Zapiaszczenie

Ciekawska , mam 7 koni, ten jeden jest nowy, a  ten co je korzenie to ok 6 koni które mam kilka lat.
Także może mi powiesz skoro jestes chetna w radach, co ja mam takiego zrobic zeby płaczu nie było?
Bo ja odpiaszczaniu koni przeciwna nei ejstem, ale nie mam zamiaru zabrac ich do domu i karmic przy stole, zeby nawet ziarko piasku sie nie dostało do ich jakze delikatnych przewodów pokarmowych.

Własnei o takeij paranoi pisłam w pierwszym poście.

Slojma, ja nie mówie że konie się nie zapiaszczają, tylko że przesada jest nie puszczanie konia na trawe żeby sie nie zapiaszczył.

Mam nieodparte wrazenie ze od 3 postów pisze to samo...... 🤔
spoko, jak Ci sprawia przyjemnosc patrzenie, jak Twoje konie palaszuja korzonki z piachem to na zdrowie!
wszak nic im sie przeciez nie dzieje  🍴
nie masz ich karmic przy stole i myc owsa, ale mozesz im pomoc w ten sposob, ze ograniczysz spozywanie korzonkow z piachem. juz ktoras osoba z rzedu Ci pisze, ze moze to sie skonczyc zapiaszczeniem i byc moze zgonem konia. tym bardziej, jak masz w stadzie takiego osobnika, ktory uwielbia korzonki. ale Ciebie to przeciez nie dotyczy... 🍴
dzisiaj rozmawiałam z vetem z SGGW - były robione badania czy zapiaszczenie powoduje kolki - wynik negatywny. Co czyni kolki jeszcze bardziej tajemniczymi 😤. Wydaje mi się, że piach  jest wszechobecny, przede wszystkim w sianie. Mój koń wypluwa trawę, jeśli ucapi ją z korzonkami, chyba nie jest wyjątkowym egzemplarzem pod tym względem. Niemniej, podaje regularnie preparat odpiaszcząjący. Nie zaszkodzi, może pomoże.
julia sorry ale trudno sie nie irytowac skoro po 20 wpisach potrafisz tylko oceniac ze zamykam konie w boksach na cala dobe. to chyba swiadczy o fakcie ze albo nie czytasz ze zrozumieniem albo stosujesz jakas dziwna logike - Twoja sprawa.

Fakt jest taki że "mądry Polak po szkodzie", ale mam nadzieję że nie będziesz musiała tego doświadczyć :/
Ciekawska, nie chce byc nie miła ale przyczep sie do kogoś innego, a na mnie najwyzej TOZ naślij....
nie mam zamiaru trzymac kona w zamknietym boksie w 23 h bo na dworze zje korzonki...................................
moje konie mają mało okazji do zjadania korzeni, bo w sezonie maja trawe i nie byle jaką, a poz sezonie maja goły padok i jedzą na nim siano.
(nadal pisze to samo, nie wiem czy to ja mam problemy ze zrozumieniem czy jakas Ciekawska ktora uwaza sie za najmadrzejszą a najwieksze absurdy pisze.)

Ga, ja zadalam pytanie, dla potwierdzenia twoich teori, po prostu na forach bywa tak ze mnóstwo ludzi pisze to samo a w rzeczywistosci tak nie robią, więc zapytałam jak to jest u ciebie. Nie neguje twoich postepowan. Ale to co proponuje mi Ciekawska i nazywa dobrą rada to lekka przesada.


A teraz do rzeczy.  Nie jestem laikiem ani w utrzymaniu koni, ani w jeździectwie, ani w weterynarii.


Ciekawska, nie jestes czasem nowa na tym forum?
Bo chyba nie do końca wiesz na czym dyskusja na forum sie opiera.
Jako osoba z szerokim doświadczneiem w zakresie weterynarii koni, zwłaszcza kolek  na róznym tle i nie koniecznie we włąsnej stajni, poddałam temat zapiaszczenia dyskusji, bo absolutnie nie pytam o radę!
... ale dyskusje prowadze z Ga, no i Grace, której dziekuje za cenne info.
I czekam na kolejne ciekawostki......racjonalne.
julia, Ale nikt nie każe Ci trzymać konia 23 godziny w boksie.

