Łykawość

xequus   Miłość na dwa serca i sześć nóg...
15 sierpnia 2015 08:40
Mój łyka już z dobrych 10 lat,a po zębach tego w ogóle nie widać, także nie jest to wyznacznik. Zapewnij mu cały czas siano i dużo na pastwisku. Koń może być w grupie koni, które łykają na tyle nerwowym. W wątku o wrzodach wymienione są lepsze od pronuttinu suplementy. Kreda działa bardzo słabo i tylko przez chwilę jak koń ja zje, także celowała bym w suplementy jednak. Koń miał robiona gastroskopię i ma takiej postawie zostały wykluczone wrzody?

A tak z innej beczki muszę pochwalić się, ze mój gniady po wyleczeniu wrzodów i zmianie stajni nie łyka w ogóle nawet teraz jak stal 2tyg w areszcie boksowym. Plus taki, ze w nowej stajni ma jasny z pełną widocznością boks oraz wielkie pastwiska.
xequus, tak, robiliśmy gastroskopię i weterynarz stwierdził, że wrzodów nie ma. Na pytanie o wrzody jelit dostałam odpowiedź, że w naszym przypadku to niemożliwe. Moja kobyła ma teraz duuuży boks angielski (jest to boks na klacz ze źrebakiem) z widokiem na podwórze i jest od rana do wieczora na pastwisku z trzema końmi, gdzie ma stały dostęp do trawy - a najada się tą trawą tak, że potem w boksie siana nie chce tykać... Na pastwisku nie łyka, bo po pierwsze nie ma o co, a po drugie pastwisko jest duże i ma na nim cały czas zajęcie. Przejrzę cały wątek o wrzodach i wybiorę jakiś suplement do wypróbowania, dzięki. Fajnie, że Twój przestał łykać 🙂
xequus   Miłość na dwa serca i sześć nóg...
17 sierpnia 2015 11:08
Ethelwen a klacz jest nerwowa? Np. w porze karmienia, czy też na jeździe? Bo to może być podłoże nerwowe skoro łyka tylko w boksie. Widzi inne konie w czasie przebywania w boksie? Ewentualnie nadkwasota, ale wykryta tak wcześnie, że nie zdążyła narobić szkód w nabłonku.
Jest średnio nerwowa, ot taki młody koń, czasami się zdenerwuje, zaniepokoi, przestraszy, ale nie jakoś szczególnie. W porze karmienia też nie denerwuje się zbytnio. Łyka podczas jedzenia: zje trochę, łyknie ze dwa razy i dalej je - i tak w kółko, dopóki nie zje wszystkiego - je dosyć wolno, ma też sieczkę do każdego posiłku. Z tym jej łykaniem jest o tyle dziwnie, że bywały dni, kiedy łykała rzadko, tylko podczas jedzenia i potem troszkę w nocy, a bywały też dni, kiedy łykała non stop całą noc i do tego głośno, a zazwyczaj robi to... tak subtelnie (wiem, bo spałam ze dwa tygodnie w stajni blisko jej boksu i w nocy słychać czy łyka). A nie zmieniało się wtedy nic w jej otoczeniu czy żywieniu. To samo z tą przerwą dwudniową w łykaniu - nie mam zielonego pojęcia, dlaczego zupełnie wtedy przestała łykać, stała wtedy dłużej w boksie na prośbę weta, który miał napisać zaświadczenie o łykawości - czasami sobie myślę w żartach, że skubana wyczuła co się święci 🤣 W boksie innych koni nie widzi, chociaż są obok niej, ale między jej a drugim boksem jest ściana - dlatego właśnie tam trafiła, bo właścicielka stajni nie chciała, żeby młodziak widział jak moja kobyła łyka. Mój koń widzi za to kozę, nie wiem czy to coś daje. Ale łykać już zaczęła będąc w boksie między innymi końmi, tylko wtedy łykała o beton, dlatego w zasadzie wolę jak jest w tym boksie angielskim - mniejsze ryzyko starcia zębów. Czasami próbuje sobie łyknąć o rurę podczas czyszczenia, siodłania, więc to nie jest tak, że łyka tylko w boksie, myślę, że gdyby miała mały padok bez trawy z dogodnym dla niej ogrodzeniem, to też by łykała. Wet uważa, że łyka z powodów behawioralnych, ale mi to nijak nie pasuje. Wolę wypróbować jakiś suplement na nadkwasotę, nie zaszkodzi, a może pomóc.
Mam ogromną prośbę! Potrzebuję nagrania łykającego konia. Takiego 10-15 sekund. Użyję go na prezentacji na zajęciach. Będzie to widziała jedynie moja grupa i prowadząca. Byłby ktoś w stanie mi taki filmik przesłać?  😉
Mam ogromną prośbę! Potrzebuję nagrania łykającego konia. Takiego 10-15 sekund. Użyję go na prezentacji na zajęciach. Będzie to widziała jedynie moja grupa i prowadząca. Byłby ktoś w stanie mi taki filmik przesłać?  😉


