwiczenia na „wypłaszczenie” odcinka lędźwiowego?
jeryh0, A Ty na pewno siadasz dobrze? Może potrzeba byłoby jakiejś lonży dosiadowej dla Ciebie? No i jakie masz podłoże do jazdy? Jest równo? No i jak w trakcie samego treningu?
jeryh0, mam lordoze i ten sam problem miałam w Prestige d2. Cały czas na tylnym łęku siedziałam i pochylałam się do przodu, nawet na siłę nie mogłam usiąść dobrze 🙃 dla konia było super, dla mnie męka.
W końcu przestało i na konia pasować i po prostu zmieniłam na inne.. teraz w Erre siedzi mi się idealnie, jestem w stanie normalnie usiąść i plecy mnie nie bolą po jeździe.
ja też walczę z przodopochyleniem miednicy i największą poprawę zaobserwowałam, gdy usiadłam w siodło fairfaxa. gdy mam je prawidłowo dopchane i z balansowane to siedzi mi się perfekcyjnie, gdy tylko wypełnienie siada lub przebudowuje się trochę koń, to balans przód - tył zmienia się i znowu wpadam w tendencje do pochylania.
jeśli chodzi o sam trening, to bardzo pomógł mi rozwinąć świadomość pochylania się i połączyć z odczuciem w ciele trening dosiadowy z piłkami franklina.
Sankaritarina, nie do końca siadam dobrze, bo przodopochylenie wymusza na mnie siadanie na tył. Z tym, że w samym siodle mam wrażenie, że noga podnosi mi się w kolanie do góry i nie jestem w stanie wyprostować jej od uda do strzemienia. Do tego myślę, że klocki w tym siodle trochę zachęcają moje kolano do zaciskania się na nich, a więc i do jeszcze gorszej pozycji w siodle.
kamcia665, można z tymi piłkami jeździć samemu, czy musi być ktoś „wykwalifikowany”?
dairoxroxi, czyli muszę szukać siodła z klockami wysoko, które będą mi trzymać udo w pozycji „do dołu” 😕 SF powinien pojawić się u nas we wrześniu (😭😉, do tego czasu jeszcze się przemęczę.
jeryh0, mam podobny problem - muszę mieć klocki na wierzchu, wysoko, krótkie (ja mam bardzo krótkie udo) ewentualnie jeśli nie są krótkie to muszą być mega miękkie, żebym się kolanem nie odbijała od nich i nie lądowała za bardzo z tyłu. Do tego siedzisko musi być odpowiednio długie - w przeciwnym razie dzieje się dokładnie to samo a przy moim bardzo wybijającym koniu to zaczyna to przypominać odbijanie się od klocka do tylnego łęku i z powrotem. Muszę po prostu mieć miejsce na moje wielkie udo 😉. Podobny problem mają ludzie z chudymi nogami ale długimi, które opierają się na klocku lub o niego zapierają - też będą mieć taki efekt. Krótki, wysoki klocek w siodle, jeszcze skątowany dobrze pozwala gdzieś zmieścić nogę i problem sie niweluje. Ale warto też patrzeć na wielkość siedziska - a raczej ilość miejsca jaka jest między miejscem, w którym powinniśmy siedzieć a klockiem - w za małym też będziemy mieć podobny efekt - nawet jeśli jesteśmy chudzi. Nasze ciało musi się w tym pomieścić w każdą stronę, nie tylko tyłkiem.
epk, problem w tym, że ja mam trochę bagażnika i udo też mam nie najmniejsze. Ważę co prawda 73kg i aż tak tego nie widać, ale niestety mam trochę krótsze nogi, zwłaszcza łydki mam krótkie i ciężko jest mi cokolwiek dopasować, od siodła na oficerkach kończąc 😓 na własną rękę narazie nie będę szukać. SF ma przyjechać z kilkoma siodłami, powiedziałam jaki mam problem i MOŻE (mam nadzieję) zmiana siodła będzie rozwiązaniem dla tej sytuacji.
trening z piłkami poprowadziła mi Paulina Ferdek, sama nie mam takiej wiedzy i ciężko mi powiedzieć. te konfiguracje, które testowałam, były raczej mocno zero-jedynkowe, w sensie ciężko było zrobić coś nie tak bo zwyczajnie się nie dało albo było turbo niewygodnie. pewnie gdybym nie miała trenera na co dzień mocno rozważałabym taką opcję
epk, problem w tym, że ja mam trochę bagażnika i udo też mam nie najmniejsze. Ważę co prawda 73kg i aż tak tego nie widać, ale niestety mam trochę krótsze nogi, zwłaszcza łydki mam krótkie i ciężko jest mi cokolwiek dopasować, od siodła na oficerkach kończąc 😓 na własną rękę narazie nie będę szukać. SF ma przyjechać z kilkoma siodłami, powiedziałam jaki mam problem i MOŻE (mam nadzieję) zmiana siodła będzie rozwiązaniem dla tej sytuacji.
