... ślub :) ...

Dworcika, a no widzisz, piszesz dokładnie tak jak moja mama mówi. Ja właśnie tak nie mam - nie chcę przed swoim ślubem podrabiać podpisów księdza spowiednika, nie chcę kłamać, że nie współżyjemy albo do ślubu nie będziemy, nie chcę robić z siebie kretynki mówiąc w tak ważnym momencie mojego życia KŁAMSTWA. Po prostu nie chodzę do kościoła, nie wierzę w to wszystko, w co "powinnam", nie będę więc w żywe oczy wszystkim, a przede wszystkim sobie, kłamać. I mój ślub to nie jest moment na zadowalanie babć, mam czy przyszłego męża. Dla mnie to będzie ważny dzień i nie chcę go wspominać jako odbębnionej farsy przed księdzem, a tym by to dla mnie było.

avero_2, widzisz, dla mnie wiara to dość podstawowa kwestia a nie jakaś tam poboczna. Nie nazwałabym zacietrzewieniem wytykania innym sprzeczności, jakie w nich są. Nie wierzysz w boga a lecisz z koszyczkiem, nie wierzysz w boga a bierzesz SAKRAMENT w KK i tak dalej i tak dalej. Dla mnie to objawy jakiejś małej... nie wiem, co najmniej małej świadomości czy chociażby asertywności. Ja tam zamierzam żyć zgodnie z tym, co wyznaję, a robić tak żeby wszystkim było miło i wygodnie.

kujka, podpisuję się pod wszystkim co napisałaś 🙂
Ale odbiegając od tematu...byliście kiedyś na pogrzebie osób niewierzących? To jakiś koszmar jest 🙁
Ja byłam. Bardzo ładna, przyjemna ceremonia. Pan prowadzący bardzo ładnie mówił o życiu ogólnie i o życiu tej osoby, potem przyjaciele i rodzina wygłaszali mowy. Mnie się taki pogrzeb podobał dużo bardziej niż katolicki. Przynajmniej oszczędzono tej trupiej muzyki i pseudo śpiewania jakie to księża mają w zwyczaju.
Pogrzeby katolickie są zresztą w większości upiorne i tylko przypominają jaki to padół łez ta ziemia. To ja już wolę mistrza ceremonii, który przynajmniej wystosuje taką mowę, jaką rodzina sobie życzy.
Byłam też na pogrzebie, który prowadzili razem ksiądz i pastor, też od razu przyjemniej było.

A dla mnie przyjmowanie sakramentów przez niewierzących jest obraźliwe w stosunku do tych co wierzą, no ale nikt przecież nie mówi, że trzeba być dobrze wychowanym, albo inteligentnym. 😎
Alveaner, a komentowanie czyichś wyborów odnośnie wiary i kościoła, to jest faktycznie szczyt dobrego wychowania i inteligencji.



bobek, ah, źli ludzie powiadasz... Dopracuj swoją argumentację, bo zaczynasz gubić sięw wyznaniach. Wszak komunizm to takze piękna idea, którą wykorzystali źli i podli ludzie.

Nie prawda, ze piekna idea. Marks od samego poczatku pisal o walce klas, ktora zostala potem krwawo wprowadzona w czyn wiec nawet praojciec nie mial tego typu zludzen, jakie maja wspolczesni wielbiciele komunizmu.

kujka,
Ja patrze (jako osoba wychowana w Europie, w nurcie chrzescijanskim) na sposob w jaki ideologia odnosi sie do drugiego czlowieka. Ta gorsza idea, w tym przypadku to dla mnie oczywiscie ateizm, brak absolutu. (Zanim wszyscy ateisci poczuja sie osobiscie obrazeni: nie mowie o ludziach, mowie o wyznaniu). System, w ktorym zycie ludzkie nie musi miec wartosci (skoro nie jest wartoscia sama w sobie, wartoscia absolutna od ktorej NIE MA odwolania) jest po prostu bardziej niebezpieczny. W takiej sytuacji wszystko jest dopuszczalne, dlatego zbrodnicze rezimy walczyly z chrzescijanstwem.

