Kot po wypadku proszę o pomoc...i ciąg dalszy przygód Voltopira Czesia ;)

duunia   zawiści nożyczki i dosrywam z doskoku :)
30 marca 2011 19:55
uwaga, 15 min temu znalazłam kota potrąconego na wiejskiej drodze
ma wybite oko i chyba inne rany okropnie śmierdzi jest osłabiony
zgarnęłam bidę
teraz musze go opatrzyc i musi u mnie zostac do jutra, rano pojade do weta
wszystko wskazuje ze męczy sie tak od 3 min dni

JAK ZDEZYNFEKOWAC TAKA RANĘ
co robić przez najbliższe godziny?

proszę obecnych na forum wetów lub osoby wiedzące co robić o pomoc 🙇

przez najbliższe minuty  nie moge tu zaglądać (spróbuję)
czy ktoś mogłby zadzwonić do mnie na tel: 601 321096 lub tel 601 426399 (cierpliwosci-mam problemy z zasiegiem a czasem z netem))
oddzwonię oczywiście

kot bardzo cierpi a ja nie wiem od czego zacząć zeby nie sprawić bólu
jesli nie mozesz TERAZ jechac do weta, to do niego zadzwon, zamiast pytac na forum !
przecież są lecznice pelniące dyżur 24h. Jesli kot jest połamany albo leje mu się krew gdzieś w środku to mu nie pomożesz w domu
duunia   zawiści nożyczki i dosrywam z doskoku :)
30 marca 2011 20:06
dziękuję Kolebka :kwiatek:-jestem w domu w Radziszowie i nie mogę sie ruszyć, ale ten krak vet który podałaś, jest po drodze do mojej pracy więc pewno tam pojadę rano

nie mogę  się ruszyć, gdybym mogła zrobiłabym to Angeel

idę do kota, zajrze póxniej

DZIĘKI
Krak veta poleeecam bardzo, w takim przypadku przyjmą Cię poza kolejką 😉

Trzymam kciuki za kotka, dawaj znać!  :kwiatek:
Duunia! Uważaj na SIEBIE.
Kami   kasztan z gwiazdką
30 marca 2011 20:26
Arka na Chłopskiej w Bieżanowie też ma dyżur 24h  🙂
duunia   zawiści nożyczki i dosrywam z doskoku :)
30 marca 2011 21:14
no wiec po dezyfekcji (manusan) zwierza moge powiedziec ze jest odwodniony, ma złamaną szczękę dolną, z przodu-rusza sie każda odnoga oddzielnie
udało sie go mimo to napoić
z tego co było na miejscu oka zostało takie zaschnięte coś
raczej nie ma innych złamań ani ran
bałam się dać opatrunek z rivanolem na oko bo jeszcze tam coś jest w tym oczodole (a może zrobić?)

wygląda na to że pląta się tak już kilka dni, ja go zauważyłam na wiejskiej drodze bo inny kierowca zwolnił i go ominął, a on tak spazmatycznie się rzucał w okolicy pobocza

ma teraz ciepłe pudełko, wygodnie wymoszczone koło pieca, jeszcze dam mu pic
mam nadzieje ze dożyje rana
najważniejsze, żeby pił jak najwięcej. Niech nie je, ale niech pije i pije.
A rano do weta, tam ustalicie co i jak.
Oko faktycznie lepiej zostaw...


Mam nadzieję, że kotek da radę, ta noc będzie najtrudniejsza.
Kami   kasztan z gwiazdką
30 marca 2011 21:19
Ludzie to serca nie mają - jak można zostawić potrzebujące zwierzę bez pomocy (oczywiście o tym kierowcy mówię)  🤬
Duunia daj znać jutro co z kotkiem - trzymam kciuki za niego  :kwiatek:
duunia - wierze, ze zdarzaja sie sytuacje, gdy nie masz mozliwosci dojechania do weta. jednak mozna chociaz do niego zadzwonic, bo najlepiej (i najszybciej!) ci powie, co mozesz zrobic. A niektore kliniki maja tzn. "pogotowie", ktore w naglych przypadkach samo przyjedzie po pacjenta. W Olsztynie cos takiego dziala cala dobe.

