Wpływ odżywiania na wygląd. ZDJĘCIA :)

margaritka   Cantair HBC, a Nerwina na emeryturze;)
05 maja 2011 20:29
otreby, siemie lniane, wyslodki buraczane, pestki slonecznikowe, kukurydze, pasze, elektrolity, witaminy, ziola i oczywscie owies i siano na sniadanie na wybieg i na kolacje ( chociaz i tak ksiezniczka nie dojada  :hihi🙂
skąd bierzesz pestki? :P

ps. a energia jej nie roznosi? mojemu jakbym jeszcze kukurydzy dodała to już całkiem bomba zegarowa  😁
polonez, Może taki koń, że nie roznosi. 🙂 Ona chyba pracuje regularnie, prawda?
Nigna   Warto mieć marzenia...
06 maja 2011 09:37
To może ja wcisne swoje 2 grosze ; d

Siwa miała to do siebie że zawsze po zimie ( marzec-kwiecień) wyglądała jak kościotrup .... i mimo wielu godzin spędzonych w internecie i płaczu z bezsilności nic nie mogłam zrobić(siedziałam godzinami na pierwszych trawach po zimie w nadziei że na 2gi dzień będzie lepiej )
W pierwszy rok jak ją kupiłam była strasznie wybiedzona. Nie znałam sie na koniach za bardzo ( a bynajmniej na tym jak powinien wyglądać prawidłowa kondycja konia) , ale wszystkim włącznie z trenerem powtarzałam ze coś jest nie tak  ^^  Oczywiscie "dziecka" nikt nie słucha. Do dzisiaj nie wiem do końca co było przyczyna takiego wygladu. Siwa wtedy okulała z tego co pamiętam(po konsultacjach) wiec była odstawiona od jazd, konie siedziały cały dzień na pastwisku bez jedzenia ( schodziły na wieczór wychodziły rano,  )  , oprócz tego miała tarnikowane zęby (były za długie) , zima trwała wyjątkowo długo i późno były odrobaczane konie. Siwa wyglądała mniej wiecej tak
5 kwietnia 2009r:





Rok później mimo ze w mniejszym stopniu, sytuacja sie powtórzyła. Tym razem koń nie był odstawiony od treningów ( pracowałam znią jednak tylko w dole aby wyrobićmięśnie pleców) Siwa w mniejszym stopniu schudła,ale nadal wyglądał nieciekawie :
1 kwietnia 2010 r:




aż w końcu zawzięłam sie i obiecałam sobie i siwej że w tym roku nie schudnie. Po 1 dostawała specjalną karme przez zime D&H która jest właśnie dla koni które chudną . Oprócz tego wiele innych witamin i minerałów włącznie ze specyfikami przyspieszającymi wzrost masy. Po 2 była golona i wychodziła tylko na padoki z przodu( o 12 schodziły , dostawały jedzenie i siano ) , była w ciągłym treningu. Zostala wcześniej odrobaczona ( o jakieś 2 mis wczesniej niż reszta stajni) i efekt jest bardzo zadowalający  ^^ :
25 kwietnia 2011

25 luty (nie mam ze stój teraźniejszych fot) 2011




Uważam ze taka poprawa oprócz treningu to też kwestia żywienia : )  (siarczka,musli , witaminy,preparaty na przyrost mięśni, mesz  itp ...)  koń wygląda zdrowo i jestem z naszej teraźniejszej "po zimowej" kondycji baaardzo zadowolona

Co o tym myślicie  🙂
Nigna  👍 👍
Teraz wygląda fenomenalnie  💘
Nigna, cudowna zmiana  😍
margaritka   Cantair HBC, a Nerwina na emeryturze;)
06 maja 2011 10:00
Sankaritarina  tak dokladnie, pracuje regularnie, a jak miala teraz przerwe 2 tygodniowa z powodow zdrowotnych to po prostu zostala zmniejszona ilosc tego wszystkiego.
polonez z Agrokompleksu, wytworni pasz🙂
polonez, Może taki koń, że nie roznosi.  Ona chyba pracuje regularnie, prawda?

