Pastwisko,padok

incognito   W życiu należy postępować w zgodzie ze sobą.
18 maja 2009 13:41
Myśle,że może to byc ciekawy wątek ,gdzie porozmawiamy ogólnie na temat wypasu koni.
Osobiscie mam trzy nieduze padoki,jeden bez trawy,dwa z trawą na które puszczam Napara na przemian.
Puszczam go popołudniu do wieczora,padokuje sie 3 do nawet 12godzin,zalezy od pogody i pory roku.
Zawsze chcialam miec wielkie pastwisko z jakas wiata ,gdzie moglby stac niemalze caly rok,niestety jak sie nie ma co sie lubi to sie lubi co sie ma,jak to mowia...Czesto tez kosze mu trawe,a wlasciwie codziennie i dostaje ja na ten pusty padok .
A jak jest u Was?Co uwazacie o calorocznym padokowaniu konia bez zamykania na noc?Moze w ogole nie padokujecie koni?
Czyli wlasciwie wszystko na ten temat 😉
Moje informacje są takie: Najwięcej (statystycznie) urazów u koni powstaje podczas pobytu na padoku / pastwisku.  🤔 Tak więc wychodzę z ogonem na trawę na ... lonży.  🤔wirek: Bo niestety potwierdza teorię i moje doświadczenie: w zasadzie ogromna większość przypadków zdarzyła się właśnie na ... padoku.  😵 Jeżeli wypuszczam, to tylko PO treningu, albo po conajmniej 30 in. pobycie w karuzeli. Oczywiście pozostaję przy koniu. Ale mój ogon jest ogromnie "słaby na nogach" i mimo kaloszków, natychmiast ściąga sobie podkowy, więc dlatego wybieram opcję "SAFE". Ale to ogromny dla mnie problem, bo bardzo bym chciała, żebym mógł Lordek być "zwykłym" koniem.  😕
A mój jest od rana do wieczora na łące, jakby był koniem szportowym to też byłby od rana do wieczora na łące z wyłączeniem kilkudziesięciu minut na trening.
incognito   W życiu należy postępować w zgodzie ze sobą.
18 maja 2009 14:12
Mój podków nigdy nie miał i mysle,ze jesli nie bedzie takiej potrzeby,a watpie zeby byla, to nie bedzie mial 😉wiec problem sciagania podkow itp odpada
chociaz musze przyznac Ci racje,bo rowniez slyszalam ,ze najwiecej wypadkow ma miejsce wlasnie na padoku...

rewir popieram 😀
Averis   Czarny charakter
18 maja 2009 14:14
Mój mały już raz zarobił od kolegi na padoku- efekt- 3 tygodnie stania z dziurą w klatce piersiowej, ale mimo  nie wyobrażam sobie, by wychodził na krócej niż kilka godzin dziennie. To jeszcze dzieciak- to fakt, ale widziałam jaki był osowiały i pozbawiony życia przez to stanie w boksie. Nawet po kastracji jak był lonżowany 3 razy dziennie (czyli ruch miał zapewniony) to koń był całkowicie pozbawiony energii.
wydaje mi się, że te urazy na pastwisku są nieco przereklamowane. Jeśli koń wychodzi raz na ruski rok, to wiadomo, że będzie szalał i wtedy o kontuzję łatwo.
Mój wychodzi codziennie i szczerze mówiąc, to rzadko porusza się szybciej niż stępem. A jest po achał- teku i od folblutki, więc jest dość gorący. Ogólnie Złoty bardzo lubi chodzić na padok i zmienił się odkąd ma taką możliwość. Wyciszył się, zrelaksował, jest dużo spokojniejszy psychicznie. Na padoku jest od 8 rano do 20 wieczorem z przerwą na obiad i jazdę.  
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/7d7c4e58e2bff38f.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/02010ea4b78af3dd.html

