Waga jeźdźca

Spotkałam niedawno znajomego, który jest potężnym i ciężkim facetem (ok. 120 kg żywej wagi) i wywiązała się rozmowa na temat jazdy konnej. Żartowaliśmy, że pod jego ciężarem mojemu koniowi pewnie rozjechałyby się nogi (o wsiadaniu nie było mowy, tylko żarty). Zastanowiłam się później, jaka waga dyskwalifikuje jeźdźca, bo oznacza narażanie konia (kręgosłup, stawy) na zbyt duże obciążenia. Mam na myśli zwykłą rekreacyjną jazdę, bez poważnych skoków na "zwykłym" zdrowym koniu, np. wielkopolskim. Jak sądzicie, do jakiej granicy koń jest bezpieczny?
też mnie to zastanawia 🤔 jak widze wielkich facetów uczących się jeździć na naszych szkółkowych szkapinach (no dobra przesadzam ze szkapinami, są w dobrej kondycji) którzy nie mając jeszcze równowagi telepią się koniowi po grzbiecie to aż mnie boli 🤔
Ada   harder. better. faster. stronger.
26 maja 2009 23:17
Szczesze mówiąc na większość pytań przez ciebie postawionych nie znam odpowiedzi.
Natomiast u mnie w stajni jest jeden Pan, który również te 100-120 kg waży. Ma on kobykłę, na której jeździ już ponad 10 lat, kobyła ma 17 lat i nic jej nie dolega. Kondycje ma lepszą niż połowa dużo młodszych koni w stajni.
Kobyłka wcale duża nie jest coś około 165cm, zbudowana również zby masywnie nie jest.
no wlasnie... a zupelnie nie szczuple zawodniczki ujezdzenia, ciagle w pelnym siadzie? a zupelnie nie filigranowi zawodnicy skokow (a na moje oko nie jeden ma ok 90kg)?
Interesowałam się tematem, bo sama mam niedużego konia.
Podobno (na volcie to wyczytałam) przy jeździe sportowej (takiej prawdziwej, a nie raz na 3 miechy jakiś parkur)  koń powinien dźwigać do 15 % masy swojego ciała ( jeździec + sprzęt), a przy jeździe rekreacyjnej do 20 % masy ciała. (niektórzy podawali, że do 25 %). Te dane które podałam odnoszą się do ras gorącokrwistych

Czyli jeśli mój koń waży 450 kilo ( ważyłam go na wadze w mieszalni pasz, ma 157 cm w kłębie-kurdupel) to według tych danych może dźwigać do 90 kilo. Mimo tego, że lekka nie jestem mieszczę się wraz ze sprzętem w tym zakresie.  😀
Kiedy wsadzę na niego kogoś znajomego kto przekracza tę wagę, koń wyraźnie pokazuje, że jest mu za ciężko!
Ale jeździec o masie 90 kilo, to nic nadzwyczajnego.  🙂 Taki ktoś po prostu potrzebuje dużego, mocnego konia.

Wiadomo, że procenty procentami, ale dużo też zależy od samego konia. Są konie mocniej zbudowane i są konie delikatniejsze. Są konie z byle jakimi mięśniami grzbietu. Są konie, które w papierach mają rasy prymitywne, czy zimnokrwiste.  Inaczej jest ponoć przy kucach. Kuce mogą nosić do 30 % masy ciała.
Jest zasada, która mówi, że jeździec ma ważyć 1/7 wagi konia. Ale myślę, że to waga mocno zaniżona.
Nietrudno policzyć, że pan mający 100kg musiałby jeździć na ogrooooooooomnym koniu zimnokrwistym,a najczęściej nie na takich to koniach oni jeżdżą.
Mój narzeczony waży niespełna 100kg i kupujemy dla niego konia pogrubianego, mam konia, który ma 173cmw kłębie i nie nadaje się do jazdy dla niego.
Ale ludzie jeżdżą na różnych koniach, ot, choćby Sobieski... 😀
.
aczkolwiek, z tego ci się oriantuje, były to duże, pogrubiane konie 🙂
Mnie aż miota jak widze w szkółce pana co najmniej 90 kg na.... naszym koniku polskim. Mimo że w boksach stoją inne, większe konie,pan chciał akurat na tego, bo miękko nosi- a pan instruktor nie widzi problemu, bo przecież "koniki polskie mają więcej siły od zwykłych koni". A fakt że koniowi się nogi trzęsą przy wsiadaniu, pan nie bardzo umie anglezować i ma zero równowagi albo trzyma ją na wodzach i mógłby spokojnie hamować nogami bo sięgają mu do ziemi.... bez komentarza 🤦
moim zdaniem, konia należy sobie dobrać do swojego rozmiaru. I jeszcze sądzę, że jak małe osoby może wyglądają trochę śmiesznie na mastodontach, tak i duże osoby wyglądają nie prezentują się najlepiej na drobnych koniach i o wiele korzystniej prezentują się na koniach do  nich proporcjonalnych.
pomijając oczywiście aspekt zdrowotny konia.
T chyba jeszcze zależy czy jeździec jest grubasem tłuściochem czy poprostu kawał z niego chłopa.
Przy wzroście około 2m też się waży około 100 kg .
KuCuNiO   Dressurponyreiter
27 maja 2009 07:55
Ja naszczęscie się mieszczę w tym kryteriach na moim kucu:-)
Ale moim zdaniem duzo lepiej wyglądają osoby szczupłe na koniach, oczywiście ludzie bardziej "przy kości" też niech jeżdżą tylko na dobranych koniach w stosunku do ich ciężaru.
ja wychodzę z założenia, że koń musi być dobrany gabarytami do jeźdźca. I nie popadajmy w skrajności że tylko szczupłe osoby mają prawo do jazdy konnej bo to nie fair. Ale oczywiście nie wsadzimy osoby ważącej około 100 kg na folbluta 😉
Jasne, że waga jeźdźca istotna , ale wydaje mi się ,że ważniejsze są proporcje człowieka.
Im wyższy, tym bardziej "wystaje" ponad grzbiet , co może bardziej zakłócać równowagę końską niż niższy człowiek a więcej ważący.

