PSY

seven, właśnie! Weź już wykluj co masz wykluć, bo psy pewnie znudzone 😉 I dziękuję (haha Hiacynta mi wyżebrała gratki 😀).
Dla mnie zawody to też zabawa, tylko że mój pies lepiej bawi się biegnąć, niż idąc :>
tet, co go czeka, jeżeli się nie znajdzie szaleniec chętny na adopcję?
tet   Nie odbieram wiadomości priv. Konto zawieszone.
16 lutego 2015 12:52
Nic złego, trochę nudy. Nadal jeździ z resztą stada na treningi, nigdy nie wystartuje, bo nie da się opanować go w większym niż pojedynczy zaprzęg, a maszer jeździ większą ekipą, dwójki, czwórki, szóstki.
Ten pies to ambitne wyzwanie, nie moja bajka jak już napisałam, więc się nie pouszę. Korci mnie tylko szkoleniowo, ale cóż, nie mam kojców, nie mam solidnego ogrodzenia, za to mam psy i kota, i chciałabym żeby dożyły starości 🙂
Co prawda greysterowi brak nieco techniki gryzienia, ale nadrabia szybkością i determinacją 🙂
Psy znudzone? A ja?  🤣 I mnie już nosi 😀 Ale fakt, biedne są strasznie 🙂 Ale nadrabiamy piłeczkami 😉

U mnie na odwrót 😉 Tzn. Zorke bieganie jak najbardziej bawi 🙂 Ale z Zorką leci zwykle Michał 😉 Ale Toudi... no cóż 😀 hihi zwykle to ja go ciągnę 😉 Choć fakt, jak Michał z Zorką polecą przed nas to Toudziemu się włącza tęsknota i potrafi dać czasu 😉 Z nim się super chodzi i biega bez smyczy 😉 Ale na smyczy... ech... ociąga się strasznie 😉  A na zawodach to już całkiem jestem niedobra bo jak dla mnie nie ma czasu na wąchanie wszystkiego 😀 I puszczanie milionowej jeden kropelki  😀iabeł: 😉
A widzisz, u mnie podobny zestaw, Bianka lubi biegać luzem. Ale jak ja biegnę z przodu, a ona za mną z moim Kubą, to i jej się udziela radość 😉 Zresztą regularnie biegając jest coraz bardziej zadowolona z takiej aktywności i wet pochwala, bo jej to robi dobrze na głowę 😉
Powodzenia zatem w realizacji planów, napisz coś czasem jak tam psy odnajdą się w nowej sytuacji życiowej 😉

tet, to ci gagatek... Mam nadzieję, że ktoś mądry się skusi, ale skoro nie jest "spisany na straty", to też nieźle.
No cóż, ja dla odmiany polecam naszego belga osobom równie ambitnym  😉 Za to da się z nim mieszkać, żyć, egzystować i to całkiem nieźle. Z tą różnicą, że wymagana jest umiejętność manipulacji różnymi odcieniami emocji owczarka belgijskiego bo ten z kolei - z rzadka już wprawdzie- ale w chwilach wyższej frustracji potrafi kąsać człowieka - to też tak w ramach reklamy  😀 Jako potencjalny przewodnik wskazany mężczyzna. Mój chłop wpadł po uszy, niestety więcej niż trzech psów nie przewidujemy.

Nasze walentynki....



przypomnę wydarzenie mojego Małego Buszka:  https://www.facebook.com/events/1384391361864814/?fref=ts
Wojenka   on the desert you can't remember your name
16 lutego 2015 14:26
A ja mam przymusowy odpoczynek od Malinki. Dziwnie tak bez psa się żyje...Aczkolwiek na noc do łóżka odwiedza mnie pewien jack russel 😉
Ściągniesz ją do siebie?

Jaki pies nadałby się do zaprzęgu typu sanie/hulajnoga? Warunkiem byłaby łatwość socjalizacji, zrównoważony charakter i dobre zdrowie. Zaprzęganie rekreacyjne, nie sportowe więc nie ma ciśnienia na wyniki.

honey, gratuluję 🙂
abre samoyed spełnia warunki 🙂 tylko sań w pojedynkę nie pociągnie ale do hulajnogi jak najbardziej.
tet   Nie odbieram wiadomości priv. Konto zawieszone.
16 lutego 2015 15:05
Samoyed to już nie na nasze warunki klimatyczne. Zomy u nas ostatnie lata nie ma. Ja bym wziela po prostu...wyzla.
Jak się zastanowić nad czymś SENSOWNYM do tego rodzaju aktywności, chcąc nie chcąc, zawsze myśli sprowadzą na rase o wysokim temperamencie i potrzebie aktywności a takie z założenia są troszkę bardziej upierdliwe w prowadzeniu  🤣 Wyżeł to niezły pomysł, uważam.
dziewczynka, nie bedzie za mały na pojedyncze ciągnięcie hulajnogi? Wiem, ze tam dużą rolę odgrywa człowiek ale mimo wszystko... Twoja Pixeloza wydaje mi się bardzo drobna. A jak ze szkoleniem?

