PSY

Kastorkowa   Szałas na hałas
18 maja 2020 19:15
Miałam okazję poznać psy Pana Kostanowicza z hodowli D.K Bubu i rozmawiać z nim na ich temat jak robiłam research jak to z nimi w i czy w ogóle są w Polsce.
On ma psy sprowadzane z Turcji z tego co wiem jako pierwszy w Polsce się tym zajął. No i przy nim absolutne psie anioły - ale no obcy ludzie są obcy.

Edit. Jak właśnie sprawdziłam to są chyba tylko dwie hodowle w Polsce w tym druga opiera się na psach sprowadzanych z D.K. Bubu
Kastorkowa, mnie Azawakh bardzo też intryguje od czasu kiedy je pierwszy raz zobaczyłam, ale widziałam kilka na wystawie naprawdę mocno obronnych i mocno szczekających , co trochę mnie przeraża, ale z drugiej strony mega mnie intrygują. Jest teraz właśnie miot w Polsce w fajnej hodowli. A znasz jakiegoś bliżej?

Wilczarz nie moja bajka całkiem, za wielki dla mnie i na wystawie 90% kulawych, mnie by to pewnie stresowało.
Komondor to też nie mój świat już z samego wyglądu ;-)

Kangal brzmi ciekawie bardzo, nie widziałam na żywo nigdy.

madmaddie, a Ty drugiego też BOSa?

Kastorkowa   Szałas na hałas
18 maja 2020 19:35
Perlica miałam na osiedlu u siebie dwa. No i to były zawsze dla mnie takie delikatne piękne istoty. Takie bardzo eteryczne bym aż powiedziała. Nie były też szczekliwe ani obronne. Są za to hmm delikatne w obsłudze i łatwo sobie coś po prostu popsuć. Czasem się spotykaliśmy na spacerze i chwilę się rozmawiało i szło w swoją.
Z hodowli to ja śledzę Hiddekel w miarę regularnie w social mediach.
madmaddie   Życie to jednak strata jest
18 maja 2020 19:38
Kastorkowa, no, są absolutnie wspaniałe do swoich. Niesamowite zwierzęta.

Komodor byłby totalnie nie dla mnie, bo ja czeszę psa jak mi się przypomni, kąpię prawie nigdy  😁 teraz zasuwam pudlówką częściej, żeby jak najlżej jej było w lecie.

Perlica
, tak btw, spotkałam się z teorią, że u ras wyścigowych nie występuje dysplazja stawów biodrowych. To prawda?  👀
Drugi będzie biały lub oziczek z linii work. Zależy. Od tego jakie będą mioty. Muszę jeszcze porozmawiać z mądrymi ludźmi. Na pewno zza granicy oba - u sąsiadów bądź ciut dalej znajdzie się obi papisie po rodzicach z pozdawanym OB i IGP (są i repy z IGP-3, u nas w Polsce jest JEDEN reproduktor z IGP-1 i OB-2). Na razie i tak postanowiłam jeszcze se postudiować, to na drugiego zwierza prędko czasu mieć nie będę. Myślę, że dwa piesy w treningu to by mnie zabiło czasowo. Najpierw chcę zobaczyć na co stać Szkodnika. Po cieczkach rozwija się wręcz skokowo, aż mnie zaskakuje.
Kastorkowa   Szałas na hałas
18 maja 2020 19:43
Madmaddie, ale u komondora to nie ma co czesać. Znaczy można jak się ma misje by się nie zdredowałz ale to prościej ogolić.
Jak szczeniaki rosną to trzeba w miarę pilnować włosów by się ładnie podzieliły w poszczególne dredy a potem właściwie nie ma z tym roboty. Czasem coś porozdzielać, ale dla mnie to codzienność od 8 lat bo sama mam takowe na głowie  🙂
Jeśli chodzi o kąpanie to właściwie też się tego nie robi. Ewentualnie przed wystawą, ale to bardziej poszczególne dredy się szoruje a nie namacza całego psa bo jak to nasiąknie to taki pies po prostu może nawet nie wstać bo to swoje waży jak są długie. Wiem po sobie.


