Strzykanie w końskich stawach

/Szukałam podobnego wątku na forum i nie znalazłam. W razie jakby nie był potrzebny to proszę przeniesienie go we właściwe miejsce./
A teraz do rzeczy. Mam ostatnio spory problem z moim koniem. Jest to wałach ponad 4 lata. Zajeżdżony w wieku trzech lat, potem lekkie jazdy co drugi dzień po 45 min na zmianę z lonżowaniem. Jakiś czas temu próby uczenia ustępowania i od około 2 miesięcy malutkie skoki (łączenie było ich około 10 w całym jego życiu - wysokość jakieś 30 cm.)
Od około miesiąca koniowi strzyka dosyć głośno w tylnej nodze. Dźwięk jest dość trudny do zlokalizowania. Stawiam że jest to w okolicy biodra, uda, kolana lub ewentualnie stawu skokowego ale na pewno nie niżej. Strzyknięcie następuje w momencie wykroku tylnej nogi w tył, ułamek sekundy przed jej oderwaniem od podłoża. Przez ten czas rzadko na koniu jeździłam, nie obciążałam go, wszyscy mówili że to normalne i samo przejdzie. Brak było jakiejkolwiek opuchlizny i reakcji bólowych a strzykanie po około 20 min stępa i chwili kłusa samo przechodziło. Od kilku dni koń kuleje. Ale tylko i wyłącznie w kłusie po około 10 min kłusa na lonży (od momentu gdy zaczął kuleć nie jeżdżę na nim). W stępie nigdy nie kuleje co najwyżej mam wrażenie, że jego ruch jest jakby nierówny, bez płynności jakby obcięty momentami i koń wykazuje niechęć do ruchu ( przy próbach lonżowania w stępie schodzi do środka czego nigdy wcześniej nie robił). I proszę gorąco o jakieś rady wet będzie dzisiaj ale bez rtg bo będzie tylko przy okazji to go obejrzy, ale to jest jakiś wybitny chirurg więc diagnozy pewnie nie postawi. Czy w tym przypadku należy niezwłocznie wzywać weta z rtg. Czy preparat finish line na stawy będzie dobry może jakiś inny ktoś poleca? A może jakieś wcierki? No i bardzo ważne czy koń powinien być tylko w boksie, czy może chodzić na padok i czy powinien mieć wymuszany ruch jakieś oprowadzania czy dać mu spokój?
Przepraszam za taką ilość pytań ale nie chcę popełnić jakiegoś błędu a wet z prawdziwego zdarzenia będzie mógł być dopiero w przyszłym tygodniu.
Więc strasznie Was proszę o pomoc, rady, opisy podobnych przypadków.  :kwiatek:
Koniczka   Latam, gadam, pełny serwis! :D
11 października 2010 07:45
Dla mnie w momencie kiedy pojawia się kulawizna oznacza to automatycznie areszt boksowy do czasu zdiagnozowania problemu i branie konia tylko na kontrolowanego stępa (karuzela/w ręku/pod siodłem), no chyba że kulawizna jest bardzo mocna. Z żadnymi preparatami ani wcierkami bym nie szalała dopóki nie ma diagnozy.
Zgadzam się z Koniczką, bez weta nie stosować żadnych specyfików. I dopóki nie wiadomo co jest przyczyną kulawizny to nie wymuszać na koniu żadnego ruchu bo możesz mu tylko zaszkodzić. Jeśli w stępie nie kuleje to chodź z nim na spacery w ręku i czekaj na weta z rtg najlepiej cyfrowym, żeby od razu był wgląd w zdjęcie.
A swoja droga na strzykanie (na kulawizne oczywiscie nie pomoze) znakomity jest cortaflex, nawet ten najzwyklejszy w pudrze.
Dziękuję dziewczyny  :kwiatek: Ca jak co ale na Was zawsze można liczyć  😍. W takim razie koń do boksu, oprowadzanki stępem w ręku i wezwanie weta. A czy może ktoś napisać mi jaki jest przybliżony koszt zdjęcia rtg i takiej fachowej porady? A może ktoś zna dobrych wetów z rtg z okolicy Wałbrzycha ewentualnie Wrocławia? Znalazłam wykaz wetów w wątku o ważnych telefonach, ale tam nie ma opinii, a chodzi mi o weta, który stawia diagnozę, ale potrafi się przyznać że nie jest jej pewny, a nie idzie w zaparte i niepotrzebnie eksperymentuje.
kujka   new better life mode: on
11 października 2010 10:21
misia997, nie wiem jak u Was, ja w Warszawie za jedno zdjecie placilam zawsze 60 zl.
Dziewczyny mam już jakieś podejrzenie. Koń podczas jedzenia czasem kopie tyłami. Zaobserwowaliśmy, że jak za oknem w jego boksie na dworze są jakieś konie i rusza się jakiś cień to potrafi przy jedzeniu owsa mocno strzelić. Czasem ponoć trafia w Ścianę  😵 W każdym razie przeniesiemy go do innej stajni, gdzie będzie miał dużo więcej spokoju i będziemy umawiać się z wetem na rtg.
misia, ja bym Ci dra Kmiecika polecila.
zima jesteś drugą osobą z tego forum, która mi go poleca, jak dla mnie referencje wystarczające żeby mu zaufać  😎
Ruda_H   Istanbul elinden öper
12 października 2010 09:06
misia997, do nóg dobry będzie też dr Henklewski i ma przenośny cyfrowy RTG 🙂
misia ja mam do niego absolutne zaufanie, na ktore zreszta sobie zapracowal przez ostatnich kilka lat 🙂 I w Twoje rejony jak najbardziej dojezdza, zreszta - jesli to kolo Walbrzycha - bedzie tam w piatek, bo odwiedza mnie pod Swidnica 😉
Takze raz jeszcze bardzo Go polecam 😉
a ja bym tego konia normalnie puszczala na padok, tylko z takim koniem, kotry go nie bedzie gonil. dlaczego ma stac w boksie, skoro nie wyglada to na zlamanie ani na sciegna?
Koniczka   Latam, gadam, pełny serwis! :D
12 października 2010 21:30
Bo nie wiadomo co to? Potrafisz samodzielnie wykluczyć ścięgna i złamanie? To gratuluję! Właśnie wprowadzam w trening takiego co też nie wyglądało, że ścięgno, a przyjechał wet i wyszło, że naciągnięte. A przy złamanym rysiku też można samemu nic nie zauważyć. Parę dni bez padoku konia nie zabije, a po co ryzykować?
albo polecam takie mini-wybiegi z pastucha na trawie, takie dosłownie wielkosci boksu lub ciut większe żeby koń stał na dworze, nie biegał, bo ma trawę... jak miałam kiedyś inwazję kulawizn latem to konie zapakowane w dery na muchy i "czapeczki" tak spędzały dużą część dnia 🙂. No ale to wszystko zależy od konia, jeden będzie stał, a drugi korby dostanie...
Koniczka   Latam, gadam, pełny serwis! :D
13 października 2010 08:31
Znam takiego aparata co na mini padoczku spędzał czas stając dęba i brykając w miejscu 😉
Może to niekoniecznie noga w miejscu strzykania tylko kręgosłup albo kopyto?
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
13 października 2010 12:47
tajnaa, jesli przyczyna kulawizny jest silne kopniecie w sciane- to to moze byc wszystko- od kopyta, po biodro i kregoslup. najczesciej w takiej syt. peka rysik

