PSY

maleństwo   I'll love you till the end of time...
05 listopada 2011 08:37
Mój beagle surowego nie ruszał, wystarczyło np sparzyć i już jadl. Ale on generalnie wolał nabiał i warzywa od mięsa.

Za to Lilacz odwrotnie, mogłaby samo mięcho szamać, surowe połyka
Biczowa   tajny agent Bycz, bezczelny Bycz
05 listopada 2011 10:21
Była u weta ?
Mój pies ma lepszą opiekę weterynaryjną niż ja lekarską ma własnego chirurga, dermatologa, dentystę, dwóch ogólnych i radiologa. No ze względu na swój spokój i dziwne upodobanie do weterynarzy służy czasem swoim ja jako obiekt na kursach dla radiologów (dzięki temu bardzo wcześnie wykryliśmy nowotwora jadra).
Pies już nie ma biegunki ale niestety zachorował w czasie kiedy mieliśmy go szczepić  🤔
Trochę jesiennego Nerosława



JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
05 listopada 2011 19:35
Słyszałyście o tym włochu co swojego psa pochował żywcem i pies 40h pod ziemią leżał i przeżył.  🤬
Ja tak czasami mysle ze powinnam jezdzic po świecie i z każdym takim "człowiekiem" powinni mnie zostawiać tylko na godzine sam na sam.
Byłabym idealna do takich rzeczy.
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
05 listopada 2011 20:17
Ja bym urządzała polowania. Wypuściła takiego w las, a za nim ekipę, która miałabym go rozstrzelać.
A ja bym też go zakopała.
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
05 listopada 2011 20:24
A "najlepsze" jest to, że zgłosiły się osoby chętne do adopcji tego rzekomo starego i nienadającego się do polowań psa. I osoba, która wybierze mu nowy dom to ... jego ukochany pan, który zakopał go żywcem.
latała któraś z Was ze swoim podopiecznym czworonogiem samolotem za granicę?


edit:
patrzcie co do mnie niedługo przyleci  💘 😍

U moich teściów jest suka , skrzyżowanie wilkopodobnego psa  z labradorem, ma ok 10-11 lat. Teraz się oszczeniła, na szczęście ma jednego szczeniaka tylko, bezdomny pies przeskoczył do niej przez płot. Ale nie w tym rzecz. Suka ma warunki nie najgorsze, ale jednocześnie nieciekawe. Żarcie ma , o to się nie martwię, ma budę, kojec. Ale np nie włożą jej tam słomy na zimę (szmaty wyciąga a styropian rozwaliła na milion kawałków), ma jakieś nawracające się choroby skórne, nie skutkują ciągłe moje prośby o wyczyszczenie tej budy środkiem bakteriobójczym, wykąpania psa, wymycia misek, wysprzątaniu wybiegu koło kojca ( z kup np, ale tam mój teściu wysypuje popiół z pieca).

Psa miałam jedynie jako dziecko. Aktualnie mieszkamy w bloku, ale w przyszłe wakacje planujemy się wynieść na wieś. I tak z mężem myślimy zabrać Sarę stamtąd. MArtwi mnie to czy ona się zaadaptuje, bo jest psem - kombinatorem-ucieczkinierem. Nigdy nie chodziła na smyczy, obroże sobie ściąga, nigdy nie była poza bramą tamtego podwórka odkąd ją przyniosłam , bo każdorazowe założenie obroży czy smyczy kończyło się jej ucieczką do budy i nie wychodzeniem z niej do końca dnia. Nie mówiąc o myciu- dostaje derilium. Jednocześnie jest to bardzo łagodny pies dla swoich, kocha dzieci. I chciałabym dla niej lepiej na starość, tylko nie wiem, czy ona to tak odbierze.