wiem tak pytam tylko, mój tez pracuje regularnie i jest w treningu skokowym, a nosi go po 3 kg owsa 2 kg jeczmienia, otrebach, wit. probiotykach sianie i trawie  😁 a jeszcze lada dzien dojdzie Fibre P z Dodsona  😀 mam nadzieje, że dzieki temu będzie wolniej jadł bo to łasuch i nie może się powstrzymać - po kim on to ma hmm  👀  😁

kukurydzy sie troche boje, ale te łuski to już od jakiegoś czasu szukam i nie mogę znaleźć, znajoma nieraz przynosił więc od czasu do czasu dosypuje do jedzonka mój to uwielbia  🤣
margaritka   Cantair HBC, a Nerwina na emeryturze;)
06 maja 2011 10:31
ja podaje srute kukurydziana🙂

normalnie jej nie nosi, tylko czasmi wszyskie konie jedza, a ona galopuje po lesie  😁
no tak myślałam że śruta, a podajesz codziennie? w jakich ilościach 😁

mój na pastwisku jest okej czasami troche pobiega, pobryka, ale pod siodłem go nosi, chociaż ostatnio muszę powiedzieć, że jest super chyba przywykłam, że ma więcej energii niż kiedyś i cieszy mnie to  😜

margaritka   Cantair HBC, a Nerwina na emeryturze;)
06 maja 2011 10:50
miarke ( taka jak tu http://www.gnl.pl/miarka-paszy-busse-p-4001.html ) na kolacje🙂, oczywscie moczona.
no no śruta to raczej musi być moczona  😉

a miarka taka standardowa 1,5 litra widzę  😀

może kiedyś kupię śrutę kukurydzianą dla swojego, ale na razie czekam na dodsona i już się doczekać nie mogę  😁
bjooork   sprawczyni fermentu na KZJ-cie
06 maja 2011 10:56
polonez wcale się nie dziwię 😉 mojego dziadygi zrobiło się 2 razy więcej 😉 od kiedy przestawiłam go na Dodsona
bjooork - przez Ciebie jeszcze bardziej nie mogę się doczekać  😁
ash   Sukces jest koloru blond....
06 maja 2011 11:09
bjooork, mojego też 🏇 
Kary zjada wszystko i "warczy" do wiaderka z paszą, a ja kocham D&H miłością największą! Build Up Mix i Build & Glow  👍
Nigna   Warto mieć marzenia...
06 maja 2011 12:38
Jako że dużo osób pyta mnie co do dawek żywieniowych odpowiadam tutaj : )
najpierw kupowałam jakieś musli (nie pamiętam nazwy)  + olej ryżowy Officinalis
Olej fajnie działał na poprawe mięśni : )

Jak zbliżyła sie zima (koło listopada) kupiłam te otręby:
Dodson & Horrell Build & Glow  , i podawałam w proporcji pół na pół z musli ( na zmiane Spillers Conditioning & Showing Mix  lub Dodson & Horrell Build-Up -ta 2ga o wiele lepsza ale droższa. obecnie do niej wróce bo Spillers średnio działa )  + siarczka Spillersa Conditioning Fibre w której jestem zakochana jeśli chodzi o wydajnosć ,am ją od pół roku i dalej jest ponad pół worka ; d
Do tego od kolegi z niemiec dostałam 2 preparaty. jeden to "zastrzyk" witamin (reenergy ),drugie działa na mięśnie(equitop Myoplast).Po 50 g kazdego ; d

Wszystko to dodatkowo do owsa (karmiona 2 miarki 3 razy dziennie)  , dostawala zawsze po jeździe. Wychodziło małe wiaderko (razem wszystkiego około 1,5 kg)  .
Nie umiem niestety powiedzieć jak dawkowałam jej wszystko dokładnie , wszystko na oko raczej tak żeby nie przesadzić z ilością na raz i żeby jako tako działało  🙂

