Ogrodzenie pastwiska a siatka

Witam

Sezon pastwiskowy zbliża się już wielkimi krokami i czas zająć się ogrodzeniem pastwiska.

Szukam pomysłu na ogrodzenie pastwiska, które było by na tyle bezpieczne, żeby konie móc wyprowadzać na całą dobę. Główne zadanie ogrodzenia, to zabezpieczenie koni przed ludźmi, tzn. żeby np. ktoś dla żartu nie mógł koni wypuścić.
Myślałem o użyciu siatki leśnej (to ta z dużymi oczkami) użytej jak na schemacie:
[code]
      ______________________________________________
        /\    |    |    |    |    |    |    |    |    |    |    |    |    |    |    |    |
        |    |------------------------------------------------------------------
0,5m |    |    |    |    |    |    |    |    |    |    |    |    |    |    |    |    |            <-siatka
        |    |------------------------------------------------------------------
        \/    |    |    |    |    |    |    |    |    |    |    |    |    |    |    |    |
      -------------------------------------------------------------------------
        /\
        |
0,4m |
        |
        \/
      ==============ziemia========================
[/code]
Siatka była by podłączona do elektryzatora.
Myślę też, czy nie pociąć siatki na odcinki długości 1 czy 2 przęseł, żeby w razie wplątanie konia w siatkę nie cała, a tylko jej fragment się za koniem ciągnął. 😉

Zaletą takiego ogrodzenia, jest też to, że nie blokuje ono przejścia kurom, zającom i moźe mniejszym sarenkom. 😉

Co o tym sądzicie? Muszę powiedzieć, że istotną kwestią jest koszt, bo metr siatki o podanej wysokości kosztuje już od 50gr.
z tym że ta siatka jest bardzo miękką u nas konie rozwaliły ja kompletnie, mało tego oczka są tak duże że noga się mieści, napewno jest to tanie rozwiązanie ale nie jestem przekonana czy aby napewno dobre, wogóle wypuszczając na pastwisko nie chciała by myśleć że mój koń w nocy może wplątać się w siatkę i nie waże czy pociętą czy w całości. Jak dla mnie lepsze normalne ogrodzenie na odpowiednią wysokość.
Nie zgodzę się że jest to tanie rozwiązanie, tradycyjne ogrodzenie np. z żerdzi wyjdzie taniej. My zastosowaliśmy siatkę leśną wkoło pastwisk ze względu na psy, które dzięki temu mogą do woli hasać po łąkach. Ale warunkiem koniecznym do bezpiecznego funkcjonowania jest zastosowanie pastucha elektrycznego. U nas siatka jest przymocowana do drewnianych słupków, na których są przykręcone izolatory z linką pod prądem, a w miejscach gdzie np. za siatką jest otwarta przestrzeń, chodzą konie sąsiada lub chciałam ocalić krzaki które kiedyś tą siatkę pięknie zarosną, dałam kilka kroków wcześniej plastikowe lub drewniane paliki, które nie pozwolą koniom za blisko podejść do siatki, zagapić się czy zrobić coś głupiego. Nie wygląda to może pięknie ale u nas się sprawdziło, i konie się nauczyły, i psy są zadowolone  🙂
No pisałem, że ogrodzenie będzie podpięte pod pastucha.

Natomiast co do tradycyjnego ogrodzenia z rzerdzi, to takiego się właśnie boję, bo dla jakiegoś wandala łatwiej takie uszkodzić, niż z siatki podłączonej pod prąd.

