wodze i wodze pomocnicze

Dzięki kochana za uświadomienie mnie o gogu i wypinaczach 🤣, ale sama widzisz że oprócz gogu lub chambonu to nic Ci nie zostaje. Bo cała reszta jest na sztywno.
No właśnie niby wiem :/ , liczę mimo to na jakiś rewolucyjny pomysł.
Ja to najchętniej cały czas bym sama wszystko robiła...
Ale koniec  🚫
A jest bardzo nerwowy i sie wspina? Bo na luzno masz jeszcze dwa uwiazy, ale to tez nie jest patent dla super laikow, i kon nie powinien na tym sie wspinac. Aczkolwiek, za duzo pracy reka nie wymaga, jest bardziej na miesnie grzbiety niz poprawy ustawienia. 
Arimona spina się, bo nie lubi sztywnych wypinaczy, on musi mieć trochę więcej luzu po prostu. A dwa uwiązy w jaki sposób?
Pisze z telefonu, to ci zdjecia nie wyszle, moze ktos z dziewczyna wstawi, zerknij w watku o lonzowaniu, chyba ostatnio costa bylo. Od wedzidla w dol oba uwiazy pod pachami, i na grzbiecie zawiazujesz. Pasa nawet nie trzeba zakladac. Skoczki tak duzo lonzuja, na torwarze co roku ktos tak konie bierze na rozruch.
Arimona jak Ty możesz pisać że patent na dwa uwiązy jest na luźno!!! Dla mnie to najgorsze zło takie dwa uwiązy, chamskie i rzeźnickie dla pyska wypięcie.
Moj chodzi na tym swietnie, uwiazy dlugie, luzne, moze sie i wylamic i sie rozejrzec jak chce, ale schodzi z glowa w dol 90% czasu bo wie ze na lonzy sie pracuje, i musze mu przywiazywac glowy do klaty. Pewnie przydaje sie jeszcze lacznik do wedzidla z obu stron, i futro pod pachy, wtedy w sume niweluja wszystkie minusy tego patentu. 
Moj chodzi na tym swietnie, uwiazy dlugie, luzne, moze sie i wylamic i sie rozejrzec jak chce, ale schodzi z glowa w dol 90% czasu bo wie ze na lonzy sie pracuje, i musze mu przywiazywac glowy do klaty. Pewnie przydaje sie jeszcze lacznik do wedzidla z obu stron, i futro pod pachy, wtedy w sume niweluja wszystkie minusy tego patentu. 
(nie moge zedytowac)
NIE musze przywiazywac glowy do klaty. Do tego ten patent nie sluzy pracy z kontaktem ani ustawieniem, to zalezy od konia czy mu podpasuje takie wypiecie, czy nie, dla konia bardzo nerwowego i wspinajacego sie. Ale mysle ze xxmalinaxx da sobie rade zeby sprawdzic czy moze komus powierzyc lonzowanie na tym, i czy w ogole warto probowac.
Arimona, a nie masz może gdzieś filmiku?
No bo kurcze, co widziałam 2 uwiązy, to one robiły niezłe piłowanie ocierając się o pachy konia.
No teraz to dziewczyny zrobiłyście mi zamęt w głowie, bo te uwiązy z jednej strony fajnie brzmią, ale z drugiej... Jak uwiąz idzie pod pachami, a noga konia się naturalnie porusza w kłusie czy innym chodzie, zachodzi, że się tak wyrażę, regularne piłowanie...
Nie jestem przekonana.
San, nie mam niestety.  🙁 probuje na youtube cos wynalesc.

xxmalinaxx
Ja wiem ze dziewczyny pisali ze lonzuja tak na kantarze tez, wtedy mona przypiac do kolka na dole zeby zminimizowac te boczne ruchy, albo ten lacznik zalozyc. 
To naprawde zalezy od konia, moj ma bardzo delikatny pysk i super na tym chodzil, z polecenia trenera zreszta tak lonzowalam - sama tego nie wymyslilam, (no i widzialam wczesniej ze zawodnicy tego uzywaja chetnie - skoczki zwlaszcza. )


o mozna jeszcze kawecan uzyc
http://www.horseandhound.co.uk/horsecare/1370/301493.html
tutaj filmik na oglowiu, ale akurat kiepsko ten kon chodzi, musial by miec cos co go do dolu zmusi.
http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=AyJsh-qLvjg

tak to powinno wygladac kiedy kon akceptuje i dobrze przyjmuje ten patent - nie widze tu nic rzezniczego  😉




Jak myślicie, zostawić tak jak jest i cieszyć się, że koń w ogóle pracuje, czy coś zmienić? A jeśli zmienić, to na co?


