PSY

Możecie polecić jakiś preparat na stawy, coś zapobiegawczego? Mam aktywnego lecz już nie najmłodszego psa i chciałabym podawać jej coś wzmacniającego. Najlepiej jakby to było w formie smacznych tabletek i faktycznie działało.
RaDag O i jak poszło dzisiaj? Stałam przy Waszym (14?) ringu pól dnia dzisiaj ale nie przeczytałam przed wyjsciem, ze będziesz więc nawet zdjęć nie porobiłam🙁
Dumna za to jestem ze Scarlet Red Radimus - kelpik wygrął 1 grupę!🙂

Przy okazji przybywam pytanie może ktos miał podobny problem i ma pomysł bo w rodzinie mają problem z ONkiem po kastracji. Jest oczywiscie pod kontrolą weta, rozwalił już dwa kołnierze (wali nimi o ścianę...;/), rozerwał szwy i w ogóle nieciekawie. Wet powiedział, że nie będzie szwów poprawiał ani nic robił bo wiązałoby się to z kolejnym usypianiem i powiekszaniem rany więc pies jest na antybiotykach, ma przemywaną ranę i po prostu ma się goić. Z tym, że pies jest młody, średnio wychowany, duży jak to ON i energiczny. Średnio dają z nim sobie radę by utrzymać go w ryzach by nie biegał, nie uszkadzał sobie rany, kołnierza i wszystkiego.
Czy są jakieś preparaty uspokajające, które by w takim przypadku miały szansę na te kilka dni zadziałać, nieco psa wyciszyc? Ja z Dexem sporo przetestowałam ale to wszystko długodziałające i na pewno nie na taką sytuację. Oczywiscie nie będą nic psu podawac bez konsultacji z wetem ale trochę zdziwiło mnie jak zapytali o coś uspokajająćego no hydroksyzyne (bo to akurat znali) to wet stwierdził, że u psa i tak nie zadziała i nie ma sensu. Miał rację czy też nie? Z tego co wiem przecież stosuje się u psów hydroksyzynę i jakoś działa. Chyba, że jakieś ziołowe preparaty ale to pewnie nie zdąży zadziałać?
Hydro byłaby super, dawałam w okresie sylwestrowym (prawie trzy tygodnie) i dziś obiektywnie stwierdzam, że to były najspokojniejsze tygodnie odkąd mam tego psa. Nie otumania, a fajnie cziluje.
Tak też mi się wydawało bo ona przecież działa szybko. W poniedzałek jadą na antybiotyk to najwyżej powiem zeby podpytali a jak nie to może do innego weta.
U nas wiosna na całego ☺

A jak randkowanie białej?
Randka lada dzień, dzisiaj piąty dzień cieczki ☺
RaDag O i jak poszło dzisiaj? Stałam przy Waszym (14?) ringu pól dnia dzisiaj ale nie przeczytałam przed wyjsciem, ze będziesz więc nawet zdjęć nie porobiłam🙁


A dziękuję- znośnie. Młody czarny drugi w klasie (po psie z moim przydomkiem w rodo niedaleko) a suka moja z współwłasności złoto i najlepsza suka w rasie.
Zobaczymy dziś.

[img]https://scontent.fwaw3-1.fna.fbcdn.net/hphotos-xaf1/t31.0-8/fr/cp0/e15/q65/10644566_987273864671968_7310191563972202053_o.jpg?efg=eyJpIjoidCJ9[/img]
Moni ja daję profilaktycznie Caniviton Forte Plus - pies nie młody i po przejsciach, po tych tabletkach np.bez problemu wstaje, jak długo leży 🙂
Znajoma stosuje Arthroflex, też zadowolona.
kolebka dzięki  :kwiatek:
zuza   mój nałóg
20 marca 2016 07:54
Dziewczynka piękna.Trzymam kciuki za randkowanie 😉
Eryk wczoraj też zaliczył pierwszą kąpiel w tym roku.Z tym,że on zawsze grunt musi czuć 🙂


RaDag gratulacje !

Zmieniłam karmę.Pies załatwia się 2x mniej.Mam się nie martwić tylko cieszyć ?
Miałam pytać o co chodzi w cwiczenia z pozorantem? Spotkałam się, z krytyką takiego szkolenia w rasach bojowych, ale nie wchodziłam w temat.

