PSY

madmaddie   Życie to jednak strata jest
30 marca 2020 12:14
nie jestem ekspertem, ale w takich sytuacjach:
-zaznaczam psu sygnałem w trakcie wykonywania czynności, że dobrze robi, później nagradzam po zakończeniu ćwiczenia,
-korzystam z kształtowania na tyle, na ile pies daje się kształtować, czasem robię od początku na inną komendę, jak skopię ćwiczenie,
-on chyba skupia się na samym ruchu po łuku, a mniej na przedmiocie - porobiłabym trochę ćwiczeń na wąskich/małych przedmiotach, np. w domu, w ogródku, często je przesuwając, żeby nauczył się, że kluczem ćwiczenia jest namierzenie obiektu, a dopiero potem okrążenie go. Np. podsuwam tyczkę, pies omija (z pomocą lub bez, jeśli z pomocą, to drugie-trzecie powtórzenie już bez), przesuwam ją kilka razy w różne miejsca.
-jak ominie-nie ominie, bo zakręci przed pachołkiem, to mówię "ooo, ciołku, jeszcze raz", co u nas jest takim (edit) sygnałem braku nagrody  😁 i pies uczy się, że nie wystarczy wywinąć łuk, żeby dostać nagrodę :P

No. Ja szczerze mówiąc, często improwizuję, albo łączę kilka metod w jedną (np. w dostawianiu korzystałam z miliona sposobów, żeby psu się ćwiczenie złożyło w całość, wcale nie ma tego zrobionego typowo podstawką 😉 choć i na niej ćwiczyła)
smartini, jedzenie da dworze mamy na takie super hiper osiągnięcia i wzmacnianie odwołania co jakiś czas, ewentualnie przy uczeniu nowych rzeczy. Ja mam cały czas schizę, że przekarmię 🙁 dlatego wolę doszlifowywać komendy już na zabawki. Zaczęliśmy od obiegania drzew ale to było bardzo, bardzo dawno. Ostatnio staram się wprowadzać właśnie jakieś inne przedmioty, które nie są "nieskończenie wysokim słupem" 😀 wydaje mi się, że kontekst nagrody jest jasny (przynajmniej tak zakładam po tym że jednak dużo sztuczek udało mi się nauczyć czyli chyba w miarę tą komunikację ogarniam). On raczej nie ma w zwyczaju kombinować. Prędzej właśnie nie rozumie. Tylko tu ja nie rozumiem dlaczego on nie rozumie :P


porobiłabym trochę ćwiczeń na wąskich/małych przedmiotach, np. w domu, w ogródku, często je przesuwając, żeby nauczył się, że kluczem ćwiczenia jest namierzenie obiektu, a dopiero potem okrążenie go. Np. podsuwam tyczkę, pies omija (z pomocą lub bez, jeśli z pomocą, to drugie-trzecie powtórzenie już bez), przesuwam ją kilka razy w różne miejsca.

Brzmi jak plan! Takie oczywiste, a w sumie nie przyszło mi do głowy.

W ogóle puchnę z dumy, bo zrobiliśmy wchodzenie tyłem na przedmioty (w tym dość wysoką kanapę)! Oczywiście zainspirowani ostatnimi [s]madzonowymi[/s] wpisami Psa do kwadratu 🙂 jeszcze wymaga dopracowania ale dwie kuleczki już się w mózgu spotkały i załapały : D
smartini   fb & insta: dokłaczone
30 marca 2020 12:34
FurryMouse, tak pytam, ja lubię mieć psa równie zmotywowanego na zabawkę i na jedzenie więc stosuję wymiennie. Zwyczajnie biorę żarcie z dziennej dawki 😉
zmieniaj otoczenie, zmieniaj przedmioty, pamiętaj, że zawsze trudniejsze zadanie = niższe oczekiwania i lepsza nagroda 😉 I to utrudnianie niech bedzie stopniowe a nie, że najpierw drzewo a potem kubek na podłodze ;D
smartini, on w sumie zmotywowany jest podobnie tylko to ja sobie wkręciłam, że żarcie jest wyżej w hierarchii (chociaż faktycznie jeśli nie ma akurat ochoty się bawić to samo danie zabawki raczej nie będzie wielką nagrodą, bo musiałabym najpierw na nią nakręcić. A z żarciem jest zwyczajnie prościej).


