Stajnie w Warszawie i okolicach

Lanka_Cathar, w każdej normalnej stajni człowiek od razu po sobie sprząta.. dla nas to widać oczywiste i standard 😉
efka
pamietam tamta wypowiedz
ale posiadanie pastwisk w innym miejscu nie zmienia faktu, ze blok bedzie praktycznie za progiem, niestety

p.s. wrzucilyscie juz gdzies podsumowanie z kursu masazu ? szkoda, ze jednak ludzie spoza para nie mogli uczestniczyc
efka   CEL - zadanie, które wyznaczamy naszym marzeniom
28 lutego 2010 21:22
baba_jaga żeby nie robić OT pisze na PW - mnie też krew zalała :/
trzeszczki   kto nie miał rudego, ten nie miał najlepszego
28 lutego 2010 22:07
Witam,

szybko wieść niesie  🙂

TAK stajnię zamykamy. Powodów jest kilka(naście). Pomimo stałego obłożenia w pensjonacie, pełnego grafiku na jazdy (4 konie, 6 dni w tygodniu po max 3 godz każdy) zapadła taka decyzja chociaż serce nam pęka bo i (w 95%) pensjonariuszy mieliśmy bardzo fajnych tworząc zgraną ekipę i konie cudowne a niestety, oprócz jednego, wszystkie musimy sprzedać.

Główne powody (dla ciekawych):

1. Pastwiska nie były problemem bo piękna łąka jest ale niestety graniczy z osiedlem Derby a, jak sami wiecie, ludzie mają różne pomysły co taki konik może jeść. Na wynajęcie ochrony i postawienie rosłego chłopa na każdym rogu nas nie stać.

2. Osiedle za ogrodzeniem i ulica zaraz przy nim też dobrze nie wpływałaby na pracę z koniem

3. Jak ulica to i chodnik i znów niechlujstwo naszego cudownego społeczeństwa - tam, gdzie stoi tam wyrzuci śmieci a najlepiej przez płot.

Reszta powodów do wiadomości pensjonariuszy.  😎

Zawsze chcieliśmy aby konie miały u nas dobrze i nie bylibyśmy w stanie patrzeć jak się męczą na klepiskach, małych padoczkach bez możliwości wybiegania się.

Baba_jaga o konie szkółkowe też można dbać. Nie mamy sobie nic do zarzucenia. Zawsze staraliśmy się aby nasze miały dobrze z nami. Nie pracowały nigdy więcej niż 3 godz. Chodziły pod dobrymi dopasowanymi siodłami i żelem. Miały dawane dobre witaminy w zimę i min raz w tyg. mesz. Na nogach ochraniacze, całe i wygodne czapraki i potniki. Były zawsze czyste, kowal co 6-7 tygodni, jak był potrzebny wet to też tylko dobry. Jeśłi zdarzyło się, że któryś z koników był obtarty lub miał tzw. dziaba w miejscu sprzętu - to nie szedł do pracy aż się zaleczył. Jenda z naszych kobyłek ma uczulenie - zostało to zdiagnozowane (drogie badania), podawana jest autoszczepionka co roku. W okresach nasilenia się pyłków zadawane zioła i preparaty wspomagające jej układ oddechowy, robione inhalacje. Dwa konie były kupione bo poszłyby na mięso. Jednemu z nich zagwarantowaliśmy spokój i ciszę do końca jego dni na łąkach a drugi okazał się okazem nienagannego zdrowia i fantastycznym koniem do nauki dla dzieci. Potrzebował jedynie aby ktoś poświęcił mu więcej czasu i cierpliwości i dał własną "michę" i boks na tyle duży aby się mógł połozyć i odpocząć... Nie zostaną też sprzedane w nieznane miejsce (jak niektórzy to bez skrupułów (z)robili). Chcemy aby miały dobry dom bo na to zasługują.  Babo_jago czy ciągle uważasz, że było nam wszystko jedno w jakiej kondycji są konie, na których jeździli kursanci?
To są nasze kochane konie i każde z nich było i jest traktowane jak ukochany konik sowjego właściciela.

Nigdy nikumu nie życzę aby miał w swoim życiu tak niemiłą sytuację - i nie ze względów finansowych ale ze względu na konie i ludzi. Zdaje sobie też sprawę z tego, że pare osób na tym forum cieszy się, że los tak się dla nas potoczył. Miło to, życzę wam ciągle jak najlepiej.

Jeśli macie jeszcze jakieś pytania - proszę śmiało - mówi się, że co nas nie zabije to nas wzmocni - ale to nie do końca jest prawda.

P.S. <edit>

Miłego wieczoru.