BTW- moj kon zlamanie rysika przezyl wlasciwie bezobjawowo- pojawil sie tylko nakostniak, na RTG wyszedl zalany juz rysik jako przyczyna powstania nakostniaka. Kon nie kulal ani przez chwile.
zima mój koń stoi w Świebodzicach, zadzwonię dzisiaj do tego weta zapytam czy przy okazji by nie wpadł w piątek.
A na ten moment stępujemy w ręku. Czasem padok sam lub z jednym koniem pod naszym czujnym okiem i na razie nie szaleje (wie, że na niego patrzę  :wysmiewa🙂. Od momentu zmiany boksu koń się trochę uspokoił i zaczyna już radośniej stępować (szybszym i dłuższym krokiem). Był u nas wet. szczepić na grypę i obejrzał konia i stwierdził, że mam mu dać 10 dni spokoju, jakiś preparat na stawy z glukozaminą i chondroityną nie zaszkodzi i mam potem sprawdzić czy kuleje w kłusie, jak nie to rtg nie jest potrzebne. Gdyby nie Wy pewnie bym się zastosowała do jego zaleceń w końcu to wet.
Ja bym zrobiła rtg dla świętego spokoju a preparat na stawy nie pomoże w przypadku złamania kości rysikowej itp.
U mojego strzyka w stawach bo ma szpata wrodzonego ( ma 6 lat) pytałam o środki na stawy wet. powiedział że to jest g.... warte i wyrzucony pieniądz a koniowi niestety żadne cudowne leki nie pomogą. Muszę się pogodzić ze mam konia ze szpatem i odpowiednio z nim postępować. Taka dygresja co do strzykania i preparatów na stawy 😉
ansc, a czy w przypadku Twojego konia strzykanie też ciężko było zlokalizować ? Bo ja jak idę z boku konia lub jak wcześniej na niego siadałam to byłam pewna że to w okolicy uda lub tylnej części zadu. Jak idę z tyłu konia zaraz za jego zadem to mam wrażenie że może to być w stawie skokowym ale tak raczej na 50 % to właśnie w okolicy uda. A szpat z tego co wiem to tylko występuje w stawie skokowym. Z wetem mogę się umówić dopiero na czwartek, ech ta praca........, ale przyjedzie z rtg i usg i zobaczymy co trzeba będzie zrobić, aż się boję ile to mnie będzie kosztowało  😵 Mój chłop już za mną chodzi i gada: Nie miała baba kłopotu i kupiła sobie konia...........
Skąd ja to znam 😉
U mojego konia wyraźnie słychać w stawach skokowych. Na razie mu nie puchną i nie kuleje. W jednej nodze jest wyraźniej gorzej gdyż strzyka nawet przy podnoszeniu kopyta i sprawia to zwierzakowi wyraźny dyskomfort, tzn. musi nią trochę pomachać nim spokojnie pozwoli wyciągnąć ją w tył. Zauważyłam że zdecydowanie gorzej koń się porusza po dniu wolnym od jazdy, potrzebuje dużo stępa nim się rozrusza a potem jest OK. 
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
16 października 2010 21:54
słuchajcie a ja ostatnio usłyszalam gdzies ze jak strzyka w stawach to dobrze bo nie sa one otłuszczone... 🤔
mojej małej strzykało podczas rośnięcia w lewej tylnej na wysokości pęcin.
dzisiaj 3 latka  z tego wyrosła...
Koniczka   Latam, gadam, pełny serwis! :D
16 października 2010 21:58
OMG, a skąd się ma w stawie tłuszcz wziąć?
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
16 października 2010 22:06
nie wiem, chyba chodziło oto że jak jest koń powiedzmy za gruby.. to ma dużo tłuszczu w sobie w każdej partii ciała...może przez to więcej mazi się wstawach produkuje ? nie wiem serio
to jest tylko zasłyszane.