Od niedawna kupiłam też mesz który podaje siwej 2 razy w tyg ; ) Sierść koniury jest chyba zadowolona ; d
Możliwe, że wywołam burzę, ale konie super tyją od wiadra suchych bułek codziennie  😁 Nie trzeba fortuny wydawać na markowe pasze: buły, otręby, olej, siano do oporu oraz witaminy działają nieraz cuda. Po prostu trzeba dać im jeść a nie oszczędzać.
Niby po czym siwka Nigny maiła wyglądać jak pączek, jak cały dzień o glodzie chodziła  🤔wirek: Koń potrzebuje zjeść  😉
Nigna   Warto mieć marzenia...
06 maja 2011 13:30
Azbuka -  nie tak cały dzień bo wychodziły koło 10 a wracały koło 16-17 : )  A rok później bywały jeszcze krócej na pastwiskach. Po powrocie miała siano : )  To też mogło mieć jakiśtam wpływ na jej tendencje do chudnięcia ale na pewno nie znaczący : )
Co do bułek ... pieczywo nie jest dla końskiego żołądka zdrowe poza tym nie ma żadnych wartosci odżywczych(lub też ma znikome ślady zależy z czego robione). Dla mnie to raczej niezdrowy sposób ; )
Livia   ...z innego świata
06 maja 2011 13:34
Nie trzeba fortuny wydawać na markowe pasze: buły, otręby, olej, siano do oporu oraz witaminy działają nieraz cuda. Po prostu trzeba dać im jeść a nie oszczędzać. [...] Koń potrzebuje zjeść  😉


I TO jest sedno sprawy 🙂 Popieram w całej rozciągłości 🙂
nie chodzi o buły, tylko o to, że koń nie miał co jeść więc zjadał samego siebie i tyle

moje 2 konie mają siana do oporu i ciągły dostęp do niego i w ciągu okresu zimowego zjadały po 4 kostki dziennie a obecnie pół kostki dziennie (+ pasza "treściwa"😉
Starczy siano. Dużo, dobrej jakości siana.
Swojego wklejać nie będę bo już kiedyś wklejałam.

Potwierdzam. Po prostu dać jeść. I to wszystko. I starczy DOBRE siano.

Jeśli koń jest odrobaczany, przebadany i zdrowy, to po prostu dać jeść.
buły, otręby, olej, siano do oporu oraz witaminy działają nieraz cuda.

no faktycznie dobrze powiedziane NIERAZ  😁

a tak serio to chyba dla świni takie żarcie?

buły owszem ale tylko jako dodatek, otręby spoko, ale też nie można przesadzać z ilością, mój jak dostaje za dużo to pojawiają mu się chrosty z przebiałkowania, olej podawany w ilości 200ml codziennie wyjdzie wcale nie tanio to już wolę dołożyć i kupić paszę... serio  😀

Po prostu dać jeść. I to wszystko. I starczy DOBRE siano.



bzdura, samo siano nie jest wystarczającym pożywieniem dla konia nawet w ilościach gigantycznych.

Już widzę minę mojego konia, który na śniadanie obiad i kolacje dostaje siano, siano, siano super siano mniam  😵
Nigna   Warto mieć marzenia...
06 maja 2011 14:16
Zgadzam sie z Polonez
To tak jakbyśmy mieli jeść na śniadanie ziemniaki , na obiad ziemniaki i na kolacje ziemniaki o.O
Ani to zdrowe ani smaczne. Po pewnym czasie braknie nam witamin i składników odżywczych do prawidłowego funkcjonowania organizmu.
Koń który pracuje potrzebuje energii i witamin do prawidłowego funkcjonowania
Tak jakby jakiś biatlonista miał żyć o suchym chlebie i wodzie i miał mieć jeszcze siłe na bieg o.O

Wiecie...to troszkę taka rozmowa o wyższości świąt bożego narodzenia.  😉
Tak jak byśmy mieli zagłodzonego człowieka i zastanawiali się czym go odkarmić.

Jeden powie-białko. Drugi krzyknie tłuszcz. Trzeci wspomni, że węglowodany też są przecież potrzebne.
Jeden powie- białko z kurczaka. Drugi- z mięsa wołowego. Trzeci- z fasoli i kukurydzy. Czwarty będzie za żółtym serem, bo to i białko i tłuszcz jednocześnie. Jeden go utuczy pizzą. Drugi pączkami + komplet witamin. Trzeci pójdzie i kupi odżywkę dla sportowców. Czwarty da jajka, kiełbasę i chleb.