jeryh0, a weź sobie ręcznik nieduży złóż i wsadź na jazdę pod dupę a potem pod przód. wiem ciężko, najlepiej jakby to był taki żel, żeby nie spadał ale już ręcznik da wyobrażenie czego ty potrzebujesz.
Jakaś opinia o siodłach Maxflex? I czy rozmiar siedziska wypada standardowy, czy większy/mniejszy?
jeryh0, spróbuj w domu na dużej piłce ćwiczyć. Raz przeprost, a raz taki koci grzbiet. Znajdź na pewno siodło z krótkimi tybinkamki. Nie jeździj na za długich strzemionach.
Post został usunięty przez autora
Witam proszę o opinie siodła Kentaur Ithaka, Rhode ? Czy lepiej dołożyć i kupić np Amerigo czy equpie ? A może sami macie coś do polecenia ? Szukam siodła wygodnego, głębokiego, dobrze usadzającego pozwalającego na maksymalny kontakt z koniem.
kamidzow, - co tyłek to opinia 😉 To są drastycznie różne siodła i niekoniecznie będą też leżeć na tym samym koniu. Kentaury są z reguły szerokie - dla jednego ok, dla drugiego nie do przejścia. Equpie są na lateksie i nie do każdego konia idzie je dopasować, mają ograniczone pole manewru.
Głębokimi siodłami są też Albiony - mój tyłek poleca 🙂 Usadza mnie na tyle, że przy koniu z ekhem, odczuwalnym ruchem i bujającą foule siedzi mi się wygodnie, a jednocześnie nie zakleszcza, daje swobodę działania, konia czuję bardzo dobrze (choć to nie jest typ takiego super close contact).
Natomiast nalepiej powsiadać w upatrzone siodła i dobrać do własnych preferencji. Mi się źle siedzi w siodłach szerokich - moja przyjaciółka narzeka na wąskie 🤷 Jak w tej konkurencji wybrać obiektywnie lepsze?
kamidzow, ja mam ithakę. Co prawda obecnie na sprzedaż bo wybrałam średni klocek zamiast krótkiego i to był głupi pomysł...Natomiast samo siedzisko jest mega wygodne. Wcześniej jeździłam w Erre Impuls mono i przesiadka to był szok. Musiałam na szybko coś kupić z inną budową terlicy / łęku ze względu na konia i Kentaur był rozsądnym wyborem w dobrej cenie. Na początku przeżyłam szok ale o dziwo jest to jedno z niewielu siodeł z szerokim twistem, do którego byłam w stanie się przyzwyczaić i po czasie jeździło mi się bardzo dobrze. Drugim takim siodłem był Dresh ale to kompletnie inna bajka.
Natomiast z tego co wiem to Rhode ma inną terlicę, właśnie z wąskim twistem.
Jeszcze trzeba pamiętać, że to są dość głębokie siodła z wysokim tylnym łękiem. I jak dla mnie to powinno się brać pół rozmiaru większe bo są dość ciasne. Ale to moja opinia, osoby z dużym tyłkiem 😉
Dziewczyny, sorki za post w formie ogłoszenia, ale szukanie siodła na mojego Klamota ciężko mi idzie, a poczta pantoflowa czyni cuda.
ZDECYDOWANIE KUPIĘ 2 siodła:
1. SKOKOWE, close contact, rozmiar 17", rozstaw łęku 36 wg Prestige lub podobny dający się bezproblemowo poszerzyć, szeroki kanał, wypełnienie wełniane, bez zbędnych klocków, dające dużo swobody, skórzane, chętnie w kolorze czarnym - budżet 10.000 zł
2. UJEŻDŻENIOWE, bez klocków, bananów i innych ortopedycznych ograniczaczy, rozmiar 17", rozstaw łęku 36 wg Prestige lub podobny dający się bezproblemowo poszerzyć, szeroki kanał, wypełnienie wełniane, skórzane, chętnie w kolorze czarnym - budżet 10.000 zł
Oba siodła dla jednego konia i pod jednego jeźdźca.
Koń - szeroki prosty grzbiet, szeroki kłąb, bardzo dużo miejsca na siodło, koń nadal rośnie i rozbudowuje się.
