KOCHAM KINO :)

Dla miłośników
właśnie na Polsacie zaczyna się Omen

🙂



Pozwól mi wejść
- marny horror, dno totalne  ( w całej sali byłam sama z mężem) w ogóle nie straszny. O dziewczynce wampirze i chłopcu z którym się zaprzyjaźnia.

za to dla miłośników egzorcyzmów na ekrany wchodzi nowy film
Ostatni egzorcyzm
na necie można zobaczyć zapowiedź - jednak na kompie w ogóle mnie nie przeraziła
za to w kinie z efektami dźwiękowymi i pustą salą kinową dało efekt ciarów 😀 hihi

Zapomnieliście o japońskich horrorach, które oczywiście Hollywood musiało na swoje przerobić. The Ring i Dark Water bodajże. Logiki w nich za grosz, ale nieźle straszą (mam na myśli wersje oryginalne) 😉
Nie zapomnieliśmy, ja po prostu uznałam, że akurat tych  nie warto. Wymieniłam Shutter - ale to tajlandzki. Rzecz gustu 🙂

Polsatowski Omen to niestety rimejk, marne popłuczyny wspaniałego filmu.
BENEK- wlasnie skonczylam ogladac. Fantastyczny, uwielbiam takie filmy. Ja mam slabosc do Śląska, wiec dzieki temu film dodatkowo u mnie zaprocentowal  😀 Pelen tej brzydoty, starych ceglanych kamienic, brudu, przytlaczajacy z poczatku, potem stopniowo pojawiaja sie optymistyczne akcenty. Taki troche kolejny film o spelnianiu marzen 🙂
Legendy sowiego królestwa - fakt, fabuła banalna, ale grafika po prostu powala i w ogóle bardzo miło się oglądało, przeżycia w 3D niezapomniane 😉
pokemon horrorów zasadniczo nie oglądam, czasem trafi się kawałek jakiegoś. W żadnym wypadku nie uważam się za znawcę tego gatunku filmowego  😉
Byłyśmy z Mery na Essential Killing i... no nie wiem, ja przez cały film siedziałam z wielkim znakiem zapytania na twarzy. Jeśli ktoś oglądał Days of Heaven Malicka - film Skolimowskiego to mniej więcej to samo, tylko dzieje się pewnej śnieżnej zimy 🙂 Krajobrazy i natura ukazane pięknie, ale co poza tym? Sama nie wiem :/
Wojenka   on the desert you can't remember your name
31 października 2010 19:06
Też obejrzałam wczoraj Essential Killing.Niezły,ale spodziewałam się czegoś lepszego.Raczej nie zapadnie mi w pamięć.
a ja jestem pod wrażeniem RED. Super film! Świetnie się bawiłam przez cały czas
ja tylko sie zastanawiam jakim cudem filmy o niczym wygrywaja wszelkie mozliwe nagrody? "essential..." jest nudne i bez tresci, a jury sie zachwycalo... na WFF tez widzialam jeden film, z ktorego mialam ochote wyjsc a po festiwalu okazalo sie, ze dostal wyroznienie... :/
coz mery.. to pewnie jest ta sztuka ktorej nam maluczkim nie dane bedzie zrozumiec 😉
kujka   new better life mode: on
31 października 2010 23:07
mery, pewnie nikt nie chce sie przyznac, ze nie zrozumial (albo sie nudzil), wiec udaja ze film byl tak zajebiaszczo gleboki ze zasluzyl na nagrode 😁
i przez to zaczne omijac szerokim lukiem nagradzane produkcje, bo to w wiekszosci strata czasu... 😎
busch   Mad god's blessing.
01 listopada 2010 00:10
Pozwól mi wejść - marny horror, dno totalne  ( w całej sali byłam sama z mężem) w ogóle nie straszny. O dziewczynce wampirze i chłopcu z którym się zaprzyjaźnia.

Bo to nie miało straszyć w zwykłym sensie, jak potwory zza szafy i bryzgające organy.

W "Pozwól mi wejść" nikt Ci nie rzuca w twarz ciężkiej puenty, ale jak ją odkryjesz, to czujesz uderzenie, które zmiata cię z fotela i z Teraźniejszości.

Mnie najbardziej powaliło na kolana przypuszczenie graniczące z pewnością, że koniec wyjaśnił co nieco na temat Tego Pomocnego Pana z kanistrem. W ogóle wątek Pomocnego Pana był najbardziej ciężki i mroczny. I Oscar z kijem pewnie też na długo ze mną zostanie.

Więc w pewnym, wypaczonym sensie masz rację - film nie był straszny. Ale był potwornie mroczny i zimny - i dlatego zupełnie nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że to było "dno totalne". Po prostu kino wymagające od odbiorcy nieco więcej zastanowienia, niż zwykły horror-slasher gdzie podstawą jest "zaskakiwanie" widza niezwykle "przemyślnymi" zwrotami akcji typu nagłe pojawienie się ducha/widma/zombie/kosiarki grozy  😉
kujka   new better life mode: on
01 listopada 2010 00:52
busch, czy to jest jakis amerykanska przerobka skandynawskiego filmu o dziecku-wampirze, co sie zaprzyjaznia z dzieckiem ee... normalnym? bo ja ten film ogladalam jakies pol roku/rok temu na HBO i teraz widze te reklamy wszedzie i tak sie zastanawiam o co cho...?

i mysle ze nie powinnas sie wysilac na tlumaczenie tego, co w tym filmie bylo straszne, zabeczka juz jakis czas temu powiedziala ze ona nie lubi filmow na ktorych trzeba pomyslec (albo dobrze by bylo pomyslec zeby ow film zrozumiec) 😉
kujka, ale to pisała Cierpienie 😉
Pozwól mi wejść to jest przeróbka tego filmu
[[a]]http://www.filmweb.pl/film/Pozw%C3%B3l[[a]]+mi+wej%C5%9B%C4%87-2008-464544
nie oglądałam jeszcze, ale podejrzewam, że jak wszystkie hamerykańskie przeróbki marna i bez polotu filmu-matki.
Podejrzewam Busch, że jakbyś oglądnęła najpierw ten szwedzki, to ten niezbyt by Ci się spodobał. Ja tak zobaczyłam najpierw Ring, a dopiero potem wpadłam na to, że te filmy to są jedynie popłuczyny po produkcjach z innych krajów.

