wpadki i anegdoty ze szkoly, uczelni czyli co my i nauczyciele mowimy glupiego

Tym razem nie ja lecz moja siostrzenica...Wiec tak:
1klasa SP - Religia
moja siostrzenica przy odpytywaniu z modlitwy :,,ufam tobie boś ty wierny, wszechmocny i MIĘSOŻERNY''(cytuję tak jak bylo) 🤣
do tej pory w rodzinie to wspominamy
A propo religii- podstawówka, koleżanka z ławki zdaje modlitwę: ,,Boże choć Cię nie pojmuję jednak nad wszystko żałuje, nad wszystko co jest stworzone(..)"
Oczywiście nieświadomie, stres ją zjadł :P
tez dorzuce jeszcze jedno (tej samej siostrzenicy)
zdaje modlitwe,,...badz milosciw mnie GRZECZNEMU dla Ciebie odpuszczam blizniemu''



u mnie na dodatkowej matmie pan zawsze opowiadal ''z lekka'' zboczone rzeczy np. ,,Jak w chinach sie kastruje mezczyzn?- idzie seria facetow w rzadku, wchodza w tunel sciagaja gacie a tam w szczelinie w podlode siedzi facet z dwiema ceglami i trach!- po klejnotach''
Gdybyscie mogli widziec nasze miny (byly same dziewczyny) 😵
albo facet od WF jak sie obijalysmy,,noooo dziewczyny - ruszac tymi tyleczkami bo zamiast byc sexy laseczkami bedziecie dzwigac siaty z zakupami!''
to bylo  w SP - zawsze wspominam to jako makabre...
a propos pomyłek w tekstach modlitw:
Pan Z. wspominał swoje dzieciństwo. Lata powojenne. Słów kolend, jak to dziecko, uczył się ze słuchu. Nie zawsze precyzyjnie. I tak śpiewał: "Maryja Panna, Maryja Panna dzieciątko piastuje, i  Józef Stalin, i  Józef Stalin  ono pielęgnuje..."
z bloga http://mietekzagor.bloog.pl/ - bardzo polecam lekturę 😉
pani od bio. dyktuje z czego może być sprawdzian
- (...) mszaki, paprotniki.
(kolega) - prosze pani? to sie pisze razem?
- co Krzysiu?
- nooo mszakipaprotniki.
klasa w śmiech a nauczyciekla
- oj, Krzysiu, ja Cię nie puszczę do następnej klasy...
___
na matmie podchodzi kolega do nauczycielki i pyta jak zrobić jakieśtam zadanie,
- przecież już to tłumaczyłam
- no ale ja pani wtedy nie słuchałem...
__

ostatnio też dobrałyśmy sie z kolezanką do dziennika. czytamy uwagi:
'Dorota zachowuje się ordynarnie i w wyrażeniu "niech spie...' nie widzi nic złego"
"Justyna zagraża bezpiezpieczeństwu na lekcji w-f i celuje we mnie piłką z premedytacją'
___
W tamtym roku moje oceny z fizyki pogarszały się z dnia na dzień nauczycielka stwierdziła , że mam tendencje spadkową jak giełda  😁
__
w podstawówce dostałam uwagę o treści: "Magda śpiewa i chodzi na czworakach podczas lekcji muzyki"  🤣
w rzeczywistości szukałam długopisu pod stołem...
Nigdy nie zapomnę jak koleżanka skakała przez kozła a pan od w-fu ja asekurował...Niestety oboje po nieudanym skoku wywrócili się na mate on upadł na nią
po kilku sekundach takiego leżenia...
koleżanka:może już pan ze mnie zejść
nauczyciel: a tak zapomniałem 🤔

z języka angielskiego chodziłam na zajęcia rozszerzone, żeby mi wytłumaczyć jakąś zawiłość gramatyczną nauczyciel postanowił mi pokazać ją na prostym przykładzie i po angielsku powiedział:
-chciałabym zobaczyć mężczyznę pod prysznicem
popatrzyłam na niego speszona a on:
-a co nie chciałabyś?
Dewizka leżę  😂
U nas na wf:
Paulina: Proszę pani!
Pani🤔łucham?
Paulina: Ona mnie maca!  😲
Pani: No i co? To ty ją pomacaj  😎
załamka  😵
z takich bardziej zboczonych to u nas na wf było :
-Paulina, będziesz musiała mi zaliczyc tą pałę ...
(oczywiście wszyscy w śmiech, speszona mina nauczyciela bezcenna  😁 )
....bo piątka na koniec roku ci nie wyjdzie ...
😁
Kawecan   Jeździec bez konia...
06 kwietnia 2010 00:00
No to ja z takich podstawówkowych wygrzebałam 'Historyję '  😉

