siodła bezterlicowe

Ale też trudno porównać Deubera, który kosztuje chyba 7000-8000zł (?) do bezterlicówki za 1000zł. Jak to przeważnie bywa, im droższe, tym lepsze 🙂
Ja się zastanawiam nad trekkerem. Tylko nadal mam dylemat bo chciałabym być pewna, że faktycznie ochroni grzbiet przed mikrowstrzasami a tym samym urazami. W tradycyjnym siodle sprawę załatwia terlica...
Oczywiście,  że trudno porównywać ale nie miejmy wtedy złudzeń, że takie siodło będzie super fajne dla konia, lepsze od dobrze pobranego terlicowego  😉 na pewno, dobrze działa na psychikę jeźdźca, który sądzi, że tak super dba o konia kupując bezterlicówkę. Może to, co napisałam jest brutalne ale takie są fakty.
Murat-Gazon Dzięki za wyczerpującą odpowiedź. Bardzo fajnie opisałaś. Nie mam więcej pytań 😉 Nic tylko kupować.
Ja jestem niska i mam problem z zarzuceniem na konika barefoota bo ciężkie i pad sie zawsze gdzieś zawinie więc muszę zmienić na trekkera 🙂
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
17 lipca 2015 19:31
Słuchajcie, chciałam przypomnieć rozmowę, która rozegrała się kilka lat temu, dotyczącą siodeł bezterlicowych i mojego przypadku.
Czyli jak używanie takiego siodła wpłynęło na  moją szkapę.
Napiszę tutaj aby podzielić się swoim doświadczeniem.  Może komuś przyda się ta informacja, jeśli będzie zastanawiał się nad kupnem siodła bezterlicowego.
Przypomnę:
W 2011 kupiłam siodełko  Can Equi. Śmigałam na nim i jeździłam młodego konia, aż do zeszłorocznej kontuzji, której nabawiłam się na rowerze.
Od 2012/13  do siodełka dodatkowo zaczęłam używać podkładkę Barefoota- Physio.
W 2015 wymieniłam Can Equi na nowego Barefoota

Ostatnio  kilka tygodni temu zwróciłam uwagę, że szkapka delikatnie ciągnie zadek i ma problemy z podstawieniem nogi w galopie z jeźdzcem.
Był to świeży temat,  efekt terenowego wypadku Męża-  koń zahaczył nogą o taśmę,  dębował, obrócił się o 180 stopni.  W tym momencie coś , gdzieś  przeskoczyło i ,,poblokowało" konia.
Po 2 tygodniach regularnych masaży+ terapii manualnej metodą Mastersona  ( zabiegi  wykonuję sama ) wezwałam doktora weterynarii oraz chiropraktyka w jednym.
Wczoraj klaczucha została ponastawiana- raptem miała delikatną rotację  ostatniego kręgu piersiowego oraz przyblokowany atlas.
Do czego zmierzam.
Usłyszałam, że weterynarz dawno nie widział konia 7 letniego w tak dobrym stanie jeśli chodzi o układ kostno- mięśniowy. Jest maksymalnie rozluźniona pomimo, że w tym roku również pracowała pod siodłem - jak nie pode mną, tak pod znajomymi i Mężem.
Koń  jednak nie ma żadnych spięć, żadnych zrostów. Dodam, że  przed  wizytą odpuściłam masaże na 5 dni aby mieć pewność postawionej diagnozy.

No i o co mi chodzi?
Kilka lat temu  to właśnie tutaj, na tym wątku rozegrała się  ogromna dyskusja w temacie siodła betzerlicowego Can equi i tego jaka jestem nieodpowiedzialna zakładając na grzbiet młodego konia ,,tego typu g...no".
No bo pleeecki konia się połamią.
Wiele osób tutaj przeciwnych, piszących farmazony i snujących beznadziejne teorie  -wróżono, że zniszczę kręgosłup szkapce, że klacz  szybko zostanie kaleką, w dodatku moja wagą+ bezterlicówka jest masakrą samą w sobie itp itd... -  może  je sobie  wsadzić  w buty.

Okazuje się, że po tylu latach jazdy mój koń , który dalej śmiga w bezterlicówce, ma zdrowy kręgosłup.
Doktor badał konia centymetr po centymetrze , sprawdzał każdy zakamarek oraz tkliwość doszukując się spięć i problemów z układem ruchu.
No i prócz jednego w/w powypadkowego problemu, nie znalazł niczego co mogłoby świadczyć o jakichkolwiek zwyrodnieniach, spięciach , cudach na kiju (  a dodam, że jest to nie pierwsza tego typu opinia).A wszyscy wiemy, że  urazy mogą się zdarzyc nawet na padoku- koń wyrżnie, poślizgnie się, naciągnie mięsień- ten źle się zrośnie i zaczyna się błędne koło które doprowadza po jakimś czasie np. do kulawizny.