Jak myślicie czy jest sens?
martva   Już nigdy nic nie będzie takie samo
06 listopada 2011 19:47
exploited - skąd i za ile! Mów mi tu szybko, prooooszę!  😍 Też chcę!  😜 😜 😜
cieciorka   kocioł bałkański
06 listopada 2011 21:56
marysia550, ciężko orzec, myślę że warto próbować. a oswajać z nowym możesz zacząć już dziś.
myślę, że są tu osoby, które poradzą od czego zacząć.
martva www.spreadshirt.pl , projekt 'własny', tam się samemu robi takie cuda. jakieś 150 zł z przesyłką, musiałam! 😍 💘 mam parę rzeczy z tej strony i jakość nienaganna, więc polecam 😉 btw na prawdę się nie mogę doczekać aż do mnie ta bluza przyjdzie 😀😀 😁  😜
Nalle   Klapiasty & Mała Cholera
07 listopada 2011 09:17
Młody bokserek jest już u mnie od miesiąca, ale wcześniej jakoś nie miałam okazji się pochwalić, więc wrzucam teraz jesienne foty.









JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
07 listopada 2011 10:56
Nalle coś pięknego! Jak się dogadują?  😀
Nalle   Klapiasty & Mała Cholera
07 listopada 2011 12:30
Nalle coś pięknego! Jak się dogadują?  😀


Przez ten miesiąc bezproblemowo, ale młodszy ma niecałe 4 miesiące, więc dopiero zacznie pokazywać różki. Mam pewność, że kiedy podrośnie będzie chciał przejąć stery.
Mam do obserwacji bardzo ciekawe obiekty: dwa psy tej samej rasy, od tej samej matki, a charaktery wyjątkowo odmienne... 😉
moje razem:






z kotem  😂





mała jest czadowa. w 10 min nauczyla sie aportowac i dawac głos  🤔
A ja przedstawiam wam Egona. Nie ma jeszcze roku i kocha moją niespełna 3 - letnią córcie całym sercem. Ledwo wyjdzie na dwór a Egon już łazi za nią ślad w ślad. Trochę mnie to przeraża bo troszkę jest duży ale...
Rasowy kundel  🙂
Marysia, mam wątpliwości czy to uszczęśliwi tą sukę.Myślę, że gdybym była na Twoim miejscu, postarałąbym się wpłynąć na polepszenie jej losu bez zabierania jej z tego miejsca.Nie proś żeby coś zrobili w jej sprawie, SAMA to zrób. Przy odwiedzinach sprzątnij boks, przywieź jej słomy itp...Domyślam się, że spotkanie się ze sprzeciwem ze strony teściów jest prawdopodobne(co im się koś będzie wtrącał) ale rozegraj to jakoś zmyślnie a psu może być tam naprawdę dobrze.Trochę masakra z ciążą w tym wieku, faktycznie dobrze, że tylko jedno szczenię.Może kup jej jakieś witaminy dla suk w laktacji albo karmę do tego przeznaczoną żeby się należycie zregenerowała?Tym bardziej, że zima tuż tuż...P.S. Dlaczego teść wyrzuca psu do kojca popiół?

