Lonżowanie na czambonie

Jak wam ten patent pomógł/zaszkodził w pracy z waszymi końmi, jakie efekty dzięki niemu osiągneliście etc.
Czyli dyskusje na temat czambonu, zdjęcia mile widziane.
:wink:
margaritka   Cantair HBC, a Nerwina na emeryturze;)
15 listopada 2008 11:46
mi p. kulesza zalecila dwa tyg na czambonie na odbudowanie miesni po porodzie dodatkowo olej ryzowy
moj kon jest jakis malo kumaty i nie uznaje czambonu zapietego poprawnie ;/
jak juz to odwrotnie (najpierw przez wedzidlo a potem do kolka), nie zeby efekty byly jakies rewelacyjne, ale rozluznia i pomaga w budowie miesni.
Super dla młodzików. Uważam chambon za najlepszy patent na lonże [poza lonżowaniem na dwóch lonżach, no ale nie o tym]. Zaprasza w dół robiąc to mało inwazyjnie, nic nie ściąga na siłe, zostawia swobodę. Rozluźnia i pomaga budować mięśnie grzbietu.
Ja myślałam o lonżowniu na tym nieco starszej klaczy, żeby zaczeła grzbietem pracowac, bo jak narazie cierpimy w tej partii na antymięśnie :/
no to chyba też się jak najbardziej nadaje. Szczególnie na mięśnie grzbietu.
a powiedzcie mi czemu czambony gumowe są beznadziejne? Bo wiem, że są, ale nie umiem poprawnie wyjaśnić...

-okwiat
margaritka   Cantair HBC, a Nerwina na emeryturze;)
15 listopada 2008 21:00
moja np wyciaga strasznie, wykrzywia na kazda strone pysk a jak pusci to daje sobie po zebach;/

a na zwyklym super!
bo na gumowym sie moze uwiesic i tyle.
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
15 listopada 2008 22:09
sa jednak konie,ktore na zwykly chambon reaguja wspinaniem sie,odsadzaniem itp (szczegolnie egzemplarze,ktore potrafia takie rzeczy wyczyniac rowniez przywiazane gdzies)- jeden z moich podopiecznych reaguje na niego atakami paniki-nie wazne jak dlugi jest sznurek- jek sie 'natnie' podnoszac wysoko leb,to potrafi wyrwac lonze z rak. natomiast jego nadwrazliwosc powoduje,ze na chambonie gumowym pracuje bardzo dobrze- nisko,ustawiony,elastyczny i rozluzniony.kilkuktorne uzycie go rowniez pod siodlem utrwalilo nowe,dobre nawyki. a kon generalnie z jelenia szyja i kupiony z ogromnym 'wolem' po spodniej stronie szyi i brakiem miesni na jej gornej czesci. miesiac pracy na 'gumkach' i kon nie do poznania.

podobnie pracowalam z wyjatkowo wrazliwa mloda kobylka- jedyny patent,ktory nie powodowal paniki i usztywnienia,to wlasnie byl chambon gumowy. efekty rewelacyjne.
busch   Mad god's blessing.
16 listopada 2008 00:37
Chambon używałam na kilka koni i większość reaguje bardzo pozytywnie
Jednak akurat mi się trafił jeden wyjątek, który na chambonie bardziej panikuje niż pracuje. Dużo lepiej chociażby pracowała na gumach (wypiętych podobnie do chambonu), odpuszczała ładnie i ciągnęła łebek w dół.
Teraz na tego samego konia stosuję wypinacze trójkątne bardzo nisko powypinane bo po gumach miała pod siodłem problem ze zrozumieniem, że nie trzeba się za wędzidłem chować.
Myślę, że po prostu jak zwykle wszystko trzeba dopasować do konia.
mój kobył w ogóle nie kumał chambonu, wieszała się, wychodziła, bała się zejść w dół, a jak już schodziła to momentalnie odbijała.

Od dłuższego czasu lonżuję ją na pessoa (z przerwą na odpoczynek od wędzidła) i już do chambonu wracać nie zamierzam, bo mam lepszy efekt na pessoa. Nawet bym się bała spróbować, żeby czegoś nie popsuć.

Oczywiście zdaję sobie sprawę, że jej nieumiejętność pracy na chambonie była wynikiem wielu czynników. Teraz zejście w dół i praca grzbietem w górę przestało sprawiać trudności. Ale na to złożyło się tyle spraw, że mogłabym wymieniać i wymieniać.
Macie może zdjęcia waszych koni pracujących na czambonie?
Przyłączam się do pytania ssandry. 🙂

Mój koń pracuje na gumowym i bardzo dobrze go akceptuje 🙂
margaritka   Cantair HBC, a Nerwina na emeryturze;)
29 listopada 2008 09:54
mama nawet film 🙂

z tamtego roku, chyba drugi raz czambon na sobie
wklejam 2 zdjecia.
w stepie chodzi w takim ustawieniu

a w klusie w takim (choc tu fotka tez ze stępa, bo w klusie juz sie bardziej musialam skupic na koniu niz na aparacie)
moj kucynek zasuwal przez rok na czambonie, bardzo dobrze odbudowaly mu sie miesnie grzbietu, a wcale nie byl mlodym surowym koniem, tylko popsutym doroslym koniem
teraz, kiedy juz miesnie sie odbudowaly, jest gotowy na troszke wyzsze ustawienie, chodzi na pessoa lub troche zmodyfikowanych wypinaczach 🙂