Tak czy inaczej. Zdrowiej czy mniej zdrowiej. Trzeba po prostu dać jeść.
A że koń to zwierzę, które żywi się: sianem, trawą i słomą + garść owsa, to i tym się go utuczy. Tylko to siano musi być dobrej jakości i w odpowiedniej ilości.
I nagle koń z konia co "ten typ tak ma" staje się pączkiem w maśle.
A czy dołożymy kukurydzę, otręby, olej, paszę, odżywki, witaminy, chleb, marchewki czy cokolwiek innego to już chyba nie jest TAK istotne, jak to żebyśmy dali mu po prostu jeść.
Tak uważam.

polonez- jeśli koń stoi w pensjonacie gdzie oszczędza się na sianie , słomie a siano jest guwnianej jakości, to możesz sobie pakować w konia olej i paszę i gucio Ci to da. Koń według obsługi niby dostaje ileś tam siana dziennie, ale tylko TEORETYCZNIE.

Sądzisz, że gdybym pakowała w tego konia olej ,paszę i odżywki to by się utuczył?



Pakowałam swego czasu, nic nie dało. Siana nie dostawał tyle ile potrzebował. Dostał żreć, stał się taki




Dzięki Tunrida.
Dla świń czy nie, tak dostają wszystkie 40 sztuk i żyją  😁
Otręby mam zalecone przez weta ( 4 miarki na dzień + wapno ) i nie są wysokobiałkowe  😉 Oleju kiedyś tam dawałam po dwie łyżki dziennie, siano jest wysokiej jakości i w duzych ilościach, zimą dostawały siano również na padok, żeby nie głodowały po całych dniach . Owsa nie dajemy ze względu na kopyta, żaden nie pracuje. Do tego dostają również witaminy, a emeryt suplement na stawy. No i te wiaderko suchutkich bułeczek raz na dzień  😜
Nie mają pryszczy, nie łysieją, myślę, że są zadowolone z życia. Przede wszystkim nie chodzą głodne.
Wszystkie konie u nas są tak karmione, samę pączki, żadnemu żeber nie widać. U nas, tzn w pensjonacie, gdzie trzymam swoje 4 konie, na swoim jeszcze nie jestem.
Przymykam oczy na twoje żebroki Polonez  😎  ( sory, wcale nie chciałam być zlośliwa )
Nigna, juz lepiej jeść te ziemniaki 3 x dziennie niż nic przez cały dzień zimą na mrozie  😵

Edit: Tunrida jaki śliczny pączuś  🙂 Tak mają wyglądać konie, nie szkielety, tylko konie!

Edit2: Tu mój koń, tak wyglądał w poprzednim pensjonacie, gdzie wmawiano mi, że on taki już jest. Kupowałam różne pasze, dodatki - pieniądze wyrzucone, karmiony był niezwykle oszczędnie, w dawkach kucykowych, a to kawał konia, siano było tragicznej jakości, a owsa, owszem dostawał po 3 miarki dziennie i co?


a tu stan z kwietnia tego roku, jeszcze w futrze zimowym:
No jasne, że koń ma kubki smakowe i swoje preferencje żywieniowe. ( mój chciałby jeść same marchewki 3 razy dziennie i na pewno by mu się to nie znudziło  😉)
Jasne, że koniowi warto czasami (moim zdaniem- czasami) podawać witaminy. Dokładnie to wtedy, jeśli podejrzewamy ich niedobór w diecie.
Jasne, że jeśli koń chodzi w wysokim sporcie, to potrzebuje energii do pracy.

Ale jeśli mowa o tym jak utuczyć/ odżywić konia, który jest chudy ( a nie jest chory) to podstawową sprawą jest dać mu to co dla konia powinno być podstawą - siano czy trawę. Nie sądzę by koń się powiesił z żalu z powodu jedzenia 3 razy dziennie siana. Toć to kurde jego NATURALNY pokarm jest.
I jeśli nie ma dobrego siana w odpowiednich ilościach, to możemy sobie pakować w konia suplementy i nic z tego nie będzie.
Wiem, bo to przerabiałam.