Averis, np. Korea, Wietnam, Kuba. Dalej wszystkie marionetkowe, krwawe dyktatury w Ameryce Srodkowej i Pd. zamiast komunistycznego totalitaryzmu, a ktore zapewnialy najwiekszemu demokratycznemu imperium spokoj na poludnowych rubiezach.
Dworcika   Fantasmagoria
31 maja 2012 19:29
Dzionka, ale przecież ja nie mówię, że Ty masz kogokolwiek zadowalać, brać ślub kościelny czy coś takiego. Rób jak chcesz. Twój ślub, Twoja sprawa. Grunt, żeby Wam się podobało.
Rzecz w tym, że tak samo jak porąbane jest naklanianie Ciebie przez mamę do ślubu kościelnego, tak samo porąbane jest mówienie komuś, że tego ślubu brać nie powinien, bo to hipokryzja jeśli nie wierzy.
Niby dlaczego? Bo ktoś tam sobie tak uważa? Przecież to jest MÓJ (przykładowo) ślub i on ma się mnie podobać 🤔 A to jakie są moje powody, żeby się na taki zdecydować, to wyłącznie moja sprawa i jeśli uznam, że mimo braku wiary chcę takiego ślubu, to nikomu nic do tego. Nie każdy ma problem ze spojrzeniem sobie w lustro, bo pójdzie do 'udawanej' spowiedzi dla papierka. Udawanej, bo nie będę obcemu facetowi opowiadać o czymś o czym nie chcę. A to, co mu powiem mogę powiedzieć komukolwiek. Nie musze podrabiać podpisów.

Dla mnie mój ślub nie jest tylko mój. Sama ze sobą go nie wezmę i np. wzięcie kościelnego ze względu na przyszłego męża ma dla mnie znaczenia. Dlaczego On miałby z tego rezygnować dla mnie jeśli ja mogę go wziąć dla Niego? Jeśli dla Niego to coś znaczy, to mi korona z głowy nie spadnie. Przecież i tak nie wierzę. Owszem, mogłabym bawić się w jednostronny, ale nie widzę powodów. Całe życie byłam wychowywana w jakiejś tam tradycji (bo raczej nie powiedziałabym "wierze" ze względu na to, że po prostu nikt poza babcią nie chodził do kościoła), sakramenty przyjmowałam. Ten też mogę jeśli tylko ksiądz uzna, że mi go udzieli.
Alveaner widać trafiłaś na jakiś "przyjemniejszy". Bo ten na którym ja byłam przypominał cyrk, teatr i horror w jednym 😉 Łącznie z wyjeżdżaniem trumny z podłogi! A akurat muzyki i pieśni żałobnych było na tym konkrentym pogrzebie w sumie jakaś godzina! Bo sam pogrzeb trwał około 2,5.
Co do pogrzebów i upiornej muzyki albo muzyki jakiejkolwiek ze śpiewami - ja bym Requiem z chórem, solistami i orkiestrą kameralną nie pogardziła  😁 Aż żałowałabym, że już mnie nie ma na tym świecie  😉
edit.
Oczywiście Requiem Mozarta.
Wiem, że to się nijak ma do upiornej muzyki. Mój mózg jest zblazowany od sesji  😁
o ten na którym ja byłam przypominał cyrk, teatr i horror w jednym 😉 Łącznie z wyjeżdżaniem trumny z podłogi! A akurat muzyki i pieśni żałobnych było na tym konkrentym pogrzebie w sumie jakaś godzina! Bo sam pogrzeb trwał około 2,5.
Może to miała być czarna komedia? 😀
Chyba bym się zaśmiała na śmierć na takim pogrzebie. xD
Ja byłam tak przerażona że nie było mi do śmiechu 😉
cieciorka   kocioł bałkański
31 maja 2012 20:41
Muffinka, ja byłam na takim pogrzebie. Była oficjalna zapowiedź, kogo żegnamy, przez pracownika cmentarza. Zamknięta trumna stała na środku. Cicha muzyka w tle, dłuższa chwila na kontemplację i oczywiście czas na wygłoszenie ewentualnych mów- w tym przypadku nie miały miejsca. Potem odprowadzenie do grobu, kilka słód od rodziny i koniec.

