Czytelnia
Przeczytałam może jedną stronę "Wojny..." i odłożyłam z powrotem na półkę w Empiku 😎
Ktoś jeszcze oprócz mnie przeczytał "Jedz, módl się, kochaj"? Będzie ekranizacja 😉
"Jesienna miłość" Nicholas'a Sparks'a. Piękna, miłosna historia. Aczkolwiek zupełnie inna od filmu ("Szkoła uczuć"😉, co wywołało u mnie wielki niesmak. Szkoda, że tak bardzo zmienili film. Miło się czyta, ale dopiero po jakichś 30 stronach. Ale "I wciąż ją kocham" nadal moim numerem 1 😍
Ja uwielbiam, ba! wrecz ubostwiam Sparksa. Przy kazdej jego ksiazce rycze. Moge setki razy czytac ( i ogladac film) "List w butelce" i za kazdym razem płacze jak dziecko.
Wziełam się za "Cień wiatru". Długo nie moglam sie zabrac za ta ksiazke. Jak na razie calkiem niezle mi sie czyta
Ja nie wiem, co wy w tym Sparksie widzicie - wg mnie pisze zupełnie bez polotu... 😎
"Cień wiatru" absolutnie ubóstwiam 😍
Właśnie czytam "Dziewczynę z zapałkami" Anny Janko- jednym słowem: super książka! Nigdy tak wciągającej lektury nie miałam. Po prostu uwielbiam 😍
małaMi witaj w klubie 😎
ja nie mogę wymęczyć "Winnicy w Toskanii". Więc muszę wybrać się do Empiku po Sparksa 😜
Ja niedawno skończyłam My, dzieci z dworca ZOO. Książka mną nieźle wstrząsneła, strasznie mnie wciągnęła i nie powiem - wrażenia niezapomniane. Godna polecenia.
A tak na marginesie, w necie piszę, że główna bohaterka znów bierze.
W ramach poprawianie sobie nastroju sięgnęłam po "Nikczemne historie" Moniki Piątkowskiej. Przeczytałam jedno z opowiadań i wsiąkłam. Dawno nie czytałam czegoś tak dobrego.
a ja brnę przez pilcha- moje pierwsze samobojstwo. chyba jedna z pierwszych polskich wspołczesnych ksiazek do ktorych dotarłam. powiem szczerze, ze srednio mi idzie...
Mam dwa ebooki Pilcha, "Pod mocnym aniołem" i coś jeszcze, znajomy strasznie poleca. Teraz czytam "Samotność w sieci", tak z ciekawości, bo taką zrobiła ta książka karierę... po kilku stronach jest ok, ale nie powaliła mnie, na razie.
[quote author=Blądek. link=topic=50.msg356451#msg356451 date=1255621584]
Ja niedawno skończyłam My, dzieci z dworca ZOO. Książka mną nieźle wstrząsneła, strasznie mnie wciągnęła i nie powiem - wrażenia niezapomniane. Godna polecenia.
A tak na marginesie, w necie piszę, że główna bohaterka znów bierze.
[/quote]
wypożyczyłam w szkolnej bibliotece, po czym czytałam na lekcjach, nie przestałam dopóki nie doczytałam do końca. Wstrząsnęło.
Przeczytałam wczoraj Jesienną miłość Sparksa, przeciętne. Gdyby nie choroba bohaterki, nie byłoby o czym czytać. Koleżanka gdy mi pożyczała tą książkę, mówiła, że będę płakała - może jestem nieczuła, ale nawet łzy nie uroniłam.
Ja czytałam "Pod mocnym aniołem". Wstrząsająca proza o alkoholikach na detoksie - można się po lekturze poczuć naprawdę samotnym człowiekiem, malutkim i bezbronnym.
Wczoraj skończyłam "Osobowość ćmy" Grocholi.
Całkiem niezły kawał babskiej pisaniny... Poza tym, że autorka szablonowo i naiwnie ukazuje rozumowanie kobiety.
NO i zakończenie... NIENAWIDZĘ OTWARTYCH ZAKOŃCZEŃ!
Kupiłam sobie do poduszki i nie doczytałam,że to książka SF . 😵
Jak się czyta z nastawieniem,że historyczna -uczucie przedziwne.
Ale czyta się dobrze .Marszałek i Marsjanie.
Czego to ludzie nie wymyślą? 😂
ja przeczytałam niedawno 'Hera moja miłość'. Książka daje trochę do myślenia...
Muszę upolować 'Lot Komety'.
Teraz czytam 'Dieta [nie] życie ' i na celowniku następnie "Dzieci z Dworca ZOO" .
a ja pożyczyłam "Zmierzch" i zabieram sie do lektury
sznurka na wakacje przeczytałam wszystkie części, polecam! 🙂
Mnie chyba też czeka lektura całej serii, wszyscy dookoła się podniecają i dużo o tym rozmawiają, więc muszę też się zorientować, żeby mieć o czym z nimi rozmawiać 😁
mnie nie przekonacie. czekam az bedzie w tv i tym sie zadowole 😉
cieciorka, Ja tam nie tykam tego szajsu 😉. A w tv nawet nie obejrzę 😉
Wzielam sie za Hyperiona 🙂
Ja przeczytalam "Zmierzch" i za kontynuacje nie wezme sie na pewno. Przyznam, ze czyta sie szybko, ale to jedyny plus, ktory wynika z niesamowicie prostego jezyka. Kazdy dialog taki sam, w dodatku strasznie denny, wampiry to takie za przeproszeniem spedalone, cala groza i klimat wampirow zostala bezdusznie zniszczona. Dla mnie tragedia.