No i u  nas,  dlatego że była to świeża sprawa bardzo szybko udało się nastawić grzbiet, koń odblokował się i praktycznie od ręki poprawił się chód.
Szok?
Dla mnie nie, bo jednak po raz kolejny upewniłam się , że poprawnie dopasowane siodło bezterlicowe + odpowiedni czaprak mogą oszczędzić koński kręgosłup przed uciskiem. Nie było podstaw abym sądziła inaczej.
I nawet po tylu  latach jazdy w Can Equi, które było tutaj niejednokrotnie wspominane jako hinduski szmelc- kręgosłup i reszta dalej zdrowa.

Na koniec zgodzę się że dobrze dopasowane siodło terlicowe to skarb. Jednak mnie nie stać na to, aby co chwile sprawdzać czy ta terlica poprawnie rozkłada ciężar. Nie stać mnie na co kilku miesięczną poprawę łęku ( koń i jego sylwetka zmienia się co sezon), sprawdzania ławek, wymiany uklepanego wsadu,  itp itd.
Jednak stać mnie na siodło bezterlicowe ( dzisiaj już nie to najtańsze) które poprawnie dobrane, pomoże prawidłowo rozłożyć ciężar jeźdźca na końskich plecach- a ten komfort jest dla mojej szkapki bezcenny.

Pozdrawiamy gorącym buziakiem wszystkich maruderów, którzy sieją defetyzm w temacie bezterlicówek.
zabeczka17 Świetny post! Od dawna mówię, że nie wystarczy wiedzieć, że coś działa tylko trzeba udowodnić! Tobie się udało, myślę, że znów parę osób się przekona, że dobra bezterlicówka jest wspaniałym narzędziem komunikacji z koniem i to bezpiecznej komunikacji.
Nie mówiąc już o tym, że 80% koni chodzi w jak najtańszych nie dopasowanych siodłach 🙁 Przez tego typu ignorancję, czy nie wiedzę właścicieli poprzednich mojego konia czeka już tylko emerytura o ile będzie możliwe jego funkcjonowanie bez bólu czyli z jako takim komfortem życia :,(
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
18 lipca 2015 10:05
Dokładnie,  dużo osób jest pierwsza do krytykowania bezterlicówek, ale nie patrzą na to, że ich siodła wielu przypadkach leżą źle. Nawet jeśli to trwa tylko sezonowo.
Ja swoją wiedzę pogłębiałam. Czytałam książki, byłam na kursach gdzie uczono mnie poprawnego dopasowywania sprzętu. Wszystko to przekładałam na kobyłę.
Za każdym razem kiedy był u nas jakikolwiek weterynarz, prosiłam o sprawdzenie pleców konia. Za każdym razem słyszałam- wszystko jest w porządku.
I fakt zdarza mi się że siodełko zjedzie na przód, bo Małż źle podepnie podogonie. Ale nie są to sytuacje nagminne wynikające z ignorancji.
Teraz mam potwierdzenie dr weterynarii w dodatku chiropraktyka.
Ba, gdyby problem, który wynikł w terenie był od siodła ( Can equi i Barefoot) to by nie udało się tak łatwo pozbyć tej lekkiej rotacji. My nie musimy widzieć sie ponownie z lekarzem po 6 tyg aby sprawdzić czy wszystko się dobrze zrosło,ponastawiało.