Zresztą wiesz... ja się śmiałam, że będę do mojego dredziarza z psem chodzić i sobie oboje będziemy odrosty robili  🤣
madmaddie   Życie to jednak strata jest
18 maja 2020 19:45
kiedyś się im przyglądałam, to było, że jakoś o te dredy trzeba zadbać? Dla mnie niestety odpada pies, który wymaga czegokolwiek poza szczotką (czasami)  😁
taaak, wyglądalibyście bosko  😜

ja się zastanawiałam przez moment nad mudikiem, mało je, można mieć tego dużo.  😂 ale drą mordę niestety
Kastorkowa, a widzisz to ciekawe, bo opisywane są w necie jako właśnie szczekające i obronne, tzn, może to opis w opozycji do pozostałych chartów ( mój Borzoj nie podnosi się nawet jak człowiek jakiś już wejdzie do domu  😂 i nigdy nie szczeka). Na 2 wystawach takie spotkałam akurat, ale w zasadzie jest ich tak mało , że ciężko je spotkać.

Też śledzę Hiddekel i bardzo mi się podobał miot mixów , przepiękne czarnuszki , choć nierasowe  😉 Bardzo podziwiam hodowcę, że nie uśpiła ich tylko znalazła im domy  😍

madmaddie czyli zostajesz przy podobnych preferencjach i poziomie energii  😉

Raczej się nie zdarza, a na pewno nie tak jak przy Berneńczykach, Goldenach, Labradorach. Mam na ulicy po 1 przedstawicielu z tej rasy i każdy z tych psówma dysplazję  😕 Za to mają inne przypadłości: skręty częste ( to Borzoje na pewno) i kontuzje, bo jednak jak biegają to na maxa.
madmaddie   Życie to jednak strata jest
18 maja 2020 20:00
Ok, dzięki za info 🙂 u mnie to zawsze był wybór owczarka, kwestia tylko jakiego :P
Z dysplazją to ciekawa sprawa, już kiedyś pisałam - geny to jedno, ale jest to przypadłość wielogenowa więc ciężko wyczuć i pokojarzyć dobrze, plus naprawdę spoooore znaczenie ma środowisko. Na przykład, suplementacja szczenięcia wapniem i fosforem może spowodować dysplazję/krzywizny - kości rozwijają się nieproporcjonalnie do reszty układu ruchu.
No i osobiście, to była moja największa schiza wieku szczenięcego. Mały papisiowaty Szkodnik jak chciał wejść do domu, to nawet nie próbował po schodach po kilku próbach udaremienia wycieczki, tylko stawiał łapki na pierwszym schodzie i czekał  😁 Na szczęście, stawy wyszły idealne temu piesu 🙂

madmaddie, mój pies to dopiero teraz umie chodzić po schodach, bo jak to u charta trzeba je socjalizować wcześnie , a jako, że mieszkam w domu, a na 1 piętro pies nie miał wchodzić to go schodów nie uczyłam.
Potem sobie przypomniałam, jak już był dość spory, że to może się w życiu przydać jednak  😂 jak byłam u mamy w bloku na 1 piętrze  😉
Tak więc zabieram go teraz wszędzie , gdzie są schody i już ogarnia ładnie bardzo, tylko 2 ostatnie zawsze zeskakuje  😁 i nigdy nie idzie środkiem schodów, tylko przy ścianie  zawsze  🙂
Z dysplazją to ciekawa sprawa, już kiedyś pisałam - geny to jedno, ale jest to przypadłość wielogenowa więc ciężko wyczuć i pokojarzyć dobrze, plus naprawdę spoooore znaczenie ma środowisko. Na przykład, suplementacja szczenięcia wapniem i fosforem może spowodować dysplazję/krzywizny - kości rozwijają się nieproporcjonalnie do reszty układu ruchu.
Ooo, a możesz rozszerzyć 🙂? Bo czytając np. składy karm widzę zależność - junior = więcej wapna, żeby kości się dobrze rozwijały. I teraz zgłupiałam.