Napisałaś, żeby nie przesadzać z tym zapiaszczeniem i zabrzmiałaś po prostu tak, jakbyś myślała, że Twoich koni takie schorzenia nie dotyczą, podczas kiedy to może dotknąć każdego konia; oraz tak, jakby odpiaszczanie koni było jakimś bezsensem i nadwrażliwością właścicieli. I tu wsadziłaś kij w mrowisko w temacie o zapiaszczeniu, po prostu. I o to chodzi ludziom, którzy z Tobą tu teraz rozmawiają. 🙂

[quote="julia"]żeby zapiaszczyc konia trzeba by mu ten piasek z owsem dawac i to w konkretnej ilosci, a i tak większość koni sobie z tym poradzi.[/quote]
Ach, tu jak zwykle, różne konie są. Przykładowo, jeden dostanie kolki od kawałka jabłka podanego w nieodpowiednim czasie, a drugi zeżre starego gumiaka i nic mu nie będzie. Jeden się zapiaszczy, drugi się nie zapiaszczy.
Wątpię, żeby np. Archeo po tym co przeżyła z zapiaszczeniem, pozwoli, żeby jej koń szamał sobie korzonki w najlepsze... A z tego co opowiadała, jej koń wcale nie dostawał kilograma piasku razem z owsem tylko jadł właśnie te nieszczęsne korzonki [było tak? Żebym teraz nie pokręciła. 🙂 ]

[quote="julia"]Ga, nie chodzi mi by porównywac dzisiejsze a pierwotne warunki zycia koni, tylko o to ze to nadal zwierzę roślinożerne.......co więc zjadanie pisaku/ ziemi wraz z trawa jest dla niego dość naturalne.[/quote]
Też raczej nie do końca. Tzn, nie jestem, pewna, ale... rozchodzi się o to, że żaden koń w "naturze" nie był zmuszony do jedzenia korzonków. Po prostu konie, jak już swoje wygryzły, to poszły jeść gdzieś indziej, gdzie jedzenie było fajniejsze.
Na padoku [obojętnie jakiej wielkości....] koń jest zmuszony jeść te korzonki. Po prostu. Chyba, że da się mu siana/zmieni mu się padok tak, żeby nie musiał ich jeść.
Mój koń korzonków nie zjada, bo ma ciekawsze rzeczy do jedzenia. A to krzaczek, a to gałęzie, sama mu z resztą gałęzie choinek targam, żeby sobie ogryzł.
A... profilaktycznie odpiaszczam. 🙂 Nasionkami. Naturalnymi. Poleconymi w tym wątku z resztą. Nie wydaje mi się, żebym przesadzała w tym wypadku.

[quote="julia"]moje konie mają mało okazji do zjadania korzeni, bo w sezonie maja trawe i nie byle jaką, a poz sezonie maja goły padok i jedzą na nim siano.[/quote]
No więc właśnie, jest fajnie. 🙂

ps. nie odbierz mojego postu jako atak czy coś...
Sankaritarina było dokładnie tak jak piszesz 🙂.
julia nie chodzi o to żeby trzymać konia cały dzień zamkniętego w boksie i myć mu papu (dla mnie jednym z priorytetów przy wyborze stajni jest wietrzenie konia przez jak najdłuższy czas).
Tylko o to żeby zminimalizować ryzyko.

U mojego problem pojawia si po zimie. Jesienią nie przegryza się przez padok ale jak tylko puści mróz  😵
Dlatego do tej pory od dwoch lat dostaje w tym czasie kaganiec. Jeszcze nie wiem co zrobię w tym roku. Konie dostają siano obiadowe na padok. Jak go puszczę w kagańcu to nie będzie zachwycony.