Pastwisko w sumie będzie miało tyle hektarów na ile stać mnie będzie je ogrodzić. Koni mam 6, więc nie sądze by chcialo im się uciekać, bo po co, jak ładnej trawy im nie braknie 🙂

Chyba, że ma ktoś ciekawszy pomysł? Albo zna jakiegoś producenta siatek, czy czegoś innego, co można by zastosować (w rejonie woj. śląskiego)? Trochę czasu jeszcze zostało i narazie szukam ciekawych rozwiązań.
aniapa   Niedobre zwierzę wierzchowe nieznanego gatunku.
03 kwietnia 2009 16:21
Jestem przeciwnikiem siatek z dużymi okami - chocby podpiętych pod prąd. W poprzedniej stajni nasze konie wypuszczane były w miejsce stykające się z ogrodzonym siatką pastwiskiem sąsiadów. Niestety raz zdarzyło się, że koń po prostu zaczął się tarzać przy ogrodzeniu i przeołożył nogę przez oko siatki - dobrze, że był to spokojny zwierzak, który poczekał, aż się go z tego wypląta.

Jeżeli jesteś przekonany do siatki - myślę, że dobrym sposobem byłoby zrobienie "ogrodzenia w ogrodzeniu (w drugiej części posta opisała to tinkerka) - tak, by konie bezpośrednio do siatki nie miały dostępu. Albo wybrać siatkę z drobnymi oczkami, przez którą koń nie będzie miał szans przełożyć nogi.
Kudłaty wyobraź sobie noc, na pastwisko wpadają psy czy choćby sarny, które konie spłoszyły. Konie biegną gdzie popadnie - myślisz, ze wyhamują przed siatką? Ba, że ją w ogóle zobaczą? W dzień w galopie koń ja zobaczy z niewielkiej odległości, a co dopiero w nocy. Druga sprawa to zaplątanie nogi  taką siatkę. Sami mamy cały teren grodzony siatką ocynkowaną i część siatki przylega do dwóch wybiegów i mimo, że pastuch jest metr od siatki to konie nie raz potrafiły nogą w siatkę uderzyć. W tym roku przełożyliśmy pastucha o jeszcze jeden metr, jak na razie spokój.
My zdecydowalismy sie na cos takiego:





Porzadne slupki, druty najwyzszej jakosci (to tez chyba dosc istotne) i dobre izolatory. Od strony lasu podklady zamiast slupkow. Takie samo ogrodzenie stoi po drugiej stronie drogi podobno juz 15. rok. I slupki wciaz wygladaja jak nowe. A chodzila tam rozna zwierzyna i nigdy nic nie ucieklo.
Dobby, na jakiej wysokości macie zamocowaną siatkę?

Co do widoczności, to zastanawiałem się nad przepleceniem przez skrajne oczka taśmy foliowej (tej biało-czerwonej) i ew. podłączenie co parę metrów diód, wtedy migały by razem z impulsem na ogrodzeniu.

Najlepiej myśli sie przy ścieleniu stajni i wyrzucaniu gnoju. 😉 No i właśnie podczas tej czynności przyszedł mi jeszcze jeden pomysł do głowy.... Siatkę umieścić nie 40, a np. 65cm nad ziemią, a na wysokości 40cm taśmę z pastucha. Oczywiście wszystko było by podłączone pod elektryzator.

Co do stosowania "podwójnego" ogrodzenia, to podchodzę do tego pomysłu krytycznie. Z doświadczenia wiem, że rozwiązania najprostsze są najlepsze 😉
Niech wyobraźmy sobie jakimś sposobem jeden koń znajdzie się pomiędzy ogrodzeniem z siatki, a pastuchem. Niedługo będzie trwało, aż wszystkie się tam znajdą i wystarczy cokolwiek, co je wystraszy, żeby rozpoczeła się panika i bieganie z taśmą owiniętą wokół pęcin lub wpadanie na siatkę.