Za to tej samej autorki podobal mi sie "Intruz"
No widzicie, sama nie wiem co o tym myśleć... osoby z którymi rozmawiałam są "Zmierzchem" zachwycone 😉
Ja niedawno skończyłam czytać "Kane i Abel" Archer'a i polecam gorąco 🙂 grube tomisko, dokładnie nie pamiętam, ale około 700stron. Czyta się jednak jednym tchem i ciężko się oderwać 😀 znam osoby, które w 3 dni przeczytały 🙇
cieciorka, Ja tam nie tykam tego szajsu 😉. A w tv nawet nie obejrzę 😉
jak będzie z Robertem Parkinsonem to napewno nie obejrzę 😉 😁
cieciorka, Ja tam nie tykam tego szajsu 😉. A w tv nawet nie obejrzę 😉
ja tak samo. a ta zmierzcho-mania objawiajaca sie na wszystkich portalach i dziewuszki wierzące, ze Edward sie z nimi ozeni już mi nosem wychodzą. Halo ma racje, bubel jakich malo, a tlumy szaleją 😵
ja jestem przy The time's traveler wife (pol. Zaklęci w czasie). bardzo ciepla powiesc, swietnie sie ja czyta. czekam az film pojawi sie na dvd, mam nadzieje, ze jest tak dobry jak ksiazka.
Ja znowu w ramach nadrabiania zaległości przeczytałam Alchemika Coelho i chyba wiem dlaczego nie chciało mi się zabierać za niego. Jednak wychodzę z założenia, że ciężko oceniać całokształt po jednej lekturze, więc przeczytałabym coś innego tego autora - no tylko co? Weronikę? Która książka wg Was jest najlepsza?
Weronika najlepsza, reszta jego książek to jakiś bełkot wg mnie.
Ja przeczytalam "Zmierzch" i za kontynuacje nie wezme sie na pewno. Przyznam, ze czyta sie szybko, ale to jedyny plus, ktory wynika z niesamowicie prostego jezyka. Kazdy dialog taki sam, w dodatku strasznie denny, wampiry to takie za przeproszeniem spedalone, cala groza i klimat wampirow zostala bezdusznie zniszczona. Dla mnie tragedia.
Zgodzę się z Tobą pod każdym względem 🙂 Jednak sama siedzę już na 4 części . Nie podoba mi się - szczerze... Ale coś ciągnie mnie do tego aby jednak dokończyć powieść. Możliwe że moje szare komórki potrzebują czegoś( dla odmiany ) głupiego, prostego (aż do bólu) i przewidywalnego. Czyta się lekko i bez żadnego sensu... przypomina mi to stan serialowego otępienia przed tv. Nie ważne co było kiedyś, ważne że leci i daje radość przy odpoczynku. Nie trzeba głębiej analizować, zastanawiać się nad psychologiczną postawą bohatera czy węszyć manipulację....Zwyczajna książka na gorsze dni. Taki dla mnie jest ,,Zmierzch" i osławiona seria ,,Heartland".
Ja znowu w ramach nadrabiania zaległości przeczytałam Alchemika Coelho i chyba wiem dlaczego nie chciało mi się zabierać za niego. Jednak wychodzę z założenia, że ciężko oceniać całokształt po jednej lekturze, więc przeczytałabym coś innego tego autora - no tylko co? Weronikę? Która książka wg Was jest najlepsza?
"Nad brzegiem rzeki Piedry usiadłam i płakałam" - pewnie tylko ja lubię tego autora -zatem polecam tę książkę. O miłości niemożliwej. Bardzo piękna. No i Pielgrzyma lubię nawet.
A "Podręcznik wojownika światła" pomógł mi na pewnym etapie życia poukładać sobie wiele spraw.
A Weroniki jakoś nie lubię.
ktoś pisał o "cieniu wiatru", ja aktualnie jestem w trakcie lektury "gry anioła" tego samego autora. pierwsza część bardzo mi się podobała, ba podoba. o drugiej jeszcze wiele nie powiem, ale zapowiada się super. także polecam jeśli ktoś przeczytał "cień wiatru".
podobała mi się bardzo "księga bez tytułu" anonima. z reguły nie czytam takich książek, ale była świetnym przerywnikiem pomiędzy 'cięższymi" książkami.
a tak z innej półki trochę, wszystkim gorąco polecam najwspanialszą jaką w życiu czytałam książkę popularno naukową-Billa Brysona "krótka historia prawie wszystkiego" z innych jego książek (niestety już nie po polsku) "a walk from the woods", "notes from big country", "african diary" itp.
polecam też książki Frederica Forsytha. Moim faworytem jest "Mściciel" 😜
co jeszcze... Anthony B(nie napiszę nazwiska bo nie pamiętam jak mu ta było) "mechaniczna pomarańcza" - co tu dużo mówić trzeba po prostu przeczytać. (swoją drogą widział ktoś w języku polskim wersję A?)
"Ptasiek" Williama Worthona- czytałam tą książkę jakieś trzy lata temu. byłam pod ogromnym wrażeniem.
czego zdecydowanie nie polecam? "Sieroty zła". moim zdaniem tragedia. O ile pierwsze 200-300 stron zapowiadało się całkiem, całkiem to później była masakra. rozczarowałam się nią okropnie. nie dość, że z ciekawie zawiązującej się akcji zrobił się zawiły tasiemiec (myślę, że sam autor się pogubił), to na domiar złego zakończyła się jak jakiś dziwaczny si-fi gniot. bezsens totalny szkoda czasu.