OK, czyli dopracowujemy też w domu, na dużych przedmiotach, które można przesuwać. Dzięki za pomoc!  :kwiatek:
W ogóle puchnę z dumy, bo zrobiliśmy wchodzenie tyłem na przedmioty (w tym dość wysoką kanapę)! Oczywiście zainspirowani ostatnimi madzonowymi wpisami 🙂 jeszcze wymaga dopracowania ale dwie kuleczki już się w mózgu spotkały i załapały : D

Super! A jak uczyłaś cofania samego w sobie? My mamy z tym wielki problem, bo Peanut natychmiast siada. Z kolei jeśli nakieruję głowę smakołykiem w taki sposób, żeby niewygodnie mu było usiąść, to mam wrażenie, że skupia się tylko na jedzeniu, nie na czynności, którą wykonuje.

W związku z tym, że mam teraz dużo czasu, uczymy się nowych rzeczy i zaczęłam dotykanie nosem dłoni. Macie pomysł, jak to wydłużyć? Pini robi tylko takie szybkie "pyk" i koniec.
smartini   fb & insta: dokłaczone
30 marca 2020 12:51
fin, komendą przedłużającą albo np. samokontrolą 😉 Pies do Kwadratu opisywała i samokontrolę i target nosem i cofanie 😀
próbowałać go cofać presją ciała a nie naprowadzając? 🙂
próbowałać go cofać presją ciała a nie naprowadzając? 🙂

Tak. Siada, a potem przesuwa się po podłodze do tyłu na siedząco 🤔

Samokontroli nie czai... W sensie, mogę mu trzymać otwartą rękę pod samym nosem i nic nie weźmie, ale idei "nie wykonujesz poprawnie - ręka zamknięta" nie rozumie w ogóle.
fin, hm to też już było dość dawno ale z tego co pamiętam to robiłam tunel ze ściany i czegoś po drugiej stronie i szłam ("nacierałam"😉 na psa. Chwaliłam mega nawet za jeden krok i dalej szłam mówiąc "cofaj". Robiłam mało powtórzeń ale często. A potem stopniowo eliminowałam tunel. Czasem jeszcze zdarza mu się pływać na boki w cofaniu, ale przyznam, że nie zawsze to koryguję  😡
Te standardowe metody na smaczek między nogami w ogóle nie działały u nas, tzn. Czarek nie kumał kompletnie. Ale z wieloma rzeczami tak miałam, że musiałam sama dojść jak mu coś wytłumaczyć, bo to dziwny pies jest :P (albo ja jestem specjalnej troski 😀)

O targetowaniu też w sumie chętnie poczytam chociaż ja to wiem, że muszę wprowadzić na sztywno czekanie na zwolnienie z każdej komendy, bo w tym temacie zawaliłam po całości.
Tak. Siada, a potem przesuwa się po podłodze do tyłu na siedząco 🤔


Sorry za post pod postem ale tak mi łatwiej z telefonu. Ja bym go nagrodziła za to przesuwanie się tylko z czasem wymagała zrobienia dłuższego dystansu tyłem. W którymś momencie załapie że łatwiej to robić na czterech łapach a nie na siedząco 🙂
Edit: ewentualnie dodała komendę "wstań" i ją przeplatała żeby go podnosić
fin, u nas mój partner uczył psa cofania wykorzystując przestrzeń między stołem a kanapą i stając przed nim, pies nie miał żadnej innej możliwości niż cofanie, a teraz już cofa wszędzie 🙂
macbeth, ja też mu robię takie właśnie "tunele" i napieram, ale tak jak pisałam - siada i cofa na siedząco 😵
Nawet jakbyś bardzo aktywnie na niego szła? Tak, że fizycznie nie dałby rady cofać na siedząco?
madmaddie   Życie to jednak strata jest
30 marca 2020 13:11
o nagradzaniu jedzeniem to polecam #merytorycznie na profilu firmowym Pauli Gumińskiej - i wszystko jasne 😉

