ja przetestowałam sporo maszyn 😉 Jakiegoś (singera?) takiego chowanego do torby- ciężkie to dziadostwo i nieporęczne. Bardzo ciężko sie szyło- za to miał świetne stopki np do podwójnej igły 😁
Był też nowy Singer (plastik-fantastik)- dużo wzorów, ale gad strasznie się często psuje, nie wszystko szyje i taki no- delikatny .
W sumie najlepszy jest (wydębiony od koleżanki babci która chciała go wyrzucic....na śmietnik 😲) Łucznik stolikowy z pedałkiem (polecany dla osob o słabo umięśnionych łydkach- dobrze przygotowuje na konie jak szyje się coś grubszego :hihi🙂 Najlepsza maszyna, da nią rade przeszyc wszystko 😎
Stare ale jare 😁
edit: tu są fajne i tanie 😉
http://www.allegro.pl/search.php?string=maszyna+do+szycia&category=26013