PSY

JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
20 września 2018 14:32
a propo karm co myślicie o tej "mojejmisce" ? 

[quote author=JARA link=topic=32.msg2810639#msg2810639 date=1537440857]
Niewitanie się bardziej działa na psy skaczące na człowieka, który wchodzi do mieszkania niż na sam problem lęku separacyjnego. Raczej czule żegnać się nie powinno z psem, który ma z tym problem, ja wychodząc do pracy codziennie daje psu buziaka i mówię "kocham Cię, bądź grzecznym bulkiem" 😂

Można znajdź mu jakieś zajęcie jak wychodzicie? Kong, kości z prasowanych skór, zabawki ?


omg, ja podobnie, jeszcze dodaje "matka idzie do roboty" jak to usłyszy to kładzie sie na swoim kocyku w sieni.  😂
[/quote]


Moja zdecydowanie odróżnia kiedy wychodzę z pokoju po coś i zaraz wrócę. A kiedy wychodzę już do pracy. Odprowadza mnie do drzwi, daje buziaka, mówię, że ją kocham i wychodzę. To jedyne wyjście z domu kiedy się nie pcha do drzwi z tekstem "idę z Tobą!" tylko czeka, aż zamknę drzwi... i wraca do łóżka.


Nie korzystałam nigdy z takich przygotowywanych mieszanek.

Smartini https://mojamiska.pl/
smartini   fb & insta: dokłaczone
20 września 2018 14:41
JARA, dzięki 🙂
przeklikałam sobie z ciekawości proces zamawiania i... no brakuje podania wyników badań. Barfa (czyli też indywidualne żywienie ale komponowane przez właściciela na bieżąco) opiera się o morfologię, biochemię i jonogram krwi (w przypadku stwierdzonych schorzeń dodatkowo rozszerzone o jeszcze inne rzeczy) i tak mnie zastanawia to układanie spersonalizowanej diety pod, jakby nie patrzeć, głównie obserwacje właściela (co piesek lubi a czego nie), jego widzimisię (ze zbożami czy bez?) i ewentualnie niezbyt sprecyzowane dolegliwości.
Pomysł zacny, ale biorąc pod uwagę ścieżkę zamówienia i podawane w niej informacje, to trochę pic na wodę z tym dostosowaniem karmy do psa :P
Viridila   ZKoniaSpadłam & NaturalBitsBay
20 września 2018 14:51

[quote author=JARA link=topic=32.msg2810639#msg2810639 date=1537440857]
Niewitanie się bardziej działa na psy skaczące na człowieka, który wchodzi do mieszkania niż na sam problem lęku separacyjnego. Raczej czule żegnać się nie powinno z psem, który ma z tym problem, ja wychodząc do pracy codziennie daje psu buziaka i mówię [b]"kocham Cię, bądź grzecznym bulkiem" [/b]😂


omg, ja podobnie, jeszcze dodaje "matka idzie do roboty" jak to usłyszy to kładzie sie na swoim kocyku w sieni.  😂
[/quote]

Podobnie u mnie, oba dostają buźkę "Kocham Was, bądźcie grzeczne" i zanim zamknę drzwi to "Trzymajcie łapki!" (mówię tak do Brendi od kiedy chodzę do pracy - bez tego to ja mam lęk, a nie one :wysmiewa🙂. Ale nie robię wokół tego halo czy coś + psy bez separacyjnego, a spokojnie te 9h same siedzą (głównie śpiąc lub zajmując się gryzakami). Obecnie szałem jest suszona skóra sarnia jako gryzak.

