PSY

U mnie psy od trzech sezonów chodzą w obrożach "Foresto", zakładamy w marcu i zdejmujemy w grudniu. U nas sprawdza się idealnie. U psów moich rodziców sytuacja wygląda identycznie. Polecamy
heroinx na początku zdejmowałam jak psa moczyłam, ale później... no dobra, nie chciało mi się. Pamiętam jak tutaj przeczytałam(odnośnie kleszczy), że u jednych foresto sprawdziło się idealnie, a u niektórych nic nie pomogło i wniosek wyszedł taki, że zależy jaki rejon Polski. Mi weterynarz, który mieszka niedaleko polecił właśnie kiltixa i podziałało. To tak przy okazji, bo dobrze by było gdyby na wysyp kleszy Twoja obroża podziałała  😉
U nas też foresto się sprawdził idealnie 🙂
Wcześniej stosowaliśmy preventica, i też nigdy nie zawiódł, kupiliśmy foresto bo nigdzie nie mogłam znaleźć preventica 😉 W tym roku musimy przerzucić się na kropelki ze względu na małe dziecko. I całkiem nie wiem jakie wybrać  :emot4:

A co do pasów biodrowych, też mam hifici, bardzo go lubię 😉 Trochę sobie przerobiłam 🙂 Bo przy małym, nieciągnącym Toudim był za masywny, ale przy większej Zorce, czy ciągnącym wyżle znajomej z poduszką jest idealnie 😉
foresto może być używane przy dzieciach. Moje oba mają foresto i dziecko też jest 🙂
Dzięki dziewczyny ogromne, jutro w takim razie lecę po obroże  :kwiatek: ale apropos dzieci też słyszałam, że absolutnie nie można
przy Foresto właśnie można.
wg. ulotki Foresto :

"Tak jak w przypadku wszystkich produktów leczniczych weterynaryjnych, należy uniemożliwić małym dzieciom zabawę obrożą oraz wkładanie jej do ust. Nie powinno się zezwalać zwierzętom noszącym obrożę na spanie w tym samym łóżku co właściciele, a zwłaszcza dzieci.
Osoby, u których występuje nadwrażliwość na składniki obroży powinny unikać kontaktu z produktem.
Należy natychmiast usunąć pozostałości lub odcięte fragmenty obroży (patrz punkt 4.9).
Po założeniu obroży należy umyć ręce zimną wodą."

Ja bym nie była taka pewna, że ta obroża jest inna i jest taka bezpieczna dla dzieci. 😉
ok. cofam.  :kwiatek: moje dziecko nie je obroży 😉
kkk skoro ulotka nakazuje dorosłym myć ręce po każdym zetknięciu się z obrożą na pewno nie nadaje się dla dzieci 😉
Tak się uczę do egzaminów 🙂

Nie przypuszczałam, że Douglas, zabójca kotów, tak bardzo polubi małą Gandzię 🙂
jak najbardziej rozumiem. taką informację otrzymałam od wet. przepraszam za wprowadzenie w błąd.
Jeszcze raz szelki.
Używa ktoś ManMata Guard na seterze lub flacie? Chodzi o rozmiarówkę.
Nasza dwa sezony w Foresto przespała z nami w łóżku i żyjemy
Tak poza tym zobaczcie jakiego mam juz dorosłego szczeniaczka 🙂
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
06 lutego 2015 22:35
Dziewczynka ma ManMaty w rozmiarze XS na 23kg flacie. Dzis macalam i nic sie nie przekreca.
Jak dla mnie rozmiar M jest za duzy na Szardi i dlatego sie przekreca. Moja Bu nosi M i nastepnym razem kupilabym S mimo, ze to prawie 30kg pies z ponad 70cm obwodem klatki.
Dziewczyny, przepraszam że przerwę ale myślę, że temat ostatniej "Uwagi!" warto poruszyć, z chęcią posłucham opinii. Może któraś z Was ma na ten temat jakieś rozważania i chciałaby się podzielić?  👀
A co tam było?
JARA ja mam guardy S, M mam sledy. Moze rzeczywiście nie trafiłam z rozmiarem, ale nawet jak je ściśle dopasuję w klasie, to nic nie zmienia  😕
Hiacynta tak wyglądają xs na Szajbie, myślę, że jako dorosły pies będzie miała max S, póki co w tych jeszcze zapas:
heroinx uważam, że kary które mają dotknąć właściciela i córeczki są zbyt niskie (no cóż, taki kraj...)
Taki "hodowca" powinien mieć zakaz posiadania zwierząt, a córeczka na wstępie odebrane prawa do wykonywania zawodu!

