Powietrze pachnie jak malinowa mamba, czyli JEST FAJNIE

w piątek wieczorem zdejmą mi gips. nareszcie, dłużej bym nie zdzierżyła. 6 tygodni to jednak dużo czasu.
xequus   Miłość na dwa serca i sześć nóg...
10 stycznia 2011 11:26
ankers, znam ten ból 😉 w wakacje miałam nogę w szynie  😉


U mnie też jest fajnie nawet pomimo tego, że uwielbiam sobie mieszać w życiu 😉
niby jest źle, ale obecnie jest mi dobrze 😉
chyba serio najbardziej pasuje do mnie "carpe diem", bo jak myślę o przyszłości to się dołuję i mam wahania humoru 😉
trzynastka   In love with the ordinary
12 stycznia 2011 01:02
Powoli idę do przodu.
Mam cudownego chłopaka i sesję. 😍
Czyli czas na myślenie i smuty, mam praktycznie tylko na kilka minut przed zaśnięciem. 
Ogłowie pasuje - a bardzo się bałam, bo ogłowia nie da się zwrócić.. A ze sprzedażą też ciężko  🍴
Za 9 dni jadę do chłopaka, i spędzamy 2 tygodnie razem  😍
Teli   Koń to zwierzak. Animal.
Rży i wierzga. Patrzy w dal.
Konstanty Ildefons Gałczyński

14 stycznia 2011 13:42
Jest fajnie!! Za dwadzieścia minut lecę do domu, dzień w pracy zleciał mi bardzo szybko, moje siodło się robi, miło jest być docenianym zawodowo, życie uczuciowe toczy się w dobrym kierunku, od rana dostałam mnóstwo życzeń, a to tylko dlatego, że mam dziś urodziny. I jeśli tylko koń mój będzie zdrowy, to nie tylko powietrze będzie pachniało, malinowo, ale i smakowało.
Teli wszystkiego najlepszego! Spełnienia marzeń, zdrówka dla konia i żeby zawsze było tak fajnie jak jest teraz  :kwiatek: albo nawet lepiej  😉

A u mnie też fajnie- wybieram się do Londynu za miesiąc  💘 już nie mogę się doczekać...
Mogę się tu pochwalić moim dzisiejszym osiągnięciem? Dostałam pierwszą w życiu jedynkę i mam z tego powodu bardzo dobry humor.  😁 Do tej pory udawało się zawsze wyciągnąć na 3, ale niestety matematyka w LO pokonała. Chociaż biorąc pod uwagę fakt, że mam lekcję z psorką, która jest przodownikiem pracy w stawianiu jedynek na koniec roku, to i tak nie idzie mi aż tak źle.  😉
Teli   Koń to zwierzak. Animal.
Rży i wierzga. Patrzy w dal.
Konstanty Ildefons Gałczyński

14 stycznia 2011 22:54
baffinka,  dziękuję. I zazdraszczam Londynu.
okwiat   Я знаю точно – невозможноe возможно!
14 stycznia 2011 23:22
baffinka pozdrów Londyn, ja również zazdroszczę, ale ciągle trzyma mnie przy życiu myśl, że jeszcze nie raz tam będę  😉

Wątek dopiero co odkryłam, Edytka  👍 za założenie  🙂

Ja mimo bardzo nieudanego Sylwestra oraz pierwszego dnia nowego roku + biorąc pod uwagę naprawdę ciężkie przyszłe 2-3 tygodnie na studiach, jestem straaasznie szczęśliwa  😅 Kucyk pracuje ostatnio bardzo dobrze, dostał ostatnio pochwałę i zasugerowano nam, że można by w sumie już jakieś zawody jechać. Poza tym kucyk zrobił swoją pierwszą lotną  🙂 A tak poza sprawami końskimi to przez weekend mam napisać mój pierwszy w życiu artykuł, w dodatku po rosyjsku! który po korekcie osoby bardziej ogarniętej, trafi do rosyjskiej gazety!!!  😜
Ja mimo bardzo nieudanego Sylwestra oraz pierwszego dnia nowego roku + biorąc pod uwagę naprawdę ciężkie przyszłe 2-3 tygodnie na studiach, jestem straaasznie szczęśliwa  😅 Kucyk pracuje ostatnio bardzo dobrze, dostał ostatnio pochwałę i zasugerowano nam, że można by w sumie już jakieś zawody jechać. Poza tym kucyk zrobił swoją pierwszą lotną

Kaprikorna masz na mysli? To podrzuc jakis film Kapri (a ona mi), bo bardzo jestem ciekawa.

Ogolnie w klimacie watku:  jest weekend, nie musze isc do laboratorium ani jutro ani pojutrze, i pojade sobie bez pospiechu do stajni w niedziele. Czyli jest fajnie.
okwiat   Я знаю точно – невозможноe возможно!
14 stycznia 2011 23:42
mhm, zgadza się - Kaprikorna 🙂 niestety filmów żadnych nie mamy, bo i kamerzysty brak  😁
Jeśli kiedyś tylko uda się coś nagrać i będzie to wyglądało tak samo fajnie jak się to czuje, to na pewno wrzucę coś nawet na voltę  🙂
Lotnaa   I'm lovin it! :)
17 stycznia 2011 09:01
Wiecie co?
Czasem poznaje się jakiś ludzi, łącznie z tym najważniejszym dla nas człowiekiem, i nagle wszystko staje się proste.
I nagle pojawia się spokój i wiara w to, że wszystko będzie dobrze.
I jest to tak niesamowite uczucie, że czasem się tylko boję, żeby się nie obudzić; boję się, czy to na pewno jest prawda.

