PSY

Postaram się przerzucić go na suchą karmę. Od czasu do czasu dostaje też kości, które odbieram od rzeźnika. Teraz czekam, aż przyjdzie mi karma Josera.
Dziękuje za kciuki.
Przetrwałyśmy wczorajszy dzień i całą noc w nerwach ale już lepiej, najgorsze za nami.
Szczerze powiedziawszy jeszcze nigdy nie czułam się tak bezsilna, świadomość jak bardzo się męczy i cierpi  i bezsilność jaka temu towarzyszyła- nikomu nie polecam. Psina jest twarda nie poddaje się,jak to weterynarz który od lat ją prowadzi mówi- prawdziwa z niej zawodniczka, walczy do końca.  Dalej niestety nie chce jeść ani pić, jedzenie trzeba jej wpychać na siłę do pyska, łyżeczkę co godzinę. Jednak dalej wymiotuje i ma biegunkę, na szczęście znacznie mniejszą niż wczoraj.
wspomagamy ją kroplówką bo jest strasznie odwodniona, 2 razy dziennie dostaje zastrzyki z glukozy a dzisiaj także i antybiotyk. Biedactwo dzisiaj dostało 12 zastrzyków. DZIĘKUJĘ ZA KCIUKI, jednak po raz kolejny wyszło,że voltowe kciuki potrafią czynić cuda.
A teraz zmykam się zdrzemnąć, bo od 39 h jestem ciągle na nogach.

Ettma zaczęłabym od wyeliminowania makaronu z diety
Czekoladowiec, kciuki za piękną panienkę!

Ettma, ani warzywa, ani same kości, ani o zgrozo makaron! nie powinny być podstawą psiej diety. Jeśli kości to tylko surowe podawane z mięsem, zawsze z przewagą tego mięsa.

Jak będzie jadł suchą to nie dawałabym w ogóle kości, chyba, że ich nie zjada tylko obgryza w ramach zabawy.
Właśnie o takie konkrety mi chodzi zero makaronu zaczynamy z suchą karmą. Kości właśnie obgryza z mięsa i zostawia. Jutro go dokładnie zważę i porównam wagę mniej więcej za dwa tygodnie. Dzięki wielkie  :kwiatek:

Czekoladowiec zdrówka dla kruszynki!
Pozdrawiamy z Winnetou

U nas na wadze po tygodniu pobytu 34,2kg z 35,5kg. Ze zdrówkiem wszystko ok. Byliśmy na przeglądzie u pani wet.




CuLuLaa oprócz wagi jak idzie? Wszystko ok? 🙂
Czekoladowiec dużo zdrowia dla małej

ostatnio Robi ma dobry czas (zbawienny wpływ tet i jej psów  :kwiatek🙂 chodzi przy nodze jakby to robił całe życie a dzisiaj...chciał się zaprzyjaźnić z buldogiem  😲 Przywołania też coraz lepiej działają na coraz dłuższe dystanse. Kontrola jedzenia z ziemi idzie też o wiele lepiej no i chyba całkiem przewalczyliśmy problem atakowania rowerów  💃
Zamówiłam napis na szelki: Nie głaskać, mam nadzieję że obniży to schylanie się niektórych osób do niego co jak na razie nie jest zbyt bezpiecznym pomysłem..
Zaprojektowałam nawet klatkę DIY - mam nadzieję skończyć w przyszłym tygodniu to się pochwalę  😁
dumkowa, dzięki, że pytasz... jak na razie jest super. Aklimatyzacja przebiegła idealnie. Z kotką dogadują się świetnie, wręcz uspokoiła się (a przecież mam kotkę furiatkę, która nie akceptuje ani pół zwierzęcia). W domu zostają sami spokojnie (choć początkowo siknął nam 3 razy na ścianę - nie reagowaliśmy i skończyło się tak szybko jak się zaczęło. Na spacerki chodzimy min. 2 razy dziennie (takie 1-2 godzin jeden), reszta dnia na ogródku lub w domu - w zależności od pogody. Je chętnie Animodę Gran Carno mokre, Foresto na szyi założone, po przeglądzie wet., także żyć nie umierać. Winnetou od paru dni szczeka na inne psy jak jest u siebie, poza swoim terenem nic żadnemu zwierzęciu nie zrobi. Szczerze polecam adopcję psa ze schroniska, w łódzkim są super wolontariusze (zapewne w każdym są, ale jakoś tak polubiliśmy ich). Do zamówienia zostało nam posłanie. No i głownie to piszemy o nim na jego stronie na fejsie, tam są aktualne info i zdjęcia z jego życia 🙂
Czekoladowiec Oj, kciuki dalej są, trzymajcie się!