Karolas wypuszczacie też konie na noc? Co do stosowania samego drutu, to boję się troszkę, raz o małą widoczność, dwa o ludzi, bo niestety wokół pobudowało się sporo nowych domów i boję się 'dofcipnych' miastowych, co się do nas na "wieś" sprowadzają. 😉
Jak widac jeszcze nic tam nie chodzi. Ale na pewno w przyszlosci bedziemy zostawiac konie tez na noc.
Hehe linki też na zdęciu nie widać, co nie znaczy, że jej tam nie ma  😀
kudłaty_durnowaty siatkę mamy zwykłą tzn. siatka ocynkowana wysoka na 150 cm od samej ziemi czyli standardowe ogrodzenie posesji 🙂

Jeśli chcesz powstrzymać "łaskawców" od dokarmiania koników to sama siatka ich nie odstraszy, nawet pod napięciem. Musiałabyś mieć tak jak my mamy czyli siatka a 1-2 metry dalej pastuch, a i tak zdarzy nam się znaleźć świeżą bułeczkę na padoku  😵 🤔  i co dziwniejsze najbardziej narzekamy na matki z dziećmi niż np. na pijaków, bo pijacy jak już idą to co najwyżej powyrywają trawę i przerzucą przez grodzenie, pogadają do koni i pójdą, a dzieciaczki to koniecznie chcą dawać bułeczkę i inne różne. Od jutra pewnie się zacznie, bo ciepło się zrobiło  🤔wirek:
Dokarmianiem sie nazbyt nie przejmuję, moje koniki lubią jeść 😉 i raczej obawiam się głupich, chuligańskich wybryków.

Wydaje mi się, że umieszczenie siatki wysoko powinno wyeliminować możliwość "wtarzania" sie konia w siatkę, czy kopnięcia w nią.
.
aniapa   Niedobre zwierzę wierzchowe nieznanego gatunku.
04 kwietnia 2009 07:01
kudłaty, 65 cm nad ziemią to jest bardzo mało.... a poza tym ludź też się przeczołga. Dlaczego mało? Cóż, ten sam koń u nas, co na siatce, przełożył też tylną nogę przez kratkę między boksami - dodam, że odległości między kratkami były bardzo małe i teoretytcznie było to niemożliwe. Kratki w boksach zaczynały się na wysokości 1 metra, a zdaje mi się, że nawet trochę więcej. Jeszcze tego samego dnia we wszystkich boksach wstawiano dodatkowe pręty.
Tomek_J - Przyznam, że pomysł z diodą rzuciłem bez sprawdzenia, ale o ile pamiętam to do LEDa wystarczy dolutować mocniejszy rezystor, ew. jeszcze diodę i będzie ok.
Zawsze są też inne źródła światła niż LED.

Co do zabezpieczania przed psami. Po co? Wręcz nie chciał bym, żeby ogrodzenie blokowało mniejszym zwierzętom (a zwłaszcza kurom) przejście.

aniapa - Boks to też troszkę inna rzecz niż pastwisko. Znam też parę stajni gdzie zastosowano wyłącznie samą siatkę i też ta metoda się sprawdziła, tak więc nie przesadzał bym z tym strachem o przełożenie nóg. Konie się przecież prędko nauczą, że lepiej nie dotykać siatki.
.
[quote author=Tomek_J link=topic=4694.msg221207#msg221207 date=1238907830]


> Co do zabezpieczania przed psami. Po co?

Dla bezpieczeństwa koni. Wałęsające się grupy bezpańskich psów to zagrożenie realne do tego stopnia, że 2 lata temu miejscowi myśliwi całkiem serio rozważali kwestię odstrzału.

[/quote]
ja myslę ze takie rzeczy się zaczyna rozumiec jak ci psy pogryzą konia, ostatnio przerabiałam i tez jestem za odstrzalem 200 m od zabudowań
Pomysł diod trochę może nietrafiony, ale tak samo nietrafiony był argument, że konie w nocy nie zobaczą siatki i w nią wbiegną.

Co do psów to racja, ale w moim przypadku taka możliwość nie istnieje. Jedyna dzika zwierzyna, jaka się może trafić to zające i sarny.

> Znam gościa, dla którego prawdziwa jazda samochodem zaczyna się od 200 km/h; nigdy nie miał wypadku.
> Rozumiem zatem, że nie ma co przesadzać i należy znieść wszystkie ograniczenia prędkości?
> Jak ktoś zrealizuje Twoją wersję ogrodzenia, a później jego koń zaplącze się w siatkę i porżnie sobie ścięgna,
> to co powiesz ? "Przepraszam..." ?