W moim środowisku nigdy nie było problemu z niewierzącymi dziećmi, czy wierzącymi inaczej- w żadnej ze szkół. Myślenie prezentowane przez was uważam za głupie. Owszem, była jedna wroga katechetka i jeden katecheta, ale nie groźny- raczej nawracający niż krytykujący.

Ponadto uważam, że celebrowanie świąt jest kultywowaniem tradycji jako takiej i świetną okazją do spotkań rodzinnych.

Averis, hmm... no nie jestem tego taka pewna. Nawet tak pokojowo dzis odbierani Tybetanczycy byli kiedys bardzo wojowniczym narodem (skumali sie z Mongolami!). No w kazdym razie za buddystow sobie nie dam uciac reki.

no ale wtedy jeszcze buddystami nie byli. nie liczy się 🙂
Miało być o ślubach, jest o pogrzebach.... Pogrzeby humanistyczne tez istnieją, ba nawet coś w rodzaju chrzcin, tzw. ceremonie nadania. Właśnie mam przyjemność organizować taką imprezę z moją koleżanką, która chce w ten sposób uczcić przyjście jej dziecka na świat- coś wspaniałego!

Btw. może zamiast słowa niewierzące powinniśmy używać wyrażenia niekatolickie. Brzmi lepiej i jest bardziej adekwatne do rozmowy. 😉

Lanka_Cathar   Farewell to the King...
31 maja 2012 22:18
Jeszcze na chwilę wrócę do tematu chrztu i komunii. Mówicie, że w LO większość klasy nie chodziła na religię i nikt nie robił z tego halo. Ok, u mnie też tak było, etyka mieliśmy genialnego i 90% chodziło na etykę. Jest tylko jedno "ale". W LO mieliśmy po 15-18 lat (ja jestem jeszcze stara szkoła, ośmioletnia podstawówka i czteroletnie liceum) i wtedy każdy ma już swój rozum. A komunia, to druga klasa podstawówki, czyli 8 lat. Dzieci piętnują odmieńców, piętnują odstające uszy, rude włosy, czarną skórę, brak laptopa. I to boli dziecko, które nie idzie do komunii, bo ono nie wie, dlaczego nie będzie miało białej kiecki (umówmy się, dla większości dzieci komunia to kasa od dziadków, laptop, rower, a nie sakrament etc.), kiedy reszta będzie miała. Może nie wszędzie tak jest, ale jednak jest. Sama byłam chrzczona bodajże  dwa tygodnie lub miesiąc przed komunią. Właśnie po to, żeby nikt mi nic złego nie powiedział. Do bierzmowania nie poszłam. Nie chodzę do kościoła. Mam tą instytucję w głębokim poważaniu z tendencją do "nie toleruję".
kujka   new better life mode: on
01 czerwca 2012 07:11
Cieciorka no wlasnie nie bylam pewna... Choc kolacze mi sie po glowie jakis nieznosny rozpustny Dalajlama N-ty... 🤣

Tak o pogrzebach humanistycznych rowniez slyszalam, jak i o odpowiedniku chrztu. IMO fajn sprawa.

Bobek, chyba nie do konca Cie zrozumialam ale jest rano a ja jestem nietomna. Moze po poludniu przeczytam jeszcze raz...

Ale wracajac do slubu... dzionka-dzwonka znalazlas jakas ciekawa miejscowke? Nadal obstawias opcje 2 wesel (oficjalny obiad + impreza)?