Mogę Ci nagrać w weekend jak nikt wcześniej się nie zgłosi 🙂
Super, dziękuję bardzo!  🙂  :kwiatek:
Jak będziesz miała to daj znać, to wyślę Ci adres mailowy. 😉
Sonkowa - ja gdzieś mam nagrane, muszę tylko odkopać z serwera...
Odkopuję wątek,
czy spotkał się ktoś z przypadkiem łykawego konia, który przytykał się jedzeniem? Tak jakby zaczyna się dławić i dusić podczas jedzenia treściwego.
Myśleliśmy, że to jednorazowy przypadek - po rozmasowaniu szyi przeszło. Ale dzisiaj znów powtórka - drugi raz w ciągu kilku dni.
Klacz je owies z wysłodkami.
Zastanawiam się, czy łączyć to z łykaniem? Poprzednim razem dzwoniliśmy do weta - kazał właśnie rozmasować, pomogło. Ale sytuacja się powtórzyła, więc zaczęliśmy się niepokoić, że problem leży gdzieś głębiej  🤔 Oczywiście będziemy wzywać weterynarza, ale może ktoś podsunie jakiś pomysł?
Kiedyś mój łykawiec przytkał sobie przełyk, ale to było jednorazowo i na pastwisku, więc nie wiem w sumie czym  🤔 Przeszło po no spie i rozmasowaniu i nigdy się nie powtórzyło.
Gosiaopti, no właśnie, miałam nadzieję że to jednorazowy przypadek 🙁  I pierwsze skojarzenie było właśnie z lykaniem, być może błędne.
ae, moja łykawa też się kiedyś przytkała, ale podczas jedzenia siana (byłam w tamtym momencie w boksie i szybko zauważyłam, że coś jest nie tak). Wet kazał wlewać zwykły olej spożywczy strzykawką do pyska i to pomogło. Wetka powiedziała, że mogło stać się to od łyknięcia w momencie kiedy miała pełną paszczę siana i coś się źle ułożyło. Może w Twoim przypadku to tylko zbieg okoliczności, że zdarzyło się to dwa razy w ciągu kilku dni, a może i nie. Myślę, że dopiero wet rozwieje Twoje wątpliwości 🙂
Dzięki, umówiliśmy się z wetem na sobotę  :kwiatek:
dziewczyny, nabyłam łykawca, chudzielca.
czy mozecie polecic jakis gotowy produkt , np od podkowa-liny czy innych , na wypróbowanie ?
odnosnie np kredy pastewnej- ile tego podawac?
jesli ziólka- to które i w jakich ilosciach?

kon podobno nie kolkujący, u mnie na padoku 24 h , niestety opiera sie o paśnik, choc teraz juz jakby rzadziej.
niestety jest po operacji (złamany rysik) i czeka nas areszt boksowy.
siano oczywiscie do woli bedzie mial, ale moze  (zakladając, ze łyka z nadkwasoty) warto mu cos dodac do paszy?
co na to probiotyki/ drożdze?
chciałabym odpasc chłopaka....