trzymam kciuki za malucha
duunia   zawiści nożyczki i dosrywam z doskoku :)
30 marca 2011 21:23
ja mieszkam w lesie dziewczyny..a ludzie jak ludzie, cóż....
dzwoniłam do veta a tam nagranie ze nie udzielaja inf telefonicznie o tej porze
jest jak jest
jutro dam znać co i jak
dzięki :kwiatek:
Czekamy na wieści! Oby udało się go uratować!
duunia... dobrze zrobilas, mozna tez myc szarym mydlem, czysci, nie podraznia i dezynfekuje.
tylko bardzo uwazaj, zakladaj rekawiczki bo moze miec np. świerzb , czym bardzo latwo sie czlowiekowi zarazic, a skutki są przykre ;/

mialam podobna historie,niestety bez happy endu ...kotek (kociak maly) ze zlamana rzuchwą, popsutym oczkiem ... (pies zlapal go za glowe )
niestey gdy pęknięta jest żuchwa na szwie , a do tego w stawie (tam gdzie laczy sie ze szczęką - czaszką) to lepiej odrazu zwierzaka uspic. nasz zyl dlugo, ale wygladal okropnie, niby sie bawil itd... ale byl biedny, osowialy, chudy, nie rozwijal sie prawidlowo, oczywiscie zroslo sie tylko szesciowo i krzywo, nie mogl jesc, musielismy mu usuwac zeby bo jak rosl - ale ta żuchwa polamana nie - bo bylal martwa) ząbki zamknely wejscie do pyska (żuchwa nieruchoma), do tego wrastaly sie w cialo.
infekcje ciagle, karmienie strzykawką, bród, smrod, dredy (bo probowal sie myc), ropnie, w koncu przetoka ropna w czaszce....
glupi wet chcial go ciagle ratowac - nigdy sie na to wiecej nie zgodze...za duzo cierpienia.

ale jesli to "tylko" oko i zlamana na szwie żuchwa - jak najbardziej mozna uratowac, żuchwe drutuje sie jak u ludzi zakladajac mostek taki😉 pare kroplowek na wzmocnienie, preparaty wit-min na poczatek... nie obejrzysz sie a bedzie "jak nowy" i baaardzo wdzieczny :kwiatek:
duunia   zawiści nożyczki i dosrywam z doskoku :)
31 marca 2011 05:04
dożył, zwinął się w kłębek nawet wczoraj był 'bezwładny" wszystko mu się rozjeżdżało
zabieram go do pracy, a stąd do weta - podzwonię u którego bede go mogła zostawic w klatce na dzień
smród  zgnitego oka zelżał znacznie ale nadal jest przykry, a tu klienci w sklepie...
duunia   zawiści nożyczki i dosrywam z doskoku :)
31 marca 2011 09:18


zdjęcie komórkowe z Krakwetu, kot został w lecznicy
koszt 128 zł już ponioslam
jeżeli zakwalifikują na zabieg to kolejne 300  😵  mam do sprzedania w związku z tym skórzane ochraniacze, oraz nowy pad zilco-ogłoszenia zaraz wstawię, byłby ktoś chętny?
czy ktoś ewentualnie przygarnąłby tego kotka, jeśli wszystko pójdzie dobrze?

mam jeszcze dzwonić do TOZU, może dofinansują leczenie...
To kocica czy kocur? Kastrowane? Stare, młode?Podejrzewają, że było w domu, czy to takie podwórkowe? Jaka diagnoza? Co mu jest oprócz tego, że stracił oko? Jakie zapatrywania na przyszłość? Jak długie leczenie?

Bieda, niech się trzyma.
duunia   zawiści nożyczki i dosrywam z doskoku :)
31 marca 2011 10:03
raczej potrącony, zebrałam go z rowu/ulicy tak 'spazmatycznie" się tam udał z jezdni...
odmyłam, zdezynfekowałam
nie wiem czy to kocur czy kotka jakoś przy myciu tych skrzepów nie zajrzałam a dziś był zwinięty w kłębek i nie chciałam na siłę
ale dziś to będę wiedzieć

czekam na telefon z krakwetu
od razu wszystko opisze tutaj

raczej to kot wiejski
Super!!! świetnie się spisałaś!! Mam nadzieję, że znajdzie się ktoś chętny by przygarnąć bidę...

