PSY

maleństwo, gratulacje i powodzenia! 😀

Pamiętam, że jak byłam mała zawsze chciałam mieć psa i rodzice mówili, że dopiero po przeprowadzce. W końcu się udało i pod koniec 3 klasy podstawówki (ponad 8 lat temu) pojechaliśmy oglądać psy w schronisku. Jak zobaczyłam małą łaciatą kundelkę i zaczęłam ją głaskać, wiedziałam, że bez niej nie wyjdę. I tym sposobem "tylko oglądanie" skończyło się wzięciem psa. Pestka szybko się przystosowała, różnie bywało przez te lata, ale jest wierna i posłuszna. Psina, mimo swoich lat, ma się dobrze i nie zamieniłabym jej na żadnego innego czworonoga 🙂 Małą (Yorka ze zdjęć powyżej), jak ją dostaliśmy kilka lat temu, też szybko zaakceptowała.
Maleństwo fotki! Fotki!  😅
maleństwo   I'll love you till the end of time...
11 września 2011 14:40
Sierra, będą, obiecuję, ze będą! Póki co mam tylko jedno ze strony schroniska - wygląda tam mało korzystnie. Jutro na pewno dorwę się do aparatu i będzie seria "L. je", "L. śpi", "L. patrzy" 🙂 Dziś doszliśmy, ze z urody nasza pannica to taka łajka 😉

Ale przeżywamy. Mężowi się całą noc śniło, że wyprowadzał psy z boksów w schronisku, a mnie, ze smycz, którą kupiliśmy (jakaś szitowa, zaraz zamówimy coś bardziej pro), zakładałam jakiemuś chłopcu :p
maleństwo   I'll love you till the end of time...
12 września 2011 12:11
OK, no to mamy psa.

Mała przyjechała samochodem bardzo grzecznie. W domu lekko oszołomiona, ale w sumie bez problemu. Leży na dywanie i odpoczywa. Dywan zdecydowanie jej się podoba, tak samo balkon. Póki co nie szczeka, nawet, gdy pies sąsiadów się na nią wydziera przez balkon.

Jest trochę chuda, trochę brudna (PYTANIE: możemy ją od razu kąpać, czy się wstrzymać???).

Tak więc, proszę Re-voltowych cioć, oto Leeloo. Dla niewtajemniczonych, czytamy to "lilu" i pochodzi z filmu "Piąty element" 😉

Misskiedis   Jeździj nocą, baw się i krzycz na całe gardło!
12 września 2011 12:18
Maleństwo, śliczna jest! 😜 Fajne imię 😀
Z kąpaniem bym się na razie wstrzymała, przynajmniej kilka dni, żeby nie było za dużo wrażeń na raz 😉
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
12 września 2011 12:20
maleństwo, możesz kąpać, nawet by było wskazane. Nie wiadomo co w sierści nosi, poza tym podejrzewam, że śmierdzi.


Jak wzięłam Maszę to też chciałam ją wykąpać po dwóch dniach, ale tak śmierdziała wiatrem i odchodami, że nie dało rady. Poza tym była tak niemiłosiernie brudna, woda czarna jak gnojówa leciała. A na oko wcale nie wyglądała na brudnego psa.
Jest już u nas miesiąc i mam zamiar ją drugi raz wykąpać, bo mimo trzykrotnego kąpania nie  była dokładnie wypucowana 😉
Poza tym im szybciej wykąpiesz tym szybciej będziesz mogła odpchlić i zabezpieczyć przed kleszczami.
maleństwo   I'll love you till the end of time...
12 września 2011 12:25
Hm, wszędzie czytamy sprzeczne info, mąż się zarejestrował na Dogomanii i tam też jedni mówią kąpać, inni nie. Nie śmierdzi jakoś bardzo, ale na pewno jest syfiasta. Chyba zdecydujemy się ją wykąpać na noc...

Zastanawiam się, czym ją dziś nakarmić. Ma sraluszka jak 150. Myślałam o ryżu z gotowanym kurczakiem...

kurczę, wszystko nowe. Mąż na chwilę poszedł do skrzynki, to już za nim piszczała i była niespokojna. Boję się, co to będzie, jak kiedyś w końcu będzie musiała zostać sama. Ja dziś wieczorem muszę jechać do stajni, bo przecież koń ma wciąż ranę do opatrzenia, więc musi się uczyć, ze wychodzimy i wracamy.

JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
12 września 2011 12:32
Jak uczyć zostawania samej to od samego początku i zaczynać powoli po 5 minut i przedłużać czas.
Misskiedis   Jeździj nocą, baw się i krzycz na całe gardło!
12 września 2011 12:33
Maleństwo, myślę że możecie spróbować umyć ale nic na siłę. A co do zostawiania psa- stosujcie metodę małych kroków. Zostawiaj psinę w drugim pokoju zamknięta na chwilę, wracaj, nagródź. Każdym kolejnym razem przedłużaj czas kiedy jest sama. W końcu będzie musiała pewnie zostać sama a w ten sposób będzie miała mniejszy stres 😉

edit, pisałam z JARĄ jednocześnie
maleństwo śliczną dziewczynkę macie w domu...
A co do karmienia, to ja jak moje psy mają problemy żołądkowe - daję im sam ryż. No i węgiel 😉
Jak sie polepszy to wtedy dodawałabym kurczaka i warzywka 😉
maleństwo, witam w klubie schroniskowców 🙂 Świetna jest, ale daj więcej fotek! Mi też powiedzieli, żeby Puyola wykąpać za parę dni, ale nie wytrzymałam - tak jechał smrodem schroniskowym, że jeszcze tego samego dnia poszedł pod prysznic i nie miał z tego powodu traumy żadnej. Co do karmienia, to ja bym karmiła tym, co jadła w schronisku i stopniowo przestawiała na karmę docelową, bo inaczej sraka murowana. Ciekawe czy będzie takim samym cieniem jak Puyol, który niby śpi i chrapie, a jednak jak idę do innego pokoju to podrywa się w sekundę i idzie za mną 🙂

Trochę Pyziołka, bo dawno nie było:


O, znalazłem puszkę piwa


I po wypiciu 😉


mafiozo
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
12 września 2011 12:40
Opcja karmiania tym co w schronisku odpadała.. nie miałam zamiaru psa karmić paszą dla świń :/
JARA, hehe, z pewnymi wyjątkami rzecz jasna 🙂 I bardziej globalnie - jak jadły mokre to dawać trochę tego mokrego i mieszać z tym, co chcemy dawać potem. Jak suchą karmę, to dawać suchą karę i stopniowo przestawiać, itd. Jak jadły suche i nagle dostaną kurczaka z ryżem to nie ma opcji, żeby nie było rewolucji żołądkowych... 
maleństwo   I'll love you till the end of time...
12 września 2011 12:42
Dzięki dziewczyny!

Sraka już jest, stąd moje pytanie. I bączy nam tu strasznie :p Nie mogę się póki co dodzwonić do opiekunki ze schroniska - my w tym całym podnieceniu zapomnieliśmy spytać, co jadła...

Dziś pewnie sama-sama nie zostanie, ale sam na sam z P owszem. Potem się zobaczy.

Kurczę, radość ogromna, ale nerwy też są 😉
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
12 września 2011 12:48
Biegunkę ma pewnie ze stresu. Możesz jej dawać jeść, ale po 10-20g co godzinę. Możesz dorzucić no-spę.
Jeśli będzie się utrzymywać to wybrać się do weta po leki. Poza tym warto samemu też psa odrobaczyć.
ash   Sukces jest koloru blond....
12 września 2011 13:17
maleństwo podaj jej węgiel!
mojemu zawsze pomaga!

Raz jeszcze gratuluje psicy!  😅 😅
maleństwo   I'll love you till the end of time...
12 września 2011 13:41
Póki co sraluszek nie jest jakiś potworny, nie robi pod siebie, a tylko jak się załatwia na dworze, to luźną kupką.

Jeszcze dwie Lee, na razie mało zdjęć, bo ileż można pstrykać psa śpiącego na dywanie 😉

na balkonie, obszczekana przez gupiego sąsiada



i z miną

Maleństwo, masz DINGO-z tym, że z czaprakiem, ot co!!! 🤣 

A jak już jesteśmy w tematach schroniskowych, narawdę nikt nie chce dziadziunia....? 🙁 Świetnie dogaduje się z psami, jest pogodny, zchowuje czystość, zostaje grzecznie w domu, nie niszczy, nie brudzi, jest miły, lubi dotyk, nie wymaga dużo uwagi, jest idealny....poza jedną wadą-jest STARY...

maleństwo   I'll love you till the end of time...
12 września 2011 14:41
Blow - coś w tym jest, zwłaszcza z paszczy! Tylko dingo chyba są niższe na łapach - nasza ma nogi jak modelka 😉

Wróciliśmy ze spaceru połączonego z zakupami w zoologiku. Mamy linę treningową, obrożę, kaganiec, szczotkę, 2 zabawki i karmę. Nawet jej trochę zjadła, bo wcześniej daliśmy trochę Chappi i pies pokazał, że to faktycznie g...

