Kościół katolicki - przykład szakalizmu

napisałaś że poszła do niego Twoja siostra i Twoja mama - a czy TY poszłaś po to zaświadczenie?
bo ja już naprawdę nic nie rozumiem 🏇
napisałaś że poszła do niego Twoja siostra i Twoja mama - a czy TY poszłaś po to zaświadczenie?
bo ja już naprawdę nic nie rozumiem 🏇

poszła pierwsze moja siostra, pozniej mama
mam specyficzna sytuacje akurat w czerwcu, mieszkam w krk i nie mogłam tam byc osobiscie
zaświadczenie jest potrzebne wcześniej, myslałam, że przed chrztem pójde tam do spowiedzi i będzie dobrze

Dodofon:

Czy Ty uważasz się za dobrego katolika? odwiedzasz kościół?
????


Gienia-Pigwa   Vice-Ambasador KAV w Dojczlandii, dawniej pigwa :P
30 czerwca 2011 08:56
Faza, mozesz miec slub koscielny, jednostronny. wtedy nie masz grzechu, mozesz przystepowac do Komunii. moja kolezanka ma taki z mezem ateista. potrzebna tylko zgoda biskupa.
Jezeli mama Ity powiedziala ksiedzu, ze Ita od 11 lat nie mieszka w parafii, to on NIE MOZE Icie wystawic papiera na rodzica chrzestnego, poniewaz moze wystawiac papiery wylacznie SWOIM parafianom. Tak samo mozna miec pretensje do Dominikanow. Oni tez nie wystawili, bo nie mogli. Tak wiec do tego miejsca ksiadz jest ok. Co do papiera do bierzmowania to moim zdaniem powinien wystawic i juz i jezeli tego nie chce zrobic to moim zdaniem przegina. Teraz ocena czy Ita sie nadaje to sprawa innego ksiedza, nie jego.

Inna sprawa, ze naprawde rodzicem chrzestnym powinien byc ktos, kto jest "dobrym katolikiem", czyli chodzi do kosciola w kazda niedziele, a nie wtedy kiedy ma czas czy ochote, spowiada sie i inne takie, no i przede wszsytkim nie ma wrogiego nastawienia do kosciola. I nie wsciekaj sie ale Cie moze "wyczul". I zeby dobrze byc zrozumianym: rodzic chrzestny to "dobry katolik", nie "dobry czlowiek". Dalajlama chocby prosil, blagal, a w jego sprawie pisali petycje prezydenci, katolickim ojcem chrzestnym tez nie zostanie. I slusznie. Dla porownania to tak jakbys dla dziecka do nauki francuskiego zatrudnila kogos kto zna francuski troche poprawnie, a w ogole to stosuje reguly gramatyczne czasami, a czasami calkiem odwrotnie. I nic mu nie pomoze fakt ze np jest swietnym pedagogiem, bo to za malo zeby nauczyc francuskiego. Dokladnie tak samo, za malo jest byc dobrym, zeby byc katolikiem.

I na koniec, jezeli bylas chrzczona w innej parafii, to zaswiadczenie o bierzmowaniu z wysokim prawdopodobienstwem mozesz dostac w parafii chrztu. Zarowno ja jak i moj malzon takie zaswiadczenia dostalismy w parafiach gdzie bylismy chrzczeni.
Jezeli mama Ity powiedziala ksiedzu, ze Ita od 11 lat nie mieszka w parafii, to on NIE MOZE Icie wystawic papiera na rodzica chrzestnego, poniewaz moze wystawiac papiery wylacznie SWOIM parafianom. Tak samo mozna miec pretensje do Dominikanow. Oni tez nie wystawili, bo nie mogli. Tak wiec do tego miejsca ksiadz jest ok. Co do papiera do bierzmowania to moim zdaniem powinien wystawic i juz i jezeli tego nie chce zrobic to moim zdaniem przegina. Teraz ocena czy Ita sie nadaje to sprawa innego ksiedza, nie jego.

