sprzątanie maneżu

Powiedzcie mi jak to u Was jest,
z reguły o takich rzeczach to się nie myśli podczas jazdy ale jak już powozimy dupsko a nasze konisko zostawi "ślad" to co robimy?....

Udajemy że to nie nasze🙂, grzecznie sprzątamy lub ktoś inny sprząta?

Do moda: jeśli można to proszę o przeniesienie do odpowiedniego wątku a że ja takowego nie znalazłam to niech zadecyduje szanowna moderatorka🙂
U nas każdy ma obowiązek po sobie sprzatać.

Jednak z doświadczenia wiem, że wszyscy albo o tym "zapominają", albo udają, że jak przyszli na plac/halę to tak już było i w efekcie po wszystkich w stajni sprzata luzak czyli JA 👿
Ada   harder. better. faster. stronger.
14 maja 2009 20:54
Mhmm a u nas się nie sprząta...
Przecież i tak się rozjeździ i śladu nie będzie.

Jakoś nie wyobrażam sobie np. żeby podczas treningu schodziła z konia żeby posprzątać  🙄
Oczywiście zdaję sobie sprawę że w niektórych stajniach tak jest.
U mnie w stajni na hali każdy po sobie sprząta. Stoi "sprzęt", obok hali stoi taczka. Nie jest to jakiś mega wysiłek a podłoże mamy fajne i wypada o nie dbać moim zdaniem.
U nas jest obowiązek sprzątania. Różnie z tym sprzątaniem, ale np. podczas treningów trener chodzi i sprząta. Raczej ludzie starają się zbierać. Szkoda patrzeć jak mega wypaśny bialutki piaseczek się niszczy..
o ile rzeczywiście w natłoku spraw można zapomnieć sprzątnąć, to u nas jednak staramy się sprzątać po sobie, podobnie jak i wyrównać podłoże jeśli gdzieś się zrobiły jakieś dziury po kopytach
Mhmm a u nas się nie sprząta...
Przecież i tak się rozjeździ i śladu nie będzie.

Jakoś nie wyobrażam sobie np. żeby podczas treningu schodziła z konia żeby posprzątać  🙄
Oczywiście zdaję sobie sprawę że w niektórych stajniach tak jest.


Ada, jak ktoś ma parkur z podłożem za 500 tys czy nawet więcej (a są takie w Polsce) ze specjalnym systemem nawadniającym czy sprowadzanym piaskiem zza granicy to ... to się "nie rozjeździ".... bo to sie popsuje...

Zwykłego wydzielonego placu z kawałka pola raczej się nie sprząta  😉
Ada- nie chodzi o to, aby w trakcie treningu schodzić z konia i sprzatać, ale po zakończonym treningu.
Dodatkowo jak ktoś ma luzaka to luzak sprząta w czasie treningu.

Poza tym nie do końca tak jest, że "się rozjeździ i śladu nie będzie", bo jeśli plac/hala ma podłoże specjalistyczne, a nie zwykły piach, to po pierwsze odchody nawet rozjeżdżone widać, a po drugie po roku niesprzatania, po iluś tam koniach zmieniłaby się struktura takiego podłoża. A ono czasami kosztuje tyle co samochód średniej klasy więc naprawdę warto o nie dbać
Ada   harder. better. faster. stronger.
14 maja 2009 21:07
Dodofon, dlatego specjalnie napisałam że "zdaję sobię sprawę że w niektórych stajniach tak jest".

I można mieć lepsze podłoże niż "kawałek pola" i nie sprzątać każdej kupy i nic mu nie będzie. (ale oczywiście takie podłoże nie kosztuje 500 tyś.)
no tak , szkoda żeby podłoże się psuło ale czy nie uważacie, że schodzenie z konia podczas jazdy jest "dość uciążliwe" jeśli koń np jest zdenerwowany i narobi 7 razy🙂?
bursztyn 😲


A kto Ci każe schodzić z konia w czasie jazdy? 😵
Sprząta się PO treningu lub jak masz luzaka to luzak sprząta jak Ty jeździsz.
Ada   harder. better. faster. stronger.
14 maja 2009 21:10
Jeżeli ja bym miała schodzić w trakcie jazdy i sprzątać to w ciągu perwszych 15 minut byłybym już z cztery razy na ziemi.
Konia mam stresola więc trzy kupy na jeździe to minimum.

Laguna ale w niektórych stajnia tak jest ! Znam stajnię gdzie podczas treningu jak koń narobi to trzeba zejść i posprzątać bo trener tego napewno nie zrobi. I weź pod uwagę że raczej mało osób ma luzaków.
Czy ja mam napisać dużymi literami, że sprzata się po treningu? 🙄

