Co kocham w jeździectwie?

Na pewno nie jest tak, że cały czas się na wszystko wkurzamy, a więc co kochamy ci o nam się podoba? 😀
ja kocham wracac zmeczona i usatysfakcjonowana z jazdy  🏇
konie są fajne. łączą w sobie wrażliwość, piękno i ogromną siłę. bardzo lubię przebywać w ich towarzystwie, bo są przede wszystkim ciche 😉. wsiadając na konia znajduję się w innym świecie (terenowy ze mnie zwierz), nie myślę o problemach... lubię obcować z naturą. poza tym dzięki koniom poznałam mnóstwo wspaniałych osób. nie mam pojęcia, jak potoczyłoby się moje życie bez koni, ale na pewno byłoby koszmarnie nudne. brakowałoby tylu wspomnień i wrażeń... i kontuzji 😎
kocham to uczucie kiedy końska głowa przybliża się do twojej twarzy i dmucha ci w ucho ciepłym powietrzem  🤣 a potem skubie za włosy i układa fryzurę chrapami... wiem dziwna jestem  🤣
zapach stajni
końskie chrapki
treningi/tereny w letnie wieczory, kiedy w zachodzącym słońcu tumany kurzu migoczą między promieniami
😍
efeemeryda   no fate but what we make.
07 marca 2011 19:37
a ja kocham mojego konia przede wszystkim ! za te wszystkie błędy, które mi wybacza, za cudowne tereny z Nią  :kwiatek:
trenować przy wschodzie słońca, kiedy jest jeszcze delikatna mgła
zawody
to niesamowite uczucie kiedy coś się nie udaje i nagle zaczyna wychodzić
kiedy mogę pójść z koniem na trawę i opalać się na jego grzebiecie
kiedy gdy przychodzę do stajni i na powitanie słyszę rżenie
to że mogę od czasu do czasu pojechać przed siebie i mieć wszystkich w d
to gdy po pojeżdżeniu kilku koni nie mam siły się ruszać
patataj   tyle smaku - we fraku
07 marca 2011 19:47
zapach spoconego konia
tereny w siodle o wschodzie słońca
spacery w ręku po rozległych łąkach, czy lesie
natura widziana z siodła
szmatki, futerka, nowe sprzęty, witaminki, pasze itp.
oj tez na pierwszym miejscu mojego konia 😀
ale tez te wszystkie doswiadczenia, wspomnienia, zawiazane przyjaznie...  💘
Mojego konia  😍
Kawecan   Jeździec bez konia...
07 marca 2011 19:52
To że zwykli "śmiertelnicy" nigdy nie poczują tego uczucia galopu na łące/lesie/nad morzem (niepotrzebne skreślić).
Miliony ludzi do poznania, wspaniałe wyjazdy, emocje.
W dodatku te urocze laickie odzywki które tylko my zrozumiemy.  😎

A jeśli ma się zdjęcia to już w ogóle.  😍
To uczucie POROZUMIENIA z koniem  kiedy jedziemy tylko we dwoje gdzieś w nieznane. Gdzieś do obcej wsi, do miasta, gdzieś daleko, daleko w las, tak prawie, że na granicy zgubienia się.

Takie uczucie porozumienia i jedności czuję TYLKO podczas wspólnej długiej, letniej, całodziennej wyprawy.
I to kocham w jeździe konnej.


Moon   #kulistyzajebisty
07 marca 2011 19:59
To uczucie, że będąc w stajni zapomina się o wszystkich problemach i troskach i że z wysokości siodła świat wygląda o wiele lepiej.
I to uczucie, gdy się czuję, że koń jest skupiony na jeźdźcu, pilny i chętnie wykonuje ćwiczenia. A w skokach - ten "szwung", gdy po wygalopowaniu zakrętu koń nastawia uszy, idzię chętnie do przodu, a odległość znajduje się sama. Skok jest wtedy faktycznie, wisienką na torcie.  😍

I może jestem dziwna, ale kocham wiosnę na sopockim hipodromie - Ten pomieszany zapach morza, soli i koni. Nie umiem tego określić, ale wiosenny wiatr jest tam taki... specyficzny. Wywołuje jakieś tam wspomnienia dawnych beztroskich lat.
Za to ze dodaja mi skrzydeł i za odwrocenie mojego zycia w jak najbardziej pozytywny sposób.
tak jak napisala Moon - najbardziej kocham to, ze stajnia to dla mnie odskocznia od swiata, zapominam o problemach, a szarosci codziennego zycia.
Oprocz tego oczywiscie kocham mojego konia 🙂 I beztroski wyjazd w teren, a najbardziej galop brzegiem morza... Strasznie za tym tesknie 🙂
Re-voltę  😍
😁
A tak serio, to postępy w pracy z końmi- kiedy zaczyna wychodzić coś, co wcześniej nie wychodziło, kiedy udaje mi się nauczyć konia czegoś, czego nie umiał, kiedy zaczyna się zaokrąglać szyja, zad i koń zaczyna "wyglądać" itp.
No i jak je wypuszczam na padoki i się cieszą i dokazują  😀


W jeździe konnej kocham to, że cały czas wiele muszę się uczyć. Cały czas do przodu. Co raz trudniej, ale chociaż krok.
Nigdy nie zderzę się z "sufitem" poziomu umiejętności jeździeckich do nabycia.
To jest pasjonujące i ogromnie mnie "wkręca".
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
07 marca 2011 20:39
To ze zawsze mozna klepac tyłek-. Lepiej -gorzej ale zawsze...  😎
Za to, że im dalej w las, tym więcej drzew.
I to uczucie, gdy się czuję, że koń jest skupiony na jeźdźcu, pilny i chętnie wykonuje ćwiczenia. A w skokach - ten "szwung", gdy po wygalopowaniu zakrętu koń nastawia uszy, idzię chętnie do przodu, a odległość znajduje się sama. Skok jest wtedy faktycznie, wisienką na torcie.  😍