nie przewiduję zadnych nastepnych wydatków na gastroskopie itp w tej chwili.
z góry dziękuje za treściwe i zwięzłe odpowiedzi 😉 
OBIBOK, przede wszystkim sprawdzić czy to nie wrzody i od tego zacząć podawanie preparatów. Jak tam siedzą wrzody to żadna kreda nic nie da ani żadne preparaty tylko konkretne leczenie.
xequus   Miłość na dwa serca i sześć nóg...
11 czerwca 2016 08:51
Moim zdaniem bez gastroskopii sie nie obejdzie. Niestety wydatek duży, ale masz wyraźne sygnały do istnienia wrzodów żołądka. Może nie teraz, gdy finansowo ciężko, ale w najbliższym czasie dobrze byłoby zrobić. Póki co wprowadziłabym wrzodową prewencje, czyli glut(siemie lniane w sensie) co drugi dzień, siano 24h, minimum 4 posiłki dziennie(częściej, a w mniejszych dawkach), sieczka do posiłków. Dobre też sa wysłodki na odpasienie i na wrzody. Dużo weterynarzow zaleca tez odstawienie owsa, bo nie jest dobre dla wrzodów. U nas akurat nie bylo takiego zalecenia.

Ale tak czy siak oswajałabym sie z myślą o gastroskopii, bo może być tak jak w naszym przypadku, że ładowanie kasy w pasze i tak kończyło sie mega chudnięciem na jesień i wiosnę.
Pomijając (pewnie przydatną) diagnostykę i ewentualne leczenie wrzodów podpowiem swój pomysł ... Mój pierwszy koń był łykawy, głupia byłam, koniecznie "musiałam" kupić ... W pensjonacie żadnym nikt się od niego nie nauczył ... No a potem już trzymałam przy domu więc kupiłam młodą (3 lata) kobyłę - w niecały tydzień łykała ... Starego już nie ma, w stajni są dwa inne konie ... Musiała zapobiec ewentualnej "epidemii". W boksie od wewnątrz jest siatka ogrodzeniowa przybita, wyżej niż ściana boksu, drzwi są bardzo wysokie, żłób i wiadro w wodą prawie przy ziemi; pastwisko ogrodzone drutem i taśmą, zimowy wybieg ma drucik rozciągnięty nad każdą żerdką, woda w wannie, paśnika brak (siano na ziemi) ... I koń nie łyka, bo nie może ... A umiała nawet o pionowe deski, małpa jedna ... Oczywiście jak przy czyszczeniu albo na wyjeździe w "niezabezpieczonym" boksie coś dorwie to sobie łyknie, ale naprawdę mało ... U mnie metoda się sprawdziła, polecam!
gastroskopię pewnie i sie zrobi, skoro rekreantowi sie funduje operacje na rysik 😉, ale poki jestem spłukana, to dupa.
do tego czasu chcę spróbowac z żarciem.
szalonaBibi problem w tym, ze jesli łyka, zeby pomoc sobie z PH żołądka, to odmawianie mu tej mozliwosci jest znęcaniem się. wg mnie oczywiscie.
wiec jesli łyka z bólu- trzeba pomóc
jesli łyka dla przyjemnosci- niech sobie łyka.
ale zanim bede mogła wyłozyc kolejny worek kasy, chwila minie a bezczynnie nie mam w zwyczaju stac i patrzec 😉

xeqqus dzieki wielkie 😉 . ziarna nie zobaczy, bo areszt bedzie mial (jeszcze nie wiem jak długo..), wysłodki , otręby, siemie- luzik. a jak z drożdżami? , probiotykami, prebiotykami, mozna podawać?
a otręby ryżowe?

