Jak dbamy o zęby naszych koni?

czy zaczynamy sie martwic dopiero kiedy kon przestaje jesc??
Regularny przegląd weta....
ale czy przywiazujemy do tego tak wielka wage?? z obserwacji najczesciej spogladamy na nogi prawda??
No jasne, że tak!
Coś nie tak się dzieje, koń nie chce jeść, źle żuje, jest problem z kontaktem na jeździe i wiele innych nieprawidłowości, od razu powinno patrzeć się w zęby!
Znam oczywiście ludzi, którzy wychodzą z założenia, że po co... Nie zdają sobie sprawy z wagi regularnych przeglądów zębów....
Ale cóż poradzić  :/
caroline   siwek złotogrzywek :)
09 grudnia 2008 00:24
stan zębów ma bezposrednie przelozenie na to jaki kon jest na kontakcie, jak pracuje, na jego symetrie, i na koniec - na nogi.

moj kowal mawia, że jak kon kuleje nie wiadomo od czego, to trzeba wezwac rownoczesnie kowala, weta od zebow i weta od kregoslupa. na pewno cos znajda 🙂

btw - uczulam - zeby sprawdza sie na rozwieraczu. wtedy dopiero wet moze je obejrzec. nie wierzcie w "diagnozy" stawiane przez rzucenie okiem na przednie zęby...
dlatego zalezy mi zeby ten tema pociagnac dalej
po co mamy narazac nasze konie na cierpienie bol  jak mozemy temy zapobiec
no tak patrzymy na nogi bo kon na ich stoi ale zeby zyl to musi miec zdrowe zeby by pobierac pokarm, dajemy koniom mase slodkosci od cukru i innych pysznosci slodyczowe ostatnio widzialam taka pruchnice u konia znajomego ze sie przerazilam zeby sie krusza nie ladnie to rygladalo

bądź łaskawa edytować posty.  /o
Przede wszystkim to chodzi o ostre krawędzie zębów, które powinny być piłowane... Inaczej doskwierają naszym koniom, czasem nawet raniąc dziąsła aż do krwi... innym problemem też są wilczaki, które się powinno wyrywać (choć nie zawsze...)
kpik   kpik bo kpi?
09 grudnia 2008 00:49
moze tu podczepię tez takie pytanie:
jak wasze konie reagowały na wyżynanie się kłów?
przeżywały i były całe obolałe, ciężko im się jadło i ogólnie były jakby chore
czy może przeszło to beż zbednego przeżywania i biadolenia?
z  wrzynajacymi sie zebami to jest koszmar czasem u pojawia sie krew takze ratujmy konie przed bolem po co biedaki maja sie meczyc!
kpik u konia na którym jeździłam wcześniej, kły wyrosły bez żadnych objawów... Również koniowi nie przeszkadzały, dlatego wet postanowił ich nie ruszczać.
lepiej zapobiegac niz leczyc! po co te antybiotyki nakuwania jak wstarczy raz na jakis czas wezwac weta i zrobic rutynowe badania
taggi   łajza się ujeżdża w końcu
09 grudnia 2008 01:32
kpik jak mojej zaczely rosnac zeby to byla jakas masakra. kon nie do zycia. wedzidlo oczywiscie z miejsca bylo odstawione, ledwo owies zarla, zrobila sie wredna i zlosliwa, w tym samym czasie opuchla jej strasznie jedna noga a potem i druga. bolala ją tak, ze nie mogla chodzic. Nie wiem czy to od zebow czy nie, ale po zejsciu opuchlizny zaczely sie problemy z opojami (jakby bezposrednio po tym incydencie)

na szczescie zeby dosc szybko wyrosly i potem juz tylko pilowanie co pol roku mniej wiecej (w zaleznosci od tego, kiedy mi pokazuje ze potrzeba)
Wystarczy raz na 6 - 8 miesięcy przegląd uzębienia (oczywiście na rozwieraczu). Moniska ostre krawędzie można samemu sprawdzać i nie tylko one są przyczyną różnych problemów... Poza tym u dzieciaków trzeba sprawdzać, czy stałe zęby dobrze rosną, czy mleczaki wypadają, etc... Warto też sprawdzać stan zębów (czy sie nie psują). Oczywiście można też leczyć, a nie zapobiegać, ale po co? ;-)

taggi Twoje klaczy urosły kły? To na pewno klacz jest?  😁
karino na tym forum działa edycja postów!