Prosiłem o radę i przedstawiłem pomysł, jaki przyszedł mi do głowy. Nikomu tego nie doradzałem. Zresztą gdybym był pewny słuszności tego rozwiązania, to nie pytałbym o nie na Forum.
Ogrodzenia u koni mogą być mniej lub bardziej bezpieczne, ale nie ma takiego, które dałoby 100% pewności.
Dlatego staram się znaleźć rozwiązanie względnie bezpieczne i nie za drogie. Stosowanie drutu przed siatką też nie wydaje mi się do końca trafione, u znajomej na takim pastuchu koń poprzecinał sobie pęciny i miała pół roku leczenia.
[quote author=kudłaty_durnowaty link=topic=4694.msg221729#msg221729 date=1238960141]
Pomysł diod trochę może nietrafiony, ale tak samo nietrafiony był argument, że konie w nocy nie zobaczą siatki i w nią wbiegną.

[/quote]

Nie nietrafiony, jak najbardziej realny. Na żywo widziałam przypadek konia, który późnym popołudniem rozpędził się i wylądował na siatce leśnej, na szczęście tylko skórę zdarł.

Ja idąc wieczorem przez las (bez żadnego światła) siatki leśnej nie widzę - z większej odległości, a co dopiero koń spłoszony (wiadomo w pełnię widać siatkę lepiej, bo jest na polu jaśniej)
"Co do psów to racja, ale w moim przypadku taka możliwość nie istnieje. Jedyna dzika zwierzyna, jaka się może trafić to zające i sarny."

Jak to nie istnieje? Możesz być tego ABSOLUTNIE pewny?
dobby To jakie ogrodzenie proponujesz? Bo w takim razie pastucha też trzeba odrzucić, szczególnie drut, bo trudniej go zauważyć niż siatkę.

Aquarius Słyszałaś o dzikich sforach psów grasujących po jednej z ponoć najekskluzywniejszych dzielnic Katowic? 😉
Jak dla mnie:
- zabezpieczenie przed psami - siatka od ziemi,
- zabezpieczenie koni przed siatką i siatki przed końmi - pastuch.

Jak koń się ma zaplątać w pastucha to się zapląta bez względu na to, czy za nim jest siatka, czy jej nie ma.

A czy ktoś mówił o dzikich sforach psów? Mówiłam o wyrzuconym na trasie agresywnym głodnym psie, który akurat na swojej drodze nocą spotkał Twoje pastwisko z końmi, jeśli tak bardzo musisz mieć dowód, że sytuacja ataku psa na konie w Twojej okolicy jest możliwa.
W drut bym się nawet nie bawiła, głównie dlatego, ze mamy na stajni delikwenta, który czasem postanawia sprawdzić jak wytrzymała jest taśma i nie ważne czy pastuch pod prądem czy nie ale na pastucha wleci  🙄 Gdyby to zrobił z drutem to by nogi i klatkę miał pokiereszowaną.

W siatkę bym wpletła sizol, czy inne najlepiej białe ustrojostwo - białe nawet w ciemności widać.  Chociaż jak konisko się rozpędzi to i tak może się zatrzymać na siatce. Prawa jest taka, że idealnego ogrodzenia nie ma

Jeśli chodzi o zabezpieczenie przed psami to jaka jest cena ten wielkości siatki? Metrówka pewnie dużo więcej nie kosztuje, a dasz od dołu i spokój. Chociaż w przypadku siatki leśnej jak pies będzie chciał to i tak wejdzie - niestety jest ona bardzo giętka, a i przy grodzeniu pastwisk można pomarzyć o idealnej równości, więc zawsze będzie trochę wyżej od ziemi.