Lekcja przyrody
Nauczycielka- D. uczyłeś się
D.- No tak
Nau.- A co się nauczyłeś?
D.-Jak się robi dzieci
<Klasa w śmiech a pani niewzruszona>
Nau.- No w  końcu to też przyroda i jak mi ładnie
opowiesz to dostaniesz 5
Usiadł bez słowa
😂  👍

Na lekcji do klasy wpada
wróbel. Nauczyciel wypomina nam to cały czas.
Lecz lekcje historii po tej lekcji pytał się tych co nie było
H.-A czemu ciebie X <chłopak> nie było?
x.-Byłem u lekarza
H.-A ty Y<dziewczyna>?
Y.-Też byłam u lekarza sportowego.
H.- Czyli że Y i X poszli razem do lekarza
<Klasa w śmiech w końcu skojarzenia
że po co chłopak i dziewczyna idą razem do lekarza?  😁>



Lekcja Przyrody.
Pani nam kazała napisać w tabelce
'sód'.
A że akcent ma taki a nie inny
po sprawdzaniu zeszytów okazało się że tylko
jedna osoba nie napisała 'sut'.  🤔wirek: 😂
Kawecan świetne!
Nam wychowawczyni z 6 klasy  powtarzala , że nie jeździmy na wycieczki bo jestesmy zdemoralizowani , agresywni i stwarzamy zagrożenie dla ludzi , zwierząt, i przedmiotow na ulicy 🤣

i teraz istny majstersztyk - zaledwie sprzed dwoch tygodni
wych: Chłopcy! siadajcie już to coś poowiem
chłopcy : dobrze <i wloka sie do ławek>
wych:  dziewczyny juz wiedza - idziemy na spacer.Jak bedziecie grzeczni to postawie wam lody!<i puscila oczko 🤣  >

Klasa w smiech a nasza starsza wychowawczyni ( 50+  ) nie wiedziala o co biega i czemu sie tak smiejemy. Nie moglismy sie opanowac juz do konca dnia. Ktos to nawet spisal  😁
Maddie   Hucykowa demolka na wakacjach
06 kwietnia 2010 11:18
To co mi się aktualnie przypomina:

1. Lekcja historii, wiosna, okna pootwierane (sala jest na 4 piętrze, można by powiedzieć, że na strychu a okna mamy w dachu). Za oknem jest gniazdo (historyk uważa, że to jastrzębie w centrum miasta  :hihi🙂 i malutkie ptaszki zaczynają się masakrycznie drzeć w środku lekcji. No to pan mówi do chłopaka A, żeby wyjrzał przez okno co tam się dzieje. Chłopak wygląda i odskakuje jak poparzony, gdy tylko wyjrzał na sekundkę, na co pan:
-Synek! Ty się nie bój. On nie jada byle czego  😁

2. To co u nas na matematyce się dzieje (tiaaa... mat-inf  🤣 ) to bije na głowe wszystko.
Kilka tekstów z lekcji:
-"Zrób mu kupę do plecaka!"
-"Oni kiedyś koła żółwiami malowali"
-"No ja nie umiem tej nieskończoności małej napisać"

Pani: "Wy to macie wyjaśnić! To nie może być wyssane z sufitu!"
Chłopak A: "No, ale to właśnie ja to wyssałem z sufitu"

W tym mądrości ludowe naszej pani:
-Za moich czasów 4x4 to było zazwyczaj 16
-Sami sobie podkładacie stado małych różowych zwierzątek z ryjkiem
-Rozrabia jak zająć w zagonku młodej kapusty!
-Serdeczne pozdrowienia dla dyżurnych obiboków
-I z kaczki zrobił się zając a na dodatek cały w buraczkach
-Każdemu w końcu wolno wiosłować patelnią
-Zapisz to sobie! To ci nie zaszkodzi!
-Ile to jest słoń minus dwa słonie?
i wiele, wiele innych  😎
Kawecan   Jeździec bez konia...
06 kwietnia 2010 13:34
To mi się przypomniała przewspaniała lekcja muzyki o Fryderyku
Chopinie.
Nauczyciel= W.
W- Ej ty wstań koleżanko i opowiedz mi coś o Chopinie
S.- Fryderyk Chopin urodził się 22 lutego lub 1 marca i zmarł przy porodzie.
👍