Najczęściej krytyka płynie z niezbyt kompetentnych ust. A o co chodzi w zajęciach z pozorantem, to zależy od kontekstu takich zajęć. Obrona użytkowa powinna być zarezerwowana jednak dla osób wykorzystujących to na co dzień, w celach zawodowych. Tu chodzi o czynną obronę bazującą na realnym popędzie agresji i dużej dawce samodzielnych decyzji ze strony psa. Mało to praktyczne w codziennym życiu miejskim czy rodzinnym 😉 Obrona sportowa - każdy, jeśli tylko mu wystarczy zacięcia, czasu, samodyscypliny i przede wszystkim pieniędzy, moim zdaniem może to robić. Tam pies wcale nie musi mieć w sobie agresji, wystarczy popęd łupu. Zasady są proste, sportowe i czytelne dla psa. Marne szanse, że przełoży zachowania na życie codzienne. A gdyby jednak coś się działo.... sporty obrończe zapewniają wysoki poziom posłuszeństwa i kontroli nad psem. Jest jeszcze gryzienie rekreacyjne, które dla mnie często ma wymiar wręcz terapeutyczny dla psa - wprawny pozorant wykrzesa z każdego lękliwego burka resztki pewności siebie, zbuduje go, nagrodzi i pomoże w doprowadzeniu psa do równowagi. Ponadto to przyjemne i rozprężające zajęcie dla wielu psów, tak po prostu 🙂 Temat rzeka.
Rasy bojowe pod tym względem nie różnią się od innych psów. Wiele z nich trenuje i nie rzucają się ludziom do gardeł. Jeśli rozmówca feruje podobne wyroki na temat tego typu aktywności, zapala mi się czerwona lampka i już wiem, że nie jest to godny rozmówca 😉

Dodam kolejny powód do dumy - bo dzisiaj sprawdziłam też jeszcze jedno polecenie - działa zatrzymywanie w połowie trasy do aportu! Czyli wysłanie do przodu "przynieś" i "stój". Działa też zatrzymanie, nakaz powrotu do mnie i wysłanie na nowo. Działa też wysłanie, dobiegnięcie do zabawki, wzięcie w pysk, zatrzymanie, zostawienie zabawki i powrót do mnie bez niej i wysłanie na nowo. W ogóle różne kombinacje i... DZIAŁA!!!  😍 😍 😍
Oczywiście nie jest to idealne, nie jest na zawody, itd. Ale działa i to jest ekstra!


Musicie mieć dobrą samokontrolę i odroczenie nagrody, jak nic!  🤣

A to jest coś takiego jak dojrzały belg? 😉  😁 Jeden z hodowców mówił mi, że to jest często oksymoron. 😉 A inny, że belgi się oczywiście uspokajają z wiekiem... tak około 8 roku życia.  

Oczywiście, że jest  🤣 Sądzę, że Twój rozmówca posiłkował się ultra skrótem myślowym  😉 Belg nie ma się uspokoić ale ma dojrzeć (gdzieś tak właśnie w 3-4. roku), nie mylmy obniżonego temperamentu z dojrzałością emocjonalną.

Możecie polecić jakiś preparat na stawy, coś zapobiegawczego? Mam aktywnego lecz już nie najmłodszego psa i chciałabym podawać jej coś wzmacniającego. Najlepiej jakby to było w formie smacznych tabletek i faktycznie działało.


Wprawdzie to proszek (ale nie słyszałam o smacznych preparatach tego typu) i to ostatnio bardzo modny ale mojej dożycy, która powolutku zaczyna wkraczać w czas pokwitania i na pewno ma początki zwyrodnień w przednich kończynach, pomaga Aniflexi Game Doga.

Zuza tylko się cieszyć! 🙂

Widzę, że sporo osób już rozpoczęło sezon na pławienie. Też mnie już korci ale mam nadal opory bo woda ciepła jeszcze długo nie będzie...żeby choć temperatura powietrza zachęcała bardziej 🙂
moni co do smacznego i skutecznego preparatu na stawy, to polecam Aptoflex, w syropie. Najlepszą rekomendacją niech będzie to, że mój chory na zwyrodnienie kręgosłupa pies odżył i znowu biega, bez zażywania dodatkowych leków przeciwbólowych  😀
bajaderka-zorro   But who to fuck am I to dare to accept?
20 marca 2016 08:54
Zmieniłam karmę.Pies załatwia się 2x mniej.Mam się nie martwić tylko cieszyć ?


to dobrze, znaczy że karma służy i organizm psa przyswaja więcej składników 🙂
zuza   mój nałóg
20 marca 2016 09:20
Blow,Bajaderka to się cieszę 🙂 Na poprzedniej wydawało mi się,że jest ok a teraz w takim razie jeszcze lepiej 🙂
Blow ja wczoraj zdziwiłam się,że pies tak głęboko wlazł do wody bo on ogólnie zmarzluch ale nie zachęcałam go do tego.
Blow, dzisiaj sprawdziłam na piłeczce - świętości, bóstwie, największej miłości. No i tu działa gorzej. Dało radę ją zatrzymać po wystartowaniu, ale tylko do czasu gdy była dość blisko. Jak ją wypuściłam na jakieś 10 metrów od siebie to już przyjęła długą. Ale wiedziała, że coś nie tak, bo wracała ze "skruszoną miną".
Czyli z takimi zabawami na razie zostaje na etapie patyków i kółeczka.