A tak w ogóle to w której części Katowic masz te tereny? Bo jakoś myślę i jedyne konie w rejonie zamieszkania w Katowicach to Trail (ale to już Chorzów jest), no i Panewniki, ale tam przy lesie jest
[quote author=kudłaty_durnowaty link=topic=4694.msg221896#msg221896 date=1238965808]

Aquarius Słyszałaś o dzikich sforach psów grasujących po jednej z ponoć najekskluzywniejszych dzielnic Katowic? 😉
[/quote]
moze wyprostuję ci swiatopogląd
psy nie muszą być dzikie, wystarczy ze są miejscowe
ekskluzywne bardziej czy mniej przedmiescia nie mają tu nic do rzeczy
wystarczy jedna suka w cieczce i agresywni koledzy, wszyscy ktorzy nawiali z domu
Zawsze taki pies ma jeszcze do wyboru krowy na sąsiedniej łące. Krowę na łańcuchu chyba ładniej podgryźć. 😉

dobby
> A tak w ogóle to w której części Katowic masz te tereny? Bo jakoś myślę i jedyne konie w rejonie
> zamieszkania w Katowicach to Trail (ale to już Chorzów jest), no i Panewniki, ale tam przy lesie jest

Pastwisko mam w Podlesiu (ale stajnia już w Mikołowie). A Katowice? Jest jeszcze stajnia na Ochojcu, Terrahipika w Podlesiu, mała 4-konna też w Podlesiu, Dessy na Kopaninach itd. Zresztą w Panewnikach to są o ile się nie mylę w sumie 2 stajnie. A do tego wszystkiego jeszcze paru rolników, którzy hodują konie.

> Chociaż w przypadku siatki leśnej jak pies będzie chciał to i tak wejdzie - niestety jest ona bardzo giętka,
> a i przy grodzeniu pastwisk można pomarzyć o idealnej równości, więc zawsze będzie trochę wyżej od ziemi.

I tu się zgadzam z Tobą. Tych nierówności jest sporo, aczkolwiek, gdyby się wysilić, to można by spróbować wykorzystać elastyczność siatki i spróbować "pozapełniać" wszystkie nierówności. Tylko po co? 😉
w naszej stajni mamy jeszcze taki wynalazek, jak dodatkowe zabezpieczenie metalowego ogrodzenia z dwóch rurek siatką, przymocowaną na zewnątrz tychże. dla ochrony przed psami, zwierzyną leśną i pomysłowymi... kucykami. pastucha nie ma potrzeby stosowac. 
[quote author=kudłaty_durnowaty link=topic=4694.msg222015#msg222015 date=1239002431]
Zawsze taki pies ma jeszcze do wyboru krowy na sąsiedniej łące. Krowę na łańcuchu chyba ładniej podgryźć. 😉


[/quote]
generalnie nie musi chodzic o to by gryźć
dla niektórych psów cała zabawa w tym ze kon biega i ucieka
Euforia_80   "W siodle nie ma miejsca dla dupków!"
16 września 2010 09:21
odświeżam temat bo jestem ciekawa jak sprawują wam sie ogrodzenia z leśnej siatki?
chcę ogrodzić niedużą bo ok. 24 arową łąkę i wypuszczać tam konie co jakiś czas na kilka godzin dziennie.
jakiej wysokości zastosować siatkę, czy metrówka wystarczy gdybym zamocowała siatkę nad ziemią?
Od wewnątrz chcę postawić pastucha żeby konie nie zbliżały się do siatki.

przeczytałam cały wątek i opinie są różne ale ja nie chcę koni zostawiać na noc i z psami też nie mam problemów. No i puki co od 1,5 roku moje konie szanują pastucha i zawsze zachpwują bezpieczną dla nich odległość .
Ja mam działkę ogrodzoną siatką leśną wys. 1,6m, na dole do 0.5m oczka bardzo małe, aby małe pieski nie daly rady się przedostać, slupki są w środku i pastuch.
słuchajcie, ja tez mam taki plan, coby grodzic siatką od zewnątrz., tylko pierwsze pytanie jakie mi sie nasuwa, nie smiejcie sie, ale co to jest siatka leśna i ile kosztuje?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się