Wyżły wydają mi się trudne do ogarnięcia ze względu na instynkt łowiecki. Do tego mocno pobudliwe, przynajmniej te które znam.
Dziękuję, ja bym brała klasycznie mamuta, albo hasiora 😉 Ale sanie w pojedynkę w ogóle nie są przesadnie realne, hulajka jednak to sporo fanu, a jest dużo lżejsza 🙂

edit: Też mam filmik, pożyczony od Latających Borderów, chwile po 0:45 w kadr wcisnęły się moje gamonie 😉 No i u nas jeszcze zima  😀
tet   Nie odbieram wiadomości priv. Konto zawieszone.
16 lutego 2015 16:39
jeżeli nacisk jest na sporty zaprzegowe, to może być husky lub malamut. Ale jeżeli chcesz podłubać w czymś innym, np posłuszeństwie, agility czy frisbee (amatorsko), to jednak wyżeł lub pointer. Instynkt łowiecki wyżła i huszczaka porównywalny poziom, za to współpraca z człowiekiem miażdżąca przewaga wyżła. w porównaniu tych dwóch typów psów, rzecz jasna.
Słabo widzę te północniaki w lecie, czy nawet wczesną wiosną i późną jesienią, nawet greystery się zagotowują, a są praktycznie łyse, zero podszerstka. Taki pies do biegania/roweru/hulajnogi i równocześnie do posłuszeństwa to choernie szeroki rozkrok trzeba zrobić 🙂
Co prawda nie zgadzam się z maszerami, ze pies zaprzęgowy nie może byc poddany żadnemu szkoleniu z posłuszeństwa, ale też pies posłuszny (w rozumieniu sportowym) z trudem będzie rywalizował z pojebami wyłącznie zaprzęgowymi.
moje psy fajnie biegają z rowerem, ale wystarczy, że sobie głosniej zaklne już siadaja na dupach, ja na nie wpadam i robi się kotłowanina, lecę k.... i koniec imprezki. wracam na rowerze z psami luzem.
Po prostu zaprzegi i posłuszeństwo sportowe się wykluczają.
Dla mnie to pieśń przyszłości, na razie mam dwa psy i tę liczbę chciałabym zachować. Ale daję sobie też czas na lepsze rozeznanie w temacie.
Orson, jak podejrzewam, byłby fajny do zaprzęgów amatorskich. Ma energię, lubi ciągnąć. Ale jest drobny. No i w sumie nie wiemy ile ma lat - przedział od 5 do 15 wg. różnych wetów, bałabym sie go wdrażać w konkretne ciąganie.
Jest mocno reaktywny, trudny w terenie, w lesie pobudzony zapachami. Jednak przy wyżle znajomej to aniołek 😉

Wyżły/charty zawsze były moim marzeniem ale nie wiem czy poradziłabym sobie. Mam wrażenie, że to bardzo wrażliwe psy.

Oczekiwania? Podstawowe posłuszeństwo, chęć współpracy z człowiekiem, wyciszanie się po aktywności, łatwość socjalizacji, łagodność w stosunku do dzieci, inteligencja i łakomstwo (na poziomie ułatwiającym sztuczki 😉 ).

honey, niesamowicie mi się Twoja Peru podoba 🙂
tet   Nie odbieram wiadomości priv. Konto zawieszone.
16 lutego 2015 17:15
abre, własnie opisałas owczarka niemieckiego. Użytkowego 🙂
abre, potrzebujesz po prostu katapulty  😁







Kastorkowa   Szałas na hałas
16 lutego 2015 18:51
Strasznie ładny chłopak z niego wyrósł. Jest dużo masywniejszy od suni prawda?
tet   Nie odbieram wiadomości priv. Konto zawieszone.
16 lutego 2015 18:58
Endurka, no bieegac potrafia, to pokaz teraz to zrownowazenie,  wspolprace i posluszenstwo :p
Do
Wojenka   on the desert you can't remember your name
16 lutego 2015 19:02
abre, nic tu nie będę ściągać, bo wątpię, żebym tu została na dłużej. A tak przynajmniej jestem wolnym człowiekiem. W miarę, haha 😁
Dużo mocniejszy i większy, ona jest za to pchłą nie do zdarcia, ta sucz ma turbodoładowanie...



tet, problematyczne?