W.-Skąd pochodził Fryderyk Chopin
D.- Ze Stalowej Woli
😂

W.- Czemu 22 lutego albo 1 marca?
K.- Bo zaczął wychodzić 22 lutego a wyszedł 1 marca  😁

W.- Jak się nazywał Ojciec Chopina?
M.- No Mikołaj
W.- A na nazwisko?
M. - Kopernik
👍

w.- A jak nazywała się jego Matka?
M.- Yyyy... kurde... Jennifer Lopez?  🙇

w.- Skoro tak, to powiedz mi co
powiesz o dokonaniach Chopina?
T.- Yyy... A już wiem!! Wstrzymał słońce, ruszył ziemię
i wynalazł mazurka Dąbrowskiego  👍  🙇

W.- Skoro tak was ciągnie do Kopernika to opowiedz mi coś o nim.
U.- Wstrzymał słońce, ruszył ziemię. Polskie zjadło go Plemię
:wysmiewacz22:

No cóż..
Teraz nam żaden nauczyciel nie ufa  😂

dzisiaj sorka od polskiego (była też kiedyś na profilu biol chem)
-No bo rozumiecie Lady Makbet była takim katalizatorem...  😁

sorka od łaciny wyjmuje telefon, przygląda się przygląda i mówi 'eh ja to jestem starożytna jak Rzym'

sor od historii pyta koleżankę na jakich ziemiach przebywał Przemysł II, koleżanka szybko kartkuje książkę i mówi, że nie może go znaleźć na to sor 'Jak to nie możesz go znaleźć, co kaszankę z niego na święta zrobiłaś?!'
Moja cudowna pani profesor od biologii ma w zwyczaju niewymawianie 'trz', tylko 'cz'. Dlatego też na lekcji u niej spotkaliśmy się z : 'czuską' (trzustką), czema (trzema), powieczem (powietrzem). Cała klasa oczywiście ma zawsze uśmieszek na twarzy, kiedy ona przekręca litery, a biedna nie wie, z jakiego powodu.
Patrząc ostatnio na nas, po tym, jak się dowiedzieliśmy, że powiecze do płuc wpływa czema drogami ( i cała klasa zaczęła sie bezczelnie chichotać  :zemdlal🙂 pani straciła orientację i ...:
-Jak się tak na was paczę, to się ruchać nie mogę. 😎
My w śmiech, a ona zaczęła się tłumaczyć, że to już 6 godzina jej przemawiania i dlatego jej się słowa mylą...
wiedźma  😂 kocham Twoją profesor  😁
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
07 kwietnia 2010 21:07
tak sobie przypomniałam dzisiaj, kiedyś dawno temu, w gimnazjum kolega dostał uwagę "uczeń wszedł do sali w połowie lekcji i zjadł kotleta schabowego"

rzeczywiście, chłopak wszedł w połowie lekcji, usiadł, wyjął zawiniętego w folię kotleta, nóż i widelec, po czym owego kotleta zjadł.
Maddie   Hucykowa demolka na wakacjach
07 kwietnia 2010 21:19
To z naszych licealnych ciekawych uwag:

"XYZ pali kadzidełka na terenie szkoły"
"ABC bezczelnie chce wcisnąć nauczycielowi ciastko"
"XYZ wyraża się arogancko na temat pracy nauczyciela"

jak dorwę się do dziennika to wypiszę więcej ciekawszych  😁
Stwierdzenie jednego chłopaka z klasy: Afganistan leży w Iraku. 🙇

Ktoś kiedyś dostał uwagę: "X śpiewa na lekcji muzyki."

O, i jakiś czas temu koledzy w środku dnia opuścili jedną lekcje. Wychowawczyni potem pytała, gdzie byli i co robili.
M: No, bo ja byłem w toalecie.
Wych.: Całą godzinę?
M: No tak, rozumie pani...
Wych.: Dobrze, a D?
D: Ja go wspierałem psychicznie.
(cała klasa w śmiech)
😎

Matma. Pani napisała drukowanymi literami, na całą tablicę, że tego i tego sprawdzian. Po czym stanęła obok tej tablicy. Kolega z pełną powagą (z natury dośc roztrzepany) do pani: Proszę pani, a kiedy ma byc ten sprawdzian? Pani milczała z uśmiechem na twarzy, a klasa miała ubaw po pachy.