Mnie zaczyna chodzić po głowie spróbowanie lepszego ogarnięcia swoich psów. Problemy mam dwa, po jednym na psa (sporo przepracowałam sama, ale chcę wyjść całkiem z obu - mam poczucie zastoju; suczka jest lękliwa, a młody ma zapędy do tzw. "agresji smyczowej"😉 i tutaj zastanawiam się nad psim trenerem/behawiorystą, a "blisko" mam szkołę Ireneusza Czerniejewskiego - czy ktoś zna lub widział tego Pana w akcji? 🙂 Ew. na południu Wrocławia kogoś fajnego (mieszkamy w Wysokiej - jakoś na Partynicach widziałam tor pod agility, ale nie wiem czy tam jest coś poza psim sportem-sportem)?
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
20 września 2018 14:59
Viridila, on kiedyś był behawiorystą dla TTB z wrocławskiego schroniska, też chyba szkolił owczarki do policji.
Znam też historię, a raczej kobietę, która wzięła na DT psa, którego szkoliła/prowadzili behawioralnie właśnie na Oporowie. Niestety większe zainteresowanie budziły psy rasowe, z papierem, a kundel był spławiany i skończyło się, że kundel zagryzł rezydenta.
Viridila   ZKoniaSpadłam & NaturalBitsBay
20 września 2018 15:14
JARA, mnie się z fundacją 2+4 kojarzył (znajomi współpracowali z tą fundacją lub nadal współpracują - nie jestem na bieżąco). Chyba też w Parku Południowym prowadzi zajęcia i wydaje mi się, że kilka razy "mijałam" z odległości jego grupy (lub z innych szkół). Jeszcze obczaję co to za tor na terenie Partynic, bo może jest tam szkoleniowiec/behawiorysta (a była by dla nas mega lokalizacja przy okazji) 🙂

A ktoś z polecenia we Wrocławiu po prostu (szukajka za dużo nie pomagała)? Sądzę, że nasze problemy da się już szkoleniem wyprowadzić, zwłaszcza u Basha - a od niego chciałam zacząć, bo jest to bardziej upierdliwe niż lękliwość Brendi (z którą lepiej sobie radzę).
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
20 września 2018 15:46
Tak, właśnie jako Fundacja 2+4 współpracował w schronisku.
Nie wiem kto teraz jest na Parrynicach, ale kiedyś ekipa od agility stamtąd nie zbierała dobrych opinii.

Ja chodziłam do Dominiki z Dobrego Psa, jednak była skuteczna tylko do pewnego momentu, a później do Anki Herlimskiej z Artemisa. Jest dosyć specyficzna i bezpośrednia. Tylko ja chodziłam tam dla zabicia nudy 😉

derby   "Pamiętajcie, tylko spokój Was uratuje."
20 września 2018 16:35
[quote author=desire link=topic=32.msg2810698#msg2810698 date=1537449588]
a propo karm co myślicie o tej "mojejmisce" ? 

[quote author=JARA link=topic=32.msg2810639#msg2810639 date=1537440857]
Niewitanie się bardziej działa na psy skaczące na człowieka, który wchodzi do mieszkania niż na sam problem lęku separacyjnego. Raczej czule żegnać się nie powinno z psem, który ma z tym problem, ja wychodząc do pracy codziennie daje psu buziaka i mówię "kocham Cię, bądź grzecznym bulkiem" 😂

Można znajdź mu jakieś zajęcie jak wychodzicie? Kong, kości z prasowanych skór, zabawki ?


omg, ja podobnie, jeszcze dodaje "matka idzie do roboty" jak to usłyszy to kładzie sie na swoim kocyku w sieni.  😂
[/quote]


Moja zdecydowanie odróżnia kiedy wychodzę z pokoju po coś i zaraz wrócę. A kiedy wychodzę już do pracy. Odprowadza mnie do drzwi, daje buziaka, mówię, że ją kocham i wychodzę. To jedyne wyjście z domu kiedy się nie pcha do drzwi z tekstem "idę z Tobą!" tylko czeka, aż zamknę drzwi... i wraca do łóżka.


Nie korzystałam nigdy z takich przygotowywanych mieszanek.

Smartini https://mojamiska.pl/
[/quote]


hihi, mój tak samo- ale też nie wiem czy to rutyna- bo chwile przed 7.00 wychodze to leży z boku obrażony, później mam przerwe od 12 i wychodze o 13.30- zachowuje się tak samo, ale jak chce wyjść w innych godzinach.... to nie ma zmiłuj 😀 a jak bez niego to huhu
Viridila, jeśli chodzi a agresję smyczową to prędzej polecę Ci Krzyśka Tatara (on kiedyś razem z Irkiem Czerniejewskim prowadzili szkołę dla psów) albo Krzyśka Miszkiela (z wesołej łapki). Szczerze - ja chodziłam do Irka Czerniejewskiego i ze mną chodziło parę psów z agresją smyczową. O ile ja byłam w miarę zadowolona - ale pracowaliśmy nad czymś zupełnie innym - o tyle po 4 miesiącach regularnego chodzenia tamte psy były na podobnym poziomie co wcześniej. Nic się nie zmieniło. Niby wiem, że to praca na dłużej ale jakiekolwiek zmiany powinny być lekko widoczne. Do mnie bardziej przemawiają metody tych dwóch co ci podałam - niestety samo podkładanie smaczków pod nos w niektórych przypadkach mało działa 😉.
Viridila   ZKoniaSpadłam & NaturalBitsBay
20 września 2018 17:40
epk, właśnie smaczki pod nos średnio działają (mimo, że on jest żarty i pazerny).