Ash, a jak u Ciebie? Sypias jeszcze troche? 😉
kujka, jak by ci to powiedzieć - jest pierwszy czerwca, 14 stopni i leje, a w mieszkaniu włączyli nam dzisiaj kaloryfery 😀 Właśnie rano odechciało nam się wesela w stylu garden party, bo jak by mi się taka pogoda trafiła tego dnia, to chyba bym się załamała... Pomysł z dwoma imprezami na razie upadł, ale z racji awantury z rodzicami nie wiem co i jak planować dalej. Raczej zrobimy w końcu jedną duużą imprezę tańczoną, ale szczegóły jeszcze nieznane 🙂

ash, jak tam? Chyba jeszcze tylko tydzień, nie?
ash   Sukces jest koloru blond....
01 czerwca 2012 10:45
Dzionka  :kwiatek: Poza tym że próbuję wydostać się z zapalenia ucha 😵 i mam gila do pasa to super 😀
Mam nadzieję, że na maxa zniszczone po ostatniej lekcji tańca moje ROZCHODZONE buty ślubne zakończą czarną serię 🙇 🙇
Jeszcze tylko 8 dni! 💃
Patrzyłam na prognozę pogody i od 7 czerwca mają być upały po 30'C 🤔
Gienia-Pigwa   Vice-Ambasador KAV w Dojczlandii, dawniej pigwa :P
01 czerwca 2012 10:59
dworcikowa, wcale bys nie musiala isc do spowiedzi. to nie jest wymog!
ja nie wiem co jest takiego fajnego w siedzeniu 2 godziny w kosciele i sluchaniu "ewangelii wg sw X" o jakichs za przeproszeniem "pierdolach", szczegolnie dla niewierzacych mlodych. Nie lepiej znalezc budynek na ksztalt kosciola czy kosciol innego wyznania, wynajac go sobie na godzine, zaprosic Mistrza Ceremonii ktory nie dosc ze odnosi sie do pary mlodej jako do tych wlasnie konkretnych ludzi to jeszcze cos zyciowego powie?

bylam na kilku slubach koscielnych, i tylko na jednym nie spalam, a wrecz bylam bardzo pozytywnie zaskoczona - tyle ze ksiadz byl przyjacielem rodziny i mowil od siebie, a nie religijne frazesy. Stworzyl niesamowity, bardzo wzruszajacy klimat i mysle ze jesli ktos niewierzacy/niekatolicki chce sie zdecydowac na koscielny to powinien wybrac takiego ksiedza ktory jest po prostu madrym czlowiekiem a nie czyta ewangelie i rzuca bezsensownymi metaforami. Bo fakt faktem jak sie przekonalam da sie zrobic z tego piekna, klimatyczna ceremonie. Tylko osoba musi byc odpowiednia.

Wracajac jeszcze na chwile, uslyszalam od urzedniczki USC ze pogrzeb humanistyczny byl najpiekniejsza ceremonia na jakiej w zyciu byla (wliczajac w to chrzciny, sluby, pogrzeby i co tylko). Z czego sie niezmiernie ciesze, bo wlasnie ten Mistrz Ceremonii udzieli nam slubu  😀
Dowiedziałam się ostatnio, że coraz częściej zdarzają się puste koperty na weselach. Czy to prawda?
Gienia-Pigwa   Vice-Ambasador KAV w Dojczlandii, dawniej pigwa :P
01 czerwca 2012 13:07
ner, nawet jak ksiadz jest madrym fajnym czlowiekiem to bedzie czytal na slubie ewangelie, ktora nie jest religijnym frazesem.
i slubu udzielaja sobie mlodzi, ksiadz  tylko ich blgoslawi i jakby potwierdza ten slub. mlodzi moga a nawet powinni sami szukac ewangelii, czytan, ukladac modlitwe wiernych, szukac piesni i angazowac rodzine. wtedy slub jest pieknym przezyciem, dla wszystkich. a ze w PL sluby sa czeto jak na tasmie to inna sprawa. jak mlodzi chca, zeby ten dzien byl ich to sie postaraja o "klimat" w kosciele na mszy slubnej. A ze wielu nie jest nawet swiadomych celu i sensu sakramentu to wyglada jak wyglada. byleby pieknie bylo i kwiaty nie oklaply.

nasza kultura powstala w duchu chrzescijanstwa, nie zapominajmy o tym., to tak a propos religijnych pierdol czy frazesow 😉

i nikt nie czyta ewangelii dwie godziny :P


Kosciol to dom bozy, nie mozna go sobie wynajmowac dla swieckich uroczystosci.
slub swiecki mozna brac w muzeach,zamkach, palacach, na statku, w gorach, w wieliczce czy gdzie sie chce.
edyta Zdarza się. Nie wiem czy wynika z tego, że ludzie chcą być w tym dniu z parą młodą a zwyczajnie nie mają pieniędzy (a może im głupio nie dać nic, bo "co ludzie powiedzą"😉, czy ze zwykłego cwaniactwa (para młoda mało mnie interesuje, jadę tylko na imprezę).