mówię oczywiście o padokach przystosowanych do puszczania koni, bez "niespodzianek"
Słyszałam , że koni sportowych sie nie padokuje ze względu na duże ryzyko kontuzji. Ja osobiście padokowałam zawsze i będę. W ciagu kilku lat zdażyło się naciągnięcie mięśnia międzykostnego, innym razem jakiś koń odbił mu kłąb, pozatym żadnych większych przebojów nie było. Gdyby mój koń miał stać cały dzięń w boskie i wychodzić tylko na trening i krótki spacer to chyba by umarł.... no i jeszcze wiadmo jak dobrze działa na konie trawa, pozatym ciągły ruch... dla mnie dużo więcej argumentów przemawia za niż przeciw. Pozatym chę mieć konia szczęsliwego. Więc padaokuję w sezonie pastwiskowym na trawie w zimę na piachu.
rewir, Chyba mamy takie same podejście do sprawy. Ja się trochę bawię w sport, ale kobyła od rana do wieczora na łące, jedynym problemem jest ciągle rosnący brzuszek i to, że muszę przyjeżdżać albo wcześnie rano, albo wieczorem, kiedy znudzi się jej skubanie trawy. Inaczej nie da się złapać 🤣
slojma   I was born with a silver spoon!
18 maja 2009 14:28
Moje są od rana do wieczora na padoku, niedługo będą zostawały też na noc. W każdym momencie mogą sobie wrócić do stajni. Jestem za jak najbardziej naturalnym trzymaniem koni i nie wyobrażam sobie jak można konia trzymać ciągle w boksie. Wypadki biorą się właśnie z tego, że konie trzymane całymi dniami w boksach nagle zostają wypuszczone i ten nadmiar wolności powoduje u nich chęć szaleństwa. Moje bardzo rzadko biegają najczęściej stępują. Jeśli końwychodzi regularnie to mało prawdopodobne, żeby sobie coś zrobił.
Averis   Czarny charakter
18 maja 2009 14:33
Mój koń też jest średnio żywiołowy, wychodzi mniej więcej od 10 do 18-19. Czasami pogania z kumplami, pogryzie się, ale generalnie to albo wygrzewa się leżąc na piachu, albo drzemie, ewentualnie wygląda zza ogrodzenia na sąsiedni padok. Nuuudziarz z niego 😉
Ja po prostu uważam, że zdrowy koń to koń zdrowy również psychicznie, a do tego nie ma opcji wychodzenia na trawkę na lonży raz w tygodniu na 5 minut i 23/24 w boksie.
Qaida
po przeprowadzce też miałam problemy z sprowadzaniem go z padoku. Któregoś dnia jak  nie chciał przyjść, to go tak pogoniłam, że z 20minut siedziałam/biegałam na padoku. Za każdym razem jak ode mnie uciekał, to poganiałam go jeszcze. Jak się zmęczył, to stał jak trusia i od tego czasu nie ucieka.  🙂
Ja swojego w ręku biorę na trawę. Niestety po wypuszczeniu na padok z innymi końmi 2 lata kulała. Moja uwielbia sie kopać, zaczepiać, rządzić i przeskakiwać, wszystko i wszędzie.

Poza tym u nas w stajni rządzi taka zasada: Albo koń idzie ze stadem albo stoi w boksie, nie można samemu wypuszczać chociaż padoków jest dużo i właściciel też nie wypuszcza. 🤔wirek:
incognito   W życiu należy postępować w zgodzie ze sobą.
18 maja 2009 14:41
Dramka a nie masz mozliwosci dawania konia na oddzielny padok,badz jesli jest pastwisko to wydzielic jej maly kawalek tak zeby mogla tam byc nie kopiac sie przy tym z innymi konmi?
Niestety nie ma. Właściciel nie pozwala.  🙁
Ktoś pamięta namiary badań nad zachowaniem koni na padoku? Takich, gdzie porównywano zachowanie koni wypuszczanych rzadko i koni wychodzących regularnie i na dłużej? Myślę, że warto je przypominać.
IloveMosiek   Mościsław & Co
18 maja 2009 14:53
mój gad (kuty na cztery) wychodzi sobie grzecznie codziennie z kolegami. latem w godzinach mniej-wiecej 9.00 - 20.00, a zimą 10.00 - 16.30. jazdę robię zwykle rano, zanim go puszczę, a jak się zdarzy po południu, to zaraz wraca na wybieg.
konie zawsze mają zapewnioną wodę, piach do tarzania  😁, dogadują się między sobą, przy czym mój apodyktyczny chłopak został hersztem stada i ustawia pozostałe konie jak mu się podoba 👀, do tej pory nie było żadnych nieprzyjemności czy konsekwencji zdrowotnych. Wicher do łapania jest bezproblemowy, najczęściej sam przychodzi do mnie, kiedy tylko wchodzę za ogrodzenie.
obserwuję u niego potężną zmianę w psychice. padokowany w takim trybie jest od czasu zmiany stajni w sierpniu'07, po tym,jak go kupiłam. od tej pory uspokoił się, wyciszył, a dzięki temu chętniej i efektywniej pracuje. zostawiony w boksie wyraźnie "pochmurnieje". poza tym trawka i przebywanie poza stajnią służy mu na kopyta, a jeśc może ile chce - z jego przemianąmaterii i budową i tak zawsze będzie chudy  😎

nie wyobrażam sobie teraz zamykania go w stajni i trawki na lonży. widzę, jak bardzo był krzywdzony przez te wszystkie lata bez regularnego padokowania, ale wtedy ja nie miałam na to wpływu.  