Inna sprawa, ze naprawde rodzicem chrzestnym powinien byc ktos, kto jest "dobrym katolikiem", czyli chodzi do kosciola w kazda niedziele, a nie wtedy kiedy ma czas czy ochote, spowiada sie i inne takie, no i przede wszsytkim nie ma wrogiego nastawienia do kosciola. I nie wsciekaj sie ale Cie moze "wyczul". I zeby dobrze byc zrozumianym: rodzic chrzestny to "dobry katolik", nie "dobry czlowiek". Dalajlama chocby prosil, blagal, a w jego sprawie pisali petycje prezydenci, katolickim ojcem chrzestnym tez nie zostanie. I slusznie. Dla porownania to tak jakbys dla dziecka do nauki francuskiego zatrudnila kogos kto zna francuski troche poprawnie, a w ogole to stosuje reguly gramatyczne czasami, a czasami calkiem odwrotnie. I nic mu nie pomoze fakt ze np jest swietnym pedagogiem, bo to za malo zeby nauczyc francuskiego. Dokladnie tak samo, za malo jest byc dobrym, zeby byc katolikiem.

I na koniec, jezeli bylas chrzczona w innej parafii, to zaswiadczenie o bierzmowaniu z wysokim prawdopodobienstwem mozesz dostac w parafii chrztu. Zarowno ja jak i moj malzon takie zaswiadczenia dostalismy w parafiach gdzie bylismy chrzczeni.


Ad.1 paragraf.
Dlaczego w takim razie nie chciał dac odmowy na pismie? Skoro ma takie prawo.

Ad .2 paragraf.
Jasne, najlepiej, żeby wprowadzili karty do odbijania obecnosci bycia na mszy....żenada

Ad.3
wszystkie sakramenty mam w tej samej parafi
Gienia-Pigwa   Vice-Ambasador KAV w Dojczlandii, dawniej pigwa :P
30 czerwca 2011 09:03
bobek, niestety czesto nie ma tych adnotacji o bierzmowaniu w parafii chrztu, u mnie trzeba bylo latac po dwoch parafiach.
[quote author=Gienia-Pigwa link=topic=60592.msg1057847#msg1057847 date=1309420604]
Faza, mozesz miec slub koscielny, jednostronny. wtedy nie masz grzechu, mozesz przystepowac do Komunii. moja kolezanka ma taki z mezem ateista. potrzebna tylko zgoda biskupa.
[/quote]

wiem ale...nie mogę przekonac męża. Co już, juz prawie blisko zgadzał sie to po chwili podliczał koszta takiej decyzji i mówił ,że nie ma mowy. Szczególnie teraz po 27 latah malzenstwa. Ktos taki jak On wychowywany w domu ateistycznym od pokolen za nic nie zrozzumie wierzącej osoby.
Zresztą ja sie nie za bardzo przejmuje. Nie zgadzam sie z kosciolem ,że jestem grzesznikiem. Nie zabijam, nie kradnę, nie czynie drugiemu tego co nie miłe , szanuję rodziców itp itd.
A żadanie abym albo wzięła slub z mężem albo mam przestac z nim życ  ..no to uwazam za obludę. To jest krzywdzenie drugiego człowieka i tyle. Nie ząłuję żadngo z lat spedzonych z meżem, ani jednego dnia.
Z czym jeszcze sie nie zgadazm? O..np z tym ,że w sród znajomych miala przypadek taki ,że kobioeta zwiała od męza (po slubie koscielnym) lał ją kiedy chcial, domagał sie spełnienia opbowiązków małżenskich bez wzgledu na to czy kobieta miała ochotę ba nawet wtedy gdy była chora. No cóż sk...syn jakich mało. I wyobrazcie sobie ,że ksiądz nakazła jej powród do męża.. No chyba nie muszę tego komentowac.
Gienia-Pigwa   Vice-Ambasador KAV w Dojczlandii, dawniej pigwa :P
30 czerwca 2011 09:09
Faza, oczywiscie zalezy od nastawienia. Jezeli nie sa wazne dla ciebie sakramenty to ok. Uwazam jednak, ze osoba niewierzaca nie powinna przeszkadzac  w praktykowaniu osobie wierzacej. przeciez taki slub moze byc cichy, tylko ze swiadkami, bez niepotrzebnych kosztow. bo trudno zebyscie wesele robili 😉 ale wybor zalezy tylko i wylacznie od was.
zuza   mój nałóg
30 czerwca 2011 09:35
Wszystko zależy od księdza i to jest najgłupsze.
W mojej parafii jest proboszcz ,który jak tylko może to korzysta ze swojej "władzy".Nam nie chciał ochrzcić dziecka bo nie byliśmy po ślubie.Znajomym nie chciał dać ślubu bo okazało się ,że mieszkają razem.
Poszliśmy do innego księdza-2 wsie dalej,wiekowy proboszcz,ponąć ważna osoba wśród krakowskiego kleru.Przyjął nas z otwartymi rękami.Powiedział,że dziecko nie jest winne temu,że rodzice żyją bez ślubu i jeszcze podziękował,że pomimo tego zdecydowaliśmy się ochrzcić dziecko.
Teraz jestem po ślubie ale cywilnym,do kościoła chodzę głównie ze wzgl. na córkę,która bardzo lubi religię a także chodzić do kościoła.I juz boję się co będzie za 2 lata gdy przyjdzie czas komunii.Czy nasz proboszcz ją dopuści?(wiem,że robi cyrki).Mam barć ślub kościelny tylko po to ,żeby dał komunie dziecku,przecież to chore.