Ad. ślubów kościelnych: moja rodzina jest wierząca, rodzina mojego męża również, nie praktykują zadyndalania do Kościoła co niedzielę (ale z jakąś tam częstotliwością większą niż raz do roku na Wielkanoc owszem). I nie widziałam powodu dla którego miałabym nie wziąć ślubu kościelnego. Toć to sakrament między współmałżonkami przed Bogiem. Skoro wierzę, ale nie do końca pasuje mi indoktrynacja którą prowadzą księża z ambony (bo niestety kazania są coraz bardziej upolitycznione), to wg mnie mam prawo przysięgać w duchu takiej a nie innej wiary w Kościele i nie czuję hipokryzji.
nerechta my mieliśmy na ślubie znajomego księdza. Kumpla z którym niejedno piwo wypiłam 😉 Mimo że to bardziej znajomy moich rodziców. Ale super było. Myślę że właśnie mówił o nas konkretnie i stworzył tą magiczną atmosferę - piszę "myślę" bo ciężko mi sobie przypomnieć teraz co mówił 😎 Ale rodzina i przyjaciele byli pod wrażeniem 😉
[quote author=Gienia-Pigwa link=topic=34.msg1417254#msg1417254 date=1338544773]
dworcikowa, wcale bys nie musiala isc do spowiedzi. to nie jest wymog!
[/quote]

Dla mnie jeszcze lepiej 🙂

Dodam, że i w przypadku mojego potencjalnego ślubu ksiądz będzie "swój".
[quote author=Gienia-Pigwa link=topic=34.msg1417396#msg1417396 date=1338552471]nasza kultura powstala w duchu chrzescijanstwa, nie zapominajmy o tym., to tak a propos religijnych pierdol czy frazesow 😉 [/quote]

wiesz co szczerze mowiac bardzo w to watpie - a wrecz mysle ze kosciol zmonopolizowal sobie zwyczajna moralnosc 🙂 Poza tym kultura jak dla mnie jest tworem wiele szerszym kontekstowo i religijne obrzadki mozna uznac za jej czesc. Nie zgadzam sie ze to religia wyksztalcila obecna kulture.
dzikaświnia   Dzik jest dziki, dzik jest zły. Dzik ma bardzo...
05 czerwca 2012 17:46
edycja! pomylony wątek
Jak tam dziewczyny przygotowania? Kto następny po ash? Mi się już zupełnie odwidziało wesele na świeżym powietrzu jak patrzę na to co się dzieje z pogodą.
ash   Sukces jest koloru blond....
05 czerwca 2012 21:15
Dzionka masz rację! Pogoda w tym roku to mało czerwcowa jest 👿
Liczę, że w sobotę nie będzie padało 🙇
ash, no właśnie tak sobie dzisiaj o tobie pomyślałam jak zaczęło padać. Oby się wypogodziło chociaż na dojście i wyjście z kościoła 🙂! No i wylecz gila koniecznie, bo kiepskie fotki będą 😉
ash   Sukces jest koloru blond....
05 czerwca 2012 21:25
Leże w łóżku z torbą leków, herbatą z sokiem malinowym i kocem elektrycznym 😂
Mam 3 dni na pozbycie się gila 🙇
Ehhh....ale to zleciało 😵
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
05 czerwca 2012 22:02
ash, do boju, do boju, do boju! Trzymam mocno kciuki za pelnie zdrowia i radosci w sobote!
ash   Sukces jest koloru blond....
06 czerwca 2012 12:21
Nie dziękuję, żeby nie zapeszyć :kwiatek: :kwiatek: :kwiatek:
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się