fin, wsadź mu nogę pod brzuch, żeby nie mógł usiąść. To trochę metoda młota, ale działa. Albo powierzchnia na której bardzo nie chce usiąść. Dużo dużo nagród żeby się pozytywnie kojarzyło 😉 ja tak robiłam "stój" i "ukłon" bo tyłek zawsze klapał.
fin zerknij na mój post wyżej 🙂

Btw, uczysz psa sztuczek żeby potem mieć materiał do fotek, oglądasz te wszystkie kukające bordery tak cudownie wyglądające na zdjęciach. Bierzesz swojego kundla, ogarniasz komendę i dostajesz...kundla z pachami jak skrzydła nietoperza  😵
FurryMouse, hahahaha wybacz ale nie mogłam się powstrzymać  🤣 🤣 😁 😁 😁
macbeth, a proszę Cię bardzo  🤣 on bywa ładny i umie pozować. No, ale tą sztuczkę raczej skreślam z listy "do obfotografowania"  😀
madmaddie   Życie to jednak strata jest
30 marca 2020 13:23
FurryMouse,  🤣 ale kurczę on posiwiał  😲
madmaddie, mówisz? Może trochę...człowiek tak nie zauważa jak patrzy na co dzień 🙂
FurryMouse, dobrze, ze masz poczucie humoru 🤣 Mi się bardziej kojarzy, ze skrzydełkami kurczaka! Jakie jeszcze fajne sztuczki umiecie?

Ustawiłam pachołki jeszcze bliżej ściany i spróbowałam napierać "do skutku", nawet jak usiadł. Poproszę o uwagi, wydaje mi się, że po jakimś czasie zaczai. Pomaga kliker i zaznaczenie nawet małego kroczku.

Wklejam filmik:


Edit. wybaczcie ten porwany karton na korytarzu, ale Peanut rozpakowywał przed chwilą swoją paczkę z Toys4Dogs...
FurryMouse  zrobiłaś mi dzień  😂  wygląda lepiej niż bordery, bo jest jedyny w swoim rodzaju unikatowy  😁 😜
fin, moim zdaniem też zaczai :P bo w sumie już na tym filmiku widać różnicę w powtórzeniach 🙂 a próbowałaś w ogóle robić coś, żeby jak do Ciebie podchodzi automatycznie nie siadał? Bo to tak trochę wygląda "idę do pani, siadam i na nią paczę!"
macbeth, siadanie przede mną to jego default behavior. Oznacza "mamo, jestem gotowy z Tobą ćwiczyć" 🙂
fin, ale jak widać, w niektórych ćwiczeniach jednak to przeszkadza 🙁
On jak nie wie, czego się od niego oczekuje, to zawsze oferuje swoje dwie ulubione pozycje - siadanie i kładzenie się 😁 Wynika to pewnie z tego, że kiedyś to bardzo chwaliłam i dobrze mu się kojarzy.
madmaddie   Życie to jednak strata jest
30 marca 2020 13:55
zależy jak na to spojrzeć, bo:
-zaczaił o co chodzi i na komendę wstaje, wzięłabym go po prostu na korytarz, żeby wydłużyć cofanie. sam ruch w tył trzeba będzie teraz wydłużać i doszlifować.
-Pin jest takim pieskiem, któremu trudno siedzieć na tyłku i często miota nim jak szatan. Punktowałabym takie spokojne zachowania i oferowanie skupienia na pańci, nawet jeśli to może utrudniać jakiś element.
Także wszystko zależy od psa.
smartini   fb & insta: dokłaczone
30 marca 2020 14:02
no przecież, że czai 😉
Dołóż naukę pozycji. Oferowanie stacjonarnego zachowania jest super bo to zawsze lepsze niż frustracja czy szukanie ciekawszych rzecz. Naucz go teraz, że siadanie siadaniem, ale czasem oczekujesz stania. Możesz też choćby w ramach rozgrzewki robić rozciąganie - podtrzymujesz/podpierasz psa i ciągnąc smaczkiem kierujesz głowę do łokci, do bioder, między nogi czy do góry. To mu pokaże, że można manewrować ciałem bez siadania i to też jest oczekiwane zachowanie.
No i porób kółka na misce/pudełku, to mu aktywuje zad, może mu być wtedy łatwiej cofać jak wzrośnie świadomość przy poruszaniu tylnymi łapami w dziwne kierunki
Dzięki! Będziemy ćwiczyć stanie bez natychmiastowego siadania 😀