U Stiorry było podejrzenie dysplazji - od szczeniaka w złych warunkach, głodzona, chód typowy dla dysplazji. Więc od razu po adopcji psa prześwietlamy. Biodrowe - czyste. Łokciowe - czyste. Ale wet się nie poddaje - w końcu wyszły zwyrodnienia w odcinku piersiowym kręgosłupa.
madmaddie   Życie to jednak strata jest
18 maja 2020 20:35
Perlica, no on ma trudniej ogarnąć z tymi nogami  😁

Muchozol
, tak, te karmy mają więcej wapnia i to jest ok, bo szczenię więcej potrzebuje - ale mi chodzi o dodatkową suplementację. Wapń i fosfor występują w organizmie w równowadze i ta równowaga jest dość krucha. Niepotrzebną suplementacją możemy narobić szkody - najczęściej, kości będą rosły zbyt szybko w stosunku do reszty. Więc jeśli karmimy szczeniaka karmą gotową to absolutnie nie ma potrzeby ładowania wapnia/fosforu w niego, co niestety robi się nadmiernie często. Suplementacja nie zaszkodzi, ale niech to będą suple typowo stawowe - kolagen, wit C, MSM, ktoś może sobie nawet gluko dołożyć, jak się bardzo upiera, choć sensu to nie ma. Nie wapń, bo to relikt starych czasów.
Oczywiście barf to całkiem inna historia i ja podziwiam barfiarzy od szczeniaka  :kwiatek:

(mam nadzieję, że sensownie to brzmi, padam na twarz dziś   😁 )
madmaddie, czyli mnie podziwiasz  😂 taki żarcik  😉

Tzn. w Barfie też się nie suplementuje Ca, chyba że pojawia się jakiś kłopocik z trawieniem kości to tylko wtedy się podaje najlepiej AlgenKalk, choć na każdej grupie polecają swoją markę supli  😉
Normalnie jak szczenie je odpowiedni % kości to już starczy.



madmaddie dzięki :kwiatek:. Super wyjaśniłaś i już rozumiem 🙂.
Dziewczyny mogłybyście polecić jakąś klatkę materiałową? Powoli zbieram wyprawkę na nasz spływ w lipcu i tydzień pod namiotem  😜 Wydaje mi się, że będzie nam z taką wygodniej niż z Midwestem. Jeżeli macie jeszcze pomysł co na taki wyjazd może się przydać to chętnie poczytam  :kwiatek: Mam zaplanowany jeszcze zakup kapoka, rozważałam but w razie w, miski składane i przeciwdeszczówke - ja wiem, że mój pies to terier i ogólnie na deszcz nie zwraca uwagi, ale jeździmy na te spływy prawie od 10 lat, od chyba 4 co roku parę dni (jeśli nie większość) leje  😵 Boję się, że jak będzie siedział mokry bez ruchu w kajaku przez 6h to się przeziębi.
smartini   fb & insta: dokłaczone
19 maja 2020 17:44
chomcia, pytanie jak pies umie w klatkę, potrzebujesz mocnej z rurami czy portable wystarczy?
madmaddie   Życie to jednak strata jest
19 maja 2020 18:07
Perlica, dzięki za wyjaśnienie 🙂 i tak, podziwiam!