CuLuLa Jaka sympatyczna mordka, dobrze, że wszystko tak bezproblemowo się układa🙂

dumkowa Ale fajnie czytać takie pozytyw u Was! Ja już przebieram nogami do piątku żeby do maucha wrócić, ale poki co odpukać rodzice zachwyceni. A szczerze mówiąc na przełomie 1 i 2 tygodnia jak był u nas miałam lekkie obawy i zaczęły nachodzić mnie myśli czy dadzą sobie z nim radę beze mnie na co dzień. Bo to jednak trzeba w pewne nawyki wejść, zaopatrzyć się w masę cierpliwości i konsekwencji, ale na szczęście efekty są szybciej niż się spodziewałam, więc cieszę się bardzo mimo, że pracy jeszcze dużo przez nami. Mam nadzeję, że teraz już zacznie się ta przyjemniejsza część🙂
CuLuLa o znalazłam Was na fejsie to będe podglądać 😉
Magdzior cieszę się każdym małym sukcesem, bo z Robim jak na loterii.. czasami mnie nachodzi myślenie typu: matko, psie czemu nie możesz być normalny, a na następny dzień jest super. Trzymam kciuki za Was też, super że rodzice ogarniają małego...ja na myśl o zostawieniu Robiego u moich na jakiś czas w wakacje już się boję, wrócę i będzie 10 kg+ i pies nie schodzący z kanapy  😉
dumkowa, Ola? 🙂
Tak jest 😀 Mam zdjęcie czarno białe z Tośką w profilowym 😉
dumkowa to kiedy spacerek  🥂 ?

Melduje, że Roksanka zrzuca niepotrzebne kilogramy. Dostaje mniej jedzonka, codziennie biega za piłką plus spacer. Na więcej nie daję rady z moim kolanem 🙁 Zarzucę jakiś zdjęciem w przyszłym tygodniu 🙂

Czy w Krakowie lub okolicach jest jakieś miejsce, gdzie można się wybrać z psem nad wodę ? Bagry może ?
kolebka Ja jeżdzę z moimi do Kryspinowa - ale np. w wakacje wstęp na plaże jest płatny więc wtedy trzeba między krzakami znaleźć sobie inne zejście 😉
Na spacer bardzo chętnie  😀 nie wiem gdzie bywasz spacerowo ale może kiedyś udałoby się zgadać (poślę Ci pw)
dumkowa Pies docelowo miał być dla rodziców wiec musz ogarniać🙂😉 Choć i tak coś czuję, że wezmę sie za niego bo zapowiada sie fajnie, ma chęć współpracy z człowiekiem i szkoda byłoby tego nie rozwijać chociaż rekreacyjnie.

Jak będe miała więcej czasu, pewnie w okolicach wakacji to również na jakiś spacer jestem chętna, Dex uwielbia się bawić z innymi psami a nie ma zbyt wielu okazji więc będzie trzeba kiedyś to nadrobić.

Dzisiaj ponoć już miał ochotę pływać jak przechodził obok kąpieliska, ale tam niekorzystne zejście i od razu głęboko. Może w weekend zabiorę go w lepsze miejsce, widać przynajmniej po zabawach wodą w misce, że to lubi i może będzie z niego pływak. Fajnie bo Denis wody się bał i tolerowal jedynie podczas kąpieli.
Dziewczyny o ile będzie pogoda to w sobote się mam zamiar wybrać nad Przylasek Rusiecki, 9-10 rano.
Hiacynta tam można z psem 🙂 ? w ten weekend odpadam, bo wesele, ale chętnie jakos-kiedyś  :kwiatek:
Tak, my zawsze jeździmy z naszymi sierściuchami 🙂 U mnie na blogu jest sporo zdjęć z Przylasku, zajrzyj sobie do letnich wpisów 🙂
To się kiedyś zgadamy - może jak już będzie cieplej, wtedy i my sobie popływamy 😀
Jak nie urok to przemarsz wojsk!

Parę dni temu zauważyłam, że pies na stawie skokowym ma małą gulkę wielkości paznokcia. Była ona półtwarda i ruchoma pod skórą. Nie była bolesna więc uznałam że będę obserwować. Dziś zauważyłam, że z tego miejsca leci płyn z krwią. Zaczęłam oczyszczać chusteczką i okazało się że w środku jest kilka mini glizdek. Są białe, długości 2-3 milimetrów.
Usunęłam co się dało, gulka się zmniejszyła.
Rana w tym miejscu ma regularny, okrągły kształt.