Odnośnie postu Grace mój koń do szpitala pojechał z objawami kolki, na miejscu już po otwarcuiu znaleziono duuużo piasku.
incognito   W życiu należy postępować w zgodzie ze sobą.
01 listopada 2011 08:11
Ja podaje preparat do którego link podałam i mam nadzieje, że jednak w jakiś sposób pomaga, bo nieuniknione jest zjadanie piachu przez konia, który chodzi na padok.
no może z tym wiadre piachu z owsem, lekko przegiełam, ale jestem przewrazliwion a na punkcie uczłowieczania, wydelikacania i obierania koniom ich naturalnej koniowatości sugerując sie ich rzekomym dobrem.

W innych wątkach wypowiadacie się na temat pozytywnych wpływow przebywania konia jak najdłuzej na dworze, a tu nie którzy wręcz uwazają odwrotnie.

Ja moge powiedziec ze konie radza sobie, jezeli maja odpowiednio zbilansowane dawki pokarmowe, duzo siana, i wszelkie witaminy i mikroelemnty, nie będą dozywiac sie korzeniami, a jesli je wykopują to bardziej z nudy, zwłaszcza zaraz po zakończeniu sezonu pastwiskowego.

Dlatego dostaja siano na padoku, ale.......jest tu klilka osob które ograniczają koniom mozliwosc zjadania piasku, a co z resztą świata?
Mało kto ma warunki umozliwoajace bezpieczne tzrymanie koni, bez pisaku który moze zostac zjedzony.....Jesli ktos ma ziemie piaszczyste to łatwo pozbyc sie roslinnosci, ale na lepszych ziemiach juz nie i co wtedy?

I przełom zimy i wiosny, kiedy stopnieje snieg i odsłoni mase wschodzacej roslinnosci? Nie wypuszczac koni wogóle?
A kolki i tak bedą.... z braku ruchu.....

Ja myśle ze odpiaszczanie jest ok, ale przesadzanie  z ograniczaniem koniom wolnosci juz nie.
Tak samo jak często słysze tekst :" dajesz koniom siano z ziemi?" "nie boisz sie zapiaszczenia?"

Boje sie, ale nalezy pamietac ze koń to przedewszytskim koń, ja mam w przewadze konie prymityne, a te chyba najlepiej sobie radza z takimi sprawami....Konie ogólnie oddzielają doskonale to czego zjeśc nie chcą ,większe zagrozenie zapiaszczeniem jest u koni nie dożywionych, gdzie szukaja one nie tylko pożywienia w ziemi, ale równiez mikroelementów które sie w niej znajdują.

Dlatego tzreba zachowac zdrowy rozsądek, a wy piszac w tym temacie, musicie wziac pod uwage ze to forum czyta wiele ludzi, nie którzy nie piszą, a naśladują, wiec potem sa konie co nie dostają siana bo w sianie jest piach, itd.

Dokłądnie o to chodzi żeby nie przeginać w żadną stronę.
Wiosna i kiełowanie są niestety faktycznie najbardziej niebezpieczne.