Mam pytanie o frisbee. Tak z ciekawości póki co. Czy na coś warto zwrócić uwagę przy zakupie?
dziewczynka widzę sezon kąpieli otwarty na całego  🙂
U nas póki co dość zimno, a od jezior do domu  spacerem mamy kawałek, więc jeszcze chłopcy nie pływali. Wiosny póki co nie widać...
moni ja dawałam (co prawda psu młodemu, ale trenującemu) Arthroflex i właściwie mogę polecić- ale wiadomo, jak to przy profilaktycznym stosowaniu, nie było żadnych efektów do zauważenia, bo i przed stosowaniem pies zdrowy.
cranberry   Fiśkowo-Klapouchowo
20 marca 2016 15:49
Blow dzieki za naswietlenie tematu. Racja, ze krytyka czesto idzie w parze z niewiedza.

Ascaia brawo dla was. Mam wrazenie ze dobrana z was para -Ty z Werna. Ogarniacie po swojemu i jest moc.

Dzisiaj suka miala namiaske agility. Bylo powalone drzewo, wkopane opony od traktora, dragi na ziemi. Okazuje sie ze tor motocrossowy tez moze byc placem zabaw dla psa 😉

Edit: stosowal ktos obroze na kkeszcze scalibor?
Ascaia widzę,że piłeczka to cecha wspólna Werny i Roksany 😀
Ja na razie doszłam do etapu, że komenda 'puść' dziala w przypadku patyczków. Piłeczka pozostaje ciągle 'her precious' 😉

Moja mordka psia  😍

Nadwaga w trakcie konsultacji z wetem, prawdopodobnie jednak problemy tarczycowe
A nieee, to Wer piłkę oddaje, z tym nie ma problemu. Wszystko oddaje - od razu kiedy jesteśmy jeden na jeden, od razu kiedy jest zabawa ze znajomymi psami (gdy te psy nie mają zapędów do zabierania piłek lub mają swoje zabawki). Zacina się przy zupełnie obcych, natarczywych psach, więc po prostu unikam takich sytuacji.

Tak w ogóle to mam małe sukcesy "dydaktyczne" w moim towarzystwie psiarskim. Np. już nie ma rzucania pojedynczej zabawki dla kilku psów (wszyscy "nasi" noszą już po kieszeniach zawsze piłeczki 😉 ). Jest przywoływanie psów do siebie w momentach potencjalnie zapalnych. No i psy też się zrobiły bardziej ogarnięte. Jest taka fajna sprawa, że mi właściwie wszystkie pyski oddają zabawki. Czasem szybciej niż swoim właścicielom. 😉
kolebka, mam nadzieję, że traficie z diagnozą i wyjdziecie na prostą z wagą 🙂
RaDag, gratki za udaną imprezę 😉

Ja nareszcie utuczyłam psa, przytyła odkąd przy wadze wyjściowej dostawała 550 gramów mięcha :P Przytyta jest spokojniejsza (edit: żeby nie było, że przeczę sama sobie, spokojniejsza - tj. nie chce bić każdego wokół) , ale ma jeszcze więcej energii, którą ciężko spożytkować i zamiast spacerować, to fruwa...
Od kiedy mam własnego psa to poznałam tyle osób, że aż imion spamiętać nie mogę. Znam ludzi od goldenów, nawiasem bardzo ta rasa kontaktowa i łasa na pieszczoty. Wręcz pchają pysk pod pachę do głaskania i guzik ich interesuje, że wcześniej nigdy cię nie widziały. Chadzam z owczarkiem szwajcarskim, typowy pies zaganiający. Dla mnie zbyt aktywny, łasy na zwierzynę.
A dzisiaj poznałam buldożka angielskiego. No nie mogę, przesympatyczny zwierz.

