Jara, Masza jest prze-śli-czna! 😜 Ależ Ci się perełka trafiła 😀
Strasznie dziękuję 🙂😉
Dla jednych perełka, a dla innych zwykły pies na łańcuch. I tak pewnie by skończyła. Czekałam na takiego psa rok i warto było jechać po nią te 180km w jedną stronę, aż pod Poznań 🙂😉
A najbardziej serce się cieszy kiedy porównuję zdjęcia z przytuliska do tych wczorajszych 😍 Mam wrażenie, że jest u nas od zawsze, a minął miesiąc i tydzień.
Zwłaszcza, że Maszulek mógł do nas nigdy nie trafić. Długo szukałam drugiego psa i w końcu zdecydowałam się dać ogłoszenie na dogomanii. Po opisaniu jakiego psa poszukuję pojawiały się propozycje, ale kompletnie odbiegające od moich "wymogów". Ludzie podsyłali mi psy, mimo iż poszukiwałam suki, bardzo stare, mimo że ja szukałam psa młodego zniosącego energię Zivy albo w typie owczarka niemieckiego, gdzie zaznaczyłam że chce burego kundla.
I kiedy już przeszłam pozytywnie wizytę przedadopcyjną i Masza była już dla mnie "zaklepana" i miała tylko poczekać 3 dni (co mogło się skończyć jej zgonem) na mój przyjazd to wolontariuszka, która załatwiała całą tą akcję przyznała mi się do czegoś. Zobaczyła moje ogłoszenie i pomyślała, że może Masze mi pokaże. Stwierdziła, że podeśle mi jej zdjęcie, ale była w 100% przekonana, że nawet nie zwrócę na nią uwagi. I tak jak nie zwróciłam na nią uwagi, tak stała się psem z wielkiego miasta 💃