Nie każę schodzić podczas jazdy, ale uważam, że sprżątanie po sobie po jeździe jak podłoże jest bardziej specjalistyczne leży w dobrym tonie
Ada   harder. better. faster. stronger.
14 maja 2009 21:14
Laguna, nie no jasne rozumiem, ty nie każesz ale czasami tak jest.
Laguna - jasie właśnie dzisiaj dowiedziałam, że tak mam robić od właściciela🙂. Generalnie uważam to za głupotę bo jak się narobi to może jakimś cudem ominę to nieszczęście, nie muszę od razu w nie wjeżdżać a sprzątać będę po jeździe, chyba że jest osoba na nogach to niech posprząta w trakcie, ja tak robię jak oglądam jazdy innych, dla mnie żaden problem pobiegać z taczkami🙂.
Ech co za ciężkie życie...
Laguna chyba trzeba bedzie duzymi, i pogrubionymi 😉

Ale tak to jest - ja bylam w wielu stajniach bardzo renomowanych stajniach na zachodzie i nie tylko i wszedzie sie sprzata, bez wzgledu czy hala, czy na dworze czy plac do lonowania czy do jazdy. Bo podloze kosztuje i jak pisano wyzej, gowienek nie da sie na nim rozjezdzic. Baaa - w karuzelach tez sie sprzata...

I zazwyczaj dzieje sie to  po jezdzie, chyba ze akurat jest ktos na ziemi to mozna poprosic o usuniecie, szczegolnie jesli kupka jest na tzw. "sladzie" - zeby wlasnie nie rozjezdzic. I zazwyczaj ludki sobie pomagaja - raz jeden jednemu sprzatnie, innym razem odwrotnie... A zeby tak nie bylo to jak sie czuje, ze konik robi zjezdza sie szybko ze sladu i zatrzymuje konia, zeby i w jednym miejscu bylo 😉
Tam gdzie jezdzilam i bylam nigdy sie nie zdarzylo, zeby kupale po wieczornych jazdach lezaly do dnia nastepnego dnia.


edit bursztynka - sproboj mu wytlumaczyc moze, ze sie da omijac 😉
U nas jest takie podłoże:
-na hali żwir płukany+kawałki włókniny

-na placu jakiś żwir płukany z domieszką gliny dla spójności


I już po roku odkąd stajnia istnieje widać (szczególnie na hali), że tam gdzie najczęściej kupy nie są w stanie doczekać końca treningu i są rozjeżdżane (pod bandami), to podłoże juz ma mniej spójną strukturę i bardziej pyli. Dlatego jestem osobiście przekonana o słuszności sprzatania.

U nas sprzata się nawet kupy z padoków i pastwisk, ale tutaj akurat nie ze względu na dbałość o podłoże, ale ze względów zdrowotnych dla koni- aby nie dochodziło do wzajemnego zarobaczania, przenoszenia chorób gdy jeden koń zje odchody innego
Sprzątamy, sprzątamy. Nie wiem jak jest na treningach sportowych (nie wiedzieć czemu nie zaobserwowałam  😲), ale na jazdach innych sprząta instruktor bądź też woła stajennego.
I po problemie, głównie estetycznym.
Ada   harder. better. faster. stronger.
14 maja 2009 21:29
U mnie jest np. zupłnie inne.

Na hali jest glina, hala jest codziennie rano grabiona przez jakiegoś pracownika stajni (w sezonie) lub jeśli trzaba to jeszcze w trakcie dnia.

Na paluc natomiast jest piasek z trocinami (długimi), jeżdzą tam bronami (chyba tak to się nazywa :p) i raz na jakiś czas wałują/ubijają. Tak czy inaczej jeździ jakaś taka maszyna (kiepska jestem jeżeli chodzi o nazewnictwo :p)

Na lonżowniku również piasek + trociny długie, również jest tam codziennie grabione.

Ah a propo tego co napisała Laguna, z tego co zaobserwowałam to mało stajni sprząta na padokch. Niestety w mojej stajni też nie sprzątają na padokach :/  A osobiście uważam że zdecydowanie powinno się.
powinno się po sobie sprzątac
znam stajnię gdzie słychac "kuuupa" i ktos leci na bieząco sprzątać
i nie jest to stajnia za stodołą a w sumie nasza czołówka
Dobrym nawykiem jest zatrzymac się jak koń robi kupę.
Wtedy ścieżka sprzątania jest krótsza. 🤣
No właśnie, jak to z zatrzymywaniem się na kupę jest? Mnie osobiście konie same! stające na kupę na ścianie - do szału doprowadzają! jak sobie  z tym radzicie? Żeby koń automatu "stój" dowolnie gdzie i dowolnie kiedy nie włączył  🤔
Nie zawsze konie się zatrzymują. Na zawodach w RR jeden koń robił kupę w spinach -w eleganckie kółko a inny na dużych,szybkich kołach.
Mnie dobija kupa na myjce bo zanim polecę po miotłę jest rozdeptana . 😵
Ciekawi mnie, że ktokolwiek ze znajomych jest/był na zachodzie, gdzie wiele stajni ma profesjonalne podłoża, wszyscy zgodnie twierdzą, że nie ma problemów ze sprzątaniem. Jeźdźcy, trenerzy, luzacy automatycznie to robią. A u nas od razu pojawiają się komentarze, że to kłopot, że nie będę zsiadać itp. Nie mówię, że wszyscy, ale wielu widzi w tym duży problem.