Wybaczcie że przychodzę na forum z tym pytaniem, ale przyznaję że własnie jestem kompletnie spłukana żeby iść teraz do weterynarza 😵
Jak to oczyścić? Co dalej robić?
Hiacynta, krakowskie bulowate wybierają się na przylasek właśnie w sobotę koło 11, wybieram się razem z nimi, dam ci cynk 🙂
Szczerze mowiac to ani mnie ani moich psow szczegolnie nie kreci milion bullowatych adhd w jednym miejscu, przyjade zatem wczesniej 😉
kajpo, to może być Dirofilaria, trzeba psa na pewno porządnie odrobaczyć, ale bez wizyty u lek weta moim zdaniem sie nie obejdzie.
A my wczoraj mieliśmy bardzo bliskie spotkanie z koniem, Nesca stwierdziła że to świetny towarzyszy do zabawy niestety nie wzięła pod uwagę jego gabarytów  🙄
Wyglądało to dość groźnie, upadła na ziemię po kilku krokach od kopnięcia i zaczęła piszczeć, miała bezdech. Po jakichś 5 minutach się pozbierała-usiadła. Przez kolejne 10 min chodziła jak potłuczona i nie stawała na przedniej łapie. Po jakimś czasie niby wszystko było ok, ale oczywiście ja-panikara od razu do weta. Zdjęcie RTG czyste, żeberka w nienaruszonym stanie, łapka też także WSZYSTKO OK 😅 dostała wczoraj raz przeciwbóle ale już pod gabinetem harcowała z dawnym kolegą.
Dobrze, że wszystko tak się skończyło, bo nie powiem... Przeżyłam poważne chwilę grozy...
kajpo, to może być Dirofilaria, trzeba psa na pewno porządnie odrobaczyć, ale bez wizyty u lek weta moim zdaniem sie nie obejdzie.

Odrobaczany był we wrześniu, więc w sumie i tak najwyższa pora znów odrobaczyć. Ale nie w tym tygodniu  :emot4:

Jak doczyścić ranę? Mogę potraktować rivanolem?
Hiacynta, ależ nie każę ci włazić w to stado 😉 No trudno, miniemy się 😉
heroinx,  mój pies może i jest durniem, ale na szczęście z końmi zapoznała się na tyle wcześnie i bezboleśnie, że traktuje je jak naturalny element krajobrazu, może siedzieć, leżeć obok konia i jest luz, ale w życiu nie pozwoliłabym jej podejść luzem, bo za bardzo ją lubię. Dobrze, że od razu przebadałaś.
kajpo, raczej nie pozostaje ci nic innego, niż na tego weta uzbierać... U mnie rivanol się sprawdza, ale są różne opinie.
Problem jest taki, że mamy wyliczone do końca miesiąca, bo inaczej przysłowiowe zęby w ścianę  😁 Jak się sypie, to wszystko na raz.
Ale bez paniki. Przeżyjemy 🙂
małopolska http://www.zegocina.pl/aktual/2015/04/szepeienielisow2015/szczepienielisow2015.htm Szczepienie lisów od 24.04-03.05 i zalecenie nie wchodzenia do lasów/pól przy lasach, a jeżeli już to smycz i kaganiec (do 14 dni). W Radio Kraków też o tym mówili dzisiaj.



Czy możecie polecić jakąś dobrą/ stosunkowo tanią maszynkę do golenia psów?

Teraz jest w ofercie lidla za 80zł, czy warto ją zakupić?
https://lidl.okazjum.pl/gazetka/gazetka-promocyjna-lidl-20-04-2015,12980/12/
Sluchajcie szybkie haslo ZMIJA. Jestesmy w rabce, lekarz podaje kroplowke, ja jestem na zewnatrz z moimi psami wiec nie wiem co dokladnie powiedzial. Nie wiemy czy jeszcze pokazac psa w Krakowie czy taka interwencja ustabilizuje psa. Pol godziny temu ukaszony, 25kg psa, hasior. Jakby mial ktos szybka rade to prosze o kontakt. Z gory dziekuje.

edit: usuwam nr, żeby bez sensu nie wisiał
Fuck!!! Hakim? honey trzymam kciuki!  🙁
Czy ktoś tutaj radził sobie z agresją swojego psa względem innych?

Mój 3 letni labrador w stosnku do innych psów, zwłaszcza samców zachowuje się tragicznie - atakuje z miejsca, albo fałszywie merdając ogonem podbiega aby ucapić z mniejszej odległości(już nie daję się zrobić w konia, bo od razu widać ten fałszywy wyraz pyska i napięcie w ciele). Im mniejszy pies, tym bardziej ma ochotę go zjeść z kopytami.
W dodatku często jeśli nie atakuje innego obcego psa, to jak tylko widzi obcego psa z daleka rzuca się na swoją matkę albo brata idącego obok(zawsze wychodzę z 2-3 na smyczy)! Nigdy nie miałam do czynienia z takim zachowaniem.
Po jakimś roku nacisków na facecie udało mi się wyegzekwować wykastrowanie psa. Minęły już jednak 4 miesiące i absolutnie NIC, zero poprawy.
W momentach takich jak opisane zachowuję spokój, odciągam go na bezpieczną odległość i usadzam w miejscu karcąc słownie aby agresją nie potęgować agresji. Nie mam jednak pojęcia jak wyplenić to zachowanie, bo mieszkam w dużym mieście w którym jest mnóstwo psów na ulicach, a Twingo rzuca się dokładnie na KAŻDEGO.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się