😍nie umiałąbym tego lepiej ująć🙂

I kocham to ile dzięki koniom się nauczyłam nie tylko pod jeździeckim względem, ale to jak z każdym dniem uczą mnie pokory, cierpliwości, samozaparcia i jak potrafią poprawić humor po ciężkim dniu. Uwielbiam gdy mi się nic nie chce, gdy jestem tak zmęczona, że nawet do stajni nie chce mi się jechać, a kiedy już wsiadam na konia wszystko odchodzi gdzieś daleko i już się nie liczy bo liczy się tu i teraz🙂
Averis   Czarny charakter
07 marca 2011 21:02
Za emocjonalny reset po dniu pełnym wrażeń i za Karsona, przede wszystkim za Karsona.
Moon   #kulistyzajebisty
07 marca 2011 21:09
Nigdy nie zderzę się z "sufitem" poziomu umiejętności jeździeckich do nabycia.
To jest pasjonujące i ogromnie mnie "wkręca".

O, właśnie! Amen! ;-)
Kocham ciche rżenie moich kobyłek, jak tylko mnie widzą  💘
Skrzypienie siodła , co uświadomiłam sobie jak zaczęło mi tego brakować🙂
Dzięki koniom, mam siłę , motywacje..mam pasję  :kwiatek:
Anderia   Całe życie gniade
07 marca 2011 21:32
Uwielbiam przede wszystkim to, że konie uczą wielu ważnych rzeczy, np miłości, przyjaźni, wiary w siebie, wytrwałości, a to tylko przez swoją obecność - bo przecież nawet nic nie mówią.
Kocham to uczucie kiedy zgubisz się w terenie ale koń znajdzie drogę powrotną za ciebie.
Bardzo doceniam to, że dzięki jeździectwu nauczyłam się bardzo wiele i poznałam fajnych ludzi.
Ale przede wszystkim kocham Kodera. Możliwe, że go już nigdy nie zobaczę, ale właśnie to jest magiczne - ta więź, która mnie z nim połączyła, mimo wszystko.
Ja w jeździectwie kocham to, że z cichej, nieśmiałej, wystrachanej dziewczynki zrobiło ze mnie wiedzącą, czego chce, równą babę 😉
że w chwilach, kiedy było bardzo źle, kiedy nie miałach ochoty nawet na to, żeby życ, konie dawały mi powód, aby rano wstac i wyjśc na słońce
że kiedy problemy nadchodziły z każdej strony, dawały mi uciec i odpocząc pschicznie
że mam bogatą kolekcję wspomnień z terenów w kilku przepięknych miejscach świata
że dzięki jeździectwu mam pracę i zarabiam na tyle, by móc godziwie życ
że dzięki niemu poznałam miłośc swojego życia
że poznałam wielu wartościowych ludzi i nauczyłam się pozytwnego stylu życia
że zawsze mam temat do rozmów, gdy gatka się nie klei
że mogę się obżerac ile chcę i co chcę, a i tak jestem szczupła
że nikt nie zalicza mnie do kategorii "nudnych" i bez celów w życiu"
że mogę poczuc adrenalinę na zawodach
że wiem, co to znaczy byc w euforii zwycięzcy

Ale przede wszystkim:
że jest mi dane przebywac z tak wspaniałymi przyjacielami, psychologami i partnerami, jakimi są konie
To ze jezdziectwo jest jak rak mozgu, zagniezdza sie w glowie niepozornie, szybko rosnie na znaczeniu, a potem przejmuje kontrole.


Mojego konia  😍


Nie moge uwierzyc ze to mowie, ale on czasem zdradza Cie z marchewkami 😉
Własciwie wymieniłyście już wszystko co i ja kocham.
Dodam / nie jeździeckie/ : cud narodzin źrebaka , jego wiewiórkowy ogonek , pierwsze kroki i to jak szybko zaczyna się zmieniać w konia.
Kocham rzezbic z naszym rekreancikiem jeden malutki elemencik przez miliard jazd i nagle poczuc ze wychodzi, kiedy tylko o nim pomysle🙂 i kocham slyszec jak ktos mowi: oliwka, ten kon jest brzydki jak stoi w boksie, ale pod toba na czworoboku naprawde wyglada!🙂
SUPER WĄTEK  😅

Ja kocham jeździectwo za dostarczanie uczuć obcych dla zwykłych śmiertelników ; gdy coś wychodzi nieopisana satysfakcja ,motywacja ...  Gdy nie wychodzi ,stan zamyślenia ,chęć dalszej pracy.
Uwielbiam to uczucie ,gdy wchodzę do boksu i czuję motyle w brzuchu ,przyspieszone bicie serca ...
Ubóstwiam konie same w sobie ,ich zapach ,sposób poruszania się  🤔wirek:
Jak byłam mniejsza i wyjezdzalam na zielone szkoły z klasą nikt nigdy nie rozumiał mojego zmartwienia ,gdy idąc gdzies na wycieczkę mijaliśmy konie. Mało kto chyba zrozumie to uczucie tęsknoty przeradzającej się w smutek/złość.
Lubię swoje wiecznie poobcierane ręce ,ciągłe zabieganie ,a przede wszystkim uczucie ,ze to co robie ma sens .
Szumka94   This opportunity comes once in a lifetime yo ! ♥
08 marca 2011 12:28
Kocham moje konie  😜 😍
Kocham zmęczenie po treningach  😜
Kocham odprężające tereny.
Kocham przygotowania do zawodów.
Kocham zawody.
Ludzi z tych sfer  😜 Kocham wszystko!  😍 😍 😍
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się