PSY

Muchozol, bernardyna nie widziałam nigdy z taką krótką kufą 🤔 masakra...
Może trochę specjalnie dobrali zdjęcie, żeby artykuł był poczytny, ale jednak większość zdjęć nie odbiega od tego co widzę na co dzień. Bernardyna znałam jednego i faktycznie miał taką straszną kufę i powieki.
ył, ja wiem, ze 3? 4 lata? A potem też jakoś "zniknął". 😉
Kilkoro znajomych miało rottki i dobermany i te psy zostały uśpione w wieku 3/4 lat właśnie - jeden znajomy mi powtórzył, że jego wet mu tłumaczył, że w tym wieku u tych psów uaktywnia się agresja i można tylko uśpić 😲.
Ale jak miałam tak ze 4-6 lat (czyli połowa lat 90.) to babci znajoma przychodziła do nas ze starszym rottkiem (już miał trochę problemów ze zdrowiem, ale robiła co mogła dla tego psa) i się z nim bawiłam dopóki mu sił starczało, a jak już miał dość to siadałam obok i głaskałam - niesamowity pies. W końcu go uśpiła, ale nie po cichu, chyłkiem jak inni ("aaa uciekł chyba, no wiesz, różnie bywa"😉 - przestał chodzić, był na silnych lekach.
Odnośnie rottków to te które znałam były super misiami,ale to były psy doświadczonych koniarzy, więc chodziły jak w zegarku.
O dobermanach słyszałam historii też dużo. Akurat mój był dominujący, gdyby nie to, że od nastolatki zajeżdżałam konie od dzików z  biegalni to bym z tym psem nie dała rady na pewno , pewnie by było w gazetach, że zagryzł rodzinę czy coś  😂 ale się ogarnął jak skończył 2 lata i był przemiły, karnym psem ( tzn karnym jak na jego charakter, który łatwy nie był, bo obecny pies to tylko spojrzę i on juz wie, a Doberman wiedział, ale sprawdzał czy musi na pewno  :hihi🙂.

Ascaia znajomi mają i do tego opisu "pies dla rodziny" pasuje mi cavalier i lhasa apso. Z drugiej strony znam tylko pojedyncze osobniki.
Jak już się zwracam do Ciebie to dorzucę swoje do któregoś z Twoich wcześniejszych postów - czytam wątek od baaardzo dawna i w życiu bym nie powiedziała, że ktoś tu uważa sport za "jedyną słuszną drogę" pracy z psem... 😉 Raczej fajne pozytywne dzielenie się osiągnięciami, tym co można z psem wypracować albo jak zająć głowę psa, który tego potrzebuje. Twój pies z tego co kojarzę ma coś z belga - ona nie potrzebuje zająć czymś głowy? Wystarczają jej standardowe spacery i zmęczenie tylko fizyczne? Pytam z ciekawości, nie odbierz to jako jakiś atak  :kwiatek:

Dla mnie porównanie smartini do koni jest bardzo w punkt  😉 Cóż, takie życie, z jednymi się zgadzamy, z innymi nie  :kwiatek:




Przepraszam, umknęła mi wcześniej Twoja wiadomość.

Dlatego "czepiam się" porównania do koni, bo jasne jest że czy konia czy psa czy kota jednak jakoś kształtujemy, wychowujemy, uczymy pewnych schematów reakcji i zachowań. To jest oczywista oczywistość i nie to jest clue dyskusji. 😉
Ale jeśli koń tka w boksie czy łyka to nie uznamy tego za "normalne" zachowanie, prawda? Albo jeśli po wypuszczeniu na wybieg z trawą / pastwisko godzinami biega bez opamiętania zamiast zająć się skubaniem zielone. Jeśli za jakiś czas 80% koni będzie tkać i łykać i "durno" ganiać to będzie oznaczać, że coś jest nie tak z hodowlą i chowem.
Chodzi cały czas o skalę zjawisk, skalę występowania zachowań odbiegających od norm gatunkowych.
To tak ogólnie o psach.