Dodofon:
[quote author=ita link=topic=60592.msg1057791#msg1057791 date=1309416424]

Czy Ty uważasz się za dobrego katolika? odwiedzasz kościół?
????

[/quote]

to do mnie?
możesz mi zatem podać DEFINICJĘ dobrego katolika? bo nie wiem jak sie ustosunkować.

na drugie pytanie: "odwiedzasz kościół" - też możesz uściślić? co znaczy odwiedzać? - wpadać posprzątać? czy do proboszcza na kawę? czy na wszystkie różańce i codzienne msze?
duunia   zawiści nożyczki i dosrywam z doskoku :)
30 czerwca 2011 09:49
a mnie w ogóle dziwi ta dyskusja... 🙄 dla inteligentnego człowieka jasne i proste jest ze kościół to firma, biznes... z miłością bliźniego i innymi pięknymi sprawami ma tyle wspólnego - co obietnice wyborcze z działaniami po wygranych wyborach 😁

Są silni, stać ich na skurw....ństwa jakie popełniają  🤔 a ludzie są głupi, a oni na biedzie i głupocie zarabiają; bo to najlepszy interes  🙄

dziwi mnie że inteligentny człowiek jak np Ita coś w ogóle od nich chce, a już w ogóle dziwi mnie że jak już chce to nie wie na czym to polega  😂

i jak się mieni katolikiem, to się chodzi do kościoła-praktykuje się  😉
i tak się pytam - zupełnie niezłośliwie, tylko ciekawsko: na cholerę Wam te wszystkie sakramenty? tak bardzo potrzebujecie tego w życiu? bez wafelka czy pokropienia nie jesteście w stanie być dobrymi ludźmi??

dlaczego dziwicie się że Was kk traktuje jak bydło skoro dajecie mu na to pozwolenie? 🙄
mój ulubiony kościelny paragraf  😁
Kan. 97
§ 2. Małoletni, przed ukończeniem siódmego roku życia, nazywa się dzieckiem i uważany jest za nie posiadającego używania rozumu. Po skończonym siódmym roku życia domniemywa się, że posiada używanie rozumu.
[quote author=ita link=topic=60592.msg1057833#msg1057833 date=1309419912]

Dodofon:
[quote author=ita link=topic=60592.msg1057791#msg1057791 date=1309416424]

Czy Ty uważasz się za dobrego katolika? odwiedzasz kościół?
????

[/quote]

to do mnie?
możesz mi zatem podać DEFINICJĘ dobrego katolika? bo nie wiem jak sie ustosunkować.

na drugie pytanie: "odwiedzasz kościół" - też możesz uściślić? co znaczy odwiedzać? - wpadać posprzątać? czy do proboszcza na kawę? czy na wszystkie różańce i codzienne msze?
[/quote]

dobry katolik to taki, który wg Ciebie bywa w kosciele i nie jest obłudny
taki, który "rzuca" sie w oko proboszcza?
tak zroumiałam, dlatego pytam czy wg Ciebie mozesz sie nazwac dobrym katolikiem?

"odwiedzać" bywasz co niedziele na mszy?

mój ulubiony kościelny paragraf  😁
Kan. 97
§ 2. Małoletni, przed ukończeniem siódmego roku życia, nazywa się dzieckiem i uważany jest za nie posiadającego używania rozumu. Po skończonym siódmym roku życia domniemywa się, że posiada używanie rozumu.