[img]/forum/Themes/multi_theme/images/warnwarn.gif[/img] Do ogłoszeń mamy już temat, więc proszę się go trzymać.
Bischa   TAFC Polska :)
28 lutego 2010 22:15
Bischa L, wybacz ale ręce opadają... ja jednak wole jak stajnia jest zamieciona. Mam wrażenie, że szukasz wad na siłę.
Largo jest b. ciekawą, dobrze pomyślaną stajnią, a co do atmosfery zawsze tylko słyszałam tam śmiechy i uprzejmości.


Ale ja przecież nie napisałam , że ma być nie zamiatane . Nie przeszkadza mi natomiast absolutnie jeśli trochę słomy , siana czy owsa jest w korytarzu poza boksem . Dla mnie to naturalna rzecz .
Largo ogółem mi się podoba . Jedynie wyraziłam swoje zdanie na temat tego co mi się nie spodobało . Napisałam również , że możliwe , że trafiłam na taki dzień , że ludzie patrzyli na nas jak na bandę chołoty , która nie wiadomo po co się zwaliła do ich elitarnego klubu . Może między sobą są w porządku . Nie wnikam i się nie uprzedzam .
Jak ktoś ciekawy stajni , niech pojedzie umówi się na obejrzenie jeśli chce wstawić konia i niech sam oceni . Ludzie dają różne opinie na temat różnych stajni na tym forum , więc jako że miałam przyjemność być w Largo praktycznie cały dzień postanowiłam dorzucić własną cegiełkę w postaci tego co zaobserwowałam podczas tego krótkiego pobytu .
lostak   raagaguję tylko na Domi
01 marca 2010 09:10
Napisałam również , że możliwe , że trafiłam na taki dzień , że ludzie patrzyli na nas jak na bandę chołoty , która nie wiadomo po co się zwaliła do ich elitarnego klubu . Może między sobą są w porządku . Nie wnikam i się nie uprzedzam .


ale po co takie slowa? dlaczego zakladasz, ze ludzie w largo czuja sie elitarni, a ty jestes cholota?    zazwyczaj jak ktos tak odczuwa, to nie dlatego, ze inni tak mysla, tylko ze sam tak sie czuje i mysli ze swiat go tak ocenia. psychologia sie klania 😉

u mnie w stajni jest generalnie malo osob, cisza i spokoj. wszystkie twarze znajome.  jesli ktos obcy przyjezdza, twarz, ktorej sie nie zna, to tez sie ludzie przygladaja, nie oznacza to ze mysla sobie "cholota" przyjechala.  po prostu odruch. 

naprawde czasmi to sie zalamac mozna, jak nadinterpretowane sa fakty.

a to ze czysto? ja pier.... - straszne! 90% wpisow na tej stronie, to narzekanie ze brudno.  🤔wirek:  i wez tu czlowieku miej pensjonat... 😉
Bischa   TAFC Polska :)
01 marca 2010 09:20
Ale ja już na temat czystości się wypowiedziałam , o jaką mi chodzi  😉 Lubię gdy widać , że to stajnia , a nie że ździebełka słomy nigdzie nie zaświadczy człowiek  😉 Mówię o "terenie" poza boksem w stajni .
Widzisz, ja jestem po "przejściach" szkolnych , ludzie się ze mnie śmiali bo byłam "inna" - inna muzyka , inny styl . I może faktycznie to tylko moja pokrzywiona przez tamte wydarzenia wyobraźnia .
Agata-Kubuś   co może przynieść nowy dzień...
01 marca 2010 09:37
Bischa L to nie kwestia inności, tylko szukania dziury w całym... Jakby leżały 3 zdziebełka słomy na korytarzu to bys powiedziała, że jest bałagan bo dopuszczalna ilość to 2 na korytarz o szerokosći 4 m i długości 20m, bo przecież może byc tylko 1 zdziebełko na 40m2...
kujka   new better life mode: on
01 marca 2010 09:46
lostak, no to lec teraz do stajni i fantazyjnie rozrzuc na korytarzu troche slomy bo sie ludzie wynosic zaczna 😀
aha i pamietaj zeby zostawic jakas kupe na hali!

Bischa L, chyba za dlugo przebywalas w Agmai...
lostak   raagaguję tylko na Domi
01 marca 2010 10:23
kupa na hali to najwieksza przykrosc jaka mozna mi zrobic.  😉 wczoraj pol dnia w rekawiczkach gumowych robilam "dodatkowe" czyszczenie.