Endurka, mogłabym Cię kiedyś odwiedzić i poznać psy?
samojed sam nie da rady w hulajnodze czy saniach.
ja polecam malamuty fajne w socjalizacji, super rodzinne i do dzieci. Generalnie da się je szkolić (nasze są po PT1) znam też takie co w agility chodzą. Co do gotowania się to nie do końca tak jest. Gorące lata znoszą naprawdę dobrze. Odbija się to tylko na ich aktywności. Najwięcej energii mają w okolicach 0stC 😉

edit: no i ekstremalnymi łakomuczuchami 🙂 za smaka zrobią wszystko, nawet będą aportować 😉
tet   Nie odbieram wiadomości priv. Konto zawieszone.
16 lutego 2015 19:34
Abre, co problematyczne? Catahoulas? Szczerze, tak rzadkie w Europie, że nie wiem, ale ze zdjęc wynika tylko to, że ciągną. Jakby ciągnięcie na smyczy kwalifikowało psy jako współpracujące i zrównoważone to świat byłby pełen takich 🙂
W samoyedach są bardzo duże dysproporcje miedzy sukami a psami. Moja Pixeloza raczej by hulajnogi nie pociągnęła ale psy ważą 30-35 kg a nawet więcej więc dają radę w Polsce mało popoularne więc się nie widuje. Można poszukać linii użytkowych, tylko poza Polskimi hodowlami. Co do szkolenia to co tu dużo mówić pierwotniak to pierwotniak 😉 bywa różnie ale samoyed ma nad innymi pierwotniakami tę przewagę, że kocha wszystkich i wszystko, nie jest agresywny, dopasuje się do każdego psa i każdej rodziny. Jeśli chodzi o temperatury to Pixie najbardziej przeszkadzało słońce, sam upał nie aż tak. Do 25 stopni wariuje standardowo, powyżej już tylko leży na płytkach z głową w misce.
Tak wygląda samoyed  z linii użytkowej:

a tutaj porównanie, użytek vs show
Tu się trochę nie zgodzę. Samoyed jak am i sh to sekcja 1 gr5 fci czyli psy zaprzęgowe. Standard i wzorzec jest jeden. Nie ma w żadnej z tych ras czegoś takiego jak linia użytkowa i show. Każda z tych ras swoją budową ma predysponować je do pracy w zaprzęgu.
tet   Nie odbieram wiadomości priv. Konto zawieszone.
16 lutego 2015 20:03
W zwykly letni dzien pies obdarzony zwykla, sredniej dlugosci sierscia wytrzymuje w swobodnym biegu ok 20-30 minut. Trenowany nieco dluzej.
W 15 stopniach greystery po biegu trwajacym ok 7-8 minut koncza trening zlewane woda i z mokrymi recznikami na lbie. Jakos nie widze tych samoyedow w hulajnogach, serio.
tet, zawody są rozgrywane do 20 st, powyżej 15 są skracane już pętle. z tego co kojarzę chyba max 3 km. Psy dają radę ale po naszych np widzę że odbija się to mocno na prędkości. Czym bliżej 0 tym szybciej 😉
kkk, no niby tak powinno być ale to co w Polsce biega po ringach to się do zaprzęgu nie nadaje a to co w Skandynawii już tak. Też mi się to nie podoba, że w Polsce hodowla poszła w stronę wyhodowania futra do ziemi, wg wzorca to jest błędem a na wystawach wygrywają właśnie takie psy. A wy ze swoimi psami w jakich miesiącach trenujecie (do jakiej temp)? Mój Kuba powoli zaczyna z Pixie biegać i pewnie dopiero po tym sezonie będą mogła powiedzieć coś więcej z własnego doświadczenia 🙂
Tak jak napisałam biegają cały rok ale od 15st do 20 to już tak mocno lajtowo. Widać po nich że im się ciężej oddycha przede wszystkim. Czym bliżej zera tym mocniej i więcej km.

edit: ten dogtrekking co wstawiłam ostatnie zdjęcia był 13 września... temp niestety mocno powyżej 20 się zrobiła niby 15 km spaceru lajtowo i czarny dawał rade bez problemu a młoda (utuczona) już miała problemy.
Cześć dziewczyny,sorry,że się wetne w Waszą dyskusję ale mam pytanie. Dzisiaj byłam z moim psiakiem (owczarek niemiecki) u weta,bo od trzech dni wymiotuje.Wet powiedział,że musze go pilnować aby nie jadł śniegu,bo to może spowodować (cyt)"krwawienie ze śluzówki żołądka". Nie wiedziałam,że śnieg może być szkodliwy dla psa. To prawda?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się