Tabliczki na boksy- jakie macie?

Vissena, miałaś taką orginalną tabliczkę.  🙂 Orginalna i konik wspaniały oczywiście. ;D
Lanka_Cathar   Farewell to the King...
19 sierpnia 2010 20:46
Nie zgodzę się z tym, że rodowód na tabliczce rekreanta to strata miejsca. Koń rekreacyjny też ma swoich przodków. W każdej stajni, w której jeździłam zawsze patrzyłam na imiona rodziców. Można czasem utrafić w rekreacji perełki po dobrych rodzicach. Nasze rekreanty, w obu stajniach, mają tabliczki z rodowodem. Dzięki temu nie muszę po dziesięć razy odpowiadać na pytanie, czy te siwki to rodzina, bo każdy doczyta sobie z tabliczek. W drugiej stajni mamy jeszcze podane dawki żywieniowe (tabliczki zmywalne, więc w razie korekty wystarczy użyć rozpuszczalnika).
Dava   kiss kiss bang bang
19 sierpnia 2010 20:48
Nie lubię kiczu więc całkowicie odpowiadają mi tabliczki które są w pensjonacie w którym stoimy  💃

To proste takie mini tabliczki (jak pomniejszone tablice szkolne😉) na których piszę się tylko imię konia (niekoniecznie to 'rodowodowe'😉 i wytyczne dotyczące wyżywienia. Wszystkie tabliczki w stajni są popisane (specjalnym białym pisakiem) tym samym charakterem pisma i w tej samej formie. Wygląda to super estetycznie.

Nie rozumiem umieszczania całego rodowodu na tabliczkach w stajniach innych niż hodowlane. Zdecydowanie wolę anonimowość koni i właścicieli jak zresztą reszta pensjonariuszy 🙂
MsCarmen o wzor chodzi 🙂
Alice Twoja piekna chociaz ciezka czcionka z imieniem konia
Edytka   era Turbo-Seniora | Musicalowa Mafia
19 sierpnia 2010 21:18
ja mam tabliczke stąd http://www.dostajni.pl/
i wygląda tak:
🙂
a dla mnie pisanie mazakiem po gotowych tabliczkach wyglada malo elegancko. nie mowie tu o dawkach zywieniowych ale o imieniu itd
wlasciciel konia musi byc. dzieciaczki, ktore trzymaja u mnie swoje konie sa z nich dumne i taka tabliczka podkresla, ze to ich wlasny, wymarzony kon. latwiej uwierzyc jak sie przeczyta 😉
Kurcze, ładne te tabliczki z dostajni.pl, chyba sobie taką fundnę 😉

U nas w stajni są drukowane i blindowane, u góry "szyld" stajni i nazwa, potem duże imię, data urodzenia, matka i ojciec matki, ojciec oraz właściciel. Tel kontaktowe są w biurze dostępne jak ktoś koniecznie potrzebuje, a specjalne dawki żywieniowe ustala się ze stajennym.
,
dzieki rodowodom na tabliczkach koni rekreacyjnych zaczelam miec wogole jakies pojecie o rodowodach, swiadomosc tego, ze to istotne itp. kazdy kon na tabliczce powinien miec chociaz krotki rodowod. sama tez zastanawiam sie nad tabliczkami z dostajni.pl
No i właśnie. Każdemu wedle potrzeb. 🙂

Ja uważam, że skoro mam zwykłego "kundla", to nikogo nie interesuje czy ojciec ojca mojego konia nazywał się Millord, czy Parys, a matka ojca była Baśka, czy Nadine.
Zwłaszcza, że imiona koni się bardzo powtarzają i tak nie będzie wiadomo, czy to "TEN" sławny Millord był ojcem, czy jakiś Millord od Staśka zza miedzy.  😉

Ja tam wolę, by jak wół było napisane "Nie dokarmiać niczym-kolkuje"( choć to nieprawda), jeśli w stajni bywają przypadkowi ludzie i potrafią poczęstować miętówką lub nadpleśniałym chlebem.
Albo ten mój numer telefonu.
Ja też polecam tabliczki żabeczki ,są świetne i jedyne w swoim rodzaju .Łapią za oko i pierwsze na co ludzie zwracają uwagę to na tabliczkę potem na konia  😁 
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
20 sierpnia 2010 09:02
Jejku dziękuję 🙂 :kwiatek:
Ja gdzieś mam tabliczkę  z do stajni.pl
Kolor, czcionkę, ogólnie styl sama wymyśliłam (choć trochę kojarzyć  się może z tabliczka nagrobkową 😉)

