chiropraktyka

Diakonka   Jestem matką trójki,jestem cholerną superwoman!
13 marca 2009 13:08
jakie macie doświadczenia?
gracja03   "Kto dosiadł konia ten dosiadł wiatr"
13 marca 2009 13:08
A co to jest?
Diakonka   Jestem matką trójki,jestem cholerną superwoman!
13 marca 2009 13:09
google są
Do nas tak ze 2 razy w roku przyjeżdża chiropakter, niesamowicie czuje wszystkie urazy, wygina, naciąga konie aż trzeszczy  😉, a te z oczy zamykają z rozkoszy  😎 Tu gdzie jestem, jest to chyba dość popularne, np przed zakupem konia woła się takiego speca i on powie wszystko co się dzieje - działo w obrębie kręgosłupa
Diakonka   Jestem matką trójki,jestem cholerną superwoman!
13 marca 2009 13:26
byłam ostatnio na wykładzie Olgi Kuleszy. był taki slajd, co wpływa na zdrowie konia. oprócz żywienia, treningu, rozszczyszczania/kucia, ruchu itd. była... chiropraktyka 😉

auto-reklama czy prawda? może u nas wciąż zbyt mało popularne?
Czy mogłabym na pw dostać namiary na takich speców 😉 i jeszcze jak by ktoś pochwalił się dziurą w kieszeni jaką po sobie taka wizyta pozostawia - oczywiście na pw.
diakon'ka - mojego Olga naciągała i ugniatała w tamtym roku - różnica naprawdę była więc to nie tylko auto-reklama

swoją drogą - z jakiej okazji te wykłady były? zapowiadają się jakies kolejne?
Diakonka   Jestem matką trójki,jestem cholerną superwoman!
13 marca 2009 13:33
Stowarzyszenie Sympatyków PNH organizowało. wstęp był wolny. kolejne... za rok. i pewnie jakiś inny wet.
rowniez moge polecic olge kulesze- byla u skarego przy okazji wymiany siodla- jest naprawde rewelacyjna.

niebawem bede miec swiezutki cennik- bo do nowego przyjezdza w przyszlym tyg 😉
Aktualnie w Polsce są 3 osoby tym się zajmujące,a praktykująca jedna - Olga Kulesza.Mój koń miał robiony wczoraj masaż,trochę postrzelało,ponaciągany i zobaczymy co dalej.Teraz ma kilka dni wolnego,od poniedziałku wraca do roboty więc zdam relacje czy coś podziałało.Generalnie wrażenie po odwiedzinach pani Olgi - bardzo dobre.
Samba Bati   ...jeszcze słychać śpiew i rżenie koni...
13 marca 2009 17:11
Czy mogłabym otrzymać jakiś kontakt do pani Olgi Kuleszy?Na pw. oczywiście,byłabym ogromnie wdzięczna! :kwiatek:
W wątku z ważnymi telefonami wrzuciłam nowy aktualny numer Olgi Kuleszy.
Jak już pisaliście, bardzo mało ludzi się tym zajmuje. W jakiej części Polski można spotkać tych fachowców ? Czy odległy region to jest problem ?
caroline   siwek złotogrzywek :)
13 marca 2009 21:21
coz, odpowiedź jest podobna jak w wątku o ogłowiach w przypadku pytań dot. rymarza p. Marka - trzeba zadzwonić i zapytac.

i piszę to zupełnie niezłosliwie.
bo nawet jesli mnie sie dzisiaj wydaje, ze ktos gdzies dojezdza lub nie, to nie ma to absolutnie żadnego związku z rzeczywistością i autentycznymi mozliwosciami i checiami tych osób.