mam sporo zdjec, ale bede mogla wstawic dopiero jutro 😉
Jak wprowadzac czambon u dorosłego konia? Kobyła nigdy na tym patencie nie chodziła, a i mięśnie grzbietu ma raczej marne, więc nie chce żeby miała po tej lonży zbytnie zakwasy.
Myślałam o założeniu go na dwie pierwsze lonże tak na 2-3min na każdą stronę na stępa i z dwa/trzy kółka kłusa, a potem stopniowo wydłużac ten czas?
ssandraa na poczatek po pierwze czambon zapnij luzniej niz normalnie, skracaj stopniowo, jak zobaczysz ze kon jest rozluzniony. zeby nie bylo tak, ze nagle on "na sile" musi miec glowe opuszczona.
zrob mu tez przed zapieciem porzadna rozgrzewke na zwyklej lonzy. potem kilka minut czambonu, czas ten wydluzaj stopniowo az dojdziesz do np. 10min w jedna i 10min w drugą (ja tyle lonzuje, choc pewnie kazdy ma swoje recepty) ale o wydluzaniu czasu pisalas juz sama🙂 i po odpieciu czambonu lonzuj go jeszcze troche, niech miesnie sie uspokoja przed pojsciem do stajni
rozgrzewka przed i rozstępowanie po oczywiście, że mam zamiar przeprowadzic bez czambonu :wink:
Dzięki za odp :wink:
Havana - odnoszę wrażenie, że chambon na Twoich zdjęciach jest duuuużo za luźny. W momencie kiedy koń schodzi, pasek od chambonu dynda prawie na ziemi co jest strasznie niebezpieczne. Jakieś potknięcie, odskoczenie czy cokolwiek i masz konia zaplątanego :|
rewir - tak, masz racje. czambon jest bardzo dlugi, natomiast to są zdjecia z poczatkow pracy Lili na tym patencie. zaczynalam od takiej dlugosci, aby mogla czuc sie swobodnie mimo nieznanego sposobu pracy. gdy kobylka zaczynala sie rozluzniac (co tez dosc dlugo trwalo, bo poczatkowo nawet po obnizeniu glowy za chwile odbijala. dopiero gdzies po miesiacu zakumala, troche tez dzieki zmianie mojego postepowania i zaczela caly czas chodzic z glowa jak na zdjeciu nr 2 i z ladnie pchajacym zadem) zaczelam skracac stopniowo dlugosc linki.
ja bardzo lubię pracować na chambonie z koniem, próbowałam wypinaczy(koń mi sie wiesza), gum(wiesza się i zaciąga). Spróbowałam na chambonie - idealnie schodzi w dół, coraz więcej kuma o co chodzi w tym chambonie, ale generalnie po tym jest super luźny i elastyczny.


moneczka - ciekawe zapięcie lonży, pierwszy raz widzę, czy to jakis autorski pomysł czy to jakiś sposób zaczerpnięty skądś i jeśli tak to co dokładnie ma dawać bo tak mniej więcej sie domyślam ale jestem ciekawa
nie wiem, czy jest opisany w jakiś metodach lonżowania, podejrzewam, że nie 😉 poleciła mi go koleżanka w celu wygięcia konia do środka. Mój akurat potrzebuje tego najbardziej w przejściach i na swój sposób mam lepszą kontrolę nad jego ustawieniem. Pracowałam w ten sposób z koniem koleżanki który na lonży chodzi notorycznie ustawiony w odwrotną stronę wtedy przydaje się nawet bardzo lekko wypięty wyponacz po zewnętrznej stronie.
dziękuje

A co polecice na równowagę? Luk gdy go lonżuję potrafi odjechac zadem czy stracić lekko równowagę typu potknąc się czy pośliznąć. Generalnie ma gorszą prawą stronę i na nią ma jakby wiekszy problem z równawagą. Lonżujemy się zazwyczaj na wypinaczach teraz myśłimy nad czambonem.
ja bym poleciła dwie lonże, będziesz kontrolowała jego zad, bo traci równowage, bo uciaka na zewnątrz. Koń na lonży powinien być wpisany na okręgu, czyli takie "C" trochę. Jak jest sztywny a wypięty to idzie ja czołg i zakręca po kątach. tak jak robisz wolte cofasz zewnętrzną łydkę żeby nie wypadał zadem, tak samo można zadziałac dwoma lonżami.
margaritka   Cantair HBC, a Nerwina na emeryturze;)
30 listopada 2008 18:13
ja tez tak lonozwalam tylko ze wlasnie po zewn stronie wypinacz
Cyron różnie pracował na czambonie. Zależało od nastroju.
Bywało tak :



Siwy kompletnie nie potrafił się rozluźnić na czambonie więc lonżowany był na gumie i na tym odniosłam większe efekty



lonzowanie na pojedynczej linie jest złe ,brak rownowagi ...
jak mowi MONTY ROBERTS
Lonżowanie na pojedynczej linie to metoda z samej swej natury szkodliwa dla konia
Uwierzcie mi, że koń nie jest w stanie utrzymać równowagi tylko przy jednostronnym nacisku samej liny, a co dopiero jeśli zaczyna ją napinać trener.
Uwagi Monty'ego
Nie lonżuj konia na pojedynczej linie.
Lonżowanie na pojedynczej linie pozbawia konia równowagi, powoduje krzyżowanie w galopie, niszczy więzadła, ścięgna i mięśnie.
polecam stronke np hippika.pdm-promo.pl/prasa
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się