Mój ma raczej normalne uszy, więc nic mu nie uciskało. Skóra moim zdaniem całkiem fajna, trochę toporna, ale ładnie się zmiękcza. Pewnie bym miała do dziś, gdyby koń go nie rozszarpał :P No, skośnik mi do dziś służy za pasek do spodni 😁
Mam foto ze zmienionym naczółkiem:

To przy okazji - półtora roku już mam swoje premiere grenoble i dalej jestem zachwycona ogłowiem, dalej wygląda pięknie, nic nie odpadło, nachrapnik się nie porysował, podszycie nie zżółkło (trochę umorusane, ale za rzadko myłam :P ale widzę, że dopiorę), skóra się nie wyświechtała. Koniczek ciągle wygląda w nim rewelacyjnie.