Życzę powodzenia!!!!!
Duunia relacjonuj co się z kotem dzieje i jak jego stan. Jeśli okaże się, że ma mieć operacje, a z TOZu nic nie dostaniesz, to moze zorganizujemy jakąś zbiórkę? To przecież stosunkowo nieduża kwota, a nas jest sporo, więc może damy radę  😉
Livia   ...z innego świata
31 marca 2011 10:20
duunia, ale biedak... moja kotka tak zginęła, potrącona. Można zrobić zbiórkę, jest nas na tyle że szybko uzbieramy.
Duunia podziwiam takich ludzi jak Ty. Brawo za odwagę, większość omija ciężkie przypadki z daleka, udając że ich nie ma. 
duunia   zawiści nożyczki i dosrywam z doskoku :)
31 marca 2011 10:34
w tozie próbowałam, ale raczej nici z tego bo maja naprawdę ciężko, a ja oficjalnie jestem 'bogata" bo mam firmę
nie mam do tozu żadnych oczywiście pretensji, jest duuużo więcej potrzebujących ode mnie i nawet nie jestem pewna czy powinnam

mogę spróbować pisać o refundację, ale powiedzieli że marne szanse bo wybrałam bardzo drogą lecznicę (nie miałam pojęcia ze tak jest-po prostu zawiozłam kota najbliżej miejsca pracy mojego, no i polecaliście ich a do byle konowała nie pójdę)

zobaczymy potem, na razie czekam na informację co dalej; bo może być tak że nie przeżyje kocidło 🙁


dziękuje ale jako obiekt podziwu czuję się zupełnie nieswojo 😉 i mam trochę kasy uzbieraną na szportowe badania, rejestrację konia i licencję, ale co potem? 🙁
Duunia to dziwne, że tak Ci powiedzieli..
korzystam z usług Krak-vetu od kilku ładnych lat i zawsze uważałam, że mają bardzo atrakcyjne ceny w porównaniu np. do wspomnianej wyżej Arki, czy innych wetów z których usług korzystałam. Bardzo dobrzy lekarze. Ale to nie o tym temat.
Oby kicia się wylizała, trzymam kciuki.
duunia   zawiści nożyczki i dosrywam z doskoku :)
31 marca 2011 10:59
no tak powiedzieli  🙄 ja nie mam tak dokładnego pojęcia o cenach...

badanie ogólne,kroplówka, analizy- test na białaczkę 128 zł (mam paragon) dalej zabieg ma być około 300 ale jeśli to ma być wyłuskiwanie oka, drutowanie szczęki itp to raczej to normalna cena, ale ja się nie znam 🙄

a kocidło jak rano na mnie burczał z pudełka, to w lecznicy się tulił do rękawa zasmarkał rękaw tym ropnym wyciekiem z oka...

💃sienka
        💃Livia

dziękuję za pomoc, zawsze będzie mi lżej
Leczyło się konia, poleczy się kota. Wstaw linka do konta, to wspólnymi siłami coś się zbierze i na ślepego kota, nie?  😉
ms_konik   Две вечности сошлись в один короткий день...
31 marca 2011 11:23
Jak najbardziej identyfikuję się z powyższym postem Tunridy...
Trzymam kciuki za malucha...
duunia   zawiści nożyczki i dosrywam z doskoku :)
31 marca 2011 11:37
no wiec dzwonili z krakwetu

kwalifikuje się do zabiegu 😅

złamana żuchwa, oko do wyłuskania (na 95%), pęknięcie podniebienia twardego doszło 🙁
nie wiedzą co z miednicą jeszcze, będzie prześwietlany
zabieg jutro, jeszcze będzie musiał zostać na obserwacji max dwa dni

wszystko będzie wypisane czarno na białym, poskanuję i wstawię tutaj
określili koszt na ok 350 zł bo doszło podniebienie do złożenia
mam nadzieje ze już nic nie wyjdzie

jeśli możecie i chcecie to proszę o pomoc 🙇
będę o wszystkim na bieżąco informowała
telefon do lecznicy: 12 655 55 33
pytać o czarnego kotka bez oka - gdyby ktoś chciał sprawdzić

Lidia Sas
Radziszów ul Jagodowa 56
32-052

konto inteligo 50 1020 5558 1111 1356 1760 0096
Ktoś   Dum pugnas, victor es...
31 marca 2011 11:39
duunia jesteś wielka 👍

pomozemy,żeby Ci na licencje i te inne nie zabrakło  🏇
Livia   ...z innego świata
31 marca 2011 11:42
duunia, poszło ode mnie, oby kotek wyzdrowiał  :kwiatek:
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się