A co do koni prymitywnych to faktycznie coś w tym jest że są bardziej wytrzymałe. Z moją kobyłką w klinice stała 26-latka konik polski, która była o wiele bardziej zapiaszczona ale z powodu wieku srach był ją zoperować... i zdecydowanie lepiej sobie radziła. Oczywiście udało jej się bez operacji i po ilku dniach wyszła z kliniki zdrowa.
ponawiam prośbę do osób , które podają nasiona babki płesznika bezpośrednio do karmy  i mają już w tym doświadczenie- czy prawidłowe będzie podawanie tych 60 gr dziennie, rano 30 gr, wieczorem 30gr i tak przez 7 kolejnych dni ?
Zastanawiam się, czy podobne działanie do nasion babki będzie miał mielony len, np. taki.
Jakiś czas temu ktoś używał tego w domu i trochę mi zostało. Myślę też nad ewentualnym sposobem podania, może po prostu zagotować to w wodzie aż zrobi się glut i lekko ostudzone podać na paszę. Jeśli nie, to rozejrzę się za nasionami babki, bo niestety gołej ziemi już u nas sporo  🙄.
efeemeryda   no fate but what we make.
16 maja 2012 10:32
Odkopuje wątek, chciałam zapytać jakie preparaty na odpiaszczanie możecie polecić oprócz pectosillum? Słyszałam, że jest jakiś środek za 70zł, ale niekoniecznie konie chcą go jeść ze względu na konsystencję (niestety nie pamiętam dokładnie o co chodziło). Moja jest wszystkożerna więc chętnie kupię ten tańszy, niestety nie potrafię go znaleźć.
efeemeryda ja będę kupować ten: http://podkowa-liny.pl/produkty.php?kategoria=14&lang=pl mieszanka oczyszczająco-odpiaszczająca
Cintra, ja nim robiłam. Jedynie kobyła nie chciała jeść. Nawet jak dostawała z jabłkiem to wybierała i granulat zostawiała...
efeemeryda ja stosuję ten: http://sklep.bergo.pl/goldlabelequilax-p-1883.html i jak na razie, wszystko jest w porządku. Koń średnio chce to jeść, ale jak jest dobrze wymieszane z owsem/paszą, przełknie, nie wiedząc kiedy 😉

W ogóle miałam spore problemy z zapiaszczeniem, bo piach był w rzeczy niemożliwej do "odstawienia", mianowicie w owsie dawanym koniom w mojej stajni  🤔wirek: , skończyło się na zakupie własnego owsa, podawaniu oleju lnianego i preparatu z linku powyżej, i działa. Olej również wspomaga trawienie i wydalanie, a dzięki swojej konsystencji, "wiąże" piach 😉
xxmalinaxx, a jakie były objawy zapiaszczenia?
Ja dawałam ten: http://www.tofivet.pl/pl/o/CORTAFLEX-Sand-Out-Pellets-22-kg
. Jest droższy od Pectosyllium ale jest go więcej i jest wydajniejszy. Kiedyś to liczyłam i cenowo wyszło taniej.
Albo o prostu kupić nasiona babki płesznika - wychodzi najtaniej.
Zresztą to i tak wszystko podobno według najnbowszych badań nie działa 🙁
Najlepiej przepychać notorycznie sianem.
epk kolkowe... Niestety.
Ja skarmiłam odpiaszczenie Podkowy, koń jadł normalnie, dawka krótsza do dawania, różnica cenowa między innymi preparatami przepaść, można sobie lekką ręką pozwolić na częstsze odpiaszczanie.
Podbijam: jakie skutki powoduje podawanie odpiaszczacza? zaobserwowaliście  rozwolnienia lub jakieś objawy kolkowe? czy można podawać odpiaszczacz wraz z kuracją na wrzody? który najlepszy dla delikatnego konia? kobyła aktualnie jest po przytkaniu okrężnicy, oczyszcza sie siemieniem lnianym, powodem jest albo zapiaszczenie albo wrzody więc muszę zastosować obie kuracje zanim sytuacja się powtórzy...
Podbijam: jakie skutki powoduje podawanie odpiaszczacza? zaobserwowaliście  rozwolnienia lub jakieś objawy kolkowe?

Podawałam różne i nigdy nie było żadnych niepokojących objawów.

(dla uściślenia: podaję dwóm koniom, dwa razy do roku).
tez podaje regularnie pectosyllium i nigdy zadnych kolkowych objawow nie bylo podczas podawania