Mniej więcej znam mechanizm 'agresji' Basha - nie lubi jak ktoś idzie bezpośrednio na nas + obce psy (nie wszystkie, bo mamy kilka na osiedlu z którymi się lubimy i nie było nigdy zachowań agresywnych, ale takie co np. próbują też do nas podejść od tak, albo nie daj boziu burczą pod nosem/szczekają w naszym kierunku - wtedy mogę sobie gadać i próbować, pies mi głuchnie :P). Jak mam jak to obchodzę łukiem albo przechodzę na drugą stronę ulicy (to jest dystans ok) i staram się skupić Basha na sobie + dodatkowo np. jest komenda "siad" (staram się robić ją tak, żeby Bash był bokiem lub tyłem do celu) i czekam na wykonanie (zazwyczaj muszę 2-3 razy powtórzyć, na dworze dopracowujemy to jeszcze u niego, zwłaszcza jak jest potencjalny 'cel'😉. Problem jest jak ten drugi pies burczy/szczeka lub próbuje podejść (jak jest luzem zwłaszcza 🙁 ) to wtedy Bash zwyczajnie się wyłącza i robi "wyskok" w kierunku delikwenta (nagły, bez ostrzeżenia - taki wyskok nie wiadomo czy do starcia czy do powitania). Jestem w stanie ocenić czy to zrobi i wtedy staram się "zablokować" mu drogę wyskoku - staję na drodze, wymagam od niego cofnięcia się ("psik psik" to u mnie taka komenda dość uniwersalna na 'przestawienie' psów), popatrzenia na mnie i ew. ponowienia komendy "siad". Niestety, jeśli w tym czasie właściciel takiego psa nie oddali się/nie odwoła swojego psa to kończą mi się argumenty, Bashu ponawia 'doskok' i głuchnie 🙁 Gdybym była pewna, że nie dojdzie do starcia to bym odpuściła i pozwoliła na kontakt, ale nie jestem pewna swojego psa w takiej sytuacji (po urlopie bierzemy się za szukanie kagańca - tak na zaś), a tym bardziej tych obcych.
Ogólnie jest powoli-powoli lepiej (w takim ostrym okresie wyskakiwał na każdego kto nas mijał - czy z psem czy bez - nawet jak byliśmy po drugiej stronie ulicy, na rowery czy.. auta; więc coś tam przepracowałam albo jemu po prostu minęło :hihi🙂, nie nastawiam się na cud. Mimo wszystko, fajniej by było gdyby nie było tego wcale 😉

Sytuacji spacerowej nie ułatwia fakt, że Brendi jest lękliwa. Boi się obcych ludzi - zwłaszcza mężczyzn, dzieci oraz rowerów/rolek/hulajnogi - to też powoli i jednocześnie z nią wypracowuję. Pies mi z 20m nie dostaje paniki na widok roweru - więc progres jest 😉 Obecnie jest w stanie nas minąć rower z odległości 2-3m i pies jedynie podkuli ogon i usiądzie, a nie będzie próbowała się wyrwać i uciec, ciągnąc niemiłosiernie. Sporo pomogło to, że spacerujemy po polu obok szkoły i boiska - gwarno, masa biegających dzieci ect. Brendi ma już prawie całkiem luz blisko płotu 😉

Ogólnie spacery to dla mnie nadal przyjemność, więc nie ma tragedii (a raczej powoli do przodu) i jednak sporą część spaceru sobie luźno maszerujemy. Brakuje mi po prostu ew. rady lub oceny co mogłabym zrobić lepiej, żeby oba psy wyluzowały (choć każdy na swój sposób).
FurryMouse, sie nie znam na tyle, zeby cos radzic, ale przesylam pozytywna energie :kwiatek:

U nas progres na szczescie rownie szybki jak byl regres 🙂 Jeszcze nie jest ok tak na 100%, ale skonczylo sie niszczenie, drapanie drzwi, no w ogole schizy drzwiowe. Niestety piesel nie jest jakis szczesliwy przy naszych wieczornych wyjsciach do sklepu (tj. lazi, kreci sie dosc sporo), ale serio, w porownaniu z ta tragedia jaka byla ze 2 tygodnie temu, kiedy pies mi w 15 minut rozwalal framuge i wlasne lapy do krwi 🙁 to teraz jest bajka! Przy okazji wyszlo, ze moj chlop (wychowany w rodzinie typowych Januszy 🤣 jesli o szkolenie psow chodzi) sporo rzeczy robil na opak, a juz tulenie, niunanie biednego, placzacego, smutnego pieska to nagminnie 🙄

No taki biedny piesek jest



Tylko poza kanapa i kocykiem :P to juz inna rozmowa, energia rozpiera, no zboj nad zboje i wladca lasu 😁 😉

smartini   fb & insta: dokłaczone
21 września 2018 18:14
śmieszne zwierzątko pozdrawia :P
smartini,  😀  😁

KLIK

Za duża fotka.
smartini   fb & insta: dokłaczone
22 września 2018 21:16
Wycieczki z pieseczkami to jest to 😀 zawsze chciałam futro, z którym mogę wsiąść do auta, pojechać i robić dziwne rzeczy - to mam <3
Od tak pewnie długo jeszcze byśmy się nie zabrali, żeby tam pojechać a to tylko 30 minut drogi!

Ma ktoś może mix cockera i pudla? Tzw Cockapoo. Popularne w Ameryce, u nas nie widziałam. Oczywiście rasa nieuznana w FCI ale bardzo mi się podoba i zastanawiam się, czy jest jakieś w miarę zaufane źródło w Polsce gdzie można takiego nabyć (pewnie przez Stworzyszenie jakieś, no ale..).

Ps. Wiem, czego wymagać od hodowcy przy zakupie psa itp.
Witajcie psiarze  :kwiatek: Przypadkiem dorobiłam się psa, którego mogę bez problemu zabierać na zawody, w tereny itd.

Moje dotychczas chodzą wszędzie za mną "gołe", ale na wyjazdy poszukuję dobrych i ładnych szelek oraz smyczy. Zależy mi, żeby były estetyczne, trwałe i łatwe (najlepiej bardzo łatwe) w czyszczeniu. Rozmiar dla Bordera Collie. Co polecacie?
smartini   fb & insta: dokłaczone
25 września 2018 11:34
Atea, Po pierwsze - do czego te szelki? 🙂 Tylko do zapięcia smyczy? Jeśli tak - guardy, taśmowe lub zabudowane
Czy może pies ma być zapięty i spacerować z Tobą aktywnie/trekingowo? Wtedy Sleedy, pas maszera + smycz trekingowa z amortyzatorem 😉

Z czyszczeniem raczej problemu nie będzie, wrzucasz do pralki i gotowe 😀 bc mają raczej 'standardowe' wymiary więc większość rozmiarówek w firmach i firemkach będą pasować. Także odpowiedz na pierwsze pytanie bo ono zasadniczo wpływa na polecenia firm 😀
Kastorkowa   Szałas na hałas
25 września 2018 11:36
W kwestii najszybszego czyszczenia to mogę polecić biothanowe ACCDOG ale tu tylko smycze i obroże  :kwiatek:
smartini, Tylko do zapięcia bo ona generalnie też luzem lata, ale wiadomo, że czasem trzeba ją ogarnąć.
Kastorkowa, Biothan fajny, ale Bordery raczej szelki muszą mieć, bo mają małe łebki :P

A jakieś firmy konkretne polecacie?
smartini   fb & insta: dokłaczone
26 września 2018 08:24
Atea, no ja mam bordera i normalnie śmiga w obrożach, szelki ma do konkretnych zadań :P i wszystkie bordery, ktore znam, 'defaultowo' chodzą w obrożach
Jak tylko po to, żeby zapiąć, to taśmowe guardy Ci wystarczą a tych na rynku jest masa, do wyboru do koloru. Hauever, Dog Ahead, Dogs Profit, Warsaw Dog i wieeele innych. Już kiedyś wymienialiśmy tu chyba wszystkie takie firmy w pl 😉
Ale do tego wystarczy też obroża.