Jest na niej imię konia i rasa, imiona rodziców, właściciel
Zabrakło daty urodzenia, bo dokładnej nie znałam wtedy jeszcze.
Jak teraz będę chciała tabliczkę, to wybiorę zwykłą, prostą.
Ale ta Alice jest świetna 🙂
Bay zrob zdjecie 🙂
Ok, postaram się (jak nie zapomnę)
Powiesiłam na boksie tabliczkę, która oprócz podania podst. informacji miała też inne zadanie. W trudnych czasach rehabilitacji staliśmy w stajni z odpowiednią do tego infrastrukturą, ale za to w towarzystwie absolutnie nieżyczliwych bufonów. Miałam serdecznie dość ich wymądrzania się i ataków znikąd (patrz choćby wątek "wpływ treningu na wygląd"😉, więc  na tabliczce zawarłam rozpaczliwy apel następującej treści:

KuLaWy FELEK sp. z zoo

NIE ZWRACAĆ UWAGI
poza karmieniem, ścieleniem, wyprowadzaniem, ewentualnym dotrzymywaniem towarzystwa/udzielaniem pomocy. W razie czego koniecznie dzwonić do właścicieli*

* Są sympatyczni i bardzo dbają o tego konia.


Na szczęście i koń wyzdrowiał, i lepsza stajnia się znalazła, ale tabliczka - amulet po dziś dzień jest wesołą pamiątką po tych mrocznych dziejach.
Nadszedł czas na nową, dumną tabliczkę, więc zajrzałam tu w poszukiwaniu inspiracji.

Alice, nie możesz druknąć tej twojej jeszcze raz? Pamiętam, że dawała radę na boksie 🙂
caroline   siwek złotogrzywek :)
20 sierpnia 2010 12:34
u nas w stajni są na wszystkich boksach takie same tabliczki (z arpavu czy skądś tam 😉) i rzeczywiście, nawet z takimi najprostszymi tabliczkami, całkiem fajnie to wygląda. niestety sporo jest już mocno zniszczonych, bo zamiast mazaków zmywalnych niektózy uzywali mazaków permanentnych.

ale nie o tym miałam pisać 😉
chciałam napisac, ze w kazdej stajni warto na tabliczce umieścić nie tylko telefon do właściciela konia, ale również telefon do weterynarza "pierwszego kontaktu" oraz ewentualnie do kowala.

no i że naprawdę warto, żeby na tabliczce było miejsce na wpisanie dawek żywieniowych oraz ewentualnych dodatkowych uwag.
maab   road to hell
20 sierpnia 2010 15:05
u nas właściciel stajni zamówił zunifikowane tabliczki bodajze z tej stronki do stajni.pl wg wzoru opracowanego przez nas. Oni nadrukowali wszystko wg naszych potrzeb. Jak znajde fotke wstawie. wyglada to super.
[quote author=wł. Felix-Huston, forever felicis! link=topic=30346.msg681483#msg681483 date=1282300792]
Alice, nie możesz druknąć tej twojej jeszcze raz? Pamiętam, że dawała radę na boksie 🙂
[/quote]
No moge, ale trzeba by mieć papier fotograficzny i iść ją zalaminować😉
Poza tym w nowej stajni byłby jedynym knoiem z tabliczką, więc nie ma takiej potrzeby.
U nas tabliczki skladaja sie z zupelnie podstawowego info.
Imie konia, wlasciciel i telefon do niego, lek. wet. i telefon do niego oraz info dla stajennych o zywieniu.
I tyle.
ushia   It's a kind o'magic
20 sierpnia 2010 20:52
Mnie też te biało czarne ze zdjęciem kojarza sie z tablicami nagrobkowymi.