Mój drugi koń , srokacz przyjechał do mnie z totalnym zanikiem mięśni w okolicach kłębu. Nie jestem w stanie sobie wyobrazić ile lat i jak często musiał chodzić pod niedopasowanym siodłem ,( którego nacisk był ustawione na łopatkach) żeby w takim wieku koń nie miał już tam mięśni.
Dzisiaj w tym obszarze nic się nie da zrobic, aczkolwiek masaże pomagają rozluźnić grzbiet, szyjkę.
Oczywiście Duży ( wałach) jako pierwszy miał siodło Barefoota.
Dzięki temu spokojnie przyjmuje ciężar jeźdźca i jest świetnym kompanem w terenie.
A moim zdaniem przede wszystkim nie wolno generalizować.
Mój koń za szczeniaka też miał bezterlicowe - nigdy nie miała problemów z plecami to fakt
ALE w dopasowanym terlicowym rusza się dużo lepiej i chętniej pracuje.
Nie powiem nigdy, że bezterlicówki to zuo i szit.
Powiem natomiast, że dopasowana terlicówka to jest dla mnie stan docelowy a wszelkie bt to kwestia tymczasowa.
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
18 lipca 2015 10:45
Tylko widzisz często ta generalizacja  idzie w stronę bezterlicówek i to na niej wiesza się psy mówiąc że jako siodło obciąża kręgosłup konia.
Ja pójdę w in na stronę pisząc:
Każde siodło czy to terlicowe czy nie powinno być do konia dopasowane.  Jak również dobrane pod odpowiedni rodzaj ruchu( rekreacja lub sport).
Przecież nawet najdroższa bezterlicówka, która usadza źle jeźdźca nadaje się co najwyżej jako ozdoba stajni niż na grzbiet konia.
Albo gdybym trenowała skoki to w zyciu nie smigałabym w Barefoocie.
Każdy wg potrzeb.

Tylko to mnie tutaj krytykowano że robię koniowi krzywdę, jako rekreant, bo odważyłam się zakupić Can equi i bezczelnie w nim jeździć ( nie tylko na swoim koniu ).
zastanawiałam się czy napisać . U mnie barefoot niestety nie spisał się . Trzy razy musiałam nastawiać plecy u konia zanim zorientowałam się na 100 % ,że to siodło. Tak więc nic nie jest czarne ani białe. Miałam pad special dla zainteresowanych. Dla moich 'czterech liter' siodło było rewelacyjne . Dla konia już nie . Obecnie ma terlicowe zrobione pod siebie i tyle w temacie.
Livia   ...z innego świata
18 lipca 2015 17:39
żabeczka, bardzo dobry post! Cieszę się, że u ciebie bezterlicówki tak dobrze się spisują 🙂

Mój też śmiga obecnie w bezterlicówce, plecy w porządku (sprawdzane regularnie). Ale też prawda, że u mnie bezterlicówka to jest siodło przejściowe, póki nie zdobędę dopasowanego na konia. A nawet wtedy na wszelki wypadek bezterlicówkę sobie jakąś zostawię 😉
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
18 lipca 2015 18:41
żabeczka, bardzo dobry post! Cieszę się, że u ciebie bezterlicówki tak dobrze się spisują 🙂

Mój też śmiga obecnie w bezterlicówce, plecy w porządku (sprawdzane regularnie). Ale też prawda, że u mnie bezterlicówka to jest siodło przejściowe, póki nie zdobędę dopasowanego na konia. A nawet wtedy na wszelki wypadek bezterlicówkę sobie jakąś zostawię 😉