Natomiast wczoraj ogląnęłam ten film:
[[a]]http://www.filmweb.pl/film/Kr%C4%99gos%C5%82up[[a]]+diab%C5%82a-2001-32011
i jak zwykle jestem pod wrażeniem twórczości Pana G. del Toro. Ciężko ten film nazwać horrorem (zresztą - niech mi ktoś sklasyfikuje jednoznacznie większość jego filmów), moim zdaniem ma wiele wspólnego z Labiryntem. Warto, warto i jeszcze raz warto.
Charlie St.Cloud - przyjemny, uczuciowy i trochę wzruszający film, ale niestety Zac Efron kojarzy mi się z High School Musical i z Disney Channel, więc nie bardzo mnie przekonał  😉
kujka   new better life mode: on
01 listopada 2010 19:06
amnestria, hahaha o kurde, a nie mowilam ze one obie mi sie ciagle myla? xD

pokemon, ooo dzieki, chetnie siegne po ten Kregoslup!
Potiwerdzam ze kregosłup diabła warto obejrzec
Charlie St. Cloud przez pół filmu ryczałam, ale.. ze śmiechu 😵
Nie chcę tutaj spoilerować, ale niektóre akcje były po prostu tak przesadzenie słodkie, albo bohaterskość Efrona tak przedstawiona, że rzygać mi się chciało, jak to oglądałam.
Nie wiem, może jestem za mało wrażliwa, bo dużo osób pozytywnie ocenia. Chociaż wątpię, bo dość często zdarza mi się ryczeć na filmach 🤣 Ale ode mnie zdecydowanie minus.. 😎
Edit: zapomniałam dodać, że połowę akcji udało mi się przewidzieć. 😁
bush - może i masz rację, jednak dla mnie był przewidywalny
i dziwnym trafem na premierze byłam tylko ja i mąż

koleżanka powiedziała, że w ciągu grania tego filmu obejrzało go 6 osób. ( na 9 dni)

i rozumiem o co chodzi w tym filmie, też ciekawy był motyw z tym "Panem" ( na początku myślałam, że to jej ojciec)
Jednak mi się nie spodobał.

kujka - ciekawe jakim trafem mylę Ci się z żabeczką.
Różne charaktery i różny sposób wypowiedzi,
ja mam już męża i dziecko.
Nawet w różnych tematach się wypowiadamy.
Jedynie mieszkamy niedaleko siebie i się znamy.


cieciorka   kocioł bałkański
01 listopada 2010 21:47
Cierp1enie, nie tylko kujce się mylicie.
Co do filmu, to wydaje mi się, że musiałaś oglądać nową wersję, na którą z założenia bym nie poszła.
No byłam na tej najnowszej, oryginalnej produkcji nie widziałam.
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
01 listopada 2010 22:31
Znowu miałam okazję obejrzeć ekranizację 'Oskar i pani Róża'. Jeden z baaardzo niewielu filmów, które zmuszają mnie do refleksji, zastanowienia się nad życiem. Warto obejrzeć, oj warto.
Kurcze, to jest ekranizacja tej książeczki? Czytałam 2 razy i nie mam pojęcia jak z tego da się zrobić film, żeby nie był ckliwy, wyciskający łzy i grający na najprostszych ludzkich uczuciach bez zadęcia, a do tego tak mądry i staight-forward jak książka. Aż boję się obejrzeć, bo coś czuję, że bardzo bym się zawiodła.

Edit: widzę, że jakoś nie po polsku i koślawo to napisałam, ale jest 1 (na stary czas 😉 ) w nocy i nie mam siły poprawiać 🙂
dzionka - po Twoim opisie uznałam, że muszę tą książkę przeczytać i biegnę jutro do biblioteki 🙂


co do mylenia mnie z żabeczką - to przeczytałam cały wątek z banowaniem wrotka i to kolejna rzecz, która mnie od niej różni 🙂
po pierwsze nie lubię kłótni na forum, jestem raczej cicha i nie krzyczę
a po drugie to lubię wrotka i jego mądre wypowiedzi 🙂 ( i będzie mi ich brakować, przez okres jego bana )
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
02 listopada 2010 09:42
Dzionka, Jest jest i z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że reżyserowi (w sumie to nie był film, a tzw 'teatr w telewizji', więc nieco poziomem się różni od zwykłych filmów) udała się ta pozycja bardzo. Ten sam klimat książki, fabuła - kropka w kropkę ta sama, bez żadnych wymuszonych scen czy dodanych tekstów. Identyko.

Ja jestem tym filmem i książką zachwycona.
Ja wczoraj byłam na Pile 3d, mało było tych efektów 3d w sumie i za drastyczny jak dla mnie jest ten film. Człowiek oglądając go nie czuje strachu tylko odrazę, a przecież uważa się go za horror.
W ogóle do mnie nie przemawiają takie horrory. W sensie opierające się na flakach, flakach i jeszcze większej ilości flaków 🤔
Zdecydowanie wolę takie bardziej 'ryjące czachę' 🤣

Ostatnio spodobało mi się nawet Paranormal Activity. Trzeba będzie 2 obejrzeć 😉 Nie był jakiś bardzo straszny, ale spodobał mi się.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się