Natomiast co do tego wątku.
Po raz kolejny to napiszę - nie mam nic do pracy z psem. (pracy w rozumieniu "coś więcej" - nie zabawy, pracy - nie podstawowego kształtowania, wychowania, uczenia)
Tylko teraz tak:

a/ W nawiązaniu do dyskusji o "normalności" stabilności psów - opieram się na tym, co tu się pojawia. Postach o problemach, o tym jakie to trudne żeby psa doprowadzić do spokojnego funkcjonowania w społeczeństwie. Albo z drugiej strony ile energii, czasu i pieniędzy jest poświęcane żeby pies chciał trenować... Jak to się czyta od kilku lat to się pojawia takie WTF? w głowie. Co z tymi psami jest nie tak, że to takie straszne, takie trudne, a loty w kosmos to przy tym betka... ???

b/ Jest tu trochę osób zajmujących się sportem /użytkowaniem psów w bardzo profesjonalny sposób i/lub które mają do czynienia z psami zawodowo. Które czyta się z przyjemnością, które... emanują spokojem w tym jak opowiadają o swojej codzienności. Które mają szerokie spojrzenie i dużo zrozumienia dla różnych sytuacji. (Wojenka, Kastorkowa, bywa też, że epk i honey jak wyluzują) Niestety te osoby wypowiadają się raczej okazyjnie.
A jest tu trochę osób brzmiących bardzo... "sekciarsko" i właśnie "profi" a nie profesjonalnie. I w ich wypowiedziach pobrzmiewa ton "jedyna słuszna racja". To jest po prostu irytujące i męczące.
Do tego - to już mocno moje prywatne zwichrowanie z racji zawodowej - nadmiar anglicyzmów, kompletnie niepotrzebnych, bo w stosunku do czynności i rzeczy, które mają polskie określenia. To jest takie... zostanę przy określeniu irytujące. 😉
I przez nadmiar tej "profi" ekscytacji już mi się po prostu ulało. A to był taki przyjemny wątek... 😉

W ogóle dużo pozytywnych osób zniknęło w ostatnich latach stąd
z tych profesjonalnych kręgów - RaDag, dziewczynka, derby[/b], blow, Anaa, Zora90
czy maluda, Magdzior, mundialowa, abre, tulipan...
kolebka czasem się pokaże
O czymś to świadczy...


Co do Werny:
Bardzo bliska podróbka belga, pewnie zasadniczo po "malinois" tylko z psuedohodowli. Być może z dolewem ON gdzieś w dziadkach czy głębiej, bo jednak się zrobiła bardziej masywna w klacie niż typowy OB i sierść ma nieco inną.
Potrzebuje spacerów+  😉  Ale nie jest aż takim świrem jak obecnie malinois bywają. 
Więc nasze spacery to także zabawa w komendy, w szukanie, ale nie musi być to mocny regularny TRENING by ją zadowolić.
Tak zupełnie ją zmęczyć nie jest łatwo, ale brak totalnego zmęczenia nie odbija się na niej negatywnie.
Przy czym dość istotne jest zapewne to, że mnie nie przeszkadza, a wręcz oczekuję tego, że pies w domu też "żyje". Czyli trochę przynosi zabawkę, czasem coś tam sobie jęknie "pańcia ja tu jestem, kochaj", wpakuje się na kolana, etc. Ja tego chcę od psa. Nie potrzebuję by pies w domu był niewidoczny i niesłyszalny.


kokosnuss dzięki za ten post.
Właśnie do tego, o czym napisałaś w drugiej części nawiązuje.

I całkowicie się zgadzam, że "kiedyś" nie było lepiej jeśli spojrzymy na całokształt - chociażby włąśnie te budy, łańcuchy czy opiekę weterynaryjną. Każde czasy mają swoje plusy i minusy. A poza tym kilka razy pisałam, że nie o całokształt chodzi, a o te zmiany w psach...

Inna bajka to jej lękliwości i jej "nienormalność", ale o to chyba w sumie nie pytasz to nie będę się rozwijać. 😉
Perlica, jeszcze oglądnij sobie te kojce.info bo cena jest o wiele, wiele niższa niż tych aluminiowych wypasionych.

Ascaia, to, że dziewczynka zniknęła to wielka szkoda, zajęła się szkoleniem psów profesjonalnie - ma ogromną wiedzę, coraz większe doświadczenie z różnymi rasami. Muszę ją namówić na powrót - myślę, że miała by do napisania sporo mądrych rzeczy. Tyle, że nie wiem czy znajdzie czas 😉 - i głównie podejrzewam brak czasu, bo z forum całego zniknęła masa ludzi 😉.
epk, też tak myślę, że dużą rolę u tych osób, które wymieniłam gra czas. Ale z drugiej strony jak uważa się jakieś miejsce za "swoje" to się go trzyma i odzywa chociaż czasami bez względu na natężenie spraw życiowych.
Wiesz co mam na myśli?