u mnie problem zniknął wraz z dorastaniem i dużą dawką ruchu. Młoda od kiedy zaczęła śmigać na wybiegu  po 8-12 h znikneły mi tego typu akcje.

Dodam jeszcze że przy tym strzykaniu czasami dziwnie układała jej się kośc koronowa  przy stawianiu tylnej nogi. Dzisiaj na szczęscie problem za nami.
Tłuszcz raczej nie ma szans dostać się do stawów. A z tego co ja się orientuję to raczej strzykanie w stawie może być spowodowane brakiem lub niedostateczną ilością mazi stawowej. Wtedy się ją sztucznie uzupełnia zastrzykami z kwasu hialurunowego dostawowo lub dożylnie.
ansc, Jak zdiagnozowaliście szpata? W sensie, koń miał robione zdjęcia? Są duże różnice "w ruchu" konia np. po dniu odpoczynku, przy pierwszych kłusach na padoku po staniu w stajni itp?
Mojemu też strzykało nie wiadomo skąd, od zawsze, jeden wet stwierdził, że olać, drugi stwierdził, że olać, trzeci.... stwierdził, że olać 😁 ale zostawił specyfik na stawy i stwierdził, że profilaktycznie można podawać i.... specyfik działa, za niedługo go odstawię. Jednak strzykanie w jednej nodze, a raczej takie "przeskakiwanie" czasami się odzywa.

zabeczka17, a nie chodziło z tym tłuszczem o to, że sam koń "jest otłuszczony" = ma sporą nadwagę, a nadwaga nie robi dobrze na końskie nogi, ścięgna i stawy właśnie ?
a ja tam dla pewności spytam, czy strzykanie w stawach u młodego konia jest normalne? zazwyczaj pojawia się to w pierwszych 20minutach jazdy. Powiedziano mi, że to dla tego, że koń jeszcze nie jest za dobrze wygimnastykowany, coś z nim mam ćwiczyć, wcierać?
palcia_94, to brzmi jak mało mazi. Dużo dużo stępa, aktywnie do przodu.
Piszecie tak o tym strzykaniu u młodziaków to ja też skojarzyłam fakt, że u mojej też strzykało jak rosła, teraz nie słyszałam coby coś "chrupało" 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się