Może na wypinacze trójkątne z dużym kątem i nisko na dole zapięte. Fajnie można popracować nad zgięciem do wewnątrz i na zewnątrz, więcej swobody niż na wypinaczach, a mniej możliwości świrowania niż na gogue.
a powiedzcie mi dziewczyny jak robić tą 'linkę' do lonżowania na 2 uwiązach właśnie, bo nie mogę sobie wyobrazić dwóch faktycznych, zwykłych uwiązów.. z krótkie.

xxmalinaxx  Ja nadal uparcie twierdzę, że do lonżowania w pierwszej kolejce czambon, jak nie czambon to na drugim miejscu gogue. U mnie gogue przynosi duże korzyści, czambonu ni jak nie mogę sobie dopasować, bo koń namiętnie żyrafi.. niby trochę zadrze sobie głowę do góry, po chwili z nią zajdzie, ale jednak na gogu nie mam takich akcji za dużo, o wiele bardziej się na nim rozluźnia.
Moj chodzi na tym swietnie, uwiazy dlugie, luzne, moze sie i wylamic i sie rozejrzec jak chce, ale schodzi z glowa w dol 90% czasu bo wie ze na lonzy sie pracuje, i musze mu przywiazywac glowy do klaty. Pewnie przydaje sie jeszcze lacznik do wedzidla z obu stron, i futro pod pachy, wtedy w sume niweluja wszystkie minusy tego patentu. 


No była taka moda kilka lat temu i lonżowałam w ten sposób wiele koni, wiele razy i byłam bardzo zadowolona z efektów.
Żaden koń się nie obtarł pod pachami  😀



A wczoraj trzymałam w dłoni kauczukowe wodze Stubena.
Rewelacja!  😍
Nie ma nic milszego w dotyku i jednocześnie nie wyślizgującego się.
Ktoś   Dum pugnas, victor es...
11 czerwca 2012 07:54
no niestety Julie, ,te wodze maja wielką wadę - jak ktoś raz je dotknie,nie chce już innych 😉
No... to fakt. Naprawdę Ci ich zazdroszczę 😉
W ogóle wszystko masz fajne! Konie, siodła, ogłowia... i pasek! 😉
Ktoś   Dum pugnas, victor es...
11 czerwca 2012 08:12
jeszcze napisz,że faceta też,to juz nikt Ci nie uwierzy 😉
A to już nie wiem, bo jestem tak zaślepiona miłością do mojego faceta, że świata poza nim nie widzę!
W sensie innych facetów 😉

Ale nie offtopujmy tu już.
No była taka moda kilka lat temu i lonżowałam w ten sposób wiele koni, wiele razy i byłam bardzo zadowolona z efektów.
Żaden koń się nie obtarł pod pachami  😀