Natomiast przy wyjazdach z psem trzeba pamiętać, że nie wszędzie ten pies może latać luzem, ba, czasem wręcz nie powinien. I wtedy na dłuższe wycieczki z psem na smyczy najlepiej sleedy + pas maszera + smycz z amortyzatorem.
Mi psisko już przestało rosnąć więc będę sobie taki zestaw zamawiać. Będzie i dla P do biegania z burkiem i na wycieczki smyczowe.
Kastorkowa   Szałas na hałas
26 września 2018 09:19
Atea tak jak Smartini mówi, argument z małym łebkiem nietrafiony, ale jak boisz się, że pies Ci z obroży wyjdzie to dobrze dopasowany półzacisk załatwia sprawę a i na pewno zapięcie nie puści bo go nie ma. Ja jednak uważam, że szelki nie służą do codziennych psich spacerów a mają jednak jakieś zadanie  :kwiatek:

No i pochwal się co to za zwierzak  😀 Jak to przypadkiem ?
smartini   fb & insta: dokłaczone
26 września 2018 09:23
Kastorkowa, dokładnie 😉 Cho śmiga w półzaciskach (nie ufam klamrom, mam tylko jedną ale metalową) i wyszedł mi tylko raz, z jednej, która ma za luźny zacisk i mi się obwód powiększa (także tego, na sprzedaż jest dla psa z większą szyją 😀)
Szelki mamy na treningi z linką treningową, do samochodu i na długie wyprawy smyczowe (póki nie będę miała sleedów ;D)
madmaddie   Życie to jednak strata jest
26 września 2018 16:42
Atea, popatrz sobie na ofertę Hurtty. Zwłaszcza serię Active i Adventure. Ja tam wolę psa w szelkach, bo w razie czego mogę go przytrzymać i nie udusić przy okazji. No i generalnie mam większą kontrolę. Pod warunkiem, że pies ogarnia i nie robi za konia pociągowego 😉
Ma ktoś może mix cockera i pudla? Tzw Cockapoo. Popularne w Ameryce, u nas nie widziałam. Oczywiście rasa nieuznana w FCI ale bardzo mi się podoba i zastanawiam się, czy jest jakieś w miarę zaufane źródło w Polsce gdzie można takiego nabyć (pewnie przez Stworzyszenie jakieś, no ale..).

Ps. Wiem, czego wymagać od hodowcy przy zakupie psa itp.


Hej! Moge sie mylic i nie miec najswiezszych informacji, ale z mojej wiedzy wynika ze hodowli Cockapoo nie ma w PL, moze pojedyncze sztuki, ale hodowli raczej nie 🙁 jezeli bardzo Ci zalezy to mozna sciagnac takiego szczeniaka z UK - gdzie jest ich duzo, ale wiadomo to problematyczne przedsiewziecie, zwazywszy na to ze pewnie chcialabys (co jest bardzo dobre!) odwiedzic hodowle I poznac rodzicow jak I hodowce. Swoja droga sa to napwade fajne rodzinnie, ale aktwne psy, szkoda ze nie ma ich  PL (kwestia czasu?)
Pozdrawiam  :kwiatek:
derby   "Pamiętajcie, tylko spokój Was uratuje."
26 września 2018 17:15
bc mają za małe głowy na obroże?
hmm

😀
Atea, popatrz sobie na ofertę Hurtty. Zwłaszcza serię Active i Adventure. Ja tam wolę psa w szelkach, bo w razie czego mogę go przytrzymać i nie udusić przy okazji. No i generalnie mam większą kontrolę. Pod warunkiem, że pies ogarnia i nie robi za konia pociągowego 😉


Akurat przypadkiem mam Adventure i faktycznie bardzo fajne i pancerne szelki 🙂 cale lato moczone w morzu (razem z psem ofkors :P), tarzane w piachu, sporo razy prane (jak tarzanie jednak w kupie 😁 ) i wygladaja jak nowe! Maly minus to tylko lakier na sprzaczce od smyczy, odpryskuje jak glupi niestety.

