Gry planszowe

na dwie osoby, z podobną mechaniką Stronghold. tylko dużo zasad i rozkładania (może zniechęcać). rozgrywka długaśna, ale mi się nie dłuży 😉
kujka   new better life mode: on
03 września 2014 12:23
a jak nie ogladam serialu i bojkotuje ksiazke, to fajnie mi sie bedzie gralo? czy to raczej dla tych co kumaja czacze?
Że Grę o Tron? No ja przed wyjściem serialu grałam i jeszcze przed przeczytaniem książki i dawałam radę bez problemu. Znajomość historii po prostu dodaje smaczku grze 😉
Z tą grą jednak jest tak, że jak się kilka ambitnych i butnych osób zbierze przy jednej rozgrywce, to można siebie mieć potem dość na parę miesięcy 😉
A jeśli chodzi o napoje i przekąski, to polecam maks dwa piwa  😎
przyszło PLO.... stoi i paczy i czeka.... do piątku nie rozpakuję! mam egzamin! 🏇
kujka - fajnie, jeśli lubisz te klimaty 😉 (te - tzn. to jest gra bitewna z wydawaniem rozkazów i zajmowaniem zamków, bez jakiś szczególnych wątków magicznych, smoków itd., bardziej planowanie i polityka między graczami 😉 )
A no właśnie - nie jest to gra zawierająca losowe rozstrzyganie walk, trzeba liczyć i orientować się 😉
W drugiej edycji wprowadzonym elementem losowym są karty walki, ale po kilku rozgrywkach pamięta się ile jakich kart jest w talii i na tej podstawie można oszacować prawdopodobieństwo zdobycia, bądź utraty części punktów w walce.
Zatem polecam osobom, które lubią dyskutować, knuć, kombinować, potrafią paktować i nie liczą na ślepy traf, a potrafią na bieżąco dopasowywać strategię 😉

Co do Carcassone - świetna gra, bynajmniej nie familijna. Można sporo kombinować i kraść punkty. Plusem jest stosunkowo krótka rozgrywka, w przypadku graczy, którzy szybko się nudzą 😉

Ciekawą mini planszówką jest też Czerwony Listopad - tu liczy się współpraca zespołu. Zasady wydają się skomplikowane, ale pierwsza gra pozwala na szybkie załapanie zasad. Nie zdążyłam się nacieszyć, bo uziemiony w domu pies pożarł każdy jeden element, ale mam nadzieję się jeszcze kiedyś załapać na grę 😉

A z karcianek również polecam Munchkina, najciekawsza jest podstawowa edycja, mam jeszcze zombie i piratów, ale tam rozgrywka jest uproszczona i przez to często nudna. W sam raz do piwa :P

No i całkiem na koniec dodam, że Jungle Speed (lub w polskiej wersji Prawo Dżungli), to moja gra życia (:P). Tu liczy się refleks i spostrzegawczość. Nie polecam tylko grać w długich paznokciach  😎
Munchkin - tylko podstawka! zgadzam się 😉 mieliśmy jeszcze Cthullu (w ramach przeciwwagi do Arkham i Posiadłości Szaleństwa 😉 ) i sprzedaliśmy. jak się zrobił "klubik kultystów", to nie-kultyści nie mieli szans na wygraną 🙁
co do Jungle Speeda i Prawa Dżungli - tam jakieś przepychanki prawne dot. kradzieży własności intelektualnej były. JS wg mnie ładniej wykonany, lepiej rozrysowane symbole. zawsze kończy się u mnie na połamanych paznokciach/podrapanych współgraczach 😁
ja mam wlasnie Munchkina podstawke z dwoma dodatkami do niego i jest super  😀 tylko wbrew pozorom rzadko mam z kim grac, bo we dwojke sie nie da, a sporo osob ze znajomych nie ogarnelo... moze przytoczyla ich ilosc kart albo nie poczuli klimatu, nie wiem, bo dla mnie Munchkin jest genialny. i mozna przy nim pic  😉
Ale dodatki do podstawki, a dodatki - dodatki to różnica  😀
Wyszły osobne gry pod nazwą dodatków. Są zabawne, są fajne, ale za proste w porównaniu do podstawowej wersji 😉