Chcialabym miec terlicowke dopasowana zarowno do mnie jak i do konia, jednak dla mnie to zbyt kosztowny temat 😉
Zreszta Bezterlicowe tez powinno byc dobrane do kazdej ze stron.(niektorzy o tym zapominaja).
Biorac za i przeciw dla rekreanta bez skokow tym drugim bylo mi latwiej.
Żabeczka17 tylko, że Ty udowodniłaś jedynie, że Twój koń czuje się dobrze w tej konkretnej beztelicówce 😉 Nie wiesz jakie miałby plecy gdyby pracował w innej, czy w siodle terlicowym, z tego co piszesz nawet porównania nie masz 😉 Może to po prostu twardy zawodnik, zdrowy i odporny z "natury". Nie można autorytatywnie przyjmować, że każde siodło bezterlicowe to dobro. Pamiętam jak 6lat temu znajoma próbowała przekonać nas jak doskonale bezterlicowy Torsion rozkłada ciężar. Przeszło jej jak dostała pięścią w brzuch przez to siodło. Inna nasza znajoma kupiła koniowi bezterlicówkę za 300zł, przepraszam ale moje czapraki spełnią podobną rolę co to siodło 😵
Sama mam 2siodła bezterlicowe, jedno kupione z przeznaczeniem na rajdy, więc nie neguje tego rodzaju siodeł, jednak jak we wszystkim potrzebna jest wiedza i rozwaga.
P.s moja mała jakiś czas chodziła w MacCallanie, który zrobił się przyciasny a miomo to  jej plecy są ok 😉 mam pisać peany na temat MacCallanów, że nawet za małe koniowi pleców nie orają, czy przyjąć pokornie, że miałam szczęście? Siodło już zmieniłam- na bezterlicowe właśnie 😜
Tutaj zawsze będą 'dwa obozy', a każdy poparty własnym doświadczeniem. W moim przypadku te siodła nie okazały się rewelacyjnym pomysłem, ale też nie miałam większej ilości funduszy, aby sprawdzać bardzo drogie modele. Za to mój trener uważa, że to szmelc i mówi to rymarz z zawodu.
Także nigdy nie będzie tak, że jest białe bądź czarne.
Ja mam porównanie między dwoma bezterlicówkami - Freemaxem, który niby nie jest uważany za złe siodło, i obecnym Trekkerem. Bezdyskusyjnie jakość i klasę siodła widać i czuć w jeździe. Freemax niby się sprawdzał jakoś, no ale właśnie - jakoś. Odkąd mamy Trekkera, zdecydowanie widzę różnicę in plus w ruchu konia i w tym, jak pracuje grzbietem. Mięśniowo też konia przybyło w dużo szybszym tempie niż jak jeszcze jeździłyśmy we Freemaxie.
Nie mówię, że dobra terlicówka nie sprawdziłaby się równie dobrze. Tyle że po pierwsze w zakresie moich możliwości finansowych nic nie pasowało, najprawdopodobniej trzeba by szyć na miarę, a po drugie z racji kształtu grzbietu oraz trybu pracy związanego z "niemaniem" hali i uzależnieniem od warunków pogodowych grzbiet mojego konia potrafi mocno się zmieniać. Nie widzę możliwości udźwignięcia finansowo ciągłego poprawiania terlicowego siodła, aby mimo to cały czas leżało dobrze, zakładając, że w ogóle byłoby to możliwe.
Czy bezterlicówka czy nie siodło zawsze musi spełniać przynajmniej 9 poszczególnych warunków żeby było dopasowane. (Można sobie na yt popatrzeć)
Siodła Toirson niestety obciążają kręgosłup - pisałam tu już chyba z 10x na temat 'testu sznurka' jak również i to że jeśli siodło go nie zda to jest zwyczajnie padem do jazdy na oklep a nie siodłem!
Ja mam konia z problemami po poprzednich właścicielach, którzy kochali konika i karmili go słodkimi paszami, które im nie zeszły w sklepie także takimi dla krów a tunel we "wspaniałym" siodle wychwalanym pod niebiosa załatwił koniowi kręgosłup na tyle, że jest już na emeryturze i zastanawiam się nad wysłaniem go do krainy wiecznych łowów bo robiłam dosłownie wszystko żeby mu ulżyć i poprawić jakość życia zaczynając od budowy własnej stajni, po przez zmianę trybu życia, dietę, struganie a na komórkach macierzystych kończąc. 
I nawet przeglądając zdjęcia w ogłoszeniach na palcach jednej ręki można policzyć konie, na których siodła leżą dobrze (patrząc choćby z boku) Niestety taka prawda...
Po co to napisałam? A no po to, że we wszystkim trzeba kierować się logiką!!!! Bo chcąc nie chcąc z niewiedzy lub oporności na wiedzę alternatywną możemy zwierzęciu wyrządzić krzywdę a dobrymi uczynkami piekło  jest wybrukowane.
Nikt nikomu nic nie narzuca. Każdy INDYWIDUALNIE do konia i do siebie sprzęt powinien dobierać i robić to świadomie! I temu ten wątek służyć powinien.
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
20 lipca 2015 10:48
Kasik tak udowodnilam jaki byl moj konkretny przypadek i tego sie trzymam. Nie generalizuje ani nie jestem anty terlicem.  I caly czas o tym mowie- to na mnie spadaly gromy, to mnie obrazano. To o mojego konia chodzilo o ten jeden konkretny przypadwk.

Porownanie do terlicy mam bo swego czasu mialam ujezdzeniowke ktora tez wydawalo mi sie byla dopasowana. Uzywalam trzech- czterech bezterlicowek w tym Barefoota 18 w ktorej kon plywal. Wrocilam wtedy do can equi.

Ps. Kon mocny czy noe mocny rozwalic mu plecy niedopasowanym sprzetem jest latwiej jak pozniej leczyc.
Dziewczyny zabeczka17, udowodniła, że to dopasowanie siodła do konia ma znaczenie a nie marka, reklama czy terlica.