a z innej strony - porównując zachowania ogierów,które nigdy wybiegu nie widują, szportowych wałaszków, które wychodzą nań od święta i reszty ferajny, nie mam wątpliości, które z tych zwierzów są szczęśliwsze  🏇


Dramka, szczerze współczuję.
Ja teraz wiem jaki mój koń był biedny w Sopocie.. 2h na padoku to max... I wtedy to się działo... Bieganie szał ciał.. Tyle razy ile on miał napiąstek obity to już nie liczę  🤔wirek: od dłuższego czasu spędza bardzo dużo czasu na padoku, od kwietnia wrócił do pracy wiec stoi od ok.8 do 13, i później po jeździe idze na 2-3h.
I zgadzam się ze jak koń wychodzi często i na długo to prędkosci szybszej niż stęp nie osiąga, a i tak większości porusza się z pyskiem przy ziemi skubiąc trawę.
Lanka_Cathar   Farewell to the King...
18 maja 2009 14:56
U nas wszystkie wychodzą o każdej porze roku. Na oddzielne padoki piaszczyste chodzą ogiery, konie kute na cztery nogi, kopiące i prywatne, których właściciele chcą by koń chodził oddzielnie. Na małą łąkę wychodzą hucuły, jeden koń prywatny i seniorka, która z każdego innego padoku ucieka. Na dużą łąkę chodzi cała reszta koni rekreacyjnych i prywatnych. Owszem zdarza się, zwłaszcza zimą i w czasie roztopów, że kowal ma co robić, bo towarzystwo ściąga sobie podkowy. Urazy też się zdarzają, ale raczej nie mające wpływu na użytkowanie konia (otarcia, ugryzienia). Tej zimy towarzystwo nie wyszło raz w siarczysty mróz i prawie rozniosło stajnię. Dzięki temu, że chodzą od urodzenia codziennie na padok, to nie ma problemu z dzikimi szaleństwami np. na grudzie. Stoją sobie w jednym miejscu ogryzając drzewa.
galopada_   małoPolskie ;)
18 maja 2009 15:09
ja mam pastucha i duzo miejsca przed domem, szary wychodzi na padok o 5-6 rano kiedy wychodze do szkoly, wraca jak robi sie ciemno. jak mlody bedzie juz u mnie to koło poludnia beda schodzily na 2-3 godziny do stajni na obiadek 😉
_kate, Próbowałam, po 40 minutach poddałam się...  Bardzo szybko zauważyła, że im dalej odbiegnie tym więcej czasu ma na poskubanie trawy, a ja mam za słabą kondycje na bieganie przez te hektary 😡 Wiaderka z owsem boi się, a raczej udaje, że się boi. Inne przekupstwa typu marchewki, jabłuszka też nie dają rady 🤔
Do tej pory spotykałam się wyłącznie ze sportowcami, które poza treningiem i wyjściem na karuzele nie opuszczały boksów.

Teraz pracuję w stajni gdzie są konie sportowe chodzące skoki od "P" do "GP", są codziennie padokowane+ teraz jak jest sezon chodza na łąkę.
I jakoś nie ma problemów ani z wypadkami, ani z kontuzjami.
Konie przez to, że są wypuszczane codziennie nie wariują.