Dzięki. Dziś wyniki podobne. Młodego szkoda trochę,  ale cóż.
Za to Mimi skończyła dorosły czempionat 🙂 w 4 wystawy.
maluda U nas na spacerach też ogromny przekrój ras i ludzi. Zawiązała się nawet grupa która w weekendy chodzi na spacery po 20 km. W skład grupy wchodzą: dwa nasze owczarki, owczarek środkowoazjatycki (totalny indywidualista, zawsze wie lepiej i ma własne zdanie na każdy temat), labrador (kochana sunia uwielbiająca cały świat), malamut ( nie szuka kontaktu z ludźmi ani z psami - najważniejsza to biec!)  i ukochany pies mojej suni -Lolek! (Lolek to mieszaniec, znaleziony pod ławką w parku, On waży 10 kg a moja sunia 35 kg i tworzą świetny duet na spacerach, kochają się bardzo). A poza weekendami na spacerach spotykamy regularnie beagle,  spaniela i wyżła.  Oj... dużo się psiarzy spotkało, a gdy już zacznie się o tych psach gadać, to rozmowy nie mają końca.
My mamy fajne miejsce pod Wro, z rzeką i łąkami na których możemy puszczać psy bez smyczy (teren prywatny, zasady określone przez właściciela, nawet znaki postawił - "tu możesz spotkać psy biegające luzem". Spotykamy się
przynajmniej raz w tygodniu. Wczoraj na przywitanie wiosny zebrała się świetna ekipa flacio-samoyedowa 😉.







ushia   It's a kind o'magic
21 marca 2016 09:35
Magdzior - jeszcze można spróbować zastapic klasyczny kolnierz - abażur 😉 takim jakby wąłkiem dookoła szyi
[img]http://grandefinale.pl/files/kolnierz-zabezpieczajacy[1].jpg[/img]
Dziś miałam taką małą fajną sytuację w sklepie. Akurat wracałam z yorkiem (dodam 3 miesięcznym) od mamy. Musiałam wstąpić na zakupy. Niestety mam auto takie że jak zamknę na pilota a coś się poruszy w środku minimalnie chociaż zaraz wyje. No i tak się stało. Wróciłam po psa, wzięłam na ręce i weszłam do sklepu - tylko po kasze.. No i facet jakiś klient zaczął się burzyć. Dodam że na wejściu nie ma zakazu. Masakra tak to jest mieszkać na wypizdowie na Podkarpaciu 🙁 Ja rozumiem żeby na smyczy stał, czy jakiś olbrzym ale mały 1,5 kilowy pies na rękach którą nawet niczego nie dotykałam.
Ascaia ja ostatnio piłuję gwizdek stop, i zaczął w końcu działać bardzo efektownie więc spróbowałam po wysłaniu po aport i działa  😅 Testowałam trzy odległości, jak Szaj była juź bliska aportu to pobiegła metr dalej zanim się zatrzymała. Na piłce nie próbuje, ona jest u nas tylko jako nagroda.
Zora90 u nas sezon na kąpiel ogranicza tylko lód na zbiorniku. Pozwalałam, Szaj nigdy nie była przeziębiona więc niech włazi.
Epk miejsce mamy super, psiury się mogą wybawić bez skrępowania.

Moje ulubione zdjęcia z tego wypadu to te które pokazują Szajbową energię (Szaj bez obroży)


i partner Pixelota



Powstał Klub Szpiców przy Polskim Związku Łowieckim https://www.facebook.com/klubszpicowmysliwskich/
maluda U nas na spacerach też ogromny przekrój ras i ludzi. Zawiązała się nawet grupa która w weekendy chodzi na spacery po 20 km. W skład grupy wchodzą: dwa nasze owczarki, owczarek środkowoazjatycki (totalny indywidualista, zawsze wie lepiej i ma własne zdanie na każdy temat), labrador (kochana sunia uwielbiająca cały świat), malamut ( nie szuka kontaktu z ludźmi ani z psami - najważniejsza to biec!)  i ukochany pies mojej suni -Lolek! (Lolek to mieszaniec, znaleziony pod ławką w parku, On waży 10 kg a moja sunia 35 kg i tworzą świetny duet na spacerach, kochają się bardzo). A poza weekendami na spacerach spotykamy regularnie beagle,  spaniela i wyżła.  Oj... dużo się psiarzy spotkało, a gdy już zacznie się o tych psach gadać, to rozmowy nie mają końca.

Ano właśnie. Obecnie znam więcej ras niż jak psa nie miałam, a potrafię rozpoznać prawie każdego osobnika z osiedla. I zawsze jest temat aktualny - pies. Gada się i gada, końca nie ma!
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się