No, to KK jest bardzo liberalny - prawo świeckie uznaje, że do 18 roku życia ludzie nie mają rozumu 🙂
Ita, kościół to również urząd i nie sądzę żebyś do jakiegokolwiek urzędu wyslała mamę lub siostrę po potrzebny dokument tudzież zaświadczenie, nie dziwię się więc księdzu że nie wydał, a że nie chciał dac papieru że nie wydał cóż, powinien bo w przypadku kiedy nie mieszkasz na terenie parafii nie ma obowiązku wydać takowego zaświadczenia, co innego jesli by chodziło o zaświadczenie czrztu i bierzmowania, nie może odmówić.
Zuza, nie masz ślubu kościelnego a więc według kościoła żyjesz w cudzołóstwie więc w grzechu, i dla nie których księzy dziwnym jest że dziecko chcesz ochrzcić, bo skoro sama jesteś wg. kościoła grzesznicą to jak chcesz wychować dziecko na dobrego katolika(a takie przyrzczenie się składa przy chrzcie), weźcie pod uwagę że kościół to firma prawie 2000 lat istniejąca i swoje prawa ma.

dobry katolik to taki, który wg Ciebie bywa w kosciele i nie jest obłudny
taki, który "rzuca" sie w oko proboszcza?
tak zroumiałam, dlatego pytam czy wg Ciebie mozesz sie nazwac dobrym katolikiem?

"odwiedzać" bywasz co niedziele na mszy?



nie mnie to oceniać czy jestem "dobrym" czy złym
mam wiele sobie do zarzucenia w tej kwestii,
proboszcza "znam" - ale trudno go nie znać - przynajmniej mojego - bo on jest maxymalnie otwarty na ludzi i jest typem, że  "wszędzie go pełno"- gra w dzieciakami w piłkę, angażuje sie we wszystko co sie dzieje wokół, robi wycieczki dla młodzieży rowerowe, by zaraz z "dziadkami" jechać do Fatimy,
myśle, ze on zna wszystkich  😉
Ita ale czy ty mieszkasz od trzech miesiecy w parafii tego ksiedza, z ktorym jest problem ?
to Dodofon masz suuper proboszcza.U mojej cory w szkole tez kiedys był taki fantastyczny ksiądz. Dosłownie porwał cała szkołę, taki ksiądz to skarb. Dzieciaki które kiedys zrywaly sie z lekcji religi zaczęły na nią chodzic, często kopał w piłkę z dzieciakami z dziewczynami gral w siatkę ,często sedziowal . Moją córę nauczyl jedzic na nartach. Pozniej zabrał cała klaę na zimowisko, nocowałi w kasztorze i..jezdzili z ksiedzem na nartach , sankami. Taki ksiadz to skarb ale...takich jest niewielu.
zuza   mój nałóg
30 czerwca 2011 11:11
melechow ok.Ja rozumiem ,że wg nich żyje w grzechu.Tylko niech się zdecydują albo nie chrzczą takich dzieci albo chrzczą a nie zależy do kogo pójdę albo ile dam.
Do tego właśnie przy chrzcie są rodzice chrzestni ,żeby "wychowywać" w wierze.Więc skoro ja się zgadzam i jest ktoś kto będzie pilnował żeby żyło wg praw KK,to tylko powinni się cieszyć.
incognito   W życiu należy postępować w zgodzie ze sobą.
30 czerwca 2011 11:58
Rozwala mnie na łopatki cały ten katolicyzm i związany z tym cyrk 🙄
Mnie właśnie dziwi postawa niektórych ludzi. "Nie praktykujemy, w zasadzie nie wierzymy, ale dziecko ochrzcimy" oraz "jestem dobrym katolikiem mimo, że nie chodzę do kościoła". Dla mnie to trochę abstrakcja. Nie chodząc do kościoła można być dobrym człowiekiem, ale z pewnością nie katolikiem, bo ta wiara wymaga praktykowania.

Ja się trochę księdzu nie dziwię, że nie chce wydać papierka osobie, która nie uczęszcza i się nie udziela, a chce być matką chrzestną. W końcu bycie chrzestną niesie zobowiązanie wychowania w wierze. Jak miałby to zrobić ktoś, kto się z kościołem rozmija od dłuższego czasu w mniemaniu proboszcza?
KK i raczej nie lubię i trzymam się od niego możliwie jak najdalej, ale z drugiej strony takie akcje mnie nie dziwią, są dość logiczne z ich punktu widzenia.
A.   master of sarcasm :]
30 czerwca 2011 13:04
Niestety w Polsce rzadza ksieza z pomoca moherowych beretow. I ja niestety musze udawac katoliczke dla dobra mojego dziecka, ktore chodzi to takowej (katolickiej) szkoly. Dziecko moje nie jest ochrzczone i nie moze korzystac z autobusu szkolnego gdyz gmina zezwala na korzystanie wylacznie na podstwie swiadectwa chrztu lub glejtu od plebana. Ja oczywiscie do kosciola nie chodze. Chrzescijankami musimy byc, wiec znalazlam wyjscie z sytuacji: bede sie chrzcic, oraz corke, w wierze mojego ojca, w cerkwii rosyjskiej. Bedzie wilk syty i owca cala, bo uciekne spod reki kosciola  😀iabeł: I oszczedzi mi to ciezkiej kasy, ktora musialabym posmarowac ksiedzu za lewy akt chrztu corki, bo jednak chcialabym jej nie wozic codziennie do szkoly.
Ita ale czy ty mieszkasz od trzech miesiecy w parafii tego ksiedza, z ktorym jest problem ?


