Jakie AUTO, czyli czym i dlaczego jeździmy? ;)

Gillian   four letter word
31 lipca 2012 15:25
tak myślałam  😁
Dworcika różnie może być. My kupiliśmy kiedyś volvo v40 z 2000r w super stanie za grosze i zarobiliśmy na nim dwa razy tyle co zapłaciliśmy, a tylko dlatego ze właściciel autka nie miał za co wypić.  Może i w tej sutuacji  komuś pilnie kasa potrzebna. No tak czy tak za taką kasę trzeba wszystko dobrze sprawdzić łącznie z papierami.
Czy jest tu ktoś, kto posiada/jeździł  PT Cruiserem? Bardzo podoba mi się z wyglądu, ale czy warto go kupić?
Siwulka, jasne, że tak. Ale mimo wszystko ile jest takich okazji? 😉 Zazwyczaj niestety, to po prostu złom.
szlachta, baaaardzo odradzam...w cholerę pali, baaardzo drogie części brrrr - koleżanka jeździ, masakra
http://kwejk.pl/obrazek/1340247/frajda.html


hahah, pomyślałam o moim Mietku  🤣

Mieciu w plenerze  😁

Quendi, najbardziej podoba mi się kot na dachu! 🙂
Zdjęcia cykałyśmy na odludziu w lesie, odwracam się w stronę samochodu a tam wylegujący się kot z miną :  😎
Tam go przynajmniej mrówki nie gryzły w tyłek ;]
zostałam wciągnięta w niezłe koszta przez ten samochód. tato chciał wymienić mi dziś filterek gazu bo auto zaczęło się dławić. chciał odciąć dopływ gazu a tutaj butla zainstalowana do góry nogami! nie ma dostępu do zaworu gazu a w dodatku zaczął ulatniać się gaz. dziwie się jak te auto przeszło przegląd. dzwoniąc do firmy która instalowała raz się dodzwoniłam i mieli oddzwonić. po 3 godzinach zadzwoniłam i już nikt nie odbierał! zawiozłam auto do gazownika i muszę całą instalację przekładać - przewody, butlę itp.... cała przyjemność będzie mnie kosztować 800 zł. Czasami myślę, że może lepiej dopłacić i nową instalację wstawić. Biednemu zawsze wiatr w oczy. 
ash   Sukces jest koloru blond....
06 sierpnia 2012 15:51
Unicorna, pojedź tam gdzie montowali Ci instalacje. Masz dokumenty od niej? Masy jeszcze gwarancje?
Unicorna, pojedź tam gdzie montowali Ci instalacje. Masz dokumenty od niej? Masy jeszcze gwarancje?


Mam papiery, ale gwarancja już nie ważna. Sama butla z dwa lata jeszcze jest ważna.
Już kupiłam z taką butlą ;/ Montowana była ponad 300 km ode mnie. Chciałam się z nimi dogadać tak
aby zwrócili mi koszta przyjazdu do nich i zrobili tak jak powinno być. Gazownik u którego stoi samochód,
również próbował z nimi rozmawiać - rozłączyli się. Chamstwo totalne. Dla mojego taty tłumaczyli, że inaczej się nie dało umieścić jej  🤔wirek:
cała przyjemność będzie mnie kosztować 800 zł. Czasami myślę, że może lepiej dopłacić i nową instalację wstawić. Biednemu zawsze wiatr w oczy. 
Przelicz sobie ile za to wachy można kupić. Biedni jeżdżą na benzynie 😀
Jesli chodzi o OC to w pierwsyzm roku po zdaniu prawa jazdy płaciłam 890 zł za mojego Golfa III 1.6 1994r. :/ I to przy zniżkach mamy. a tera zjak mineło już  2 lata płacę dwie raty po  niecałe 400 zł  😀

Miał ktoś do czynienia z Fordem Focusem dieslem 1.8 TDCi (100KM) lub  1.8 TDDi (90KM)??


Ja mam 1.8 TDDI. Kupiony za zachodnią granicą 4 lata temu. Bardzo polecam.
Ada   harder. better. faster. stronger.
19 sierpnia 2012 19:18
We wrześniu czeka mnie zakup auta, kwota jaką dysponuję to 7 tyś (możliwe że będzie 8 tyś).
Czemu warto się przyjrzeć, jakie auta brać pod uwagę?