Chyba ta afera dotknęła każdego właściciela czworonogów.
Również mam w domu hodowlane pieski, traktowane są jak członkowie rodziny, i jak widzę coś takiego to mi się nóż w kieszeni otwiera  😤
i dlatego jestem za powrotem do robienia przeglądu miotu w domu. Pewnych rzeczy ukryć się nie da!
Piafallo tylko ten gość w domu miał kilka psów które są zarejestrowane w ZKwP i one są w doskonałej kondycji itd. Sprawa rozchodzi się o ponad 100 psów nie zarejestrowanych, trzymanych pod całkiem innym adresem niż zarejestrowana jest hodowla. Zresztą nie bez przyczyny zapewne. Tutaj żadna kontrola w miejscu prowadzenia hodowli nic nie przyniesie,bo... to co pokazano w programi było kilka km od niej.
W tej sytuacji ze strony ZKwP owszem, gość powinien być wykluczony jak to już wyszło, ale choć jeden raz nie jest to  zaniedbanie związku. Związkowi można wiele zarzucić, jest tam masa kolesiostwa i prania brudów... ale akurat w tym przypadku to nie całkiem tak, że ZKwP odpowiada za to co tam sie działo. Pod innym adresem na prywatnych działkach - swoich czy wynajmowanych - KAŻDY może mieć namnażalnię psów i ZKwP nie ma prawa tam wejść. Nawet pojecia o tym nie będzie mieć, że coś takiego gdzieś jest.
Mnie bardziej zastanawia gdzie przez 10 lat byli ludzie - sąsiedzi. Nie czuli smrodu? Nikt nie słyszał jazgotu?
k_cian ja bron Boże nie atakuje związku.
Ale mówię ogólnie, że przydałoby się wziąć również za te związkowe "hodowle", które do Uwagi nie trafiły, a trzymają w podobnych warunkach swoje psiaki...

To już pod hodowle nie podchodzi, a pod masową linie produkcyjną  😕

No i kolejna patologia, sąsiadów okolicznych też powinno sie do jakiejs odpowiedzialnosci pociagnac, jesli w ogole im sie uda cos z głownym "problemem"
dziewczynka to moze powinnysmy sie zamienić?  😉
Jaka Szajba jest cudna tak poza tym!
Piaffallo pisze te w tym sensie, ze nawet robiac kontrole zwiazek tego nie wypleni bo bardzo latwo oszukac. Trzymac psy gdzie indziej itd. Tu problemem jest mentalnosc ludzi. Ale czego sie spodziewac... Maltretuja i morduja wlasne dzieci, rodziny to zwierzakami beda sie przejmowac? Heh straszny z nas gatunek

Hiacynta za Szajbe dzięki  :kwiatek:
Tylko, że w 2010 roku już coś było nie tak:
http://www.shibainu.fora.pl/hodowle,100/pseudo,277.html
tu wątek z jakiegoś forum na temat tej 'hodowli', ciekawe tylko czy ktoś to zgłaszał. Szkoda mi tylko właściciela kliniki,  w której pracowała ta pani, bo zrobili nagonkę tez na jej miejsce pracy, a wątpię, żeby właściciel miał coś z tym wspólnego...
Widać było, że Powiatowy Lekarz był mocno wkurzony i na pewno razem z Izbą tego tak nie zostawią, bo panowie z Izby byli wręcz wstrząśnięci po obejrzeniu tego materiału...
ja znowu po poradę... przepraszam, że tak się wcinam znowu.