Polecam "Sekret" i te klimaty.
Ja ostatnio uwierzyłam i zauważyłam działenie prawa przyciągania, i zwala to niemal z nóg  😀
Przede mną cały tydzień zabawy w dom z facetem 🙂 Mamy już parę fajnych planów i nie mogę się doczekać jego sprowadzki 🙂 Poza tym mam wielką motywację do jazdy i kocham mojego konia 😀 Potrzebowałam tego od dawna.
A ja dzisiaj pierwszy raz w życiu zarezerwowałam bilet na busa  😁
Lotnaa, znam to🙂 i Sekret i jego działanie (nieświadomie całe życie przyciągałam fajne rzeczy, więc teraz, znając teorię mogę przyznać że działa i to bardzo!🙂 ) i znam to uczucie, kiedy się wie, że będzie dobrze🙂 świetna sprawa🙂

a ja w ramach dzielenia się szczęściem napiszę, że mam naprawdę cudownego faceta, po raz pierwszy czuję się naprawdę zaangażowana w związek, ba, po raz pierwszy w życiu robię się o kogoś zazdrosna😀 i jest to niesamowite uczucie🙂 W sobotę mieliśmy naszą pierwszą rocznicę🙂 a ja już się nie mogę doczekać kolejnych!🙂 Kocham i jestem kochana - jest coś piękniejszego?🙂
Lotnaa   I'm lovin it! :)
17 stycznia 2011 10:46
Breva, dokładnie, jest w tym trochę (hm, więcej niż trochę) magii  😀
I jakie to fajne uczucie, jak jest fajnie  😉
Słońce wyszło! 🙂

Konisko mnie miło zaskoczyło, weekend w szkole zleciał szybko, choć nie bez problemów, ale mimo wszystko jest jakoś pozytywnie 🙂

Czyżby wiosna się zbliżała? Mam ochotę na rowerek 😀

a za jakiś miesiąc jedziemy z facetem na wczasy na kilka dni odpocząć, bo we wakacje nie daliśmy rady 🙂
😀 skończyłam pisać rozdziały teoretyczne pracy magisterskiej, załatwiłam zaliczenie praktyk na studia eeeehhh 🙂 o 80% stresów mam mniej 🙂
a ja dzis znalazlam portfel z dosc duza kasa i oddalam go wlascicielce! usmiech i wdziecznosc... bezcenne 🙂
okwiat   Я знаю точно – невозможноe возможно!
18 stycznia 2011 19:06
mery  👍
grast- dziś słońce też wyszło  🙂 uśmiech od ucha do ucha  😍
Wracam po chorobie do życia, aah 💘
Byłam  u konia, poczyściłam, nakarmiłam. Ludzi w stajni i było sporo i fajnie ich było wszystkich zobaczyć 😀
A ja dzisiaj załatwiłam sobie wyjazd w góry, na ferie z moimi najlepszymi, kochanymi ludkami, cieszę się jak głupek, kilka dni z nimi i jeszcze po prawie 2-letniej przerwie (złamana noga, problemy z kolanami) pojeżdżę na nartach 😅 😅 😅
włąśnie z prop. 2 na semestr z matmy zrobiło mi się 3  😅 jest cudnie!  😀
arivle   Rudy to nie kolor, to styl życia!
26 stycznia 2011 18:16
A u mnie jeździecko sypie się wszystko po kolei, dawno tak źle z moim koniem nie było. Mamy nie wyjaśnioną kulawiznę, która może być wszystkim, podejrzenie RAO i co tam jeszcze, ale doszłam ostatnio do pewnego bardzo ważnego dla mnie wniosku.

Mogę nawet do końca świata nie wsiadać na Legendę i tylko stępować ją w ręku, ale i tak mam najpiękniejszego i najcudowniejszego konia na świecie.  😍

Wrażenie pogłębiło się dzisiaj jeszcze bardziej, jak wsiadłam na konia znajomego i na swojego patrzyłam przez całe 40 min. z innej perspektywy.
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
26 stycznia 2011 19:24
Kto dodał tego demota? 🙂
arivle   Rudy to nie kolor, to styl życia!
26 stycznia 2011 19:32
Czy on na prawdę musi się pojawiać w KAŻDYM wątku?  🙄
Myślę, że po tylu dodaniach go na re-voltę, autor by się przyznał.
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
26 stycznia 2011 19:34
Dziwne, bo jakoś nie widziałam nigdzie tego demota. Nie siedzę w każdym wątku, bo nie mam takiego obowiązku.
arivle   Rudy to nie kolor, to styl życia!
26 stycznia 2011 19:38
Jara, to nie jest personalnie do Ciebie, po prostu gdzie nie wejdę, czy tu czy na końskich to pojawia się ten sam demotywator  🤔wirek:
Małymi krokami wychodzi słońce ,a więc od nieszczęśliwego 16.01.2010 wczoraj zasnęłam pierwszy raz normalnie ,mam nadzieje że tak zostanie .Od 23.01 nonstop miałam gorączkę i zapalenie oskrzeli .
Dziś jest lepiej ze mną ,ale mój syn wylądował w łóżku .Po prawie 2 tyg. mojego chorobowego w domu i w stajni jest totalna katastrofa ,nie wiem kiedy to ogarnę ale będzie dobrze ,zwerbowałam koleżanki do pomocy  😁 
Moja klacz przejęła role ogiera i teraz ona rży jak mnie usłyszy .Bardzo mnie to podnosi na duchu ,bardzo mi tego brakowało .Najważniejsze, że zaczęłam wierzyć w swoje siły ,dam rade i najważniejsze że żyje .
Lotnaa   I'm lovin it! :)
26 stycznia 2011 22:41
U mnie takie maliny jak w środku lata. I maślane oczy  💃
😀
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się