Klacz BRZOZA i jej losy z Panną J.

Ta dziewczyna nie ma wszystkich w domu!
Skoro nie ma kasy na utrzymanie konia to niech spróbuje go wydzierżawić komuś za pokrycie kosztów pensjonatu albo oddać do jakiejś stajni by koń chodził w rekreacji i przyjeżdżać do konia tam raz na 2 miesiące.... no albo niech sprzeda Brzozę!
To chyba taki typ ludzi, którzy próbują na siłę ciągnąć coś, czego nie potrafią uciągnąć, ale ciągle myślą, że a jednak, a może, a teraz mi się uda....
Bo wygląda na to, że panna J. próbuje łatwo zarobić duże pieniądze [Austria]
Lanka_Cathar   Farewell to the King...
02 lutego 2009 19:40
Przede wszystkim przepięknie kłamie. Gorzej, jak ktoś zaczyna dociekać, wtedy się gubi i wymyśla fascynujące rzeczy. :/
dragonnia   "Coś się kończy, coś się zaczyna..."
02 lutego 2009 20:14
Najgorsze jest to, że poniewiera tego konia. To jest straszne. Czy naprawdę na takich ludzi nie ma jakiegoś paragrafu? - pytanie szczególnie do Mądrych Głów, co mają stycznośc z prawem, bądź studiują prawo.
.
Zgadza się, wszyscy oszukani musieliby się zgłosić, przynajmniej większość 🙂 
jeśli podpisała w którejś ze stajni umowę, można ją też pozwać o zapłatę w postępowaniu cywilnym
Postępowanie cywilne kosztuje i nigdy nie ma końca :/
.
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
03 lutego 2009 11:07
Problem w tym - tak jak w tym przypadku - że osoba ta kłamie bardzo przekonywująco i ogólnie na dzień dobry wzbudza chyba jakieś opiekuńcze uczucia - skoro jest przyjmowana do tych pensjonatów.

To że jest oszustką wychodzi dopiero kiedy już ponosi się straty.

Widać że zrobiła sobie z tego jakiś pomysł na życie. Przez tyle czasu była i jest bezkarna, co ostatnia akcja w Trzebiskach dobitnie udowodniła.
Lanka_Cathar   Farewell to the King...
03 lutego 2009 11:42
Z tego, co wiem, to u nas, ktoś konia wypatrzył na padoku i spytał, czy to ten. Później wystarczyło przeszperać Internet i goodbye. Żal ponoć tylko było patrzeć na kobyłę, bo za nic nie chciała dać się załadować właścicielce do przyczepy.
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
03 lutego 2009 12:00
no właśnie, internet jest niezastąpiony. Byleby nagłaśniać takie sprawy.
Lanka_Cathar   Farewell to the King...
03 lutego 2009 12:04
Jak ktoś słusznie zauważył, najlepiej byłoby, gdyby wszyscy poszkodowani skrzyknęli się i założyli sprawę w sądzie. Z drugiej strony wydaje mi się, że w dużej ilości pensjonatow panna J. jest już spalona. Za duże halo się zrobiło.
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
03 lutego 2009 12:07
pewnie pozostaną jej jakieś typowo chłopskie gospodarstwa ludzi co nie surfują po necie.
Dokładnie. Ten anons o Brzozie i pannicy widziałam na kilku różnych stronach, więc ludzie z dostępem do internetu prędzej czy później [lepiej prędzej niż później 😉] zetkną się z opisem klaczy i panienki.
Z resztą, jak można zauważyć, panna "surfuje" z klaczą w okolicach Warszawy-> obstawiam, że prędko będzie miała zakaz wstępu do każdego możliwego warszawskiego pensjonatu. Co w takim wypadku? Przeprowadzi się siać zamęt i lament na inne województwa? o.O
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
03 lutego 2009 14:15
Przeprowadzi się siać zamęt i lament na inne województwa? o.O

kto ją tam wie, możliwe.

W ogóle to ona trochę jakby miała coś wspólnego z tym Stephenem co to zamorzył konie.

On też w rozmowie pnoć przekonywujący - dopiero po dłuższym zastanowieniu ludzi może najść jakaś myśl że coś tu się kupy nie trzyma.