A jeszcze tak do tego, co napisałam powyżej.
Od kilku lat chciałam to napisać to skoro już się i tak rozwinęłam bardzo dosadnie i szczerze.
Myślę, że gdyby dodać to "a/" i "b/" i gdyby niektórzy wzięli głęboki wdech, odsunęli na chwilę emocje i focha na mnie (poniekąd uzasadnionego, bo mocne słowa padają), a za to przemyśleli na spokojnie temat to mogłoby się stać tak, że pojawiłoby się więcej luzu, mniej "profi" ekscytacji, mniej spiny i tej "jedynej słusznej drogi".
I to po pierwsze miałoby dobry wpływ na wątek, a po drugie obstawiam, że i psy by na tym skorzystały. 😉
epk, zadzwonię tam także, ale w opiniach na necie jest wiele info, że kontakt masakra  😁 cokowiek to oznacza, sprawdzę osobiście  😉

Też mi polecono na grupie Borzojowej, jako dobre, ale rekomendację akurat mieli od BC.
Jedna Pani napisała, że wozi na tylnym siedzeniu w szelkach jak ja i przeżyła wypadek i że pies oparł się o siedzenia , nie przeleciał bo był przypiety i że nawet nie mocno uderzył w te siedzenia. W sumie nie pomyślałam, że Borzoj jest za duży aby przelecieć przez siedzenia przecież  😁
Może jeszcze pokombinować z tym dopięciem do pasów na inny sposób po prostu , tak aby mógł się ruszać, na dłuższej lince?
Bo teraz stoi spętany jak baleron 🙁

Edit: epk, Pan od Kojce.info super fajny, miły. Czas oczekiwania 5 tygodni, najlepiej podjechać do niego , bo mówi że lepiej jak on to wymierzy  😉 Koszt to ok. 1000 pln, zrobi mi wysokość jaka pasuje psu.
Ja mam nieproblematyczne psy, zdarzają się ofc jakieś niesubordynacje młodego, ale ogólnie mam takie psy jak chciałam; jak szukałam pierwszego psa, to chciałam mieć psa spokojnego i większą suczkę... tyle wymagań 😉 nie chcę psów nadpobudliwych, superwrażliwych i hiperaktywnych, których trzeba uczyć odpoczynku - nie moja bajka, mój pies ma być dla mnie przyjemnością a nie ciągłą kontrolą jego emocji, emocji otoczenia i sąsiadów z innymi psami. Inne oczekiwania, ja mam kundle tylko do kochania dlatego nie odzywam się tutaj za często.

Na przełamanie dyskusji: babcia Roksana lat 14 w naturalnym środowisku  😂
kolebka wow piękny wiek 😀. I świetba psinka - moje ulubione umaszczenie z tym ciemnym pyskiem 🙂.
Ja też chciałam spokojnego psa 😀. Na praktykach ujęła mnie Stiorra, którą pani z fundacji przyptowadziła na sterylkę i się pyta czy ktoś nie chce fajnej suki ONka, to mówię że ja 😁.
Zaraz potem byłam przy sterylce, znajomi się śmieją, że poznałam ją id środka 😉.
Pogadałam, pies był już miesiąc na hoteliku - spokojny, do ludzi. Uznałam, że po miesiącu to już opiekunowie coś mogą o niej powiedzieć. Wkrótce zaczęły się problemy z kontrolowaniem emocji. Ale przepracowaliśmy ile się dało, czyli całkiem sporo, ale kolejnego psa już chciałam na pewno spokojnego 😂.
Jeszcze na kanale Kurgo znalazłam taki filmik:


Jak się wczytałam głębiej to wszelkie crash testy robili przy prędkości 48km na godzinę, to nie wiem kto tak wolno jeździ  😜
madmaddie   Życie to jednak strata jest
18 maja 2020 13:57
Perlica, i to pewnie też zależy od samochodu? Inaczej będzie w volviaku, inaczej w fabii? 👀

kolebka, w ogóle nie wygląda na ten wiek! Piękna!

Nam się udało zgadać z wilczakiem. Wilk dorasta, dlatego cykałam się, że mi zeżre mojego bombelka, ale na szczęście radość po przerwie była wielka. Ciekawe czy ta przyjaźń przetrwa. Wilczaki powyżej 3 lat nie tolerują dorosłych psów swojej płci.  👀


madmaddie, ale cena klatki czy co?