jedyne co moge powiedzieć to zwykły ogólnik - niekiedy mozna się załapać przy okazji ("po trasie"😉, czasem trzeba znaleźć jeszcze kilka zainteresowanych osób, a czasem jedna osoba wystarczy - po prostu TRZEBA DZWONIĆ I ROZMAWIAĆ.
Pani Olga stacjonuje w Warszawie - do mnie przyjechała na Śląsk,wiec to raczej nie jest problem tylko trzeba liczyć się z dodatkowymi kosztami transportu 😉
Diakonka   Jestem matką trójki,jestem cholerną superwoman!
03 kwietnia 2009 08:51
wczoraj była u nas pani Olga Kulesza. przesympatyczna osoba z fajnym podejściem do koni. nie mogła wyjść z zachwytu nad moim koniem, że taki grzeczny i miły i sympatyczny i w dodatku folblut 😉
cała wizyta trwała godzinę, masaż chwilami był dla konia nieco bolesny (wyżywał się wtedy na wiszących obok kantarach 😉), a chwilami usypiający. co do poprawy to mogę się wypowiedzieć za kilka dni jak wsiądę.
na szczęście mój koń nie potrzebuje jakoś specjalnie tych masaży - ot raz ja jakieś pół roku - rok, dla relaksu i profilaktycznie. pod warunkiem, że będzie miał DOPASOWANE SIODŁO, robione regularnie zęby i inne oczywiste oczywistości.
Do Stajni Bodzanów (koło Krakowa)pani Olga Kulesza przyjeżdża w przyszłym tygodniu.Będzie w Krakowie 2 dni.U nas ma "wymasować i nastawić" 4 konie.

Koszt zabiegu to 250 zł plus dojazd do Krakowa z Warszawy 600zł rozkłada się na 6 koni(2 w innym stajniach) czyli po 100zł od łba.

Będzie to już druga wizyta,pierwsza była w zeszłym roku z pogadanką i ze slajdami.

Zainteresowanych podglądnięciem metody(a także na kawę 🙂😉 zapraszamy do Stajni Bodzanów 9 kwietnia od przedpołudnia do wieczora.

Podaję linka do innego forum stajni krakowskich gdzie jest parę wypowiedzi,a także 2 zdjęcia z zabiegu(drugie zdjęcie przedstawia panią Olgę)

http://www.stajniekrk.darmowefora.pl/index.php?PHPSESSID=bc238e2cc28850339b61932bb5f66031&topic=321.msg6807#new
chudy po masazu- nie ten kon! ja naprawde sama bylam w szoku, ze po pierwszym zabiegu tak luzno zaczal pracowac. bez zadnych blokad, srokad, ostrzykiwan.
do tego dostalismy serie zastrzykow- i po dwoch tygodniach od masazu- kon poszedl na luzna jazde testowa pod siodlo.
caroline   siwek złotogrzywek :)
03 kwietnia 2009 17:26
ja juz nie chce po raz kolejny się powtarzac, wiec tylko krótko napiszę - konskie plecy to podstawa, jezeli konia bolą plecy, nie ma muskulatury na grzbiecie, ma skrzywienia kregoslupa, etc. to po prostu nie ma szans prawidłowo pracować, nie ma szans na rozluźnienie ani pokazanie pelni swoich mozliwosci.

bad news jest taki, ze stosunkowo łatwo jest spowodować problemy z plecami - złe siodło, uderzenie biodrem w drzwi podczas wychodzenia z boksu, przewrócenie sie na padoku, a do tego niezwykle czesto pierwsze objawy tego rodzaju problemów sa zle odczytywane.

good news jest taki, ze jesli tylko czlowiek w koncu pojdzie po rozum do głowy, to wiekszosc koni udaje sie calkowicie "naprawić" - czasami potrzeba na to wiecej czasu i pieniedzy, ale... się DA.

dla zainteresowanych polecam: http://www.spinalvet.com.au/

a dla niepewnych kiedy powinni wezwac chiropraktyka:


symptoms which may indicate a spinal problem

In general, signs of pain from a spinal problem include:

    * Facial expression of apprehension of pain - a frowning, worried look.
    * Wringing the tail and lying the ears down flat. Swishing of the tail.
    * Sensitivity of parts of the neck or body or back to touch, or being brushed.
    * Refusal or unwillingness to perform, including refusal at jumps.

Signs of upper neck, poll and jaw (tempero-mandibular joint) problems include:

    * Head tossing or nodding under saddle or even in the paddock.
    * Unpredictable behaviour .
    * Being touchy around the ears. May not be able to touch the poll in bad cases.
    * Running out on corners in races or alternatively running in towards the rail.
    * Frequent yawning or jaw opening.

Signs of wither and mid back problems include:

    * Tenderness to touch and brushing,
    * Exaggerated and frequent flicking of the skin over the wither.
    * Dipping the back when pressed over the saddle contact areas.
    * Signs of saddle soreness (see later).
    * Loss of muscle over the saddle area.
    * Going down in the back when being mounted.