On też podobnie jak Justyna podróżuje sobie po Polsce i w sumie nie wiadomo z czego żyje.
Zapewne z dorywczych prac oraz pasożytnictwa na innych, którym szkoda jej konia i innych stworzeń.
Doprawdy szkoda, że żadne służby nie mogą zainterweniować. W końcu koń to nie kukułcze jajo...  🙄
poprostu w pale mi sie to nie miesci.
Nikt nie moze znalezc Justyny i dosc charakterystycznego konia... no poprostu kino  🤔
W ogóle to ona trochę jakby miała coś wspólnego z tym Stephenem co to zamorzył konie.
Hmm. Fakt, tak jakby to był ten sam "typ", podgatunek człowieka.
[quote author=Lanka_Cathar link=topic=6.msg164553#msg164553 date=1233662650]
Jak ktoś słusznie zauważył, najlepiej byłoby, gdyby wszyscy poszkodowani skrzyknęli się i założyli sprawę w sądzie.
[/quote]

tylko z tego co wiem w Polsce nie ma pozwów zbiorowych i każda z poszkodowanych osób musiałaby założyć osobną sprawę J. To jest taki sam problem jak przy ludziach, których oszukało biuro turystyczne czy developer. Bzdura, bo zaoszczędziłoby to sądom roboty, a ludziom kosztów (choć nie wiem ile liczyliby sobie za to nasi kochani adwokaci), ale to nie zmienia faktu, że pozwy zbiorowe w tym kraju jeszcze nie istnieją (choć Ministerstwo Sprawiedliwości już nad tym podobno pracuje)
majek   zwykle sobie żartuję
20 lutego 2009 13:53
nie ma pozwów zbiorowych, ale chyba mogą zeznawać.... ?
ale żeby zeznawać, ktoś musi pozwać 😉
majek   zwykle sobie żartuję
20 lutego 2009 14:06
To ja już wiem kto pozwie... 🙂
jakim cudem dziewczyna nie trafila jeszcze na takiego ktory pisze aneks do umowy pensjonatowej-po tylu i tylu mies nie placenia za pobyt konia prawo wlasnosci do konia zostaje przeniesione na własciciela.pensjonatu.zabranie konia jest mozliwe tylko po uregulowaniu.zaleglosci (paszport u wl.asciciela pensj.) umowa zostala podpisana swiadomie i bez zadnego przymusu a podpisujacy zobowiazuje sie do stosowania.w/w zapisow. osobiscie znam takich -dla mnie to sensowne,uczciwy nie ma sie co bac a przed nieuczciwym mozna sie zabezpieczyc dobra umowa.nie mam pensjonatu ale nie wiem jak to jej sie udaje??Ps.rozwinelam skroty bo podobno bylo nieczytelne,mam nadzieje ze juz jest 🙂
jesli prawda jest aktualne miejsce pobytu tej dziewczyny z klacza i jesli dostala do podpisania taka umowe jaka niegdys dawal do podpisu wlasciciel- to znajduje sie w niej taka klauzula o przejeciu konia za nieplacenie.

swoja droga wlasciciel pensjonatu gdzie prawdopodobnie znajduja sie bohaterki watku- zna jej sprawe.
Lanka_Cathar   Farewell to the King...
20 lutego 2009 17:56
Klauzula nic nie da, bo panna przychodzi, bierze konia i już nie wraca. Dosłownie.
na upartego mozna wtedy pojsc do sadu i dostac wyrok i sie ganiac dalej.

z tamtej stajni nie jest tak prosto 'zniknac' 😉
asds   Life goes on...
20 lutego 2009 18:44
Ja mam tylko nadzieję że ta cała paranoja nie skończy się źle dla konia. Bo przy takich  akcjach, ta kobyła musi mie dosłownie nerwy z stali
boswell prosze, używaj znaków przestankowych bo nie da się czytać takiego słowotoku, a już tym bardziej polemizować 😉
Sory ale wydaje mi sie ze widze i przecinki i kropki i spacje u mnie,czego nie mozesz przeczytac?                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                Oczywiscie Zen-dlatego umowa powinna tez chronic przed nieuczciwym wlascicielem pensjoneyu (np. zanizajacym dawki pokarmowe czy nie zawiadamiajacy cie natychmiast o problemach zdrowotnych konia) , ale do tego tez potrzebna jest dokladna umowa i np. pokwitowania zaplaty za kazdy miesiac czy faktury.
opolanka   psychologiem przez przeszkody
23 lutego 2009 09:42
Część dot. przepisów prawnych wydzileiłam.
ciekawa jestem, czy macie jakies info o dalszych losach? nadal stoja w jankach?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się