U mnie wszystkie sa jednakowe, na drewnianej desce zalaminowana kartka A4, imie, rasa, rodzice, rok urodzenia. Dużo arabaów mam, więc niebiesko miejscami 😉

Dodatkowo na dole naklejone sa cyferki oznaczające poranna dawke żarełka
u mnie i wet i kowal ten sam do wszystkich, wiec nie ma potrzeby umieszczania nr na tabliczkach
zastanawiam sie tylko czy koniecznie umiescic nr do wlasciciela konia, skoro stajnia moja, nikt obcy sie nie kreci itd
poza tym czy rodowod umiescic w tabeli czy tylko wypisac? 😉
niebieskie tlo i brazowe lityery zeby bylo w barwach strajennych? 😉
ushia   It's a kind o'magic
20 sierpnia 2010 23:02
Myślę, że jeżeli telefony są dostepne np dla stajennego/obslugi tak, że w razie wypadku/kolki/czegokolwiek w miare latwo ma do nich dostep to mozna sobie darowac, bo to glownie na takie okazje sie wpisuje, zeby bylo na szybko pod reka
Rodowody moim zdaniem ladniej wygladaja wypisane, tabelka na tabliczce mi sie nie podoba
Zrób sobie dwie wersje kolorystyczne projektu jedna brązowe na niebieskim, druga niebieskie na brązowym i zobaczysz co ładniej wygląda 🙂
My też mamy w stajni tabliczki z dostajni.pl - robione jeszcze za czasów kiedy tej strony i firmy nie było, tylko były ogłoszenia na allegro wrzucane przez jedną osobę🙂 a tu proszę jak się rozwinęło🙂 super! nasze wyglądają tak:



trochę wymyślaliśmy przy ich tworzeniu bo chcieliśmy z herbem rodowym na górze, ale obyło się bez problemów, bez błędów i wyszły naprawdę ekstra🙂 ostatnio domawiałam jedną dla mojej nowej małej i wysłałam tylko maila że kiedyś takie robilismy i chcemy jeszcze jedną i okazało się że wzór jeszcze mieli u siebie i zrobili od ręki w przeciągu paru dni🙂
W naszej stajni wszystkie konie mają identyczne tabliczki. Sami je robiliśmy, wstawiając zdjęcia w Corelu. Tabliczki są w plastikowych złotych ramkach z pleksiglasową szybką. Ramki te nie są zbyt trwałe, dlatego nie polecam 😉 Moją tabliczkę lubię, dodałam ostatnio numer telefonu do siebie i dodatkową karteczkę "koń po chorobie - nie przeszkadzać, nie karmić NICZYM, nie dotykać! Dziękuję :-)" - dla dzieci obozowych... 😉
ja tabliczkę dostałam wraz koniem przy zakupie, i było tam imię konia, imiona rodziców oraz dziadków no i było napisane miejsce, w którym koń został wyhodowany 🙂
maleństwo   I'll love you till the end of time...
21 sierpnia 2010 18:00
Ja sobie sprawiłam na urodziny tabliczki od żabeczki - nowa stajnia, tabliczkowa pełna swoboda (choć nie ukrywam, wszystkie takie same wyglądają dużo bardziej elegancko), to sobie zaszalałam, a co!
Podobały mi się bardzo i moje też mi się podobają. Wciąż czekam na oddanie docelowych boksów, więc nie wiszą.
Ja osobiście lubię móc od razu przeczytać, "z kim mam do czynienia", więc instytucję tabliczki lubię. I jest to dobra opcja do podania swojego numeru - zdarzało mi się już dzwonić do kogoś, ze z koniem coś nie tak - dzięki numerowi na tabliczce.
U nas w stajni była moda na takie badziewie:



OK, rozumiem, jeżeli takie coś byłoby w stajni z kucykami, nawet to by było sympatyczne i słodkie, ale na litość boską, oni to przyczepiali do boksów dużym koniom w stajni sportowej! Takie coś miała nawet amazonka, która była jeźdźcem zawodowym! Jak z takim czymś ludzie chcą pokazywać swój profesjonalizm? Poza tym, konie bardzo chętnie zjadały literki i samą tabliczkę, więc po paru tygodniach zostawał tylko biało - różowy kawałek deski.
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
24 sierpnia 2010 13:29
o szok  😲
BUTTONS to imię konia, tak? Czy nazwisko właściciela...  Czy co 🤔
A jak tu rozwiązać kwestię podania innych informacji, typu karmienie/leki/telefon awaryjny?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się