Nalle, w jakim celu zakładasz psu kolce kiedy biega luzem i się bawi?Kolczatka to nie obroża i nie powinna za nią służyć, to narzędzie do pracy.Chyba, że wybitnie Cię to nie wzrusza, zdejmuj mu to choć do zabawy, plis 😉 bo to mało bezpieczne.I zmieniłabym tą tanią tandetę z za długim kolcem na coś bardziej porządnego: http://www.ipo-sklep.pl/index.php?k15,sprzet-szkoleniowy-kolczatki,,11,herman-sprenger  Serio, polecam Wam.
Blow- no właśnie nie mam jak tam sprzątnąć , bo byśmy już z mężem to zrobili, tylko, że my jedynie w niedzielę możemy tam pojechać. A poza tym - wysprzątam jej na tym wybiegu ( bo tam ląduje popiół , nie w kojcu bezpośrednio) i co ja z tym zrobię? I właśnie też dopiero w niedzielę jej mogę tą słomę zawieźć, o ile mój chłop mnie nie zabije jak ją wsadzę do auta.
Dziwne jest ta cała sytuacja- póki mój mąż tam mieszkał to psy ( bo były dwa) miały ok, teraz ani teściu ani szwagier, który tam mieszka z rodziną i wyszykował sobie piękną chałupę nie posprząta psu,  a to dosłownie bije po oczach i nosie 🙁 . Mój szwagier ma małe dziecko - ja sobie nie wyobrażam żeby wpajać dziecku szacunek dla zwierząt, a mieć "takie coś" u siebie. To mu powiem przy następnym spotkaniu.
Ciągle przypominamy, prosimy, już nawet mój mąż, któremu jest łyso zwracać rodzicom uwagę to robi, ale mój teść nie widzi nic złego w tym, że pies leży na deskach. Jej choroby skórne tłumaczy jakimiś pierdołami ( w stylu ona tak ma itp). W zeszłym roku zdechł pies, który był razem z nią - trzy dni "czekali" na weterynarza, a pies leżał i dosłownie dogorywał.
Jak na wiejskie warunki to można by się cieszyć: ma budę , kojec, wybieg, w nocy podwórko do dyspozycji, pełną michę , łagodną rękę pana ( psy u moich teściów nigdy nie był karcone fizycznie, a wręcz wygłaskane w nadmiarze) ale mi to nie gra.-
Czy wiecie coś o tym, że kolczatki mają być zabronione od przyszłego roku? Podobno od stycznia prowadzenie psa na kolczatce może skutkować mandatem do 500zł.
Nalle   Klapiasty & Mała Cholera
07 listopada 2011 20:24
Blow, odnośnie kolczatki masz absolutną rację, chociaż nie używam jej na tyle często, żeby inwestować w taką za ponad 100zł.
Mały lata na co dzień w szelkach, duży ma grubą skórzaną obrożę, są jednak sytuacje inne niż praca, kiedy kolczatkę mu zakładam - dla własnego bezpieczeństwa. O ile sam prowadzony na smyczy jest karny, zdarzyło mi się nie mieć dość siły na opanowanie mniej pozytywnych interakcji z podlatującymi psami, które na ścieżce rekreacyjnej, obok której robiłyśmy zdjęcia, występują licznie. Rzeczywiście, powinnam była zdjąć obrożę w ogóle, choć z innych względów byłoby to mało rozsądne.

Skoro już mamy tu licznych specjalistów: jak wspomóc psa nadmiernie nerwowego i emocjonalnego? Pracuje dużo, ruchu ma codziennie wręcz nieprzyzwoitą ilość, więc na pewno nie mylę tego z nadmiarem energii. Obserwatorzy śmieją się, że pies cierpi na ADHD, moim okiem faktycznie jest zaskakująco płochliwy (nie w kontekście ludzi, psów, ale zaskakujących dźwięków i sytuacji), wyraźnie nie radzi sobie z opanowaniem emocji.
Marysia, no cóż...JA bym po prostu zadziałała, choćby i w tą jedyną niedziele, kiedy tam jesteście(co za różnica kiedy), zaplanujcie to sobie i przyjedźcie wcześniej żeby dla wszystkich czasu poświęconego starczyło.Nie lubię takiej bierności, po prostu robię swoje być może narażając się na sprzeczkę z takimi ludźmi ale dąsy miną a zwierzęciu się polepszy dobrostan.Rozumiem tego rodzaju problemy z oporną mentalnością, stykam się z tym też w praktyce niestety, to ciężkie jest dla tej co bardziej uświadomionej strony, trzeba być odpornym psychicznie...