A Wilczak jest Panem czy Panią? Robi wrażenie na mnie ta rasa  🙂 bo wiele historii o nich słyszałam.

edit: skoro mi Azjata nie zjadł Charcika to Wilk nie zje Wilka  😂

O klatkę pytam 100cm x 100cm , z max wysokością:
1) Kojce.info , 1000 pln ( muszę pojechać i Pan wymierzy); czas oczekiwania : 4-5 tygodni
2) Met Box: podaję tylko model auta, a Panowie robią sami; czas oczekiwania : 2 tygodnie, cena : 1800 pln + Vat

madmaddie   Życie to jednak strata jest
18 maja 2020 14:28
Nie, mówiłam o tych crash testach. Siły działające na samochód podobne, ale inaczej się wychodzi z wypadku w volvo, a inaczej z fabii 😉
klatkę w samochodzie będziesz miała większą niż my w domu  😂

co do wilczaków - bardzo trudne psy. Podziwiam koleżankę, bo mi by się za nic nie chciało. Demolują dom praktycznie zawsze (klatka to nie jakiś nędzny midwest tylko taka konkret stal 🤣 ). Lęk separacyjny masz w pakiecie, nauka odwołania od zwierzyny - nie wiem w ogóle czy sie da na 100% 🤣 ale są cudowne.
Nasza to suka. Jest mało wilczakowa - lubi zabawki i lubi jedzonko, podbiłam jej serce zawsze pełną saszetką  😂 do swoich - przecudowny, wylewny bardzo pies. Do obcych nieufna. Nie tolerują dorosłych osobników swojej płci jak dorosną i to tak w wersji hard - kończy się krwawo. Samce od razu biorą się za fraki, samice potrafią uśpić czujność i zaatakować cichaczem. "Nasza" ostatnio miała cieczkę (a i Szkodnik przechodził), więc zastanawiałam się jak będzie, ale jest ok. Bardzo bym chciała, żeby to przetrwało, ale to mało prawdopodobne.  😉
madmaddie, teraz rozumiem  😉 no na pewno ma to znaczenie.

No co Ty? Ja mam taki kojec w domu,połowa to materac ( 120 srednica :zemdlal🙂 ,a połowa to wolna przestrzeń, żeby mógł zjeść i leżeć swobodnie na podłodze żeby się chłodzić.
https://wideshop.pl/product-pol-1524-KOJEC-PSOW-ZAGRODA-WYBIEG-KLATKA-BRAMKA-80x80.html

Nie wiem czy tą klatkę kupię, bo jeśli przepięcie do pasów na dłuższy sposób zagra tak żeby mógł się okręcić i ułożyć to chętnie nie będę wydawać kasy, ale potestuje w tym tygodniu  😉

Co do Wilczaków, znam sukę, która wyskoczyła przez okno, bo nie zostanie sama w domu, z 1 piętra. Hodowca ją zabrał z powrotem, bo wiedział, że "crazy" i stwierdził, że miał nadzieję, ale że już wie, że ona nie sprzedawalna.

madmaddie   Życie to jednak strata jest
18 maja 2020 14:46
No w poradniku na grupie wilczakowej jest żeby powyciągać klamki z okien  😁

ja mam w domu 106x90x70 bodajże. Mogłaby być nieco mniejsza, ale kupowałam szczeniakowi, to nie wiedziałam na ile wyrośnie 😉
No w poradniku na grupie wilczakowej jest żeby powyciągać klamki z okien  😁

A ja uważam, że problemem jest jak mi się pies pcha za mną do łazienki  😁 😜
Pół biedy do łazienki, mój za mną wskakuje do wanny 😁
epk, masz jakis internetowy kontakt do dziewczynki? Bardzo mi sie jej labek podobal, chcialabym go podejrzec.
Ascaia, nie wiem jak inni, ale ja na forum nie mam sily 😉 Czytam, bo lubie, ale dopadla mnie doroslosc. Przezywalam tu mojego psa zaraz po adopcji, ze chudy, ze popieprzony, ale przy tym idealny.
Pies mi dorosl, ja doroslam i... nie chce mi sie.
Wynioslam czesc znajomosci do swiata realnego, a pozostale dziewczyny lubie podgladac na instagramie.
Pół biedy do łazienki, mój za mną wskakuje do wanny 😁


Mój też 😵 Tzn. nie całkiem, bo na tych krótkich nóżkach to mu za wysoko moja wanna i zawsze zdążę go w porę złapać, ale nura niezłego daje  😂

