Szczotki i inne akcesoria do czyszczenia

Oster do grzywy i ogona - debeściak 😀
a tak to mój zestaw to:
- iglak
- do zaklejek, piachu itp. http://www.equicomp.wizja.net.pl/sklep/catalog/product_info.php?cPath=42&products_id=1532
- do kurzu http://www.equicomp.wizja.net.pl/sklep/catalog/product_info.php?cPath=42&products_id=1537
- do łepetyny http://www.equicomp.wizja.net.pl/sklep/catalog/product_info.php?cPath=42&products_id=911
- kopystka

Trzeba trochę ubogacić zestawik,  👀
Odkopuję, bo mam pytanie, a mianowicie: Jak czyścicie szczotki włosiane? Nie mówię o takim oczyszczaniu z grubsza zgrzebłem, ale takim gruntownym usunięciu całego brudu.
Chusteczkami "przydupnymi" ?
A myślicie, że pralka by zabiła szczotkę włosianą?
ovca   Per aspera donikąd
12 lutego 2010 17:37
Nie, nie zabiłaby- zdrapała tylko lakier z tego "drewna", ale to nie przeszkadza.

i włóż ją do woreczka z siatki albo płótna przed praniem, żeby włosie nie zapychało pralki w razie wypadnięcia 😉
Ja akurat nie ma tego problemu, bo wierzch szczotki jest z takiego mocnego tworzywa (mam HAAS'a)
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
12 lutego 2010 17:55
Zuź, Zabiłaby drewnianą obudowę. nawet lakierowana pęknie. Ja popryskałam wodą by wymyć i na drugi dzień miałam pięknie pękniętą szczotkę.
halo, chusteczkami gruntowne czyszczenie szczotek włosianych?! :|

Ja szczotki włosiane zostawiam na noc w misce z wodą i z delikatnym płynem.
Koniczka   Latam, gadam, pełny serwis! :D
12 lutego 2010 18:53
Ja od dawien dawna piorę wszystkie szczotki w pralce i nigdy żadnej, czy to drewnianej, czy plastikowej, nic się nie stało.
Wojenka   on the desert you can't remember your name
12 lutego 2010 20:27
Ja piorę ręcznie w misce.
Edytka   era Turbo-Seniora | Musicalowa Mafia
12 lutego 2010 20:35
ja namaczam przez pol godziny w wodzie z manusanem, potem szoruję jedną o drugą, spłukuje gorącą wodą i kłade na ręczniku zeby wysłychy. żadna jeszcze nigdy się nie zniszczyła po takim praniu 🙂
Averis   Czarny charakter
12 lutego 2010 20:41
A ja doszłam do wniosku, że Karson ma jakieś 7-8 szczotek (każda hipotetycznie do innego etapu pielęgnacji), a i tak używam zgrzebła i ryżowej. No, czasami podróbki Ostera do grzywy i ogona 😁
Ada   harder. better. faster. stronger.
13 lutego 2010 19:44
Averis, u mnie też kiedyś przyszedł taki moment i stwierdziałam że w skrzynce mam od cholery różnych szczotek a używam tylko połowy. Schowałam do szafy, te których nie używam, a jaka skrzynka mi się od razu zrobiła lekka.
Wlaśnie dziś myślałam co tu zrobić z tymi szczotkami- syf taki, ze nie wiadomo czy sie nimi konia czyści czy brudzi... jeden zestaw schowałam w szafce- wymyje na wiosnę, a teraz drugi mam schować i kupić trzeci?? Próbowałam śniegiem- nie daje rady. Do domu nie przyniosę, bo mnie stary zastrzeli. W stajni za zimno.
Jak mi się szczotek nie chce szorować, to polewam octem.  😁 Ocet świetnie "wyżera" i dezynfekuje przy okazji. Tylko potem trzeba dobrze wypłukać, bo jedzie
Ja też ręcznie w misce piorę🙂 Te włosiane szybko i od razu, a plastiki i te, którym woda nie szkodzi zostawiam dłużej. Swoją drogą wypadałoby te szczoty już umyć...  😡