Signs of girth pain resulting from jammed up withers/thoracic vertebrae include:

    * While being girthed – worried look and putting the head up or most commonly attempting to bite the handler whilst being girthed, or in more extreme cases, frantic, uncontrollable bucking or pigrooting after being girthed. Sometimes, instead of bucking etc, the horses collapse to the ground on fastening the girth.
    * Exacerbation of other problems, such as head tossing and nervousness.
    * Resistance to leg aids.
    * Grunting while being girthed or being ridden, especially when going down hill.
    * Initial refusal or resistance to moving forward.
    * Inflating or “blowing up” the chest while being girthed.
    * Sensitivity of the skin and muscles behind the elbow and including the pectoral muscles.  Often there is also increased sensitivity of the skin and muscles at the highest part of the wither .
    * Shortened foreleg stride, especially on tight corners and going downhill.
    * Decreased ability to stretch out at the end of a race. Often tend to “jar up”.
    * Foot problems: as a result of restricted muscle action at the top of the shoulder blade and in some cases, of the triceps.

Signs of lower back and pelvic or sacro-iliac problems include:

    * Favouring one hind leg when standing, and continually shifting from one leg to another.
    * Gait short and/or stiff in one or both hindlegs.
    * Locking or clicking patellas (kneecaps) This is the most common source of clicking coming from the back legs.
    * Hindleg lameness.
    * Tightness of one side of the rump and skin tenderness over the rump or above the tail.
    * Lugging or hanging.
    * Tying up or fading in races.

Back and neck problems may also cause changes in muscle coordination and flexibility that affects the ability of the horse to perform.

Things that are seen of this nature include:

    * Lack of coordination of gait.
    * Stiffness when coming out of the stall.
    * Stiffness in sideways movements of the neck or back.
    * Muscle wastage over the back, rump or neck.
    * Rope walking or plaiting.
    * Shortened stride in one or two limbs.
    * Inability to engage the rear quarters.
    * Inability to lengthen the top line.
    * Being above the bit or not coming onto the bit.
    * Lameness.
    * On one line or pulling on one rein.
    * Gaiting so that the rider cannot sit centred on the horse.
    * Not using the back ie leg movers.

Nerves to the skin are often affected with back problems. This can cause hot or cold spots, local  itchiness, with unusual body or tail rubbing, and patchy sweating.


oraz przyczyny:

causes of spinal problems in horses

Saddle Fit  |  Hoof Length, Balance + Shoeing  |  Dental Care  |  Behavioural Problems

więcej tutaj: http://www.spinalvet.com.au/spinal_horses_causes.htm
Zu   You`ll ride my rainbow in the sky
03 kwietnia 2009 22:26
ja laik więc ośmielę się zapytać 😡-jakie jest prawdopodobieństwo że coś pójdzie "nie po myśli"? jutro wracam z koniem z kliniki i chciałabym wezwać panią Olgę, jednak wolałabym na klinikę nie wracać w najbliższym czasie  😉 Ile "urlopu" robimy po takim nastawianiu/ masażu?
No to mi wyszło, że musze wziąć kogoś od pleców. Wezme chyba jednak swojego weta, może zrobić zdjęcia też jakby trzeba było, bo mnie po prostu obecnie nie stać na Olge Kuleszę 🙁 Chyba, że nazbieram ekipe chętnych z Wrocławia...
zu-
ale to bardzo ciezko powiedziec jakie dostaniesz zalecenia 😉
Diakonka   Jestem matką trójki,jestem cholerną superwoman!
04 kwietnia 2009 07:55
Zu ja mam 3dni stępować z koniem w ręku. a potem wsiadać. ale u nas nie było dużego problemu z plecami.
a my dwa tygodnie pracy na lonzy 😉
Lotnaa   I'm lovin it! :)
04 kwietnia 2009 22:51
Na zachodzie chiropraktykę stosuję się niemal tak powszechnie jak kowala czy końskiego dentystę (oczywiście w zależności od potrzeb).
Koń przestaje skakać, nieregularnie się rusza, krzyżuje w galopie, cokolwiek co w sposób oczywisty nie wynika z problemów kopytowo/stawowo/ścięgnowych - fizykoterapeuta/backman jest człowiekiem pierwszego kontaktu.

Kiedyś już się rozpisywałam, jak bardzo w nich wierzę, po prostu widziałam bardzo wiele koni, którym pomogli (a które były nieraz bezskutecznie diagnozowane i, o zgrozo, leczone przez wetów przez wiele miesięcy, o rachunkach wystawianych przez owych wetów nie wspominając).