On ogólnie uwielbia się kąpać, do szczotkowania się przekłada z boku na bok, wszystkie potrzebne pozycje przyjmuje, zęby daje myć (no tu jest mały problem, bo uznaje szczoteczkę za zabawkę i sobie ją memła, ale umyć da). Tylko nieszczęsne pazury cały czas są totalnym problemem 😵 Chyba za dobrze go karmię 😉 Rosną jak szalone i się nie ścierają  🙄
Jestem kretynką  😵 Odkryłam, że mam garażu nieużywane szelki z innym mocowaniem do pasa, które były kiedyś za duże  😜
https://www.kleinmetall.de/allsafe-15380100

Też testowane, a zapięcie do pasa jest super ruchome na metalowych rolkach co sprawia że będzie mógł się położyć i okręcić  😅
I jeszcze można drugi pas dokupić do 2 auta w razie czego ! No wspaniale!
Na grupie belgowej są ludzie mający do kompletu wilczaka. Co najmniej trzy takie osoby od razu kojarzę. Aż muszę podpytać o te relacje między psami, bo raczej nikt tych psów od siebie nie odseparowuje czyli nie rzucają się na wszystko co się rusza. 😉

epk, a co złego, że pies w łazience?

honey, czarna dziewczynki wyrosła na super sukę. W ogóle fantastycznie się patrzy na to jej stadko.
Forum jakoś chyba powoli umiera, a może następuje zmiana pokoleń, ale chyba mniej tu się ludzie ogólnie udzielają.
Szkoda, że nie piszesz.

Dorosłość jest przereklamowana - teraz przy okazji tej sytuacji z koroną bardzo mi się to uwidoczniło. Ile rzeczy zostało odłożone na półkę, bo praca.
U mnie mało znajomości bezpośrednich się utrzymało, głównie trzymam kontakty via internet z różnymi ludźmi, z różnych okresów życia i kręgów działalności. Instagram dopiero w sumie odkrywam, ale dla mnie to taki wielki album fotograficzny i w sumie dość sztuczny świat. Chyba głównie jest narzędziem autopromocji. Więcej "prawdy" i relacji międzyludzkich daje facebook.
madmaddie   Życie to jednak strata jest
18 maja 2020 16:54
Nasz wilk też mieszka z innym psem, amstafem z pseudo dokładnie, ale ja mówię o relacjach z tą samą płcią.

Zazdroszczę Wam z tą wanną i wodą. Szkodnik jest zapisany u wilka na korki z wodowania, jako szczeniak kochała wszelką wodę, ale nie pozwalałam, bo była jesień i teraz tak średnio jej podchodzi. Mam nadzieję, że się przekona.
kolebka, jaka Roksana dostojna i ciemna na mordce jak na babcię.


Nikusia
15,5 roku

Chyba za dobrze go karmię 😉 Rosną jak szalone i się nie ścierają  🙄

U nas też. Ciągle mam wrażenie, że są za długie, a jednocześnie mają na tyle długi nerw, że zaraz krew leci. I weź tu człowieku bądź mądry.

Ascaia, to znikanie z forum to chyba taki znak czasów. Nie mówię za całą populację, ale mi na przykład o wiele łatwiej jest pytać dziewczyny o psie sprawy w wiadomości na IG czy fejsie, niż pisać tutaj PW. Tak samo jak do różnych firm wolę pisać przez Fb a nie na email.
smartini   fb & insta: dokłaczone
18 maja 2020 17:22
Forum jest przede wszystkim prehistoryczne technologicznie. Kompletnie nie nadąża za rozwojem internetu. Miała być poprawa na mobile i nie ma. Zdjęcia 960px jak w epoce kamienia łupanego. Nie da się sensownie czytać i pisać mobilnie. Jak ktoś ma mało czasu i mógłby komfortowo coś szybko wrzucić z telefonu ale nie może to ostatecznie nie napisze. Proste, oczywiste. Jest mnóstwo bardziej przyjaznych miejsc pod kątem technicznym, ja to i tak jestem w szoku że to forum nadal żyje :P
fin, tak, tak. Jak najbardziej jest zauważalny taki proces.
Ale np. na grupie belgowej coraz ktoś "płacze" za forum w formie strony, bo jednak wiedzę, taką konkretną wiedzę, lepiej udostępniać w takiej formule. Na grupach FB zbyt trudno się jednak szuka, dużo treści przepada, znika w natłoku.