Marysia, w stajni za zimno? To pierz w rękawiczkach.  😀iabeł:
A na poważnie - a co to za problem, żeby zagotować wody i wyprać szczotki? Prałam tak szczotki przy -30 na dworze, w stajni było chyba +2. Zostawiłam na noc, żeby wyschły i wyschły wszystkie, bezproblemowo. No chyba, że nie wiem, masz konia w stajni angielskiej i zero pomieszczeń socjalnych albo stajnię z wielkiego "hangaru" po PGRze, w którym wiatry hulają. 😉

O kurcze.... to ja używam wszystkich moich szczotek 😁 I nawet mi brakuje.... Czyli-> najpierw jedno zgrzebło, potem ryżowa i inne zgrzebło, potem szczotka do pysia i na końcu ta z długim wlosiem-odkurzacz😉 Szczotka osterowa w użyciu jak mam więcej czasu, na błoto na pęcinach miałam jeszcze inną szczotkę, na kopyta jeszcze inną.... I na razie mam deficyt: brakuje mi dużej, miękkiej szczotki, a paczka jeszcze nie przyszła.🙁
Plastikowe szczotki zostawiałam w ciepłej wodzie i szarym mydle . Potem dokładnie płukałam . Włosianych właśnie nie czyściłam jeszcze 🙂 bo się bałam.
Dorotheah   मेरी प्यारी घोड़ी
13 lutego 2010 22:22
Powinno się systematycznie co jakiś czas wyparzać szczotki (te których włosie i obudowa to przeżyją  :hihi🙂, albo co najmniej dezynfekować bardzo dokładnie.
Kiedyś wszystkie szczotki po dokładnym umyciu (najczęściej pod bieżącą wodą z jakimś płynem, jakby przepranie włosia) a następnie wyparzałam (dokładne polanie wrzątkiem)  , czasem jeszcze dezynfekowałam (płynami do dezynfekcji, w których zazwyczaj trzeba potrzymać szczotki od 30 sekund do 2 minut - zgodnie z etykietą). Takie zabiegi starałam się robić na tyle często by zachować estetykę pracy i zawsze przed zmianą konia (niestety takie były czasy, że w wielu stajniach nie każdy  koń miał szczotki, a powiedzmy jeden komplet stajennych- tragicznych i w opłakanym stanie, no i zastrzeżenie, że nigdy ich nie używałam na koniach z ewidentną grzybicą, chorobami skóry itp. ).
Dziś moimi pracuje tylko na mojej, (nie mają prawa nawet dotknąć innego konia  😉 ) nie wyparzam ich, a tylko dezynfekuje po bardzo dokładnym myciu włosia.Tak samo myję zgrzebło, zbieraczkę do wody i gąbki, ściereczkę i wszystkie inne rzeczy.  No i ważne, że nieco z premedytacją, wyzbyłam się wszystkich starych szczotek jakieś 1,5 roku temu  i kupiłam nowy komplet dla mej panny.

A i jeszcze myjąc warto zwrócić uwagę na detergent, chocby na wszelki wypadek- szare mydło zdecydowanie bardziej wolę niż mydła pełne wielu drażniących składników.
Koniczka   Latam, gadam, pełny serwis! :D
13 lutego 2010 22:50
Jak piorę moje szczotki (jak już pisałam - w pralce, wszystkie bez wyjątku i żadna mi jeszcze nie umarła) to jako detergent daję Manusan.
Ja też piorę w pralce wszystkie- nawet zgrzebła ostatnio wrzuciłam 😉
Strucelka   Nigdy nie przestawaj kochać...
14 lutego 2010 12:45
ja namaczam przez pol godziny w wodzie z manusanem, potem szoruję jedną o drugą, spłukuje gorącą wodą i kłade na ręczniku zeby wysłychy. żadna jeszcze nigdy się nie zniszczyła po takim praniu 🙂