często miota nim jak szatan

w samo sedno 😂
fin, dziewczyny już wszystko napisały 🙂 z tego co wspomniałaś myślałam, że w ogóle nie kuma o co kaman, ale na filmiku zdecydowanie widać, że kuma! Także szlifuj i ciesz się siedzeniem i patrzeniem na pańcię. Czarek jak nie wie to ma moment frustracji i jojczenia a potem się zawiesza 😀 i trzeba mu ctrl+alt+delete zrobić klaśnięciem w dłonie 😀

Śmiejcie się, śmiejcie... to wszystko przez tego cholernego wirusa! Jak chodził na siłownię to był paker (na dowód - fota). A teraz się taki Sebix-chucherko zrobił i tyle z rzeźby 🙁

Jakie jeszcze fajne sztuczki umiecie?

Standardy typu łapa, leżeć czy przybijanie piątki; suseł, proś i połączenia między nimi (taak to znowu nawiązanie do siłowni :P Jak widzę, że ma za dużo pary to mu funduję kilka takich przysiadów proś-suseł-proś i para się ulatnia 😀), czołganie, turlanie, kuku (co w naszym wydaniu jest wejściem między nogi po prostu), kładzenie przednich łap na moich stopach i przemieszczanie się wspólne, ósemka wokół nóg, ukłon...eee co tam jeszcze...wchodzenie przednimi łapami na wskazane rzeczy, podawanie rzeczy z podłogi, obroty, to cofanie (plus cofanie po schodach a od dziś też komenda wchodzenia tylnymi łapami na rzeczy). ten nieszczęsny "nurek" którego możecie podziwiać na zdjęciach powyżej 😀 i to chyba tyle...
A, no i z racji pojawienia się niedługo Obcego na tym świecie postanowiłam nauczyć sprzątania, bo przecież ja tych wszystkich zabawek po dziecku sprzątać nie będę :P
[quote author=madmaddie link=topic=32.msg2919900#msg2919900 date=1585572954]
często miota nim jak szatan

w samo sedno 😂
[/quote]

Dogadałby się z Churro na pewno, chociaż jakby tak nimi równocześnie zaczęło miotać, to chyba nie byłoby co zbierać 😂

FurryMouse, jaki on jest cudowny 💘 też nauczę mojego sprzątać, bo na razie to tylko bałagani - przynosi wszystkie gryzaki, nawet ich resztki, i zabawki na środek kuchni i kładzie się podziwiając wszystko z dumą 😵
maiiaF, a dziękuję, dziękuję w imieniu nietoperzo-kurczako-sebixa 😀 Sprzątanie polecam, przydaje się w codziennym życiu. No po coś ten pies w domu jest, niech się czasem przyda 😉
O, jeszcze w "proś" umiemy się obracać, ale nie mam nagranego 🙁 Mam tylko proś-suseł i jakąś piątkę
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się