co do siana i slomy, niestety u mnie tez jest sterylnie... przykro mi.
Z wielką przyjemnością osobiście zrobię Ci kupę na hali przy najbliższej okazji :PPPP
efka   CEL - zadanie, które wyznaczamy naszym marzeniom
01 marca 2010 10:27
Z wielką przyjemnością osobiście zrobię Ci kupę na hali przy najbliższej okazji :PPPP


o matko - powiedz że to koń ją zrobi a nie Ty!!!  😁
trzeszczki, uważam, że wszystkie podane przez Ciebie powody są niewystarczające.
Jeśli są jakieś inne, powinny być podane do wiadomości pensjonariuszy, nawet jeśli to dla Was bolesne i jeśli to sprawy osobiste.
Uważam, że wasza stajnia z padokiem z przodu i placem do jazdy mogłaby spokojnie funkcjonować i nadal byłaby dużo lepsza, niż wiele istniejących stajni, które nie zamierzają się likwidować. Wiem co mówię, bo wczoraj widziałam wiele stajni, no i nie urodziłam się wczoraj. Ja bym na pewno u Was została.
Co do ochrony padoku, to uważam, że to panikowanie. W PGR'ze koło stajni biegnie trasa spacerowa - rodzice z małymi dziećmi itp. Często ktoś chce dać koniowi świeży chleb, czy ziemniaka. Czasem już dał. Kolki są, ale żaden koń jeszcze nie umarł. Tak, tyko możecie powiedzieć, że w ten sposób przestajecie być odpowiedzialni. Jak koniom stanie się krzywda w innych stajniach, to już nie Wasza wina. A niektórym może się stać. Już wiem, że niektóre konie od Was jadą do stajni, skąd ja wczoraj uciekłam z krzykiem.
Mnie się w sumie udało. Mój koń znajdzie się w końcu wśród stworzeń swojej rasy, u ludzi, którzy rozumieją ich potrzeby, ale sytuacja mi się nie podoba, zwłaszcza, że w zeszłym roku było mówione, że stajnia da radę funkcjonować bez pastwisk i wszyscy pensjonariusze się na to zgodzili.
No i droga przy stajni jak i chodnik nie istnieje tam od dziś tylko od zawsze. Zimą konie miały na błotnistym padoczku non stop z tym kontakt 😉
trzeszczki   kto nie miał rudego, ten nie miał najlepszego
01 marca 2010 13:41
Kasiu powody były podane na zebraniu (jak już napisałam w pierwszym poście) ale niestety nie mogliście być - z resztą to chyba nie miejsce na takie dyskusje. Cieszę się, że macie już miejsce.

Daniela - nie wiesz o czym mówię to staraj się nie zabierać głosu. co innego padok, pastwisko i ujeżdżalnia - sprawdz sobie te pojęcia

Mówiłam o graniczeniu z osiedlem, które powstanie. Teraz nie mamy ujeżdżalni graniczącej bezpośrednio z ulicą 2 metry od niej a tak by było w przyszłości. Może Tobie to nie przeszkadza teraz (bo tak masz na bródnie) ale nam (i nie tylko) by to przeszkadzało. Poza tym tak, błoto za stajnią było i pomimo drenaży, rekultywacji, nawożenia, meriolacji itp. nic nie udawało nam się z tym zrobic ale za to w sezonie pastwiskowym mieliśmy piekną dorodną i soczystą trawkę łąkową z koniczynką a nie klepisko (konie miały co skubać od kwietnia do listopada) - ale każdy wybiera dla swojego konia to, co uważa za najlepsze.

Poza tym dyskusja nie ma sensu. Osoby bezpośrednio zainteresowane znają powody...

Miłego dnia
trzeszczki, zamykacie interes kategorycznie, czy macie zamiar przenieść się w inne miejsce (za jakiś czas) ze swoją działalnością? Konie rekreanty już sprzedane?
kujka   new better life mode: on
01 marca 2010 15:15
kejti, a z ktorej stajni ucieklas z krzykiem? :P
Z Ostoi. Jak mi pan powiedział, że lekko pracujący hucuł musi codziennie jeść 3 litry owsa, to już nie mieliśmy o czym rozmawiać. Ale inne wady stajnia też miała🙁 Duszne stajnie, jedna wręcz makabrycznie. Plac do jazdy ze słupem wysokiego napięcia. Brak organizacji. Konie na padoku tylko rano, a potem trzeba się dogadać. Rozdzielenie klaczy od wałachów. Kraty w boksach. Pewnie dla wielu osób to nie wady, ale dla mnie tak.
kejti, no właśnie, a ja myślałam, że ty dalej w Agmai?
Witam. Czy ktoś z Was stoi może z koniem w Stajni Miłosnej?
Albo zna tą stajnie?