Ja się trochę księdzu nie dziwię, że nie chce wydać papierka osobie, która nie uczęszcza i się nie udziela, a chce być matką chrzestną. W końcu bycie chrzestną niesie zobowiązanie wychowania w wierze. Jak miałby to zrobić ktoś, kto się z kościołem rozmija od dłuższego czasu w mniemaniu proboszcza?
KK i raczej nie lubię i trzymam się od niego możliwie jak najdalej, ale z drugiej strony takie akcje mnie nie dziwią, są dość logiczne z ich punktu widzenia.


czytajcie uważnie proszę

w kurii byłam ale dzisiaj do 13 czynne
może jutro sie uda
Ja bym na Twoim miejscu zadzwonila do niego osobiscie i zapytala dlaczego tego papiera o bierzmowaniu nie moze Ci wydac. Moze to jest jakies nieporozumienie? Moze on mysli, ze chcecie od niego zaswiadczenie na MCH, ktorego nie powinien wydac nie-parafiance, a Wy myslicie, ze on nie chce dac z bierzmowania ? Jezeli Ci jednak nie wyda zaswiadczenia o bierzmowaniu to moim zdaniem jest bardzo bardzo nie w porzadku....
Ja myślę, że jeżeli Ita osobiście się do "wielebnego" uda to zaświadczenie o bierzmowaniu dostanie, natomiast nie sądzę żeby ksiądz potwierdził możliwość bycia matką chrzestną, bo zwyczajnie nie może, skoro od 11 lat nie mieszka w jego parafii, a tylko bywa.
Mnie kościół odstraszył tym, gdy brat z żoną poszli do proboszcza naszej parafii załatwiać chrzest dla swojej córki. Brat mówił, że te przygotowania to najlepiej jeśli byłyby późno, bo pracuje od rana do samego wieczora, dosłownie. Wiecie jak ksiądz to podsumował? ''To będzie dużo pieniędzy na parafię.''. Po prostu szczyt bezczelności jak dla mnie. Robił jeszcze inne cyrki, aż w końcu oboje wzieli papierki z bierzmowania ze swoich parafii i chrzest dziecka zrobili w zupełnie innym kościele. Bez problemu, bez zbędnego gadania, tamtejszy proboszcz bardzo miły, odniosłam wrażenie,że służy Bogu z powołania a nie z tytułu.

I z roku na rok coraz bardziej wyrabiam sobie,że wierzę w Boga, ale nie wierze w kościół, księży. Podobno jedno drugie wyklucza, ale modlę się do Boga, a nie daje w łapę kościołowi, żeby ksiądz jeździł nowym autem.
że wierzę w Boga, ale nie wierze w kościół, księży. Podobno jedno drugie wyklucza


Absolutnie nie! Mamy wierzyć (wierzący oczywiście) tylko w Boga i w jego Syna. Kapłani jak to ludzie są omylni ale na szczęście katolicyzm nie jest jedyną chrześcijańską religią  😀
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
30 czerwca 2011 15:31
Ava, Niestety dla niektórych jest i widzą tylko te najlepsiejsze, najświętsze strony. Już protestantyzm (moim zdaniem) ma zdrowsze podejście do wiary.
Moim zdaniem też ale wymaga się tam od wierzącego "dużo więcej" niż od katolika dlatego nie wszystkim to jest na rękę. No bo jak to, zrezygnować z prezentów pod choinkę i wszystkich innych miłych rzeczy a tylko dawać z siebie i dawać?  🙄
Ava, oczywiście, ja żyje tak i jest jak najbardziej w porządku. Na religię uczęszczam, ale tylko słucham jaki to nasz kościół biedny. Większość wierzących chodzi co niedziele do kościoła, ale grzechów mają tyle,że aż szkoda opowiadać. Nie lepiej się przyznać,że jest się hm, ateistą? czymkolwiek, a nie mydlenie oczu, bo chodzi do kościoła i jaki to on nie jest. Ale to już osobny wątek  😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się