Jeździec - 175 cm wzrostu, długa noga i długa kość udowa, tybinki w siodle ujeżdżeniowym muszą być dopasowane do długości nogi, bez bananów, klocków blokujących udo, etc.
Możliwość wysłania/przywiezienia do przymiarki, 27.10 jest u nas uznana saddlefitterka i chciałabym mieć wtedy możliwość przetestowania i sprawdzenia siodeł pod okiem specjalisty. Okolice Wrocławia.
Proszę nie proponować siodeł 17,5" - pół cala naprawdę robi różnicę. Rozważę przekroczenie budżetu przy atrakcyjnej ofercie.
espana, szukałaś na x-horse?
_Gaga, ze dwa razy patrzyłam, co mają na stronie, to akurat nie było tak szerokich łęków. Prawdę mówiąc bardziej liczyłam na to co mi przywiezie saddlefitterka, bo, jeśli chodzi o siodła ujeżdżeniowe, mam małe doświadczenie. Ale ponieważ kończą jej się pomysły, stwierdziłam, że może uda się załatwić jakieś siodła na przymiarki podczas jej wizyty. Wolałabym uniknąć wielokrotnych wysyłek do przymiarek, wpłat kaucji, a następnie zwrotów, po pierwsze dlatego, że chciałabym siodło dopasować ze specjalistą (a ta ma napięty grafik), po drugie żeby się nie naciąć. Teraz będę miała oprócz jej siodeł testówki od Get the balance, bo dziewczyny współpracują i to jest mega wygodne dla mnie.
espana, jak masz konia dużego, który się rozbudowauje to dobranie mu close contacta w tym rozmiarze może być szukaniem świętego grala.
kotbury, prawda. Ale skokowe nie może nie być close contactem. W ujeżdżeniowym zapewne zaakceptuję głębsze siedzisko, byleby tylko mieć dużo swobody dla nóg. Serio, jestem na takim etapie jeździeckim, że siodło nie musi mi w niczym pomagać, byleby tylko nie przeszkadzało.
espana, ale głebokość siedziska to jedno a close contact to drugie.
Jak masz konia, który jescze ma się sporo przebudować to bez snesu w "nalesnika blisko ciała" celować", bo nie będzie z czego wypełnienia potem zabrać.
Imho celuj w siodła, które da radę potem jeszcze podopasowywać.
Ja tylko powiem, że z mojego doświadczenia w siodlach warto pojeździć dłużej. Szczególnie jeśli przesiadamy się w inny typ siodla i nie do końca wiemy czego szukamy. Ja już kilkukrotnie miałam sytuację, że siodło, które nie do końca mi pasowało - po ok. tygodniu jeżdżenia klikało. A z kolei siodło, które po jednym razie wydawało się super - w dłuższym okresie okazywało się średnie mocno. Ostatnie siodło po tygodniu kliknęło choć już miałam się poddać i odesłać zrezygnowana. Do takiego testowania siodeł przekonała mnie kiedyś osoba, ktora moim zdaniem ma mega oko jeśli chodzi o dopasowanie siodła do jeźdźca i jego dosiadu i po latach i kilku siodłach uważam, że miała rację.
epk, masz rację i głównie na Twoim doświadczeniu bazuję jeśli chodzi o siodła ujeżdżeniowe. Podczas kilku minut jazdy testowej, gdy saddlefitter ma kilka propozycji, ciężko jest podjąć decyzję. Nasza Dorota kiedyś zostawiła mi 2 siodła na dłużej, jedno było super i dla konia i, wydawałoby się, dla mnie. Po pierwszej jeździe spuchły mi przywodziciele, uznałam, że przez brak regularnej jazdy i długie strzemiona, ale na 2-3 jeździe okazało się, że to małe tybinki od maszynek maja na brzegach podwiniętą skórę i szew (coś jak nogawki u spodni, że materiał tam jest złożony na pół). I to mi fatalnie odgniotło uda.
espana, Jak nie lubisz siodeł co będą Cię mocno ograniczały, to też zwróć uwagę na klocki na rzep. Ja w swojej ujeżdżeniówce wywaliłam oryginalne klocki i wpięłam tylko na górze maleńkie skokowe, dzięki czemu mam nogę w zasadzie jedynie na poduszce, a klocka nie czuję wcale. Mogłabym tam nic nie wpinać, ale tybinka jest tak wyprofilowana, że ziałyby tam dziury z przodu 😉 Dla wizualnego spokoju te małe klocuszki tam założyłam,