Ten sam kolega, również na matmie, został wywołany do tablicy. Bierze podręcznik i długopis. Podchodzi do tej tablicy, czyta zadanie, myśli po czym bierze długopis i zatrzymuje ręke patrząc na to co w niej trzyma. (klasa w śmiech) Odłożył długopis i wziął krede. Ale dobrą minute stał i się zastanawiał nad tym długopisem.
Dzisiejsze:
Lekcja biologii. U nas jest zasada, że jak ktoś chce się poprawić z jakiegoś sprawdzianu, to musi już na przerwie zająć miejsce z karteczką i długopisikiem przy parapecie i grzecznie czekać na pytania. Tak też stało sie dzisiaj. Osób było całkiem sporo. Sorka weszła do klasy i z cudownym uśmieszkiem (a to u niej rzadkość) zapytała:
"A koledzy i koleżanki przy parapetach jakie mają dziś pragnienia? Zaraz je zaspokoimy"  😎

Zajęcia dodatkowe z chemii, tzw. Archimedes. Sorka znana z różnych głupich pomysłów, takich jak jedzenie kredy, "podrywanie" chłopaków itp. Dzisiejsze zajęcia były dosyć nudnawe. Dwaj chłopcy z tyłu bawili się telefonem (z resztą dużym, nowoczesnym 😉 ). Pani zaczęła łazić po sali i w końcu zauważyła, że chłopaki majstrują cos pod ławką. Podchodzi i mówi:
"A co Wy tam? Nie słuchacie mnie! Co to jest? To komórka? Ty, słuchaj, a jak się to... ej, zablokowałeś!?"
Kolega: "Nie sorko, to dotykowe jest..."
S: "Aaaaaa, takie cuda..."
Zaczęła sie zachwycać dotykowym ekranem. Cała sytuacja wyglądała przekomicznie.  😁

I jeszcze nowa porcja kajecikowych mądrości:

"Przyszli lekarze powinni przede wszystkim być zdrowi fizycznie. No, ze zdrowiem psychicznym, to... pomińmy."

"Później pająk musi szybko uciekać, bo samica będzie chciała go skonsumować. Taka już cena miłości."

"Jest układ pokarmowy? <cisza> Nie wiecie? <cisza> No, a jak wam mówię "popatrzcie na układ pokarmowy przywry", to co? Fatamorgana!!"

"Na filmie chłopczyk lizał paluszki, pies też lizał i oboje byli polizani"

"Mów, mów. Jak skończysz, to mi powiedz, że skończyłeś."

"Jak zobaczycie larwę w mięsie, to będzie je dosmażać, żeby nie było surowe?"

"Mamy klocek i pocisk. No i ten klocisk przebija..."
-Masz coś na plecach...
:oddech XYZ  😀

-A Noe czym plywał?
:motorówką!

-To jaki jest ten prąd morski?
🤔uchy?

prof.
-jak tam? skończyliście?
:taaaaaaaaaaaaaaaaaak!-cała klasa
-To lecimy dalej
U nas pani na geografii zamiast kąt napisała kont, wszyscy w śmiech, po czym zmieszana zmazała tablicę i zmieniła temat  😁

Fizyka:

fizyk: Wy się jeszcze na tym przejedziecie, zobaczycie!
kolega: Hmm... przejechać to mnie może auto no albo motor.

'No dalej, jedziemy z tym koksem!'

fizyk: Pamiętajcie! Każdy sobie rzepkę skrobie.
kolega: Proszę pana, ja nie umiem skrobać rzepki...


Polski:

polonistka: Marcel, jak nazywał się Pan Tadeusz?
M: Hmm, ale w sensie że jak miał na imię?
p: No a jak miał na imię?
M: Eee (mija 5 minut) no... Tadeusz!


p: Michał, kto był ojcem Pana Tadeusza?
Michał: Wiem! Adam Mickiewicz.  😁

p: Wymień mi pozostałych bohaterów Pana Tadeusza.
M: Eee... Janek?
p: Tak! Janek Kos! Świetnie Marcel.
M: Yyy.
p: I Rudy 102 też tam był, nie wiedziałeś?


Z uwag to:
B. zajada cukierki na lekcji polskiego.
M. czyści buty dezodorantem i chusteczkami.
D. śpiewa na lekcji geografii.