W Sopocie powstał nowy plac. Myślałam, że wszyscy się ucieszą, jeśli byłaby możliwość jazd na nim przynajmniej czasami. Nawet za opłatą. Natomiast już kilka razy słyszałam, że przy placu najlepiej powinien stać ktoś do sprzątania, bo przecież jakto z koniem? kupki zbierać? Oburzenie było wielkie. Osobiście mogę nawet na piśmie oświadczyć, że będę sprzątać po swoim koniu, byleby tylko mógł chodzić po świetnym podłożu zamiast po kopnym piachu z kamieniami  🤔wirek:
kpik   kpik bo kpi?
15 maja 2009 12:38
No właśnie, jak to z zatrzymywaniem się na kupę jest? Mnie osobiście konie same! stające na kupę na ścianie - do szału doprowadzają! jak sobie  z tym radzicie? Żeby koń automatu "stój" dowolnie gdzie i dowolnie kiedy nie włączył  🤔


bo zatrzymanie ma być przez jezdzca zrobione a nie przez konia jak automat - kupa=stój
no i nie stój za wszelką cenę, jeśli nie można przerwać ćwiczenia to trudno i konie nie mają problemu

u nas w stajni zawsze się sprząta po sobie, czasem jak ktoś jest wolny a widzi ze gęsto się robi albo,że na śladzie coś leży to się sprząta sobie nawzajem. Daje się radę nawet jeśli koń zrobi i 13 kup w czasie treningu 🙂
Najwygodniej jest zaraz po intensywnym polaniu hali- kiedy piasek jest równy jak patelnia i nie trzeba wybierać ze śladów końskich kopyt.
Chyba już kolejny raz przy okazji podobnej w temacie dyskusji napiszę:
-byłam świadkiem jak Pani Wanda Wąsowska zanim ktokolwiek z nas zdążył się ruszyć -zeskoczyła z Nabucco i popędziła po miotłę jak tylko nawalił nam na alejkę. I ledwie jej miotłę wyrwaliśmy .
Tak,że każdemu wypada.
Ciekawi mnie, że ktokolwiek ze znajomych jest/był na zachodzie, gdzie wiele stajni ma profesjonalne podłoża, wszyscy zgodnie twierdzą, że nie ma problemów ze sprzątaniem. Jeźdźcy, trenerzy, luzacy automatycznie to robią. A u nas od razu pojawiają się komentarze, że to kłopot, że nie będę zsiadać itp. Nie mówię, że wszyscy, ale wielu widzi w tym duży problem.


Bo niestety Lena u nas nadal mało ludzi stać na własne konie i w związku z tym jest to często kłębowisko tzw "nowobogackich".
A tym się wydaje, że jak już płacą to mają za nich sprzatać inni.

Dla takich osób jeździectwo to lansik w nowym komplecie, wypaśnym sprzęcie, najlepiej z najdroższym w okolicy trenerem.
A zapominają, że jeździectwo to też kultura, że czasami trzeba się ubrudzić, a koń jak każde żywe stworzenie wydala.

MIałam takich delikwentów w stajni.
Ego tak wysokie jak dochody, więc do przyziemnych spraw za daleko.

Jeszcze wiele wody upłynie zanim nasze środowisko jeździeckie sobie przypomni, że jazda konna to elegancki sport i jakaś kultura powinna obowiązywać każdego
ushia   It's a kind o'magic
15 maja 2009 14:01
No właśnie, jak to z zatrzymywaniem się na kupę jest? Mnie osobiście konie same! stające na kupę na ścianie - do szału doprowadzają! jak sobie  z tym radzicie? Żeby koń automatu "stój" dowolnie gdzie i dowolnie kiedy nie włączył  🤔

nie ma takiej opcji, zeby kon sie pode mna sam zatrzymywal - owszem, probuja pod pacjentami slabiej jezdzacymi, ale generalnie staram sie i wtedy pilnowac zeby stopy nie bylo
jak konsekwentnie sie tego pilnuje to problemow nie ma, jak ktos odpusci (albo drugi instruktor nie dopilnuje  :icon_rolleyes🙂 to zaczynaja od nowa kombinowac
natomiast jezeli jest akurat chwila taka, ze mozna zrobic uprzejmosc w strone konia (i przy okazji nie zostawic bobkow na sciezce 😉) to sama zatrzymuje lub kaze zatrzymac konia - ale wtedy to jest wyrazne zyczenie jezdzca "teraz stoimy"

a kultura - ech, ludkowie nie widza problemu w ogole, nawet jezeli kon nawali centralnie na chodniku  🙄
Mnie dobija kupa na myjce bo zanim polecę po miotłę jest rozdeptana . 😵


Ja na myjce zawsze mam pod ręką szuflę. Jak widzę, że koń przymierza sie do kupy, podstawiam szuflę i robi do "nocnika".  😅  Bardzo chwalę sobie ten pomysł.
Ja na myjce zawsze mam pod ręką szuflę. Jak widzę, że koń przymierza sie do kupy, podstawiam szuflę i robi do "nocnika".  😅  Bardzo chwalę sobie ten pomysł.



Też zaczęłam tak robić, bo jak kupa powłazi w przerwy między kostkami na myjce to tego zmieść nie idzie
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się