Ale co do kontroli to sie nie znam, kundelson lazi na luznej smyczy (tak westowo a nie klasycznie 😁 ) i ma tyyle sily ze go i na gumce od majtek ogarne 😉 szelki wole o tyle ze idzie go przyasekurowac przy jego durnych pomyslach na wskakiwanie na wszystko, randomowe zeskakiwanie z wysokosci i tego typu kwiatki  😉
Dziękuje za podpowiedzi :kwiatek: Nie spinajcie się o obrożę, ja na nią wolę szelki 🙂 Zaraz ogarnę Wasze propozycje i coś zamówię. Podrzucę jakieś zdjęcie mojej fretko-wydry jak jakieś ładne utrafię bo toto się ciagle rusza i nie nadążam. A przypadkiem ją mam bo teściu sobie kupił psa, ale u mnie miał więcej zabawy, aktywności i przytulasów i została u nas 🙂 Jest cudowna i bardzo posłuszna, no i rozruszała moją powoli starzejącą się labradorkę. Borderem jest niewydarzonym, bo niestety z jakiejś hodowli z Psiej Wólki i ani to niewyrośnięte, ani kudłate 😉
derby   "Pamiętajcie, tylko spokój Was uratuje."
26 września 2018 18:39
ja lubie ruffkowe szele, a marzenie małe to dog copenhagen 😀

do ciągnięcia, tropienia i trekingów fajnie sprawdzają się true love security
Ja wieki nie miałam szczeniaka, Ozi ma 10 miesięcy i rozwala system  😵  on się nigdy nie męczy to istny tajfun.  Najlepiej idzie mu niszczenie kurtek, ciuchów, koców, wszelkie zabawki, kości mało go interesują. Normalnie mam małe adhd co uwielbia tylko pieszczoty.
Według ekspertów ta rasa zaczyna szczekać od 2-3 roku życia a on już daje czadu  😵  Otwiera sobie sam drzwi, dobrze, że mam z jednej strony obrotową klamkę to jest mała szansa, że ucieknie.
Robaczek M.   i jej gniade szczęście:)
27 września 2018 20:03
monia piękny  😍  moje psie marzenie  💘
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
27 września 2018 20:19
Rany, jak ja nie cierpię ludzi. Zwłaszcza tych z psami.


Babka z bloku obok ma foksa, agresywnego foksa, któremu na widok psów (wystarczy, że nawet słyszy przez okno jak ktoś woła swojego psa) toczy się piana i chodzi na dwóch łapach. Nie  jest to mi osoba obca, bo jej pies zawsze, ale to zawsze się rzuca do moich psów, zapewne też na wszystkie inne. Pies podobno był tej kobiety córki czy syna, ale nie dawali sobie z nim rady, więc ona go wzięła żeby nie wylądował w schronisku.

Wracałam właśnie ze spaceru z psami, razem ze mną była moja mama, sierściuchy na smyczach. Na podwórku ciemno i widzę że na przeciw mnie ktoś idzie. To właśnie ta babka z foksem. Tylko foks bez smyczy. Ona się drze, woła go, bo doskonale wie, że zaraz będzie dym. Piesek właścicielkę ma gdzies i dzida z zębami na mojego psa. I się zaczęło. Ja swojego psa odciągam i zasłaniam ciałem żeby nie został ugryziony i żeby sam nie próbował ugryźć. Niestety mało skutecznie i mówię do kobiety, żeby zabierała tego psa. Raz. Drugi. Trzeci. Ta próbuje coś zrobić, złapać foksa, kotłują się. Więc w końcu puściłam Bulinę, niech się broni. Może foks odskoczy, a właścicielka go złapie. A skąd. Właścicielka foksa zaczęła mnie i mojego psa lać smyczą  🤔 i drze się do mnie, że ja takiego psa powinnam prowadzić ... na smyczy! Myślałam, że ją rozszarpię. Mówie babie, że to on ma agresywnego psa i to właśnie on powinien być na smyczy. Oczywiście poprawiła się, że to mój pies powinien być w kagańcu. Chyba tylko po to żeby nie mógł się bronic przed zajadłym foksem. Po paru kopach w końcu psa złapała. I w tym momencie zapaliła się latarka i padło "czy może pomóc?". Dwóch chłopaków siedziało na ławce i wszystko widziało i zwrócił jeden z nich kobiecie uwagę, że to jej wina i to jej pies się rzucił na mojego. Nie, to nie była jej wina. Twierdziła, że to moja wina, bo wracałam tą drogą ze spaceru do domu 😉

W domu się okazało, że moja mama już raz musiała w parku interweniować z kijem żeby odgonić  tego foksa, bo właściciel wyprowadza go bez smyczy to pobliskiego parku i puszcza luzem 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się