Interesuje mnie samochód średniej wielkości, małe spalanie mile widziane.
Zależy mi też na dobrej dostępności części lub zamienników w razie naprawy.
Konieczne jest mocne zawieszenie, niestety woj. łódzkie za dobrych dróg nie ma, chyba zresztą jak cały nasz kraj 😉 a ja nie należę do osób poruszających się żółwim tempem po dziurach. Chciałabym również aby auto było dynamiczne, roczniki jakich szukała to około 2000.

Poszukiwania pełną parą ruszą na początku września, teraz pochłania mnie przemeblowanie 🙂
Do tej pory zainteresował mnie Seat Ibiza i Mazda 323F. (jeżeli chodzi o tą drugą to kilka osób mi odradzało ze względu na kiepską, szybko rdzewiejącą blachę)
Może ktoś mający rozeznanie w tym temacie chciałby coś podpowiedzieć  :kwiatek:
Mogę potwierdzić, że 323F gnije okrutnie. Szwagier miał kiedyś i nieciekawie to wyglądało. Seat może być ciekawym wyborem.

Również uważam,że seat niczego sobie 😀 miałam jednego i byłam zadowolona 😉
A my zamiast T4,albo T5 jak chcieliśmy dorobiliśmy się Sharana,mam nadzieję,że będzie nam się dobrze sprawował,a na multivana musimy jeszcze trochę poczekać(finanse nie te a nie chcemy brać kredytu na auto).
Osz by to szlag! Cham i menda parszywa! Czy ten mój diabelskie Francuz musi się ZAWSZE zepsuć, jak tylko na następny dzień mam zaplanowany wyjazd? Co za świnia obrzydliwa! Zaklinałam go od tygodnia, cackałam się z nim jak z jajem, żeby mu coś nie odbiło, nikt nawet słowem nie pisnął, że ma gdzieś jechać i co? I stojąc na parkingu się popsuł. Tym razem skrzynia biegów. Chyba coś się poluzowało, bo stanął na "jedynce" i tak został. I teraz z tej jedynki nie da się nawet na luz wrzucić, o innych biegach nie mówiąc.
Bilans:
Potrzeba pojechania pugiem do Grudziądza - zepsuł się 500 metrów od bloku (zapowietrzył się).
Plan wyjazdy do Wołomina - popsuł się tydzień wcześniej (zerwana linka sprzęgła), nawalił dzień wcześniej ("akumulator", który był już tak stary jak chyba sam peugeot - wymieniony), stanął w Płońsku (bo to nie był akumulator, tylko alternator, którego nikt nie wziął pod uwagę ze względu na starą "bateryjkę"😉.
No i dziś, kiedy jutro miał jechać do Gdańska. Co za parszywiec...

Aż nie chcę myśleć, co jeszcze wymyśli... leń i śmierdziel!
Wybierak. Nie wiem jak to w Peżocie, ale w starych autach to dosyć proste konstrukcje, do naprawienia spod machy. Oby wybierak, bo jeśli zębatki w skrzyni klękły to lipa...
Alvika   W sercu pingwin, w życiu foka. Ale niebieska!
25 sierpnia 2012 06:28
Ada, widzisz, my w czwartek powiesiliśmy ogłoszenie o sprzedaży naszej 323F, na piątek było 8 osób umówionych, kupiła pierwsza oglądająca i ręce zacierała, bo blachy w super stanie (i tylko tłumik do wymiany). Warto sprawdzać nawet takie "skreślone odgórnie" modele.

I uściślę: nasza mazda naprawdę baaaardzo wiekowa była.
wawrek, zębatki chyba nie. Tak na pierwszy rzut oka zdaje się, że to może być pierdoła. Ale wiesz? Olałam dziada. Odstawiłam do mechanika (swoją drogą bardzo sympatyczna ekipa i wreszcie jacyś w Toruniu, którzy rozmawiają ze mną normalnie, a nie jak z "babą" i to młodą w kolorze blond, bo już mnie powoli k****ca brała przy takich akcjach) i zostawiłam. Najpierw prosiłam, żeby w ramach możliwości spróbowali go zrobić na dziś, ale przed chwilą zadzwoniłam i powiedziałam, żeby się nie śpieszyli.
Po tym jak mi sie sypnął w Płońsku nie mam ochoty znowu jechać "na wariata". Pojadę jego benzynowym bratem "prawie bliźniakiem", bo tamten rok starszy. Ale przynajmniej nie taki buc 😁
Po zdaniu prawka przymierzam się do zakupu taniego autka na początek. Takiego, że jak się (odpukać) rozbije, to nie będzie szkoda 😉 Macie coś godnego polecenia? Jakieś rady czego szukać?
Koleżanka taty ma na sprzedanie za dosłownie grosze Fiacika Uno (2001, bezwypadkowy, garażowany, z gazem). Myślicie, że na początek może być? Czy celować w coś innego?
Ada   harder. better. faster. stronger.
25 sierpnia 2012 10:38
wawrek, iga07,  :kwiatek: dużo osób mnie przekonuje do Seata jednak musiałabym jeszcze trochę dołożyć do tej wersji, którą bym chciała.