Kupowałam pasze, oleje, chleb, marchewki, jabłka, witaminy, siemię lniane i nic.
Nie tył.
Starczyło dać mu siana. Dobrego i dużo.
[quote="Tunrida"]Tylko to siano musi być dobrej jakości i w odpowiedniej ilości.[/quote]
A właśnie. To jest sedno sprawy. Czasem, niestety, bywają sytuacje w których tego siana nie ma.... albo jest, ale po prostu takie, że można by nim co najwyżej ścielić i.... klops. No bo co zrobić w sytuacji, gdy raz w pensjonacie jest siano super, a raz beznadziejne, ale tak czy siak jest go dosyć dużo? Chyba zostanie mi kupić witaminy dodatkowo. 🙁
Za to... koszmarem jest sytuacja, w której, nie dość, że siano jest beznadziejne, to jeszcze jest go za mało. 🙁 Można sobie konia i złotem karmić, a on nie przytyje. Też przerabiałam. Jeszcze jak ma się konia, który nie wygląda dobrze na samym owsie i kostce siana to już w ogóle.
Mój znowu zżera jak za dwóch. Co za nieekonomiczny zwierz! Trzeba było sobie konika polskiego kupić. 😁

Azbuka Czekaj, czekaj. Twój zwierz w ogóle nie pracuje? To skąd zdjęcie pod siodłem z kwietnia tego roku? Chodzi mi o kwestię owsa właśnie 🙂 Mówisz, że owsa nie dajesz ze względu na kopyta, ale skoro rudy pracuje, to.... nic dodatkowego mu nie trzeba, tak?
Gru   nic nie dzieje się bez powodu
06 maja 2011 17:37
Dziewczyny, ale siano jeśli jest kiepskie zawsze można czymś zastąpić np. sianokiszonką  😎 Zawsze też można zmienić stajnie  😉
Sankaritarina- odpowiem ja. Nie wiem jak jest z koniem azbuki, ale jeśli koń reaguje nadwrażliwością kopyt na zbyt duże ilości cukrów ( między innymi właśnie w owsie) i skutkiem tego ma : wrażliwą podeszwę, szeroką brudną linię białą, słabe listewki linii białej powodujące oderwania, to staramy się ograniczać nadmiar cukrów konia w diecie.

A tak się składa, że w owsie tych cukrów jest dużo.

Koń nie pracujący to nie jest koń, który siodła na oczy nie widzi.  😉  Jeśli koń cały dzień łazi po pastwisku , żre trawę, stoi sobie w boksie i żre siano ze słomą i raz dziennie na godzinkę pójdzie na jazdę ambitną rekreacyjną, to to NIE jest praca. To jest wielkie nic.

Na seminarium o żywieniu, na którym ostatnio byłam, mianem konia pracującego nazwano konia, który kilka razy w tygodniu uczestniczy w biegu myśliwskim ( coś jak nasz Hubertus) I taki koń MOŻE dostać trochę ziarna.  😉

Tak więc wiesz.......ile ludzi tyle teorii.
Chłop na wsi będzie konia stojącego non stop w boksie karmił wiadrem owsa i kukurydzy.
A inny człek będzie jeździł na koniu co dzień i powie, że "mój koń nie pracuje".  😀

ps- i jeszcze o witaminach. Pani prowadzące seminarium powiedziały, że wszystkie witaminy są w sianie/trawie. A jeśli ich nie ma, to koń SAM je sobie wytwarza.
Jedyną witaminę, jaką należy suplementować jest witamina (hm.....kurde, kurde....jak to było....nie mam notatek przy sobie..kurde...strzelam, najwyżej ktoś mnie zaraz poprawi- witamina E) i dodatkowo warto podać czasami biotynę. I to wszystko jeśli chodzi o witaminy.
tunrida, Aaa, teraz rozumiem. Chodziło mi o kwestię pracy właśnie. Ciągle mam zakodowane, że godzina rekreacyjna codziennie to JUŻ jest praca = trzeba ziarna. 😉 Trzeba zweryfikować termin "praca". Dziękuję 🙂
Z tymi witaminami...hmmm.... to ja muszę jeszcze przemyśleć. 😀 [choć miałam tendencje do zostania właścicielką pakującą w konia sto tysięcy suplementów, a teraz zmieniłam zdanie, także, żeby nie było, że opowiadam się za "witaminizowaniem" konia do granic możliwości. 🙂 ]

Gru, Mieszkając w miejscu, gdzie jest pełno stajni i łatwy dojazd do nich - tak, zawsze można zmienić. Czasem jest ciężko zmienić. Raczej chodziło mi tu o sytuację w której siano jest i to w dużej ilości, tylko raz jest w porządku, a raz siakieś nieciekawe. Fakt, zawsze zostaje sianokiszonka. 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się