gdzies czytałam ze jakies zioła tez PH obnizają, ktoś kojarzy co to bylo? mięta?
kurde, ciemna masa jestem w łykawcach, bo unikałam zawsze tego kłopotu, a ten dupek ...no po prostu chciał zeby go kupić , to kupiłam 😉
Na_biegunach   "It's never the horse - it's always you!" R. Gore
12 czerwca 2016 10:06
Tak z głowy na szybko to rumianek, lukrecja, żywokost. Nie zaszkodzi aronia i sok z aloesu. Ogórecznik, serdecznik, szałwia i babka lancetowata - może, trzeba by poczytać.  Większość kupuje na fb - grupa paśnik ziołowy dla zwierząt, dobre ceny i świetna jakość, inne biorę od podkowy.
Nie wydaje mi się, żeby w naszym przypadku nadkwaśność mogła być przyczyną ... Nauczyła się od poprzedniego konia, wcześniej (raczej) problemów nie było, bo chyba by zaczęła od razu a nie po kilku dniach. Prawie nie je paszy treściwej, ma stały dostęp do objętościowej (od kwietnia/maja do listopada/grudnia kilkanaście h na pastwisku) ... Nie miewa kolek, nie chudnie, jest żywa i energiczna ... A nie chcę, żeby łykała, bo boję się o inne (jeden nie mój) i szkoda mi jej zębów ... Jak ma ograniczony dostęp to przeszło jej łykanie seriami jak dorwie podpórkę i mam wrażenie, że powoli wygasza się to zachowanie ... W moim odczuciu ona to traktuje jak się świetną zabawę - nich więc bawi się w coś innego 😉
xequus, u nas ostatnio koń miał robioną w stajni gastroskopię i wet powiedziała że sieczka wcale nie jest dobra, bo krótkie źdźbło wcale dla wrzodowca dobre nie jest. Też się zdziwiłam, bo mi się też wydawało że koniecznie sieczka do posiłków, a ponoć wcale nie. Siano, siano, jeszcze raz siano.


A mój łykał sobie po posiłku (kazdym, nawet marchewce) o żłób. Zauważyłam że na zawodach jakoś o tym zapomina. Z boksu został usunięty "stały" żłób, koń ma taki nakładany i... przestał łykać. Ma do dyspozycji cały boks (łącznie z tym że ma otwarty) poidło, ten zawieszany żłób, a nie łyka kompletnie. Nie wiem co było powodem, gastroskopii nie robiłam.
famka   hrabia Monte Kopytko
13 czerwca 2016 07:31
SzalonaBibi, przestać pisać takie głupoty że nauczyła się łykać od innego konia, bzdura wierutna ! potem inni czytają i powtarzają takie głupoty

tkania nauczy się od innych ale nie łykania, może zwyczajnie tka a nie łyka
xxagaxx to urban legend. Tak samo jak to, że owies podrażnia ściany żołądka bo jest ostry, a pellet się gorzej trawi  😉 Owies jest szkodliwy z innego powodu, a sieczka dla wrzodowców jest dobrym buforem po prostu i dlatego się ją poleca. To włókno, ale wiadomo - siana nie zastąpi.
SzalonaBibi, przestać pisać takie głupoty że nauczyła się łykać od innego konia, bzdura wierutna ! potem inni czytają i powtarzają takie głupoty

tkania nauczy się od innych ale nie łykania, może zwyczajnie tka a nie łyka


Przykro mi, że nie odróżniasz tkania od łykania - doczytaj sobie.

Opisałam konkretny przypadek. Dopóki mi się to nie przytrafiło też nie wierzyłam - pisałam, że pierwszego konia miałam w wielu stajniach i żaden kolega nie podłapał. Dlatego nawet nie przyszło mi do głowy, że może być problem. W stajni, gdzie ją kupiłam oglądałam ją kilka razy, na wybiegu i w boksie, przyjechałam też niezapowiedziana. Jako, że byłam przeczulona zauważyłabym nawet próby obgryzania czegokolwiek. A po przyjeździe do nowej stajni kilka dni i koń łykał ... Nagle zrobiły jej się problemy z żołądkiem przy karmieniu tylko sianem? Myślę, że była to sytuacja specyficzna - młody (3 lata) koń zabrany pierwszy raz od stada (matka i młodsza siostra), zwierzak uległy i małpujący wszystko + stary, zgorzkniały, łykawy i niestabilny psychicznie "guru". I żadnego innego punktu odniesienia - tylko te dwa konie.