U mnie ekpia graniowa się rozpadła, a specjalnie mam w mikro mieszkaniu duży stolik pod planszówy, czy większą ilość osób do kart  😉
z dodatków do podstawki mam wróżkowy pyłek,  jakiś super-przykokszający potwory i munchkonomikon.
a cthulhu to był taki samodzielny dodatek (+ mieliśmy jeszcze 3 dodatki "cthulowe" do cthulhu). ale to był dla 5 osób "inside joke", bo jeden kolega jest fanem lovecrafta i zawsze bardzo się napina przy tych poważnych grach ze świata, że ma być klimat 😉
co do ekip - mamy można powiedzieć 3. jedną "na stałe" - 5 osób, wszyscy ogarniają i są wkręceni, jedną wakacyjną (większość ogarnia) i jedną "imprezową" - w pociągi z nimi pogram, w dixita też, ale przy magii i mieczu zanudzili się po 30min 😉

właśnie szukam stołu - też pod tym kątem. i się zastanawiam - lepiej "kwadrat" z opcją powiększenia czy od razu prostokąt (z opcją powiększenia)? gramy w coraz większe plansze i jednak chyba większy=lepszy? nad tym się zastanawiałam, ale szuflady jednak zabierają miejsce dla dwóch osób ;(
kujka   new better life mode: on
03 września 2014 16:06
PonPon, jak nie masz miejsca, to ja polecam kwadrat z opcja powiekszenia. moze miec prawie 2 m dlugosci! Mam od niedawna i jestem zadowolona. Nazwa sie nie przestrasz 😉

http://www.odyseameble.pl/produkty/miro-stoly-patryk/
no właśnie miejsce mam 😉 1,50 na stałe może stać. tylko się zastanawiamy czy do mniejszych gier nie będzie wygodniej przy kwadraciaku - takie mamy wymagania co do mebli 😂

a jak cenowo ta firma? bo chyba nie piszą wprost na stronie 🙁
Munchkina uwielbiam tylko, że ekipa znajomych z którą grywałam się posypała :/
Moim faworytem pozostaje chyba Tabu, świetnie się gra, a alkohol nie przeszkadza, a czasem wręcz ubarwia grę 😀
kujka   new better life mode: on
03 września 2014 17:30
PonPon, hmm o ile pamietam, za debowy zaplacilam chyba kolo 1700. Opcja bukowa jest tansza. Ale mi zalezalo na stole z drewna, jak Ci to wisi i moze byc oklejana plyta, to na pewno znajdziesz cos duzo tanszego 😉
My naszą wyspę kuchenną 1,6m x 1,6m zaprojektowaliśmy specjalnie pod planszówki - miała być tak duża, żeby Talisman ze wszystkimi dodatkami się zmieścił 😉

Generalnie Talisman mi się juz sprzykrzył - znam go w wersji MiM od dziecka, no i wolałam jednak starą dobrą Magię i Miecz z Kosmiczną Otchłanią 😀 (notabene ciągle jeszcze mamy MiM!). Także, jeśli już więc gramy w coś dużego, to w Horror w Arkham. Super gra, ale najfajniej się gra jednak w więcej osób - im więcej, tym łatwiej pokonać potwora. We dwójkę jest to zazwyczaj bardzo trudne. Do tego zasady są skomplikowane, mechanika inna niż np. w Talismanie - wiec uczyliśmy się tej gry jakieś pół roku (parę gier), żeby skonstatować, że zupełnie źle gramy. Po kolejnych kilku grach okazało się, że ciągle źle gramy 😀 teraz już (mam nadzieję!!!) gramy dobrze 😀

Ze strategii to zdecydowanie polecam Cyklady (honey pewnie też 😀 - btw, trzeba by się jakoś spotkać na gierkę!) - genialna gra, nieskomplikowana mechanika, bardzo emocjonująca rozgrywka, losowości tyle co potrzeba, aby nie grało się przewidywalnie od A od Z. Jedyny minus - we dwójkę się gra strasznie kijowo, praktycznie po pierwszej turze można określić, kto na 99,9% wygra, także gra na 3+ osób, maksymalnie (i najfajniej) na 5.