I kultowa uwaga geografki:
'Nie odzywa się na lekcji'



madmaddie   Życie to jednak strata jest
12 kwietnia 2010 16:50
przez wszystkich nielubiany nauczyciel techniki, robił cos takiego:
- wyjdź z klasy!(do ucznia) po czym szedł do dziennika i wpisywał: "ucieczka z lekcji"

na lekcji religi:
kolega bawi się telefonem("wypasionym"😉, podchodzi do niego ksiądz i żąda oddania telefonu, kolega sięga do plecaka, grzebie w nim chwilę, wyciąga starą nokię( czarno-biały wyświetlacz, "cegła"😉 po czym podaje ją księdzu.  😎
Blondek, u nas kobita od fizyki napisała "pojawja się" 👍
mieliśmy od matmy strasznie wredną babe już taką na potęge  🙄 nikt jej nie lubił ogólnie rzecz biorąc... pewnego razu pisala coś na tablicy, cisza w klasie a jej się odbiło! i to tak głośno że ja z ostatniej ławki słyszałam!  😵 widziałam tylko jak każdy pod nosem po cichu się śmiał, jej mina-bezcenna, po dzwonku cała klasa buchneła śmiechem  🙇
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
12 kwietnia 2010 18:34
Ja te miałam w 1 i 2 klasie żyletę.
Potrafiła największego kujona wyprowadzić z równowagi przy tablicy. Kilku uczniów doprowadziła do płaczu jak zaczęła się pastwić nad ich 'nieuctwem i egoistycznym podejściem do matmy' 🤔wirek: Ja o dziwo wywinęłam się od stania przy tablicy przez te dwa lata. Klasa bała się głośno odezwać na jej lekcjach.

Na trzecią klasę LO pozmieniało się 3/4 nauczycieli z naszego rocznika. Też fajnie.
Nowa matematyczka to była jakaś niemota. Dziewczyna rozwiązywała zadanie, dość trudne i wymagające skupienia, a babka się zadumała, patrzy w okno, laska skończyła już zadanie i czeka aż ta oceni czy dobrze.
'Wiesz, co usiądź na miejscu, rozwiąże to ktoś za ciebie, bo nie śledziłam i nie znam dobrej odpowiedzi' 😵
Klasa w brecht.
madmaddie   Życie to jednak strata jest
12 kwietnia 2010 18:48
i  jeszcze mi się przpomniało:
lekcja matmy, kolega rzuca do kosza kulka papieru i mówi" kurde nigdy nie mogę trafić"
a matematyczka "bo słaby jesteś Wandzel"  😎
z tą samą nauczycielką dzisiaj pisaliśmy sprawdzian, wyciągnęła laptopa, od czasu do czasu uśmiechała się do ekranu. no i mówiła"nie gadać" co jakiś czas. 🤔

angielski
N: smacznego Adrian
A: dziękuję
Moja nauczycielka od geografii wygląda jak chomik. Dosłownie. Ma wypchane policzki, nie ma szyi, jest mała i gruba. I ma dziwny głos.
I siedzę sobie na geografii, zamulona totalnie i nagle zauważyłam na środku ławki genialną karykaturę tej nauczycielki. Pokazałam to kilku osobom, przez pół lekcji nie mogliśmy opanować śmiechu, nawet jak ona stała nade mną. Jeszcze dodatkowo pytała swoim strasznie dziwnym głosem "no ja nie wiem, co jest takiego śmiesznego?! Ja coś zabawnego powiedziałam?", co wywołało następny wybuch śmiechu.

Ta sama nauczycielka mówi "Koszczyń" (zamiast Kostrzyn), "powiecze", "wieczenie skał", "popaczcie", "czy" (zamiast trzy) itp 🤣
Dodatkowo ma zeza i zawsze patrzy na sufit 😲 Ona coś mówi do Ciebie i zamiast się na Ciebie patrzeć, ogląda sufit..
Dodatkowo ma zeza i zawsze patrzy na sufit 😲 Ona coś mówi do Ciebie i zamiast się na Ciebie patrzeć, ogląda sufit..


Yhhh, a to mnie nie śmieszy i nigdy nie będzie, bo sama mam zeza i wiem jak czasem jest przykro i głupio gdy rozmówca krępuje się na mnie patrzeć 😉 Był czas kiedy musiałam niektórych upewniać, że zez, to nie choroba psychiczna  🙄
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
12 kwietnia 2010 22:47
agniecha930, Przy takiej akcji ja już bym dawno się tarzała na podłodze ze śmiechu 😁

U nas kumpel ma zwyczaj wyładowywania się na 'krzesłach' w salach wykładowych i tworzy historyjki. Stworzył już na 3krzesłach podrząd Mario Bros, Pancernych, Katyń, duzotego było 😁
madmaddie   Życie to jednak strata jest
13 kwietnia 2010 14:30
matematyczka uczyć zbyt nie umie, ale jak juz strzeli tekstem...dodam że nie jest też młoda

-Wandzel ty jestes jak osioł ze Shreka, daleko jeszcze?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się