Te które mogą chodza w towarzystwie, reszta jest wypuszczana sama.
Averis   Czarny charakter
18 maja 2009 15:23
Qaida Gonienie konia na wielkiej łące faktycznie mija się z celem, chyba ,ze masz rower (a najlepiej moto-rower :hihi🙂. Może spróbuj najpierw na mniejszym padoku (albo taki sobie wydziel). Ważne jest też to, co z koniem po złapaniu robisz. Jeśli zawsze bierzesz go do pracy, to wyrobił sobie proste skojarzenie- człowiek-jazda. Spróbuj podejść do niej, poklepać, posiedzieć na trawie i nic od niej nie chcieć. Ewentualnie możesz też usiąść na trawie tyłem do konia i czekać aż sam podejdzie. Ale to wersja jak masz naprawdę sporo czasu wolnego- ale może warto?
galopada_   małoPolskie ;)
18 maja 2009 15:26
Qaida sproboj na jakims mniejszym padoku join up, moj nie dawal sie zlapac, uciekał, a teraz łazi za czlowiekiem jak pies  😁
no może bez sensu, ale z moim się udało. Ale mało bez czego bym płuca wypluła  😡
dobrze, że nie jest taki sprytny jak Twój Qaida teraz stoi i czeka aż go wezmę. Z miną skazańca lub udając że mnie nie dostrzega  😉
Averis   Czarny charakter
18 maja 2009 15:32
_kate Podziwiam, moja sprawność fizyczna jest wyrażana raczej w ujemnych jednostkach  😁
majek   zwykle sobie żartuję
18 maja 2009 15:33
Moje stadko padokuje od rana do nocy. Na noc raczej nie będę ich zostawiać - bo arabki się boją i kręcą się przy stajni nerwowo jak już jest ciemno..
Mam kilka mniejszych padoków z trawą i jeden w stanie `klepiska`. Puszczam teraz na te z trawą... i do ogrodu, żeby się nie bawić w koszenie trawnika... Tylko grilla trzeba było odseparować i oczko wodne, bo były zainteresowane węglem, no i piciem wody z oczka.
Mam 4 dorosłe konie i jednego źrebaka - źrebak ma teraz prawie 2 miesiące, ale od dwóch tygodni chodzi ze wszystkimi końmi, nie tylko z mamą. Wyszłam z założenia, że musi się socjalizować i już. (socjalizowałam stopniowo z każdym po kolei, a że nie było żadnych problemów, to puściliśmy całe towarzystwo razem.) Zresztą mała sobie świetnie daje radę.. już jednemu wujkowi dała popalić troszkę...
generalnie dochodzę do wniosku - mam własna przydomową stajnię od 1,5 roku, że im mniej się nimi stresuję, tym one mniej szaleją... Nie chce mi się kosić jakiegoś fragmentu trawnika na podwórku, wbijam kołeczki, wpuszczam jednego głodomora na pół dnia i jest z głowy...
Jeszcze dwa lata temu do głowy by mi nie przyszło, żeby tak niefrasobliwie tak koniki wypuszczać,ale musiałam - jak mnie nie ma w domu końmi zajmuje się teść którego nawet głupio mi prosić: `te wypuść tutaj, te tam, najpierw tamtego, tego nie z tamtym etc.` No i konie są właściwie samoobsługowe... Same wchodzą do swoich boksów, tylko trzeba za nimi drzwi pozamykać.
Oczywiście zdaję sobie sprawę, że mam straszne szczęście, że mi się takie konie trafiły, bo też znam przypadki,że jeżeli koń ma pojeść trawy to trZeba go na ogłowiu na tę trawę wyprowadzić (koń mojej mamy np)
Może dwa razy się zdarzyło, że zwiały z padoku, ale to tylko dlatego, że koś zapomniał włączyć pastucha. A tak w ogóle to mam ogrodzenie z samego pastucha (odkąd jest źrebak to ma trzy poziomy taśmy) i jestem bardzo zadowolona..  

A w ogóle to wieczorem, jak je wołam na kolację to gwiżdżę, wtedy wszystko przybiega galopkiem - kojarzą gwizdanie z owsem (na pewno jeden kojarzy i przybiega, a że jest szefem to są wszystkie) więc może nauczcie tak swoje konie - nie trzeba ich będzie ganiać po łące.
Dzięki dziewczyny za rady. Skorzystam z rad i zdam relacje 😀
Averis, Z tym, że kojarzy sobie, że  powrót z łąki równa się trening, wiem. A jeszcze bardziej kojarzy sobie trening z moją osobą. Czasami moja siostra po nią idzie, to da się złapać, ale też nie zawsze...
Averis
byłam tak wściekła, że i godzinę bym go ganiała. Dobrze, że już nie muszę, bo rzadko bywam na takim poziomie wkurwu.  😉
Qaida, to czasem pójdź do konia "po nic". Zanieść marchewkę, pogłaskać i sobie pójść. Odwiedzić, usiąść w pobliżu konia z książką. Pójść, pogłaskać, okantarzyć, zabrać do bramy, wrócić na łąkę, odkantarzyć, pogłaskać i sobie pójść. Dla równowagi. A jeśli pomyślisz, że to "strata czasu", to policz, ile tracisz teraz na odławianie konia z łąki 😉 Inwestycja w dobre relacje i w łamanie nawyku "człowiek=praca" się zwróci.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się