ja tak jak Edytka tylko myję zwykłym mydłem do naczyń 😡 😁 I dodatkowo plastikowe czyszczę taką szczoteczką do paznokci.
Edytka   era Turbo-Seniora | Musicalowa Mafia
14 lutego 2010 13:53
ja bym sie bala plynu do naczyn. w razie gdybym zle wyplukala to moglby uczulic konia, z manusanem nie ma takiego problemu  🙂 zreszta manusan mam stale w domu/stajni, a taka buteleczka starcza mi na bardzo dlugo.

nastepnym razem wyprobuje metode Koniczki z myciem w pralce. mniej babrania i piwnicy calej nie uswinie  😁
Koniczka   Latam, gadam, pełny serwis! :D
14 lutego 2010 17:55
Edytka, tylko polecam włożyć w poszewkę od poduszki to się nie obijają o bęben 😉
Edytka   era Turbo-Seniora | Musicalowa Mafia
14 lutego 2010 17:56
wiem, wiem. kantary też piorę w poszewkach 🙂
Edytka   era Turbo-Seniora | Musicalowa Mafia
17 marca 2010 12:36
czy HAAS ma swoja stronę internetową lub katalog w pdfie? szukam, szukam i nic...

a, wyprałam szczotki w pralce. super rozwiązanie 🙂 wrzuciłam razem z kantarem, wszystko wyjęłam czyściutkie i pachnące
Andre   I am who I am
15 maja 2010 08:57
moje stare szczotki umierają śmiercią naturalną, muszę nabyć nowe 😉 Trenerka poleciła mi szczotki Haas, wchodzę na google, szukam i dostałam oczopląsu 😁 Tyle tych wszystkich szczotek, że nie mam pojęcia które wybrać. Które z tej szerokiej gamy opłaca się kupić? Potrzebuję czegoś do gruntownego czyszczenia i do nabłyszczania sierści 😉 Czy może któreś z tych szczotek są 2 w 1?
Ktoś   Dum pugnas, victor es...
15 maja 2010 11:54
a ja ostatnio zabrałam ze sobą na zawody taką oto rękawicę z domu  😁


i polecam do ostatecznego nabłyszczenia wyczyszczonego już konia,także do pyska  🤣
Edytka   era Turbo-Seniora | Musicalowa Mafia
15 maja 2010 16:52
Andre Haas ba bardzo fajną szczotkę do dużych zaklejek i zimowej sierści- model Mustang
i kopystko-szczotka (Caroline wstawiła jej zdjecie stronę wcześniej). aboslutnie genialna i nie wyborażam sobie jak mogłam używać kiedyś czegoś innego  😉

i kupując szczotki, imo, lepiej wybrać te z drewnianą rączką i naturalnym włosiem, mam wrażenie że są trwalsze 😉

Ktoś przyznaj się, że kupiłaś ją ze względu na kolor  😁
Gillian   four letter word
15 maja 2010 22:14
ja z Haasa lubię najbardziej Lippizzaner'a - na zewnątrz ma dłuższe włosy niż wewnątrz, jest miękka ale nie za miękka. Super zbiera kurz, sierść ładnie błyszczy.  Podobnie jak Militrary, mam ją x lat i niestety się rozleciała ale to raczej nie jej wina 😉
A do zaklejek faktycznie - Mustang się spisuje. Tylko co wrażliwsze konie mogą mieć problem, bo jest dość ostra wg mnie.

Lippizzaner wygląda tak - http://www.zebra.bydgoszcz.pl/index.php?p348,szczotka-haas-lipizzaner

prawie 100 zł zaq szczotkę to cholernie dużo  🙄 ale skubane są warte!
rewelka wyprać Karcherem 🙂 wszystko, łącznie ze skrzynką.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się