jakie auto do przyczepy, "ekonomia"

blucha, nie trochę inny. Ktoś montując trap zrobił to źle. Zwykle ta szpara ma 2-3 cm. Tam koń włożył kopyto więc musiała być zdecydowanie większa.
Zastanawiam się nad zakupem Outlandera, tej najstarszej wersji z 2006, czy ktoś na forum mam takie auto i ciągnie nim przyczepę 2-konną?
Są dwa rodzaje silników 2,0 i 2,4 czy oba mogą ciągnąć taką przyczepę? Teoretycznie w danych technicznych jest napisane, że ten z silnikiem 2,0 ma mmc pojazdu to 1970, czy tak ma wpisane w dowodzie?
Może ktoś ma takie auto i mi pomoże?

I jeszcze chciałam zapytać o Hyundaia Tucsona - czy ktoś może ciągnął nim przyczepę? Jakim silnikiem i jak się sprawdza?
Najpierw musisz znać DMC przyczepy i sprawdzić wpis w DR samochodu jaką przyczepę hamowaną może ciągnąć. Wg mojej wiedzy Outlander od 2006/7 z manualną skrzynią biegów może ciągnąć do 2000 kg przy dieslu 2,4 litra. Inne wersje nie wiem.
Rudzik   wolę brzydkiego konia, niż piękną sukienkę
06 lutego 2017 07:07
to teraz ja mam pytanie. Szukam suva, w dieslu z automatem, z napędem 4x4, dowodu rejestracyjnego mieć pewnie nie będę, bo kupuję nowe.
W co celować, żeby pociągnęło bukmankę na dwa konie w typie westfalii? Głównym doradcą jest mąż, ale on kompletnie nie koński więc nie orientuje się w przepisach dot. bukmanek. Nie chcę żeby sprzedawca mi wciskał kit. Przejrzałam wątek, ale nie do końca jestem pewna.
Czy przy takim zestawie muszę robić kategorię E?
Obecnie ciągniecie przyczepy dwukonnej może być wykonyw99ane na podstawie prawa jazdy B96 (w praktyce) Warunki:  suma DMC pojazdu i przyczepy nie może przekraczać 4250 kg. Dostępne przyczepy seryjne (bez wynalazków) maja DMC od 1800 kg w górę - najczęściej 2000 kg. Więc auto musi mieć DMC maksymalnie 2250 kg ( wyjątkowo 2450kg przy założeniu ze przyczepa bedzie miał 1800 kg np Debon - obecnie nie produkowany). Dane samochodu znajdziecie w homologacji i w książce pojazdu. Na stacjach diagnostycznych maja tez katalogi z takimi danymi. Można oczywiście nie zwracać uwagi na to jaką DMC ma pojazd ale wtedy może się okazać ze będzie potrzebne prawo jazdy B+E. Automaty maja zawsze niższe możliwości (zapisane w dowodzie rejestracyjnym holowania przyczep niż manuale (chociaż w rzeczywistości automatem ciągnie się przyczepę wygodniej). Podejrzewam, że tylko duże SUVy z automatem bedą miały odpowiednie dopuszczenia np BMW X3 3,0d i większe modele, Mazda CX-9, CX-7 pewnie w benzynie albo duze diesle, duże volvo chyba od XC70, Mercedes ML, VW Tuareg itp Więcej modeli do wyboru w skrzyni manualnej lub terenówki typu Pajero, Land Cruiser, Patrol
Rudzik   wolę brzydkiego konia, niż piękną sukienkę
06 lutego 2017 11:50
melehowicz stokrotne dzięki. Moje typy to właśnie BMW X3 lub audi Q5, celowaliśmy też w volvo XC60 ale z tą marką miałam niezłe przejścia jeśli chodzi o awaryjność. Bardzo mi pomogłeś.
Q5 podobnie jak inne VW odradzam, ze względu na fatalne silniki.
Może nowe VW faktycznie, za to starsze modele są nie do zdarcia. My do koni od wielu już lat podpinamy T4. Nigdy nas nie zawiódł. No i miejsca na sprzęt jest duuużo.
majek   zwykle sobie żartuję
06 lutego 2017 13:47
t4 to legenda nie zwykly samochod, wiec sie nie dziw! Moje marzenie zreszta, mimo, ze nie musze nic ciagac.
Najpierw musisz znać DMC przyczepy i sprawdzić wpis w DR samochodu jaką przyczepę hamowaną może ciągnąć. Wg mojej wiedzy Outlander od 2006/7 z manualną skrzynią biegów może ciągnąć do 2000 kg przy dieslu 2,4 litra. Inne wersje nie wiem.