Będę wdzięczna za wiadomość 🙂 Agnieszka
Bischa   TAFC Polska :)
01 marca 2010 16:27
[quote author=Agata-Kubuś link=topic=46.msg504347#msg504347 date=1267436265]
Bischa L Jakby leżały 3 zdziebełka słomy na korytarzu to bys powiedziała, że jest bałagan bo dopuszczalna ilość to 2 na korytarz o szerokosći 4 m i długości 20m, bo przecież może byc tylko 1 zdziebełko na 40m2...
[/quote]

Nie powiedziałabym , bo mi ilość , która zawsze jest "wychodząca" z boksów , przy normalnym użytkowaniu stajni absolutnie nie przeszkadza. Napisałam wcześniej już, że zamiatać trzeba . W Largo nie zauważyłam nawet jednego ździebełka. I ta inna podłoga niż w "normalnych" stajniach . I dlatego takie moje zdanie . Dziewczyny czytajcie też proszę ze zrozumieniem - ileś razy już pisałam , że nie przeszkadza mi "normalna" ilość słomy , siana i owsa w korytarzu , przy ciągłym użytkowaniu słomy ,  a nie że lubię jak nie jest zamiatane . Kupy na hali jak najbardziej sprzątam , sprzątałam "anonimowe kupy" na terenie stajni na praktykach , bo ktoś tego nie zrobił .
Kujka Agmaja to dla mnie jeden wielki syf , kiła , mogiła i obłęd . Najczęściej to ja się łapałam za miotłę , sprzęt sprzątałam . A za próby sprzątania w boksach dostawałam bury . Pracowałam tam na szczęście tylko miesiąc .

Edit : Kejti już dawno nie stoi w Agmaji - Watażkę przeniosła jeszcze za czasów jak tam bywałam , czyli jakieś 1,5 roku temu ?
majeczka   Galopem przez życie!
01 marca 2010 16:30
Agnieszka Murak, jak chcesz cokolwiek wiedzieć o Miłosnej to pisz na pw raczej jestem w stajnie Ci wszystko powiedzieć na ten temat;-)
Bischa L, ok nie przeszkadza Ci ale to nie powód żeby pisać, że w stajni z tak dobrą opieką i opinią jak Largo jest dziwnie, bo za czysto. Sama pomyśl.
Bischa   TAFC Polska :)
01 marca 2010 16:33
Napisałam jedynie co mnie się nie spodobało  😉 Każdy wybierze co będzie wolał , sam może pojechać i się przekonać i wybrać to co dla swojego konia uważa za najlepsze .
pomocyyy, dziewczyny. szukam stajni w okolicach Wawy, w której konie mają bezpośredni dostęp do stawu/stawiku/rzeki/potoku/wody! chodzi o jej obecność na padoku.
nie chodzi mi o "bliskie" sąsiedztwo, jak np. przy Szarży w Popówku.
Koniczka   Latam, gadam, pełny serwis! :D
01 marca 2010 19:02
A co chcesz z tym dostępem do wody zrobić? W Bajardówku na jednym z padoków jest stawik, któego szczerze nie lubię bo konie uwielbiają w nim stać i potem są prawie po brzuch w błocku 👿
Lanka_Cathar   Farewell to the King...
01 marca 2010 19:05
Z Ostoi. Jak mi pan powiedział, że lekko pracujący hucuł musi codziennie jeść 3 litry owsa, to już nie mieliśmy o czym rozmawiać. Ale inne wady stajnia też miała🙁 Duszne stajnie, jedna wręcz makabrycznie. Plac do jazdy ze słupem wysokiego napięcia. Brak organizacji. Konie na padoku tylko rano, a potem trzeba się dogadać. Rozdzielenie klaczy od wałachów. Kraty w boksach. Pewnie dla wielu osób to nie wady, ale dla mnie tak.


Dodajmy fakt, że żaden właściciel konia nie ma pojęcia o żywieniu swojego pupila (według opinii właściciela stajni), a najlepszym sposobem na zaprezentowanie konia jest ganianie go po padoku z batem. A gdy koń nie chce trafić do swojego boksu, to właściciel stajni zamyka się w tejże i słychać tylko strzały z bata. Jak widzę niektórzy się nie zmieniają...

Co do tej nieszczęśnej stajni, to wszyscy mówili: za niska, za ciasna, zbyt duszna.
MsCarmen, Duchnice, teraz urzęduje tam forumowa budynio więc dopytaj jej o szczegóły 🙂
Tak jest, Bischa L ma rację. Z Agmaji uciekliśmy prawie dwa lata temu. I było tak pięknie, aż do soboty🙁

Lanka_Cathar, o bacie też usłyszałam, że jak nie biega, to trzeba go batem, zamiast się zastanawiać, czy nie chory.
zduśka   Zbrodnia, kara, grzech. .. litr wina
01 marca 2010 21:01
MsCarmen, Duchnice, teraz urzęduje tam forumowa budynio więc dopytaj jej o szczegóły 🙂


dokładnie  😉 stawik jest o taki  😉

tylko dostęp do niego jest w sezonie letnim oczywiście  🤣
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się