Sprawa mięśni grzbietu końskiego też ma ogromne znaczenie.
No i umiejętności jeźdźca.
Czasem cięższy nie sprawia problemów, a szczupły człowiek  ,ale bez równowagi  sprawi ich dużo.

Rasy prymitywne mogą dźwigać do 30 % swojej wagi - taki jest pogląd.
http://wwr.com.pl/forum/5/2500/
Tu podobna rozmowa.
zduśka   Zbrodnia, kara, grzech. .. litr wina
27 maja 2009 09:22
powiem Wam tak, kiedyś byłam świadkiem jak jakaś dziewczyna prowadziła jazdę na swoim hucule takiej lasce przy kości ( na moje oko spokojnie 90 a nawet ok. 100 kg ) , jeździec był początkujący i kiwał sie na prawo i lewo,  w pewnym momencie dziewczyna fiknęła prze lewe ramię trzymając się szyi konia, efekt był taki , że biedne konisko poleciało mordą do ziemi... wyglądało to strasznie.
proporcje są ważne, waga jeźdźca także..

ale zdecydowanie więcej złego robi szczypior tłukący się po grzbiecie, nerach (nie daj boziu jeszcze źle siodłający konia w niedopasowanym siodle - ale to już nawet inna sprawa) niż człowiek cięższy ale siedzący prawidłowo i swobodnie, nie zakłucający ruchu konia, tego nie da się od tak jednoznacznie określić
przeciez to jest sciema.....
Jest,ale śmiesznie wygląda.
Tu inne:
Może się narażę  🏇 ale uważam że jeździectwo to jednak sport, który tak jak każdy inny może być uprawiany bardziej zawodniczo lub bardziej rekreacyjnie, ale czy uprawiany w ten czy inny sposób, jest jednak sportem. Sport jako taki zakłada jednak "sportową" sylwetkę, i jestem zdania, że jeździec powinien być osobą bardziej szczupłą niż bardziej otyłą, tak samo jak tenisista, kolarz, wioślarz. Tym bardziej jeździec, bo jeździectwo jest jednak sportem niejako "drużynowym": w "drużynie" jest i jeździec, i koń. Niestety, wyjątkowo w jeździectwie "przypętały się" "sportowe wyjątki"; na kilkanaście kg więcej niż powinno być nikt nie zwraca nawet uwagi.   🤔wirek: Na kolarza górskiego który waży za dużo, pokazywano by już palcem. Zauważyłam też że jeźdźcy nie mają często w ogóle żadnego przygotowania kondycyjnego: moja koleżanka Deria, która to trenuje ujeżdżenie, nie dość że jest całkiem otyła, to jeszcze dodatkowo co kilka minut musi zwyczajnie "zrobić sobie przerwę", bo nie ma nawet kondycji żeby wytrwać 40- minutowy trening.  🤔wirek:  😵

P.S. Tak więc moim zdaniem nie powinno się obliczać "ile brakuje do maksimum", tylko, jak w przypadku Pana o wadze 100 kg, powinno się go wysłać nie na jazdę konną, ale do dietetyka. 😉
Mnie często przerażają widoki małych kucyponików na które wsadza się o dużo za duże dzieciaki czy też nie daj boże dorosłych.. Żal mi tych wszystkich koników-maluchów..
Mnie/tak z Eurosport/ -Pan Robert Smith wydaje się zawsze wielki.
http://www.robertsmith.co.uk/image_gallery.php
A sukcesy ma niezaprzeczalne.
Może ktoś z Was widział go na żywo? Duży jest?
Ada   harder. better. faster. stronger.
27 maja 2009 10:25
Ten drugi filmik według mnie wcale nie jest śmieszny.

lets-go, jasne że osoby szczupłe lepiej się prezentują na koniach.
Nie raz słyszałam przytyki do osób otyłych jeżdzących konno.
Tylko czasami w przypadku kobiet (zazwyczaj) wydaje nam się że zwierzakowi może być ciężko bo osoba otyła itd. a w rzeczywistości okazuje się że waży ona po prostu tyle co dorosły mężczyzna (70-90 kg), którego bez problemu koń nosi.