Mój koń kiedyś lonżowany był na tym patencie i niestety fala jego buntów spowodowała, że koń miał piękne szramy pod pachami. Także uważałabym, ale to wszystko zależy od konia. 😉 Jeśli koń łatwo znajduje sobie miejsce na tego typu patentach to nie ma przeciwwskazań.  🙂 U mnie ten patent później również się sprawdził i koń fajnie na nim pracował.
Ja jak już używam jakiegoś patentu do lonżowania to właśnie najczęściej to co Arimona wrzuciła na zdjęciach.
Nigdy mi to żadnego konia nie obtarło. Jak sie to najpierw zakłada luźniej i koniowi daje czas na zakceptowanie to nie będzie sie szarpał i piłował sobie pach.
to raczej typ buntujący się i parę razy próbował się wyrwać w górę i skończyło się, jak skończyło. Nie demonizuję tego patentu, wręcz przeciwnie, tylko ostrzegam nierozważnych  🙂
karolina_ o! to jest dobry plan, na który wcześniej nie wpadłam. Spróbuję i dam znać, jak żyjemy...
Wcześniej lonżowałam na trójkącie z małym kątem, może faktycznie czas podnieść górny, dół zawsze był nisko, i oby zadziałało...
A ja się odważyłam i założyłam na jazdę (na 5-10 minut) wypinacze. O ile pierwszego dnia kobyła szła fajnie, luźno, o tyle w następne dni uwalała sie na przodzie tak, że jazda bez nich była o wiele przyjemniejsza. Zwłaszcza w galopie czułam cały ciężar konia na przodzie. Kiedy próbowałam łydkami mocniej zadziałać kobyła przyspieszała i jeszcze bardziej przewalała się na przód. Jak zdjęłam wypinacze jakoś lepiej zaczynała pracować zadem i była lzejsza przodem niż na wypinaczach. CZy to by znaczyło, że wypinacze nie dla niej? Mam problem, że przy przejściu z galopu do kłusa starsznie wyciągała mi wodze. Teraz mam wrażenie że robi to znacznie mniej, ale nie wiem czy to po tych wypinaczach czy po zmainie wędzidła.
ash   Sukces jest koloru blond....
31 lipca 2012 08:35
palemka ja też próbowałam wsiadać na wypinaczach, ale to zupełnie nie dla nas. Kary tak się uwalał na przodzie, że szkoda gadać. W galopie miałam wrażenie, że zaryjemy pyskiem w ziemie. Próbowałam na trójkątach- znacznie lepiej, bo większa swoboda i możliwość wyciągnięcia nosa, a jak trzeba to i go przyblokują. W czasie buntów najlepiej niestety chodzi na czarnej przypiętej nie między nogi a do boków jak wypinacze 😵
ash no właśnie, najbardziej to było czuć w galopie. Zaczynam już siedzieć w siodle w galopie 💃-co widać podobno i czuć też 😉 a  w wypinaczach to była jakaś abstrakcja 😲 . Moja miała zapięte wypinacze dość swobodnie,tak, że nos mogła trzymać delikatnie przed pionem,  bo bałam się żeby nie zaczęła się wspinać, tak jak 2 lata temu na gumach. Ale coś czuję, że za wiele dobrego to one nie wniosą niestety.
palemka a co się działo z kobyłką, że zdecydowałaś się założyć wypinacze na jazdę?
nevada2012 ona ma ogólnie ciężki przód, lubi napierać na wędzidło. jak przykładam mocniej łydkę, to czuję jednocześnie większy ciężar na wodzach. Od jakiegoś czasu próbuję robić takie ćwiczenia: w stępie zgięcia w potylicy prawo lewo i kłus, i wtedy czuję ze to zakłusowanie jest takie bardziej od zadu, i nie mam takiego parcia na wędzidlo. W galopie tez lubi zawisnąć na wędzidle, ale te zgięcia plus mocnijesza łydka potrafią ją juz coraz częsciej odblokować-tak że zaczyna iść fajnym równym tempem (dlatego zaczynam juz powoli siedzieć w tym galopie). Natomiast najgorsze są te przejscia galop-kłus. Staram się to robić dosiadem, rekę tylko zamykam, pilnuję, zeby jej nie cofać, ale kobył przechodząc do kłusa i tak potrafi się przewalić na przód. Chociaż muszę przyznać, że pojawiają się już też takie przejścia, których wogóle nie odczuwam 😉, są mega przyjemne i chciałabym zeby wszystkie takie były-nic nie rzuca, kobyła głowy nie wyciąga, moje ręce pozostają w tej samej pozycji, przej ście bardzo mięciutkie.
Myślałam, że wypinacze zastąpią mi niejako wodze przy tych przejściach, bedą stabilnym ograniczeniem do tego wyciagania głowy, a ja wtedy bedę mogła się skupić nad zadem i dosiadem.
No to super, że już macie takie fajne przejścia, uzbrój się w cierpliwość i nie kombinuj za dużo. Są pewnie takie dni, że koń pracuje gorzej a są takie w których Ty siedzisz gorzej 😀 Ja też z młodym mam problem z przejściami galop-kłus, ale to po prostu wina kompletnego jeszcze braku równowagi w galopie i oczywiście mojego dosiadu, bo czasami tylko utrudniam mu zrobienie przejścia prawidłowo. Może rób więcej przejść w dół na kołach, w lekkim zgięciu. Miłego rzeźbienia 🙂
nevada2012  z tymi dniami to masz całkowitą rację. Może faktycznie po prostu powinnam dać nam czas, skoro coś już zaczyna wychodzić, tym bardziej że nie pracujemy codziennie. Zobaczymy w takim razie 😉
A słyszałyście o zakładaniu koniom bandaży? Jeden od siodła za zad, taki obejmujacy zad, a drugi obejmujący pierś-aby pomóc koniom nauczyc się równowagi podczas jazdy. 👀
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się