Podobno przy zbyt dużym zapiaszczeniu (głupie pojęcie ale nie wiem jak to inaczej ująć) preperat odpiaszczający może zrobić bardzo twardą grudę, która będzie miała problemy z przedostaniem się, ale szczerze mówiąc nigdy o takiej sytuacji nie słyszałam.
Zresztą po to się odpiaszcza regularnie, żeby tak wielkich złogów nie było.
Co do stosowania z lekami na wrzody to nie mam pojęcia ale odpiaszczacz tworzy pewnego rodzaju osłonę i jest w konsystencji żelu więc ja osobiście miałabym obawę że leki na wrzody nie będą działać, ale w tej kwestii poleciłabym poradzić się weterynarza.
Moja też miała przytkaną i 2 x przekręconą okrężnicę ale nie było podejrzeń wrzodów więc podczas pobytu w klinice podawany był środek o którym w tym wątku pisałam. Koń był po 2 operacjach i miał nadal czasem bóle, ale przyczyna była już znana więc ten środek traktowany był jako pewnego rodzaju wsparcie. Na początku w mniejszych ilościach niż napisane jest na opakowaniu, żeby się spokojnie oczyściła.
mam podejrzenie zapiaszczenia lub wrzodów. w pierwszej kolejności będę odpiaszczać, potem albo kuracja na wrzody albo pronutrin tylko osłonowo. Wet nie zalecił kuracji leczącej tylko zapobiegawczą ponieważ nawet jeśli koń ma wrzody to początkowe stadium w  niewielkim stopniu, stąd też brak diagnozowania przez gastrokopię (głupi jaś zrobi jej więcej szkody niż w leki wrzodowe)...
escada, zamiast pronutrinu proponuję Gastro z Nutri Horse. Oparte na tym samym praktycznie składzie, też działanie osłonowe - a miesięczna kuracja kosztuje niecałe 200zł 🙂. Ja dodatkowo postanowiłam dodawać kredę pastewną do posiłków - w ramach obniżania kwasowości.
a pronutrin jak się dawkuje? 3,5kg kosztuje 320zł, ale ani słowa w opisie o dawkowaniu.

epk trzymasz na tym gastro cały czas? czy dajesz np przez miesiąc co jakiś czas? mam ogólny problem jak zmienić teraz jej żywienie. Czytałam, że owsa w diecie nie może być za dużo, że odpadają pasze melasowane, za to polecane są sieczki, pasze bezowsowe oraz właśnie kreda... Aktualnie jadła 2kg owsa i 1kg paszy hyppolita reform g dziennie, plus siano i trawa, z dodatków tylko biotyna i czasem olej, siemie. a teraz to nie mam pojęcia jak ją karmić pod kątem ewentualnej tendencji do wrzodów  😵


mam nadzieję, że osłonowe wystarczą i obejdzie się bez omeprazolu. z tego co wiem w niektórych przypadkach bardzo lekkich zmian wrzodowych wystarczy podawać preparaty osłonowe i starać się obniżyć kwasowość jedzenia.
epk miesięczna kuracja w jakim sensie? Podawanie przez cały miesiąc całej dawki?
Ja uzywam http://www.tofivet.pl/pl/o/CORTAFLEX-Sand-Out-Pellets-22-kg starcza na 2,5 kuracji (kuracja tygodniowa)
escada, nie, nie trzymam. Podawałam przez miesiąc - w sumie to był trochę test, jak w Twoim przypadku - czy zadziała coś przeciwwrzodowego, żeby nie robić gastroskopii (na chwilę obecną trzeba by wywieźć rudego na kliniki a to mi się średnio uśmiecha). Teraz będę podawała kredę pastewną, bo reakcja była pozytywna - więc trzeba się spodziewać, że te wrzody tam są. Zamierzam jednak raz na jakiś czas podawać lek (a nie dodatek osłonowy) - Nutri Labs Acic Protect : http://www.fuetternundfit.de/Pferde/Nutri-Labs/Nutri-Labs-AcidProtect.html
To jest już lek, a nie działanie tylko osłonowe. Moja wetka mówi, że daje bardzo dobre efekty kuracja tym.

A co do Pronutrinu - dawkowanie 50g na 100 kg konia, czyli u mnie 300 gram dziennie, opakowanie za 260zł starcza na 12 dni. Trochę słabo, jak mam to dawkować osłonowo, bo lek jako taki to to nie jest.
Nutri Horse Gastro starcza mi na 25 dni za 190zł. Różnica jest dość znacząca.


Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się