Z planowanych zakupów to przede wszystkim Zombicide - ma ktoś? 🙂
kujka   new better life mode: on
03 września 2014 18:14
Hiacynta, my z Boyem juz ogarnęliśmy na tyle, że w podstawę Arkham we dwójkę raczej wygrywamy. Ale zagraj z dodatkiem... i umarł w butach 😉 Do tego trzeba już teamu!
u nas team na Arkham w połowie przysypia 😁

kujka - to pozamiatane... mocno poza budżetem 🙁 będę odkładać i polować na tablicy na coś tańszego póki co.
Hiacynta, o bardzo chętnie 😉 Kuba już obczajał grę w sklepie, ale jednak będziemy na razie liczyć na wasze zaproszenia, bo nie uśmiecha mi się wydać 200zł na kolejną grę :P

Grał ktoś w Osadników z Catanu?
pierwsza moja kłótnia w związku to przy Osadnikach :P bardziej konfliktogenne niż Munchkin nawet
Osadnikow baaardzo lubie  🙂 generalnie moze byc gra familijna, a moze byc zazarta walka o kazda owce - zalezy z kim sie gra  😉 tez czasem potrafie sie z chlopakiem poklocic, bo nie chcial mi sprzedac owieczki  😀
Opis brzmi trochę simowato, jednakże kłótnie o owieczki są w moim klimacie, a święta się zbliżają, więc już muszę zaplanować prezent dla siebie  😎
Zawsze mozesz przed zakupem przetestowac 🙂 w sklepach z planszowkami najczesciej mozna zobaczyc gre, w Krakowie, a chyba jestes z Krakowa?, jest tez knajpa Hex, gdzie mozna sobie przy piwie zagrac w rozne planszowki 🙂
Hiacynta, my z Boyem juz ogarnęliśmy na tyle, że w podstawę Arkham we dwójkę raczej wygrywamy. Ale zagraj z dodatkiem... i umarł w butach 😉 Do tego trzeba już teamu!


No właśnie my zawsze gramy albo z Dunwich, albo z Innsmouth i jest ciężko 😉 da się wygrać, ale jak trafisz na hardkorowego przedwiecznego i jeszcze się nie przyfarci w mitach oraz w dodatku to dokładnie tak jak mówisz - pozamiatane 🙂
Wpadnijcie z Boyem do Krk to zagramy we czwórkę - chyba po raz pierwszy nie musiałabym nikogo uczyć w to grać 🙂
honey - no to się zgadamy 😀
Nav, kojarzę, acz wybrać mi się ciężko. Ja zakupy robię w Bardzie najczęściej, rozumieją tam moje wszystkie problemy :P
PonPon, koniecznie opowiedz o wrażeniach! Bo ja do tej pory w takie konkret planszówki nie grałam a PLO to moja książka nr 1 i koniecznie chcę zagrać- tylko czy fajne i czy ogarnę? 😉
honey, ja szczerze mowiac tez jeszcze do Hexa nie dotarlam  😁 a tez planuje
Nav- a gdzie ta knajpa? Mają tam normalnie piwo?  😁

edit - już wiem! Akurat przeglądając gazetę.pltrafiłam na ten oto artykuł:

[url=http://krakow.gazeta.pl/krakow/1,44425,16576719,Planszowa_mapa_Krakowa__Gdzie_grac___PRZEWODNIK_.html#LokKrakTxt]http://krakow.gazeta.pl/krakow/1,44425,16576719,Planszowa_mapa_Krakowa__Gdzie_grac___PRZEWODNIK_.html#LokKrakTxt[/url]
Hiacynta, Dżejkob tam chadza od czasu do czasu poogrywać ludzi. Muszę też się wybrać na rozeznanie 😉
Burza - na razie M rozkminia, bo ja się muszę uczyć. figurki są śliczne! same grafiki jakoś mega do mnie nie trafiają, ale ogólnie wykonanie bardzo dobre 🙂
kujka   new better life mode: on
04 września 2014 09:01
Hiacynta, dobra, jest deal! Moze sie jakiesz szkolenie kiedys w KRK trafi czy cos 😁 I oczywiscie zapraszam na Prazke. Mam juz stol, krzesla i kuchnie - mozna grac 😀
Averis   Czarny charakter
04 września 2014 09:50
kujka, no i masz toaletę!
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się