Pod blokiem pan piesę wyczesał, a teraz zwierz kontynuuje adorację dywanu 😀
Misskiedis   Jeździj nocą, baw się i krzycz na całe gardło!
12 września 2011 16:35
[quote author=maleństwo link=topic=32.msg1128625#msg1128625 date=1315834865]
wcześniej daliśmy trochę Chappi i pies pokazał, że to faktycznie g...
[/quote]

Mój pies za to nie chciał jadać żadnej Puriny, Royal Canin i innych takich, z suchej karmy przyjmuje z chęcią... pedigree 😵
Ja wczoraj chciałam zrobić swojemu dobrze i dałam kurczaka z rosołu z makaronem - w 5 minut miałam całą miskę z powrotem na dywanie, takie pawie puszczał :] Tak więc Royal Canin, I'm sorry 🙁
Dzionka, może za tłuste?
maleństwo   I'll love you till the end of time...
12 września 2011 17:21
Nam pani w sklepie poradziła Nutra Nuggets dla psów o dużym zapotrzebowaniu na kalorie - jest ponoć dobra dla chudzinek. No i zjadła ze smakiem. Na razie nie za dużą porcję.

Słuchajcie, to jest normalne, ze ona jest taka padnięta? Wciąż śpi, jak wstaje, to dyszy, pije i znów pada. Tłumaczę sobie, że stres, emocje, no i wreszcie można się położyć i wyspać, bez 3 innych psów w klatce i wiecnego ujadania wokoło...
Maleństwo, śliczna Łajka, no i imię b.fajne 🙂 Gratuluję! 🙂
Blow, nie, chudziutkie mu wybrałam. Chodziło raczej o to, że połknął bez gryzienie, wyleciało w postaci nietkniętej... Teraz mu zmieszałam z karmą i powkładałam różne rzeczy do miski - pożarł i ma się dobrze 🙂

maleństwo, mój miał tak przez rok 😀 Więc uzbrój się w cierpliwość 😉 Nie no żartuję, pewnie jej przejdzie, przecież to stres niesamowity...  A imię super 🙂
Biczowa   tajny agent Bycz, bezczelny Bycz
12 września 2011 19:15
Co do karmy to proponuję stronę www.telekarma.pl dobre karmy w niskiej cenie i dostawa następnego dnia, co do biegunki to albo węgiel albo jeśli masz jak zdobyc to kontrast (bar) mała ilośc dobrze działa na luźną kupę, nospa tak ale przy wzdęciu i zatwardzeniu ale nie więcej niż pół tabletki.
MAleństwo, ona się regeneruje psychicznie, to normalne 😉 dopiero zauważyłam...żeś z Olszyna! 🤣
maleństwo   I'll love you till the end of time...
12 września 2011 19:32
Oki, dzięki. Tak myślałam, ale wolałam spytać. Bo ja panikara.

Blow - tak, od ponad miesiąca jestem Olsztynianką 🙂 I me like it bardzo bardzo. A Ty też???
maleństwo, węgiel na pewno... i może ryż do karmy... albo jeden posiłek z ryżem - ważne żeby się nie odwróciło i żeby jej nie zatkało  też 😉
A jest piękna. I imię fajne 🙂 gratuluję 🙂

i dokładam fotę Sancheza z Sierrkowym Harrym 😉
maleństwo   I'll love you till the end of time...
12 września 2011 19:59
Dzięki dziewczęta!
Ryż już kupiony czeka, dziś dostała suche, bo ponoć rano jadła indyka i makaron, więc uznaliśmy, ze może być suche. Spróbujemy jutro podać węgiel, nie wiem tylko, czy go zje. Jak na schroniskowca, to wcale nie jest przesadnie żarta póki co 😉

Jeszcze czeka nas konfrontacja z psami kiedyś. Na razie jak jakiegoś widzi, to ciągnie i szczeka. I nie wiem - chce ugryźć, czy tak bardzo chce kontaktu. Pani wolontariuszka mówiła, ze ona się dobrze dogaduje z wszystkimi psami. Z kolei w schronisku większość psów, mijając się w lesie na  spacerze, rzucała się na siebie, z nadmiaru energii, frustracji i rywalizacji o ludzi. Więc pewnie jeszcze jej to zostało. Nie znam jej, boję się zaufać i dopuścić do psa, nie wiedząc, co zrobi.

Anaa - Twój nas nadal, nieustannie i niezmiennie, rozczula. Cudeńko!
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się