Nalle, rozumiem...ale zdanie mam jw. 😉

Odnośnie pobudliwego psa-przeanalizuj JAKOŚĆ jego aktywności bo to to powinno się przy takich problemach przedkładać ponad ilość.Wysoka eksploatacja pobudliwca najczęściej nie pomaga mu się wyciszyć, wręcz go pobudza, takie psy są samonakręcającymi się sprężynami.Zastanów się nad jakimiś wyciszającymi, relaksującymi czynnościami, np tropienie albo wielki gnat do obgryzania, coś do wylizywania(to czynności odprężające psa).

shagyaa, nie słyszałam o tym, dysponujesz jakimiś linkami? Zamiast skupić się na istotnych problemach zwierzęcych nieszczęść marnuje się ludzki czas, uwagę i energię na takie pierrrrdoły, eh...
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
07 listopada 2011 21:27
Niby ta nowelizacja miała dotyczyć zakazu prowadzania psa kolczatkach, dławikach, łańcuszkach i obrożach elektrycznych.
Ale to nie weszło. Wszedł zakaz odstrzału psów na terenach leśnych, zakaz sprzedaży zwierząt poza hodowlami, zakaz trzymania zwierząt na łańcuchu dłużej niż 12h i zwiększenie kary za znęcanie się nad zwierzętami.
agulaj a to przypadkiem nie jest mieszanka owczarka środkowo-azjatyckiego? bo ten wzrost, wyraz pyszczka z profilu i pilnowanie malucha pasuje do rasy🙂
Chaff to jest kundel bernardynem zawiany. Wzięliśmy go jak miał 5 m-cy od chłopa który go w komórce 24h na dobę trzymał. Miał okrutna krzywicę (jeszcze ma no ale za późno ktoś się nim zajął). Był płochliwy i nieufny. Jak u nas zobaczył, że nie ma komórki, nie ma kojca ani łańcucha i biega się luzem non stop to zwariował. Parę dni było spokoju, ale jak się oswoił z otoczeniem to jak pies z nadmiarem energii biegał w kółko jak tylko ktoś wyszedł na dwór. Teraz po 4 m-cach już jest spokój. Moja córkę kocha! Uwielbia ją a ja się obawiam bo on jest poprostu ogromny. Kiedys pozwoliłam mu skoczyć mi na ramiona i jest wyższy ode mnie. Ja mam 174 cm wzrostu.
http://www.zkwp.pl/zg/
😅 😅 😅

Wreszcie!!!
Myślę, że to pierwszy i najważniejszy stopień do zaprzestania kopiowania 🙂
Jestem na I roku wety i już prowadzący dają nam do zrozumienia jak się takie przepisy obchodzi...  🙄
Przepis byłby lepszy, gdyby nie dopuszczano w ogóle psów z kopiowanymi ogonami czy uszami, nawet jeśli był medyczny powód usunięcia ogona lub uszu. Choroby, które wymuszają tego typu zabieg są na tyle rzadkie (i wcześnie leczone pozwalają oszczędzić uszy i ogony  😉), że nie wierzę, by sprawiałoby to jakiś większy problem, skoro psa rodowodowego, który jest na przykład za niski w wyniku np. złego żywienia w okresie szczenięcym (czyli cecha nabyta) się nie dopuszcza do wystaw, to ten jeden na kilka tysięcy psów, który miał usunięty ogon z konkretnego powodu może być wyeliminowany z hodowli, mimo poprawnego fenotypu.
Oczywiście to jest moja (chyba dość kontrowersyjna) opinia.
Inaczej będzie tak jak było, tylko dogi niemieckie będą masowo atakowane przez bakterię uszojada lub wściekłe dzikie zwierzę, które zakrada się do domów hodowców i odgryza biednym dogom ogony  😎
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
08 listopada 2011 09:14
Mimo to zostaje jeszcze sekcja pseudohodowli, która nadal jest o wiele bardziej popularna niż psy z rodowodem. No bo jak to mieć pita czy asta z oklapniętym uchem, on już wtedy nie robi takiego wrażenia..
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się