Chciałam tylko doradzić jak można zabezpieczyć stajnię i otoczenie, żeby uniemożliwić koniowi łykanie - uważam, że bywa to zasadne, ale każdy przypadek jest inny i każdy opiekun podejmuje decyzje znając konia i sytuację ...
famka   hrabia Monte Kopytko
13 czerwca 2016 11:18
SzalonaBibi, a łyżka na to nie możliwe ....

opisujesz stresową dla konia sytuację, może to być początek problemów jelitowych konia, to że widziałaś go kilka razy tylko, tym bardziej upewnia mnie w tym że (sorry to nie osobista uwaga ale racjonalna) nie znasz go, nie przebadałaś, nie miałaś okazji zauważyć bo konie nawet te łykające czy tkające nie robią tego non-stop, zwykle problemy wychodzą po kilku dniach od sytuacji stresowej, co też jest zależne od danego egzemplarza, jedne pokazują inne spalają w sobie

i dlatego mówię, nie pisz że konie uczą się łykać od siebie bo to totalny absurd !
Ale ja ją mam 10 lat, więc znam. Wtedy, przed kupnem, widziałam ją kilka razy ... I jak zaczęła łykać od razu robiła to non-stop właśnie, dokładnie tak, jak tamten koń, o te same podpory. Robiły to na wybiegu prawie "synchronicznie" ... Ona nawet od trawy odchodziła po kilkunastu minutach  - pół godzinie i szła łykać o cokolwiek ... Teraz się zajmuje jedzeniem, otoczeniem, innymi końmi a wtedy wpadała jakby w trans, niczego nie zauważała tylko łykała, właściwie bez przerwy ... I mówię tylko o tym przypadku, z tamtym koniem była inna sytuacja, niezdiagnozowana ... Dawne czasy, teraz nie wnikam ...
famka   hrabia Monte Kopytko
13 czerwca 2016 11:40
SzalonaBibi, to może inaczej, znaczy że wzięłaś konia z problemami żołądkowymi, łykała po zmianie miejsca  do bólu  ? tak dobrze rozumiem ? zapewniłaś dobre warunki, zmianę żywienia, zmiany brzuchowe były na tyle małe że "domowa kuracja" pomogła, koń przestał łykać jest inny ? chwali się że tak się stało

co do samego łykania, koń który ma problem z łykaniem znaczy że ma problemy brzuchowo-jelitowe, jakie ? na to tylko badania odpowiedzą, koń który łyka nie oduczy się łykania NIGDY, można tylko mu ograniczyć dostęp do elementów na których będzie łykał, jeśli nie znajdzie podpórki to znajdzie sobie innego konia który pozwoli na sobie łyknąć, eliminowanie przedmiotów do łykania nie sprawi że koń cudownie ozdrowieje i zapomni jak się łyka, w ciągu ostatnich 8 lat zęby zjadłam na wrzodach i łykawości koni, i jeszcze nie spotkałam się z przypadkiem że koń łyka sobie z nudów, i łykawości nie da się nauczyć od innych koni
xequus   Miłość na dwa serca i sześć nóg...
13 czerwca 2016 12:09
xxagaxx każdy wet ma trochę inne sposoby leczenia i zdanie do do diety wrzodowców  😉. Moja weterynarz odradzała wysłodki, bo jej zdaniem zakwaszają za to zaleciła najprostszą dietę owies+otręby i nic przetwarzanego - żadnych muesli, granulatów. Znowu inni każą kategorycznie odstawić owies/ziarno. Rozmawiając jescze z inną weterynarz stwierdziła, że koń może jesc wszystko byleby minimum 4 posiłki dziennie, czyli częściej a mniej. Czytając wątek o wrzodach spotkałam się już z kilkoma odmiennymi zdaniami. Ale nie dziwi mnie to, bo badania na temat pasz dla koni i ich wpływu ciągle się zmieniają, ciągle wychodzi coś nowego. Najważniejsze, że wszyscy weterynarze zgodnie mówią, że siano 24h na dobre chociażby się waliło i paliło 🙂
A co do sieczki i podrażniania żołądka nie przemawia do mnie to w ogóle, bo na logikę siano koń też rozdrabnia i połyka małe źdźbła. Tak samo jak to, że ziarno podrażnia, tak jak mówi tulipan trochę to wyolbrzymione.