Zakładam przyczepę 2000 kg. Wiem, że powinnam sprawdzić wpis w dr samochodu, ale właśnie myślałam, że może jest na forum ktoś kto posiada takie auto z silnikiem 2,0 i mógłby mi podać jaką ma wpisaną tą wartość.
Dzięki
Pytaj na forum przyczepowym, nie końskim. Tu się możesz dowiedzieć jaki koń ile pociągnie.
(poproś tate, żeby zapytał google: jakie auto ile pociągnie)
Obecnie ciągniecie przyczepy dwukonnej może być wykonyw99ane na podstawie prawa jazdy B96 (w praktyce) Warunki:  suma DMC pojazdu i przyczepy nie może przekraczać 4250 kg. Dostępne przyczepy seryjne (bez wynalazków) maja DMC od 1800 kg w górę - najczęściej 2000 kg. Więc auto musi mieć DMC maksymalnie 2250 kg ( wyjątkowo 2450kg przy założeniu ze przyczepa bedzie miał 1800 kg np Debon - obecnie nie produkowany).


Czy ja dobrze rozumiem, że Mercedes ML (DMC 3 tony)+standardowa przyczepa na dwa konie wymaga prawa jazdy kategorii B+E a taki dwukonny koniowóz pakowany z boku na bazie Renault Mastera o DMC 3,5 tony wymaga tylko kategorii B?
Dance Girl, owszem.
Pod warunkiem, że owy Master jest bez socjalu, z pojedyncza kabiną na max 3 osoby - bo inaczej można w nim wozić 2 ... kucyki. Takich aut jest wiele....
melehowicz, nie do końca, bo Master bez socjalu, z 3 osobową kabiną to ładowność (najczęściej) 1100kg. 5tka z socjalem 900kg. Różnica mała, w sumie to żadna. W Polsce, krajach ościennych (np. Niemcy, Czechy, Węgry) i tak koniowozów nikt nie waży. Wiem, że problem jest natomiast w Austrii, więc tam nie można jechać przeładowanym.
Czy nie waży to tak do końca nie wiadomo. Co do ładowności, to policzmy: 3 osoby to 200 kg, sprzęt to ok 50 kg dwa konie po 550 kg  (1100 kg) to łącznie 1350 kg!!! Tak na pewniaka to najlepiej wyjdzie koniowóz na Iveco lub Fiacie Ducato na podwójnych kołach na tylnej osi (prawdopodobnie z zachowaniem ww warunków co do kabiny i socjalu).
Czy nie waży to tak do końca nie wiadomo. Co do ładowności, to policzmy: 3 osoby to 200 kg, sprzęt to ok 50 kg dwa konie po 550 kg  (1100 kg) to łącznie 1350 kg!!! Tak na pewniaka to najlepiej wyjdzie koniowóz na Iveco lub Fiacie Ducato na podwójnych kołach na tylnej osi (prawdopodobnie z zachowaniem ww warunków co do kabiny i socjalu).


Ja mam ewentualnie w planach wożenie raz w tygodniu jednego konia na trening a drugiego na regionalki, więc zakładam, że nie oddalam się 100 km od Warszawy. W mojej sytuacji może być taniej i szybciej kupić używany koniowóz niż dorobić hak za zylion złotych w nie-moim samochodzie oraz kupić przyczepę i zrobić na nią prawo jazdy. Socjal specjalnie nie jest mi przy takich odległościach potrzebny. Pozostaje ewentualnie ryzyko, że używany koniowóz będzie totalnym struclem a ja się nie zorientuję.
Dance Girl, pytanie co rozumiesz pod pojęciem "używany" - większość producentów zabudowy robi je na samochodach używanych (przykładowo TRAX, Kusz), tylko jeden producent w Polsce ma homologacje na Renault na zabudowę na nowych samochodach (Prentki). Szczerze? Takiego złomu niewiadomo czyjego autorstwa, jak tutaj prezentowane kilka postów wyżej nie wzięłabym nawet za darmo, bo primo bezpieczeństwo moje i konia, secundo - kto do tego grata będzie dokładł ciągle kase? Na używanym samochodzie, nowa zabudowa - też miałam obiekcje, bo kto mi powie, że on nie ma na 100% kręconego silnika i nie jest po 5 dzwonach... Z drugiej strony, zawsze kupuje nowe auta z salonu, więc nie jestem przyzwyczajona do kupowania używek więc nawet nie wiem  jak to się robi.
Nawiązując do wcześniejszego wpisu, Firma Debon wciąż produkuje przyczepy dwukonne mające DMC 1800kg. Nawet 1600 też. Są to przyczepy pod marką Cheval Liberte..
Niestety Iveco na "bliźniaku" nie pomoże. Dopóki chcemy koniowóz z DMC 3500kg, wysokiej masy auta i co za tym idzie niskiej ładowności nie przeskoczymy.
Dance Girl, pytanie co rozumiesz pod pojęciem "używany" - większość producentów zabudowy robi je na samochodach używanych (przykładowo TRAX, Kusz), tylko jeden producent w Polsce ma homologacje na Renault na zabudowę na nowych samochodach (Prentki). Szczerze? Takiego złomu niewiadomo czyjego autorstwa, jak tutaj prezentowane kilka postów wyżej nie wzięłabym nawet za darmo, bo primo bezpieczeństwo moje i konia, secundo - kto do tego grata będzie dokładł ciągle kase? Na używanym samochodzie, nowa zabudowa - też miałam obiekcje, bo kto mi powie, że on nie ma na 100% kręconego silnika i nie jest po 5 dzwonach... Z drugiej strony, zawsze kupuje nowe auta z salonu, więc nie jestem przyzwyczajona do kupowania używek więc nawet nie wiem  jak to się robi.