Chomcia, Nie bierz butów z trixie  🤣 jak młody umie w klatke, to Portable dog kennel jest ekstra. Największy rozmiar wchodzi mi do plecaka 20l.
smartini zdarza mu się podgryzać pręty i machnąć łapką, ale nic poza tym, także myślę, że nie wyjdzie razem z taką portable  😁
madmaddie ja choruję na te buty klik bo chciałabym docelowo mieć na przyszłość komplet w trudniejsze góry  😜 Więc albo teraz kupię jednego i będę je zbierać  😁 albo coś tańszego tylko tak w razie co, już i tak ta spływowa wyprawka trochę mnie wyniesie... Kapok sobie wymarzyłam z Ruffwear klik,  cena zabija, ale wygląda najporządniej, u nas takie wyjazdy to będą co roku... I tak sobie tłumaczę, że może warto  🤔wirek:
Odgrzewam temat wychowania psów, uciekania w krzaki itp. Zwracam honor, sama zacznę.
Otóż był dziś u mnie chrześniak i nam rozpierdzielił robotę z psami. Rzucał w nie patykami, kamieniami, próbował kopać. Taaa w sukę, która była bita. Matka "Kubusiu nie rób tak pieskom", moje zwrócenie uwagi olane. Musiałabym użyć siły, a wtedy by się pewnie skończyło policją, sądem itp. Ale nie wiem - może trzeba?
Muchozol może jest szansa, że po takim jednorazowym incydencie to się nie odbije na psach... Bo to była dzisiaj - już masz jakiś ewidentny przez to problem z psami?
Ja rozumiem, że chrześniak, więc to rodzina - skoro olewają Twoje słowa, to jak dla mnie powinnaś zainterweniować i dziecko odciągnąć od psów - bez przesady, że to zaraz użycie siły. Chociaż rozumiem, że niektórzy rodzice mogą być przewrażliwieni.
Może zamykaj psy na czas ich wizyt?
Do mnie ostatnio kuzyni przyjechali i caaaly czas chcieli psu rzucać piłeczkę 🤔wirek: No nie ma takiej opcji, przez „przypadek” piłka poleciała za ogrodzenie i się zabawa skończyła  😉

Muchozol zamknęłabym psy dla ich świetego spokoju, a dziecku dosadnie powiedziała co myśle o tym zachowaniu i matce też.
chomcia Borys jest ok. Nic po nim nie zauważyłam. Ale Stiorra musiała się mocno zestresować - stała i kręciła kółka, a ma do biegania na stałe okolo 30 arów. To był jej nawyk po przejściach i udało się mocno ograniczyć.
A to dziecko naprawdę nie reaguje na słowa - jak już mieli jechać to matka po 15 minutach złapała je za rękę w trakcie jak blisko przebiegał, okładał ją rękami, kopał. A ona trzymała. Nie wiem jak ja miałabym go inaczej odciągnąć jak nie siłą 😉. Próbowałam różnych sposobów.
kortina Stiorra ze względu na przejscia (3 lata w kojcu w złych warunkach) źle znosi zamknięcie. Więc nie zamykamy, nie cwiczylismy też wyprowadzenia tego skojarzenia bo w sumie psy u mnie biegają po posesji i stróżują. Jak ktoś wchodzi to przy nas są super. Ale pogadam z behawiorystka, żeby to przepracować.
Ojjjjjj, chyba nie odważę się powiedzieć co bym zrobiła z takim chrześniakiem... Tym bardziej gdy ktoś jest gościem u mnie, to no przepraszam, ale mój dom - moje zasady.

Ja się przyznaję - bałam się wezwania policji, a wiem że matka mogłaby to zrobić. Mam konia, który potrzebuje regularnego podawania leków - i o ile mogę zadzwonić i zaraz mama podjedzie i zwierzaki ogarnie o tyle koń w oku daje dłubać tylko mi i mężowi. Jak nas by zgarnęli za przemoc (dla matki to co opisywałam wyżej, że ona coś robi na siłę to już początki przemocy) wobec dziecka to mogę zapomnieć o regularnym podaniu leków. I już kij z tym czy bym się wybroniła czy nie - sam czas zeznawania by już rozbił rytm podawania leków.
A im zasady wytłumaczyć - nie dociera albo nie umiem. Ale jak się kiedyś spotkamy z Werną to opowiem, może coś doradzisz bo wszelkie "nie chcę aby Kuba się w ten sposób zachowywał u mnie" skutkuje "ale on jest chory".
Jeśli chciałabyś jakoś pogadać o tym na żywo przy okazji to będę bardzo wdzięczna :kwiatek:.
Muchozol jedyne co jeszcze przychodzi mi do głowy:
a) masz ogromny teren, na czas wizyty odizolować psy - nie zamykać do kojca, ale odizolować gdzieś na części tego terenu, na pewno się da 🙂
b) wytłumaczyć matce, że jest to dla dziecka niebezpieczne - każde zwierze w sytuacji zagrożenia może zaatakować