OBIBOK jak areszt to ja polecam wysłodki, otręby pszenne, ryżowe, sieczkę. Do tego drożdże jak najbardziej, probiotyki jak najbardziej 🙂

SzalonaBibi nie będę już się powtarzać, bo famka wszystko Ci dobrze napisała, powiem tylko, że moim zdaniem kupiłaś konia z problemami żołądkowymi, który po stresującej sytuacji=zmianie stajni zaczął łykać albo bardziej prawdopodobne, że łykał już wcześniej. Często jest tak, że koń zmieni stajnie i przez kilka dni nie łyka, a potem zaczyna niemiłosiernie, znam kilka takich przypadków w tym mój koń. U Ciebie jest teraz lepiej, bo zapewniłaś jej siano do oporu, dobre żywienie i problemy się wyciszyły. KONIE NIE UCZĄ SIĘ ŁYKAWOŚCI OD INNYCH i tyle.

I również nie spotkałam konia łykawego z nudów i jestem zdania, że uniemożliwienie łykania koniowi, który ma problemy z żołądkiem jest wyrządzaniem mu krzywdy. Jeśli koń nie ma czym się stresować, a np. zamiast jeść trawę na pastwisku łyka o ogrodzenie to moim zdaniem już jest wystarczający sygnał, że coś złego się dzieje w żołądku. Łykawy koń łyka w sytuacjach stresowych, a nie 24h na dobę, bo tak mu się podoba. Mój domniemany nałogowo-łykawy koń w pewnym momencie zamiast jeść trawy łykał o ogrodzenie - co go mogło tam denerwować skoro panowała tam sielanka? 😉 - po wyleczeniu wrzodów przestał na pewien czas łykać w ogóle. Teraz wrócił do treningu, więc ma ciut więcej stresów, ale łyka delikatnie tylko kiedy ewidentnie widać, że się denerwuje, czyli np. podczas posiłku. I teraz pytanie, czy łyka bo go boli, czy już z przyzwyczajenia? A może łyka, bo denerwując się znowu niszczy sobie żołądek i chce sobie ulżyć? A może jedno i drugie 😉 Zwłaszcza, że już nie łykał, a teraz znowu zaczął, a wszystko jest żołądkowo pod kontrolą 😉 ?
To można by tak pisać i pisać, bo z tego się robi błędne koło potem u takich koni i dlatego ciężko wytłumaczyć ludziom skąd się bierze ta łykawość. Łyka, bo się denerwuje, jak się denerwuje to robi żołądkowi krzywdę, boli go więc się denerwuje, chce sobie ulżyć i znowu łyka... 😉 Po kilku latach obserwacji kilku łykawców można by o tym książkę napisać.
famka   hrabia Monte Kopytko
13 czerwca 2016 12:34
xequus, mój robi dokładnie tak samo, wystarczy że tylko adrenalina lub stresogenne skoczą, lub kiedy jest pora karmienia zaczyna łykać, wtedy gdy jest cisza spokój, siano, trawa, i nikt nie lata w formie człowieczej koło koni łykanie ogranicza się do minimum
i patrząc po tym że badania miesiąc temu na gastro wyszły wzorowo, domniemam że pozostał nałóg i taki a nie inny sposób radzenia sobie ze skokiem stresu czy wydzielania soków żołądkowych 
Słuchajcie, ja znam teorię łykawości, wiem jak koń "wygląda i działa w środku i na zewnątrz" ... Nie kupuję tego tłumaczenia po prostu ... Jak zaczęło być głośno o zmianie myślenia o łykawości temat mnie zainteresował, również zawodowo ... Jeśli pojawiły się przez ostatnie kilka lat jakieś opracowania na ten temat chętnie poczytam, nie jestem na bieżąco. Podrzućcie coś, jeśli macie ... Tylko, niestety, musi być po polsku, bo ja z czasów kiedy w szkole rosyjskiego a nie angielskiego uczyli 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się