Alvika, ooo to mnie pocieszyłaś, a ogólnie zadowolenie byliście z tego auta? Często coś było nie tak? Jak zawieszenie? (bo niestety w moim samochodzie już 2 razy wahacze były wymieniane i również łożyska, mechanik twierdzi że to przez częste i nieostrożne jeżdżenie po dziurach)
Alvika   W sercu pingwin, w życiu foka. Ale niebieska!
25 sierpnia 2012 11:25
Z ręką na sercu, to za mojej kadencji miała tylko dwie poważne usterki:
- silnik padał na wolnych obrotach (do wymiany ten karbowany przewód dostarczający mieszankę paliwową do bebechów)
- razu pewnego nie raczyła odpalić i umarła śmiercią nagłą pod samym garażem (wymiana aparatu zapłonowego)
Zawieszenie: sworznie robiłam raz, ale wierz mi, to jest ładne, niskie autko - a ja jeżdżę po drogach o statusie "nieubite" lub "to na pewno jest droga?" 😉 Mechanik co przegląd jęczał, żebym sobie jeepa kupiła, bo to co wyczyniam nie ma sensu, tylko dobre autko dobijam.

Z plusów użytkowania: dynamiczny silnik na benzynie, wyratował mi tyłek z opresji nie raz. Miejscami 6 biegu aż brakowało. Prowadzi się lekko i sprawnie, reaguje szybciutko. Na tym samochodzie nauczyłam się de facto jeździć "po ludzku".
Z minusów: leciutka, miejscami za bardzo. Na krętej i śliskiej drodze trzeba było albo mieć sporo wyczucia, albo zwolnić. Za to - w porównaniu do naszego mondeo - jak wpadnie w ślizg, to migiem z niego można ją wyprowadzić. Mondeo przy tej maździe to ciężki i cholernie niesterowny mamut.

Na razie przez kilka lat przemęczę się z fordem i służbowymi samochodami, a potem... zażyczyłam już sobie subaru :] Mina chłopa - bezcenna!
Jest na sali ktoś z okolic Ryk (Ryków?) kto mógłby rzucić okiem na samochód w komisie? Dla mnie trochę daleko
Ada , ja jakiś czas temu miałam Mazdę 626 z 1998roku, wszyscy mi mówili, że będzie gnić itd, no i na nadkolach (w wieku 11lat) faktycznie pojawiły się ślady rdzy, ale blacharz zrobił to za 200zł. Oprócz blacharza zainwestowałam w nowe klocki i tarcze. I przez 2 lata (później zmieniłam na młodsze auto) nie włożyłam w nią NIC. A robiłam sporo kilometrów - ponad 1000km miesięcznie. Obecnie mam Hondę Accord, i uważam, że mimo słabej blacharki japońskie auta są nie do zdarcia 🙂
Jest na sali ktoś z okolic Ryk (Ryków?) kto mógłby rzucić okiem na samochód w komisie? Dla mnie trochę daleko
Ten Pan jest chwalony na bardzo dużym forum pewnej marki. Może tak wyjdzie taniej i bezpieczniej? Tym bardziej, ze to komis...

http://www.autodoradztwo.pl/


edit: Ma ktoś z Was doświadczenia z Cytrynką C5?
Odebrałam wczoraj potwora z warsztatu. Jeździ. Znowu jeździ 💃 Dumam sobie co jeszcze może się popsuć...
Powiesz co było?
Zapomniałam :P
Łącznik jakiś pierdyknął. Tak, jak mi podpowiadano z domu. Kamień z serca, że to nic poważnego, bo jak mi tu napisałeś o zębatkach, to pół weekendu za mną to łaziło.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się