Pisanie tutaj PW a pisanie przez messengera to rzeczywiście przepaść. Tutaj mi się wiecznie coś zacina, nie pokazuje, nie używam już tej skrzynki. A messenger czy WhatsApp to zarówno miejsce pracy, jak i utrzymywania relacji towarzyskich.
Ale konkrety i oficjalne kontakty wolę przez maila. 😉
(strasznie dużo się tych dróg komunikacji zrobiło ostatnio - czasami aż za dużo i brak miejsca na prywatność)
Ascaia, to z psem w łazience raczej żartobliwie było napisane.

fin, a Pini daje normalnie sobie obcinać? Churro ma jasne pazury, więc dobrze widać ile mogłabym mu obciąć (i widzę, że dużo...). Tylko że z nim taki problem, że on daje dotykać łapek, pozwala łapać za pazurki, wystarczy że wezmę cążki czy gilotynkę w rękę i już jest szarpanina...
Kastorkowa   Szałas na hałas
18 maja 2020 18:52
Perlica w kwestii przewozu nie pomogę bo moje psy od zawsze jeżdżą w bagażniku/na tylnej kanapie/ pod nogami pasażera.
W moim aucie mam złożoną tylną kanapę bo i tak max dwie osoby raczej jeżdżą i psy mają lotnisko i dwa się mieszczą na luzie i więcej (przepraszam za burdel, ale nie mogę się zebrać do posprzątania jak tam i tak tylko psy) a jak jedziemy moim i ktoś siedzi z tyłu to jeden w bagażniku daje radę tak by sobie leżeć/siedzieć
Aczkolwiek jak w końcu uda się reanimować jeppa to ja bym chciała chociaż jedną klatkę mieć w aucie. No, ale na razie się nie zapowiada, że terenówka ożyje.


Ascaia co do tendencji u mnie w rasie to jest podzielone, większość hodowli trzyma się wzorca i hoduje psy normalnych rozmiarów. Kilka jest takich co idzie w przerośnięte mastodonty. Jeśli chodzi o charaktery, chęć do pracy itp to dużo zależy od lini. Najprościej rozróżnić ciężką i lekką. Toro był z ciężkiej i to pies spokojny i opanowany. Absolutnie nie wykonujący komend jak głupi w sekundę itp a te lekkie są bardziej zadaniowe, łatwiej się nakręcają i do roboty są super. Dior taki jest. Lami również ale jednak bez takich emocji jak on, ale to jest kwestia jego przeszłości w dużej mierze bo na całe jego rodzeństwo a były dwa mioty z tego kojarzenia to on jest jedynym co odwalał takie akcje. No cóż wina pierwszych właścicieli.

Tak to szczerze nie zauważam jakichś tendencji. Może więcej jest teraz jasnych psów bo kiedyś to głównie pręgusy i czarne teraz w modzie formentino i pochodne. Kopiowanie wedle upodobań wciąż. Zdrowie ja uważam, że mają świetne.
Aczkolwiek nie wiem czy po przebojach z tym moim durniem nie będzie to moje ostatnie cc. Jest jednak kilka ras, które od zawsze chciałam i mam potrzebę zmiany. No, ale do tego to minie jeszcze z 10 przynajmniej pewnie lat.

Kokosnuss jeśli chodzi o rottki takie jak widziałaś to od dawna takie są. To są typowo ruskie linie bo oni jakoś lubią je tak ubrzydzić, że wyglądają jak z downem i wodogłowiem w jednym. W polsce jest sporo hodowli gdzie są takie jakie powinny. Mam do nich wielki sentyment bo wychowałam się z rottką i co jak co to był najwspanialszy pies jakiego miałam kiedykolwiek. To był totalnie nieproblemowy pies.
Kastorkowa, dzięki za odpowiedź ;-)

A jakie inne rasy jeszcze byś chciała?
Chyba pisałaś Azawakh jak pamiętam.

Kastorkowa   Szałas na hałas
18 maja 2020 19:06
Z takich marzeń od zawsze to właśnie Azawakhi, podhalan z racji wielkiego sentymentu do tego wilczarze - dużo nie brakło a Lami byłaby wilczarzem  🤣 komondory i kangale. Rozstrzał duży aczkolwiek widzę się z każdym z tych psów. Miałam do czynienia z większością z nich plus wiem na co się piszę biorąc takiego psa. Więc myślę, że następny to będzie coś z tej listy.
madmaddie   Życie to jednak strata jest
18 maja 2020 19:08
uuuu, kangale są cudowne. Bardzo zazdroszczę właścicielom, ale chyba bym się nie odważyła. Znasz jakiegoś?  👀
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się