Tak więc polecam jak najbardziej.

Kiedyś pewna pani bardzo namawiała mnie do nauki w tym kierunku, opowiadała, jak dzwonią do niej jacyś szejkowie z Arabii Saudyjskiej, fundują lot i pobyt w 5* hotelach, żeby "rzuciła okiem na ich konie". Ach, szkoda że taka stara jestem i jakoś nie czuję się na siłach żeby zaczynać cokolwiek od zera. Ale jej styl życia bardzo by mi odpowiadał. Sądząc po samochodzie, jakim przyjechała, raczej na brak finansów nie może narzekać  🙄
ja laik więc ośmielę się zapytać 😡-jakie jest prawdopodobieństwo że coś pójdzie "nie po myśli"? jutro wracam z koniem z kliniki i chciałabym wezwać panią Olgę, jednak wolałabym na klinikę nie wracać w najbliższym czasie  😉 Ile "urlopu" robimy po takim nastawianiu/ masażu?

To nie jest żadne nastawianie, ciągnięcie na siłę, nie dokonuje się tu żadnych inwazyjnych czynów - więc nie jest tak, że "przyjdzie, szarpnie, coś chrupnie" i koń do reperacji. Taki masaż ma poruszyć wszystkie, nawet malutkie, stawiki. "Nakarmić" system nerwowy.

U nas dr Kulesza pomagała, kiedy koń miał problemy z powodu szpata: oszczędzał słaby staw, usztywniał  się  w różnych, odległych od samego źródła problemu, miejscach. Bardzo dobrze te masaże robiły koniowi. Choć nie były przez cały czas super przyjemne - pamiętam choćby protesty przy stawach biodrowych (fakt, to były miejsca najbardziej pospinane). Od razu było widać inny, luźniejszy sposób poruszania się.  Była wręcz różnica bezpośrednio "przed" i "po" w takim po laicku wyczuwalnym napięciu mięśni (np. szyi).

U innego konia ze stajni (osiemnastolatek, użytkowany rekreacyjnie), zmianę podczas jazdy sygnalizowały nawet osoby, które nie miały pojęcia,  że koń był w międzyczasie masowany. Ot, dziwiła  je  nagła  większa miękkość, brak uciekania z plecami, głową. Czyli pozytywne wrażenia  to nie tylko wrażenia zbajerowanych właścicieli  koni 😉

Ogólnie - zdecydowanie polecam.

A, myśmy też po masażu mieli z reguły zaordynowane kilka dni spacerów w ręku.
Pyza   Czego nie zabrania prawo, zabrania wstyd. - Seneka
07 kwietnia 2009 20:44
Moge dorzucic swoje doswiadczenie z chiropraktyka.
Moj kon przestawil sobie krzyz. Na poczatku nie wiedzialam co sie stalo dokladnie, procz faktu, ze wygladal beznadziejnie -  chodzil caly sztywny, a po jakims czasie nie chcial sie ruszac w ogole. Ola, moja trenerka polecila mi Olge Kulesze, ktora przyszla, pomacala, wymacala, pougniatala i powiedziala co sie stalo. Rivaldo teraz dochodzi do siebie i jest coraz lepiej 🙂
na początku maja ma do mnie przyjechać Pani Olga, dobrze by było zorganizować jakąś większą grupę koni do masażu (rozłożenie kosztów). Jestem z okolic Poznania, czy byłby ktoś chętny? zapraszam na PW  🙂
Ja niby nie mialam problemow, a korzystalam z uslug... I ciagle bylo cos do naprawy 🙂 No i ja sama ze swoimi plecami tez sie podstawialam 🙂 Wciaz bede korzystac z takich uslug, ale mam zaufanie tylko do jednej dziewczyny

POLECAM
Lotnaa   I'm lovin it! :)
10 kwietnia 2009 14:38
No i ja sama ze swoimi plecami tez sie podstawialam 🙂


Oj ja też, dysk miałam przesunięty bardzo, nie mogłam się przewrócić na drugą stronę w łóżku, ból niesamowity. To co zrobił pewien pan (zresztą było to w stajni, kazał mi się położyć na jakiejś derce  😁 ) było dość przerażające, na szczęście miałam do niego 100% zaufania, bo ktoś mógłby pomyśleć że chciał mi kark skręcić  😉
Ale ulga niesamowita, nie dziwię się więc, że konie mają takie błogie miny jak je młotkiem po kręgosłupie walił  😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się