Olson, ja nie mam własnego samochodu od wielu lat, stąd też niezbyt wielkie doświadczenie w kupowaniu używanych. Jeśli chodzi o koniowóz Prentkiego - gdybym była zawodniczką i jeździła tam i z powrotem a jeździectwo stanowiłoby treść mojego życia zawodowego - myślę, że bym się skusiła. Na obecny moment ciężko mi się rozstać z taką kasą, jak pan Prentki ma w cenniku (za niewątpliwie bardzo dobry koniowóz) na auto, które będzie służyło od czasu do czasu na przejazd rzędu 20-30 kilometrów w jedną stronę. Rozglądam się jeszcze w tej chwili bo decyzja nie jest łatwa, a z drugiej strony cholera mnie bierze jak czekam na transport, później cholera mnie bierze, jak się któraś franca zaprze przy wejściu a kierowca przebiera nogami bo ma następny transport za chwilę, etc, etc. ...

Chciałam koniowóz z przelotem ok 160-200 tys km taki mniej więcej 7-8 letni. Zobaczymy co mi wyjdzie z szukania. Ale szukam koniowozu a nie przeróbki. Jak się nie da to będę analizować jak najlepiej ten koniowóz Prentkiego odliczyć od podatku. Może wtedy jakoś przęłknę.  🙄
Dance Girl, poszukaj w takim razie w TRAX. Ale IMO cena średnio się różni. Ja nie jestem zawodowym jeźdźcem, a koniowóz od Prentkiego mam i tak - uważam, że to jest inwestycja przynajmniej na 10 lat i mimo wszystko się opłaca. Fakt, od sierpnia ma zrobione na liczniku całe 1000km  🤣 VATu odliczysz tylko połowę, bo to auto osobowe. Chyba, że kupisz 3kę, wtedy możesz odliczyć cały VAT.
to odliczanie vatu, pitu, citu to taka ściema jest. Kupują musisz całą kasę zapłacić, a potem kombinować. No i po kilku latach, po sprzedaży vat, pit, cit trzeba z powrotem oddać. I wtedy to naprawdę boli.
to odliczanie vatu, pitu, citu to taka ściema jest. Kupują musisz całą kasę zapłacić, a potem kombinować. No i po kilku latach, po sprzedaży vat, pit, cit trzeba z powrotem oddać. I wtedy to naprawdę boli.


LSW, nie będę się tu rozpisywać, bo to publiczne forum. Różnie bywa w różnych przypadkach. Ja się od 20 lat zawodowo zajmuję między innymi podatkami, więc dramatu nie widzę. Bardziej mnie wkurza, że w jak dzwonię w sprawie ogłoszenia to cena jest brutto, a jak chcę kupić, to się okazuje, że jak chcę fakturę to mi VAT doliczą. Więc muszę kupić jako prywatna osoba a potem sobie wnosić aportem albo ponosić ryzyko, że kiedyś faceta dupną i mi kontrolę krzyżową zrobią, pisać wniosek o interpretację , walczyć z VATem od aportu etc. Jeszcze parę tygodni i rzeczywiście rozszerzę sobie działalność o usługi transportowe i się do Prentkiego w kolejce ustawię, wezmę grzecznie fakturę i cały VAT sobie odliczę.
no cóż. Ciężka jest dola chłopa!
Mam jeszcze jedno pytanie: Czyli niezależnie od tego czy przyczepa jest jedno osiowa, czy dwu można ciągnąć ją mając kat. B o ile DMC zestawu nie przekracza 3,5 T?
Ilość osi jest bez znaczenia.
A jeszcze jedno może głupie, ale dla mnie nie jasne: Czy DMC przyczepy to waga samej przyczepy, czy waga z koniem na przyczepie?
To dopuszczalna ładowność + waga samej przyczepy. Z reguły jest wyższa niż waga przyczepy z koniem/końmi.
Wigorrr, DMC to maksymalna dopuszczalna masa przyczepy z ładunkiem.
A jeszcze jedno może głupie, ale dla mnie nie jasne: Czy DMC przyczepy to waga samej przyczepy, czy waga z koniem na przyczepie?


Wszystko masz w dowodzie rejestracyjnym. DMC to pozycja  F.2 (8350) i jest to suma dopuszczalnej ładowności (6000) i masy własnej G (2350) . Oczywiście to jest skan z przykładowego dowodu rejestracyjnego.



Edit: literówka
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się