Czy matka przyzwoliłaby na takie zachowanie względem koni? Wątpię bo duży bo kopnie. Pies też może się wystraszyć, a nie mogąc uciec może wybrać atak. To są wciąż zwierzęta i tak działają.
Muchozol, ale o jaką Policję chodzi? Kto miałby ją wezwać? Matka tego dziecka? A po co Ty zapraszasz takich dziwnych ludzi do siebie? Albo ja czegoś nie zrozumiałam z tej historii.

Matki naogół nie kumają, że ich dzieci robią coś źle i reagują histerycznie na zwrócenie uwagi , choć to oczywiście nie jest reguła.
Raz jak byłam u babci z psem to była kuzynka z córką  ( 1,5 roczku może miała?), pies nie zwraca uwaga na dzieci, ewentualnie pocałuje, mała wychowana z 2 psami, więc się nie bała to zaczęła go "bić" kartką papieru. Wiadomo, że to psa nie boli, ale chodzi o sam odruch "bicia", więc mówię jej , że pieska nie wolno tak ble ble, ona posłuchała, na co moja kuzynka" ale to psa nie boli i czemu ona nie może tak robić ? " 😵
smartini   fb & insta: dokłaczone
20 maja 2020 08:26
chomcia, może jestem okropna czy coś, ale ja widzę jeszcze opcję c) nie zapraszać do domu ludzi, którzy nie szanują zasad w tym domu panujących. Miewaliśmy wiele różnych znajomych i rodzinę w gościach, konie, sfora psów, przyjeżdżały dzieci. Nie wyobrażam sobie nękania psów czy płoszenia koni a już na pewno nie wyobrażam sobie, żeby ktoś nie zrozumiał, że takie a nie inne zasady panują w moim domu. Tak więc dziękuję, dowidzenia, tam są drzwi. Zapraszam ponownie jak dotrze.
Ile jest pogryzień dzieci przez takie właśnie akcje? Bo pies po czasie w końcu nie wytrzymał i się odgryzł (do czego miał pełne prawo) a rodzice zaskoczeni.
Borzoj ( zabójca  :lol🙂 vs Cornish zwany Rzenkiem  😉



Perlica chodzi o to, że gdybym złapała tego dzieciaka i zabrała od psów to matka potraktowałaby to jako przemoc wobec dziecka. Tak, wiem że chore.
chomcia ciągle mówiłam, że pies ugryzie. Odpowiedź "pieski lubią Kubę". Nie wiem jak sobie radzić jak słowa nie docierają.
smartini skąd pomysł, że zaprosiliśmy - robiliśmy zakupy i dostaję telefon, że są 😉.
Jest opcja żeby się obraziła, ale ojciec dziecka ostrzegał, że jak będzie miała interes to to nic nie da.
smartini   fb & insta: dokłaczone
20 maja 2020 11:28
Yyyy... to mocny offtop się zaraz zrobi ale dla mnie tacy ludzie nie mają wstępu do mojego domu, po prostu. Jak 'są'? Mają klucze, mieszkają z Wami? Oszołomów wyklucza się ze swojego życia, dla świętego spokoju i zdrowia.
Muchozol, ale, że wchodzą do ciebie do domu bez pozwolenia?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się