co do zębów - jak sie kupuje konia to wet tak samo je ogląda jak i nogi czy oczy i dla mnie to oczywiste
tak na marginesie my młodej musimy wyrwać wilczaka🙁
no tak wiadomo jak sie kupuje konia to patrzy mu sie w zeby.. ale rozmowa jest czy pamietamy i czy dbamy o zeby naszych pupili profilaktycznie..
z  wrzynajacymi sie zebami to jest koszmar czasem u pojawia sie krew takze ratujmy konie przed bolem po co biedaki maja sie meczyc!
A jak chcesz je uratować przed bólem wyrzynających się zębów?
jak bedziemy czesciej profilaktycznie spogladac w zabki naszych pupilow to mozna zapobiec.. lekarz wie co z wrzynajacymy sie trzeba robic, ale my o tym zapominamy i dopiero zaczynamy sie martwic jak cos sie dzieje ze kon zaczyna chudnac, ze z kazdym dniem apetyt spada, wiec orzyjezdza lekarz mowimy mu jakie sa objamy i mowimy ze pewnie ma kolke albo jakas nie strawnosc dlatego nie je.. ale przeciez to my obserwujemy konie i wiekszosc bledow stawianych diagnoz jest nasza wina bo to  my mowimy lekarzowi co zaobserwowalismy i to na podstawie naszej wypowiedzi lekarz zaczyna szukac przyczyny.. dlatego czesciej powinnismy prosic lekarza zeby zagladal w zeby
taggi   łajza się ujeżdża w końcu
09 grudnia 2008 09:03
ale z drugiej strony jesli nie ma potrzeby patrzec, bo kon nie daje zadnych oznak ze cos jest nie tak, no to ja nie wzywam. Ma sprawdzane raz na pol roku mniej wiecej (jak juz pisalam), czesciej nie ma potrzeby i nie chcialabym zeby bylo czesciej, bo kazda taka wizyta to stres dla konia - miec pysk w rozwieraczu to nic przyjemnego a i głupi jaś do zdrowych dla organizmu nie nalezy...:/
ja ze swoim wetem mam sposob zeby sprawdzac zeby bez wkladania tego zelastwa rozwieracza bo to bardzo kaleczy pysk konia i bez glupiego jasia do konia trzeba sposobem bo przez te rozwieracze to tylko zraza sie konie a problem dalej pozostaje
_Gaga wiem o tym, że ostre krawędzie można sprawdzać samemu, bo sprawdzam. Nie pisałam o sprawdzaniu, tylko pisałam kaaarino na co powinna jeszcze zwrócić uwagę, bo pisała tylko o psuciu się zębów.
no tak powinnismy najbardziej patrzec na krawedzie czy nie sa ostre zbarwienie, jakosc zeba tak samo jak u ludzi tez przeciez chodzimy do dentysty
To co w takim razie robić z wyrzynającymi się zębami?
Co poleca weterynarz?
Diakonka   Jestem matką trójki,jestem cholerną superwoman!
09 grudnia 2008 13:15
mój koń jest wyjątkowy nie tylko ze względu na niesamowita inteligencję, chęć do pracy, ciekawość świata 😉, ale też nietypowy grzbiet, kłopoty z nogami jak równiez ze względu na to co ma w pysku. a ma zęba, nienaturalnie dużego, szerokiego, przeszkadzającego. uchował sie taki, bo koniowi nikt do paszczy nie zaglądał do 4 roku życia. ten ząb nie ma antagonisty, nie zcierał sie – stąd taki kształt i rozmiar. wszyscy weci, którzy go widzieli mówią, że jeszcze nie spotkali się z takim przypadkiem, aby koniowi nie wyrósł jakiś ząb😉 (oprócz wilczych oczywiście)

kłopot polega na tym, że jednorazowo nie da się tego zęba spiłować, robię to co kilka miesięcy. koń zagryza wędzidło, które przeszkadza temu zębowi, usztywnia się. ostatnio zmieniłam wędzidło na cieńsze, jest lepiej. nie mniej jednak częste piłowanie konieczne i jeszcze minie wiele miesięcy, może lat, aż ten ząb będzie normalnej wielkości. alternatywą jest usunięcie go, ale szkoda mi konia – to poważna operacja, ryzyko.
anyway – niech nikt mi nie mówi, że koń poniżej 3 czy któregoś tam roku życia nie potrzebuje dentysty...

to, co koń ma w paszczy wpływa na całą motorykę jego ruchu. wiele problemów, kulawizn, sztywności wiąże się właśnie z zębami. koń potrzebuje dentysty tak samo jak szczepień, odrobaczeń z tą różnicą, że czasem rzadziej... żal tych  koni, które nigdy go nie widziały.
wkoncu chcialam to uslyszec Diakonka doszla do tego co od dawna chcialam wam przekazac to wlasnie dzieki  takim sutuackom czlowiek uczy sie ale na bledach kiedy jest zbyt pozno, kon sie meczy jest nie spokojny, nie je denerwuje sie czasami wierzga to jest problem tego nie da sie oszukac ze to jest w interesie ludzi  zajmowac sie konmi pilowanie zebow to podstawa  by dbac o ich dobro
wkoncu chcialam to uslyszec Diakonka doszla do tego co od dawna chcialam wam przekazac

kaaarino, ale jak na razie wszyscy przyznają Ci racje, rozumiemy, co chciałaś przekazać. Nie od dziś wiadomo, że "zapobiegać, a nie leczyć".

+ używaj znaków interpunkcyjnych i nie spiesz się, sprawdź, co napisałaś przed wysłaniem.
Aquarius ma rację, kaaarino bardzo ciężko czyta się Twoje posty, a jeszcze ciężej zrozumieć o co masz do przekazania...
ja wiem jestem troche przybita zdaje egzaminy na prawko takze nie gniewajcie sie za bledy i nie zrozumiale zdania
Rozumiemy, po prostu pisz troszkę spokojniej🙂
Karinoa umiesz może używać znaków interpunkcyjnych? bo Twoje posty to masło maślane...

Mieliśmy w schronisku staruszka, który miał przerośnięte któreś ząbki. Przez to nie jadł prawie w ogóle,  siano zmemłane zalegało mu w buźce i walało się po boksie. Ząbki spiłowane (nie wiadomo jednak czy na pewno one były przyczyną), ale konio odszedł z tęsknoty..
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się