Mój koń, jak zaczęły się problemy z zębami, zaczął pod siodłem zachowywać się tak :
Problem był głównie na lewo na kontakcie. Wstyd się przyznać, ale nie sprawdziłam zębów po zakupie i wyszło na to, że koń miał pierwszy raz robione zęby w wieku 9 lat. Wet powiedział, że tragedii nie ma, zgryz prawidłowy, to i zęby nie są patologiczne i nie ma prawie co robić. Spiłował haki, trochę opiłował krawędzie i wyrwał nam wilczaka, który okazał się źródłem wszystkich problemów. Też liczyłam na szybką poprawę na jeździe, jednak kobyłka z tych pamiętliwych, więc dwa tygodnie się woziłam na haku, potem dopiero ostrożnie na wędzidle, chociaż wet twierdził, że 4 dni i do normalnej roboty.