jutro zaznajamiam Robbiego z moimi psami (mieszkającymi z rodzicami) - dwie suczki.
Poznam je w lesie na spacerze, ale zastanawiam się jak to mądrze zrobić. Robbie jest bardzo ode mnie uzależniony a z drugiej strony Tosia którą mam od 14 lat i która wskoczyłaby za mną w ogień, bo z Figą się nie martwię ona kocha wszystkie psy, ewentualnie się ich boi i też nie jest jakoś mocno ze mną związana, uwielbia wszystkich 😉

U Tosi i Figi jestem bardzo często, głównie przez to, że rodzice ograniczyli psiakom aktywność do otwarcia drzwi do ogrodu i tyle. Więc staram się przynajmniej 4 razy w tygodniu zabrać je na jakieś spacery. Moim celem jest żeby w przyszłości zabierać już całą trójkę - ułatwiłoby mi to dużo 😉

Także nie wiem, czy ja mam iść z Robbiem na smyczy czy może niech mój chłopak go prowadzi a ja mam być z boku? Witać się z Tosią i Figą czy nie? Strasznie panikuje ale znam Tośkę bardzo dobrze i wiem, że potrafi mnie bronić przed najmniejszym głupstwem. Kiedy nie ma mnie w pobliżu raczej dogaduje się z większością psów, ale kiedy jestem różnie to bywa.
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
07 lutego 2015 20:50
Samochód silnej i niezależnej kobiety  😂

Haha! Jakby Was do kontroli zatrzymali, to by się panowie zdziwili 😉

U nas spadł w nocy śnieg, więc piesy od rana bawią się w ogródku. Wrzucam przy okazji dwie foty z zeszłotygodniowego biegania - po raz pierwszy wzięłam ze soba maluszka, super się spisał - zasuwa do przodu i mniej się interesuje węszeniem niż Szardi, będzie z nich fajna dwójka. Portrecik Szardi również z biegania ze wczoraj. No i na deser mój ostatni mix warzywno-owocowy do Barfa - psy jedzą zdrowiej niż ja, zdecydowanie 🙂

edit: dumkowa ja specjalnie nie doradzę, generalnie dobrze, że się na neutralnym gruncie spotkacie - ale z obserwacji wiem, że często gdy psy są wtedy na smyczach to i tak może być tarcie. Nie macie możliwości ich gdzieś puścić, żeby się poznały na własnych warunkach?

edit 2: A, właśnie! Pamiętacie, jak Wam mówiłam, że Szardi liże Mackiego wewnątrz pyska? To ta niby gulka już mu dawno zniknęła, a Szardi nadal liże-  ewidentnie mu masuje dziąsełka, bo ma lekkie zapalenie, a jeden złamany mleczny kiełek się już mocno chwieje. Także chyba mu pomaga, taka o symbioza 🙂 ona go pielęgnuje, on ją dręczy 😀









jakie pyszne jedzonko!  😀
puścić średnio jak je mam, wolałabym nie robić tego w ogrodzie w domu - jednak to miejsce Tosi i Figi; ale pewnie tylko Robbie będzie na smyczy - pójdziemy na jakąś polankę i zobaczymy. Tośkę i Figę bez problemu odwołuję od innych psów, z Robbiem tego jeszcze nie ogarnęliśmy. Także trzymajcie kciuki za dobre zapoznanie  🏇
Przedstawiam mój tymczas, moze kogoś za serce złapie. 😉
9-10 lat, 8 kg. Wyrwany z Radys, był tam prawie 7 lat


JARA bo grunt to dobry skład na podróżowanie  🤣
Hiacynta przez Ciebie jestem na zabój zakochana w chodziakach! Wrzucaj więcej!  😜

Ja dziś porobiłam piesowi foty, bo śniegu mamy od tygodnia po kolana, a Fido odkrył, że w śniegu świetnie się kopie, a nawet robi tunele 😁
Tak się zastanawiam, czy on kiedyś straci to swoje ADHD, czy całe życie będzie przemieszczał się tylko tempem jak na załączonych zdjęciach...  😵
On nawet po powrocie z treningu jest zwarty i gotowy do biegania...
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się