Ja też mam siodło Can Equi i chodziły w tym dwa moje konie, w tym jeden odrabiany z zwyrodnień kręgosłupa po tym, jak jeźdżono go w siodłach terlicowych (zapewne niedopasowanych). Z moich obserwacji wynika, że jednak siodło bezterlicowe ma większą plastyczność i wyrządza mniejsze szkody niż niedopasowane terlicowe, zwłaszcza gdy:
1) siodło bezrelicowe jest w miarę dopasowane do konia
2) koń nie jest w regularnej robocie i zmienia plecy, przez co łatwiej o niedopasowanie terlicy
3) koń nie pracuje ciężko po 6 dni w tygodniu

I cena siodła nie ma nic wspólnego z jego dopasowaniem do konia, najwyżej z jakością i trwałością. Mam też siodło za 500zł (syntetyk), które na kilku koniach świetnie leżało i analogiczne kupili znajomi zawodnicy do swoich koni jako "szkółkowe".
Można kupić siodło za krocie i wydana kwota nijak nie ułoży siodła, a nawet jak kupimy coś na miarę to nie każdego stać na poprawki co kilka miesięcy.

Ja aktualnie jeżdżę na Isabellce i uwielbiam ją, ale też wymaga podkładek, bo rozmiar łeku to nie wszystko 😉
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
20 lipca 2015 12:21
Dokladnie - chodzilo mi oto ze bezsensownie dyskutowano w temacie terlica dobro bezterlica zlo, kiedy mi chodzilo glownie o dopasowanie siodla.
Ja nie pisze nigdzie ze terlicowe siodla sa do d...i tylko bezterlicowe sa naj.
Nie rozumiem tez dlaczego moj post zostal tak odebrany. Przeciez pisze tam ze tu chodzi o moj przypadek nie o caloksztalt dobrodziejstw wynikajacych z braku terlicy w siodle.
.uwazam ze stwierdzanie iz siodlo bezterlicowe samo w sobie jest zlem jest zalozeniem moim zdaniem blednym. A moj przypadek pokazuje ze wiele krzykaczy racji nie mialo wrozac nam rozwalone plecy konia i wczesna emeryture.
Pisząc to, co napisałam miałam na myśli mniej więcej to:
-siodło, które blokuje kręgosłup
- nie rozkłada prawidłowo ciężaru jeźdźca
- nie leży stabilnie na końskim grzbiecie
- jest za długie
zaszkodzi koniowi. I nie chodzi o markę czy cenę siodła, ale o jego WARTOŚĆ UŻYTKOWĄ. Identycznie jest z siodłami terlicowymi.
Nie śledzę wątku regularnie, nie wiem jakie dyskusje się tutaj rozgrywają. Widzę jednak różnice w bezterlicówkach z jakimi mam do czynienia  🙁
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
20 lipca 2015 12:49
No.. I tutaj na tym watku tą ,,wartosc uzytkową,, Can equi zjechano z gory na dol tylko dlatego ze to bezterlicowka w dodatku niemarkowa. Na tej podstawie wrozono nieszczescia ktore maja spotkac mojego konia.
I mniej wiecej oto chodzi 😉
kasik, co jest dla Ciebie większym złem, opisane punkty czy:
- ucisk spowodowany niedopasowanym łękiem
- ucisk siodła spowodowany zamkniętym łękiem na wykłębionym koniu
- za wąski kanał na kręgosłup
- złamane, przekoszone siodła
- uciski punktowe, przy złym dopasowaniu
- poduszka blokująca łopatkę

Wielu ludzi nadal nie zwraca uwagi na dopasowanie i powtarzają legendy, że mają dobre siodło, bo to "Kifer"
Bera7 chyba tylko 2punktów wymienionych przez Ciebie nie jest w stanie spełnić shitowata, niedopasowana bezterlicówka- nie da się jej złamać terlicy i zawęzić kanału jeśli go nie ma w ogóle 😉
Witam,mam pytanie,czy można kupić dobrą bezterlicówkę do 2tyś. zł.?
można, używaną w nie najgorszym stanie, chyba w ogłoszeniach jest cherokee za jakieś 1500-1600 zł z padem o ile dobrze pamiętam. Ja mam na sprz ale za ponad 2tyś - prawie nówka
lacuna   Stąpamy we dwoje po niepewnym gruncie..
10 sierpnia 2015 22:51
Nowe Cheyenne z padem też się mieści w 2000 😉
Livia   ...z innego świata
11 sierpnia 2015 07:59
Używane Freemaxy można znaleźć poniżej tej granicy 🙂
Dzięki za odpowiedzi,znalazłam w ogłoszeniach siodło FREEMAX za tyś,czekam na odpowiedz.
Czy ktoś z bardziej wprawnym okiem, bo po opisie za diabła różnic nie widzę, może mi powiedzieć czym się różni Trekker Pro Arte od Pro Endurance?  🤔 😵
Inaczej wyprofilowany jest klocek kolanowy oraz endurance ma, że tak powiem, mniej surowe siedzisko 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się