A co do przygotowania kondycyjnego oczywiście zgodzę się z tobą.

edit: literówka
caroline   siwek złotogrzywek :)
27 maja 2009 10:35
Tylko czasami w przypadku kobiet (zazwyczaj) wydaje nam się że zwierzakowi może być ciężko bo osoba otyła itd. a w rzeczywistości okazuje się że waży ona po prostu tylko co dorosły mężczyzna (70-90 kg), którego bez problemu koń nosi.
cos w tym jest 😉
mnie zawsze pocieszaja zdjęcia Isabell Werth - te na których wygląda jak normalna kobieta, ktora jezdzi konno, a nie jak żylasta sportsmenka 🙂
Ada   harder. better. faster. stronger.
27 maja 2009 10:45
To chyba przez to jak społeczeństwo postrzega siebie wzajemnie.
Facet z brzuszkime nawet ciut większym to coś normalnego, wkońcu to facet.
A kobieta z brzuszkiem to już "grubas".
Tak samo jak mężczyzna, który miał wiele partnerek- czyli doświadczony.
Natomiast kobieta, która miała wielu partnerów to puszczalska.

Niestety patrzymy bardzo szablonowo na wiele spraw.
Panowie Jerzy Pokój /reining/ i Grzegorz Kubiak/skoki/ - tak troszkę są z brzuszkami.
I sobie radzą.
A Panowie Paweł i Maciej Olbrych/polo/ i Pan Rafał Dolata/ reining/ -z kolei są wzrostem blisko 2 m.
I też im nie przeszkadza.To tak z osobiście widzianych.
[quote author=Ada link=topic=6197.msg261937#msg261937 date=1243416333]
Tylko czasami w przypadku kobiet (zazwyczaj) wydaje nam się że zwierzakowi może być ciężko bo osoba otyła itd. a w rzeczywistości okazuje się że waży ona po prostu tylko co dorosły mężczyzna (70-90 kg), którego bez problemu koń nosi.

cos w tym jest 😉
mnie zawsze pocieszaja zdjęcia Isabell Werth - te na których wygląda jak normalna kobieta, ktora jezdzi konno, a nie jak żylasta sportsmenka 🙂

[/quote]

Nie dalej jak tydzień temu czytałam właśnie wywiad z Isabell Werth, która narzekała na swoje kłopoty z nadwagą :/ Z kolei dawniej widziałam reportaż jak Meredith Michaels Beerbaum się przygotowuje siłowo na siłowni do sezonu. Zresztą, wiadomo, osoba pozbawiona tłuszczu, mająca względnie "wytrenowane" mięśnie, będzie lepiej kontrolowała konia. A tłuszczyk, też wiadomo, nie ma żadnych właściwości, oprócz tego, że jest 😉

Właśnie Pan Kubiak - fatalny obrazek jak dla mnie  🤔
Mark Todd, też bardzo wysoki, na bardzo małym koniu, ale ... bardzo "wyżyłowany", tzw. praktycznie bez tkanki tłuszczowej (zapewne poniżej 8 % )
caroline   siwek złotogrzywek :)
27 maja 2009 11:12
[quote author=lets-go link=topic=6197.msg261949#msg261949 date=1243418099]
Nie dalej jak tydzień temu czytałam właśnie wywiad z Isabell Werth, która narzekała na swoje kłopoty z nadwagą :/ Z kolei dawniej widziałam reportaż jak Meredith Michaels Beerbaum się przygotowuje siłowo na siłowni do sezonu. Zresztą, wiadomo, osoba pozbawiona tłuszczu, mająca względnie "wytrenowane" mięśnie, będzie lepiej kontrolowała konia. A tłuszczyk, też wiadomo, nie ma żadnych właściwości, oprócz tego, że jest 😉
[/quote]
i fajnie - jeszcze bardziej ludzka mi sie przez to IW wydaje 🙂
a co do MMB - bardzo sensownie - konie tez sie wdraza do treningu, pracuje nad ich muskulatura, etc., dlaczego nie pracowac nad soba? 😉
co nie zmienia faktu, ze dla mnie jazda rekreacyjna, "zabawy" w ujezdzenie, a nawet ujezdzenie na wysokim poziomie nie wymagaja super sportowej sylwetki i lekkie odchyly w strone cięższej strony mocy mnie nie rażą. bardziej "sportowe" wydaja mi sie wkkw i rajdy (bo i bardziej wymagające od jezdzca co do kondycji i wytrzymałości).

caroline Jasne, tak jak nikomu też nie przeszkadza kolarz który waży troszkę więcej niż jego kolega który się ściga "pro". Tylko właśnie, tak jak piszesz, skoro się pracuje nad koniem, powinno się też nad sobą. A po drugie, dlaczego nie dążyć do tego, żeby móc kontrolować konia "optymalnie" i nie tracić tej "optymalności" przez "pałętającą się bezwładnie masę tłuszczową" 😉

edit: Ten post miał oznaczać, że się z Toba absolutnie zgadzam.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się