Pogoda - Niepogoda -Aktualności

zuza   mój nałóg
23 lipca 2009 11:25
U mnie na termometrze w cieniu-32st !
Bardzo liczę na ochłodzenie w weekend bo mam do poprowadzenia dwudniowy rajd-nocleg dla koni "pod chmurką".
Wie ktoś coś o burzach na pn.zach. od Krakowa??
Deszcz mi nie przeszkadza byleby nie grzmiało  🙇

Tania trzymaj sie,mi wczoraj krew z nosa nieźle się puściła  😤
Pogoda dzisiaj straszna. W słońcu ponad 40 stopni, w cieniu ponad 32. Po południu zrobiło się troszkę chłodniej, wieczorem tak parno, że nie było czym oddychać.
Przed chwilą zebrał się ogromny wiatr. Poszłam zebrać pranie, pozamykałam okna. Zaczyna padać. Wyjrzałam z mamą kontrolnie przez okno. Jechał samochód, wolno. Zaraz potem trzask - samochód przygnieciony przez drzewo. Na szczęście za chwilę kierowcy udało się wyjechać spod drzewa, przejechał jakieś 20 metrów i się zatrzymał. Po chwili już jacyć ludzie wyszli do niego, wszystko ok. Gościu na szczęście cały, czego nie można powiedzieć o samochodzie...
Teraz już burza szaleje: grzmi i błyska co chwilę.
abre   tulibudibu
23 lipca 2009 21:53
zuza, tutaj znajdziesz precyzyjną prognozę pogody http://new.meteo.pl/
Wybierasz model, potem miasto.
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
23 lipca 2009 21:58
ale fajnie 🏇
Z upiornego, dusznego, nieznośnego upału zrobila się burza i miły chłód 🙂
Inaczej od razu człowiek żyje 🙂
Tyle, że jutro też ma byc 30st 😉
Jak dla mnie to to jest lato właśnie upały a nie jakies ulewy i 17stg... 🙄
Szkoda tylko, że teraz zerwał się jakiś upiorny wiatr i niszczy wszystko co w ogrodzie się znajduje  😵
Oj... zbudził mnie wiatr i wycie alarmów samochodowych.
Coś złego nadciąga.
abre   tulibudibu
24 lipca 2009 02:18
W Poznaniu szaleństwo dzisiaj. Od rana gorąco i duszno, wieczorem burza a o zachodzie słońca...





...przejaśniło się. Pół mojego osiedla siedziało na balkonach i robiło zdjęcia. Ja sama nie dałam rady się powstrzymać. Miałam wrażenie, jakby płótna niderlandzkich mistrzów pejzażu zmaterializowały się.
martva   Już nigdy nic nie będzie takie samo
24 lipca 2009 03:45
Abre - z tych wrazen chyba az spac nie mozesz coo? 😉  :kwiatek: :kwiatek:


A zdjecia? Tradycyjnie, takie jak zawsze...  😍 😍 😍
opolanka   psychologiem przez przeszkody
24 lipca 2009 07:04
To, co się ostatnio dzieje z pogodą mnie przeraża. W opolskim juz kolejny dzien, a drugi pod rząd, tradycyjnie o 20😲0 mamy wicher, deszcz, burzę z piorunami. Brak prądu, pełno wody, polamane drzewa...
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
24 lipca 2009 07:10
W Łodzi burza zabiła 5 osób (drzewo przywaliło samochód i zabiło kierowcę, a dwójka dzieci wylądowała w szpitalu), porwała kilka dachów, powaliła masę drzew, a ulice ponoć dosłownie pływały razem z chodnikami.
Masakra.

opolanka, Straszne to jest... Jeszcze 10 lat temu czegoś takiego nie było, a lato zazwyczaj było latem, a nie wodospadem lejącym się z nieba :/
caroline   siwek złotogrzywek :)
24 lipca 2009 07:43
ja miałam wczoraj dość niezwykłe doznania: calusieńki osrodek nabity końmi (w tym tymczasowe boksy postawione w halach), wiadomo, harmider i ogólne szaleństwo. ok 22 wszystko sie uspokoiło w miare.
a od ok. 22:30 konie zaczeły rżeć. najpierw pojedyncze, potem coraz więcej i więcej... a potem zerwał sie straszny wiatr, do tego konie nadal rżały, istny armageddon.
jak lunęło deszczysko to konie się pouciszały.
a lało straszliwie.

...wieczorek w stajni 😉 oby to nie stało się standardem... 😉
abre wracałam do domu, kiedy słońce ozłacało chmury - najpierw niesamowita żółć, potem żywe złoto, potem wszystko wyrudziało. Na wschodzie granat i taka ciemna szarość deszczowych chmur. Przyznam, że widziałam już wiele pięknych układów na niebie, ale to, co wczoraj o 21... Tego się nie da opisać, przeżycie zgoła mistyczne. W życiu nie widziałam TAKICH kolorów.  😲
Żałowałam ogromnie braku aparatu. Dzięki za zdjęcia! No i rzeczywiście - niderlandzcy malarze nie zmyślali!
opolanka   psychologiem przez przeszkody
24 lipca 2009 08:21
Notarialna, ja śmiem nawet zaryzykować stwierdzenie, że w ubiegłym roku takich rzeczy nie było... Rano widziałam zdjęcia z Łodzi, Warszawy i innych miast, poszkodowanych podczas nocnej nawałnicy...
slojma   I was born with a silver spoon!
24 lipca 2009 08:24
Wczoraj upał a dzisiaj co deszcz od rana 🤔
opolanka   psychologiem przez przeszkody
24 lipca 2009 08:27
U mnie ludzka temperatura, okolo 25 stopni na dzis widziałam na meteo. Cieszy mnie to, ze na weekend widzę temperature ok 20 stopni, to mi pasuje, bo wybieram sie na zawody...

Ale przez te ciągłe ulewy nie mamy gdzie jeździć - padok to wielkie jezioro, na lace ślisko, na hipodromie nie wolno :/
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
24 lipca 2009 08:29
http://www.mmlodz.pl/5343/2009/6/25/burza-nad-lodzia--zalana-al-wlokniarzy-foto?category=depesze

O dziwo zalana. A zazwyczaj Łodź zalewana nie jest, bo na płaskim terenie leży...
A najlepsze jest to, ze na moim osiedlu w godzinach popołudniowych było suchutko. Ani jednej kropelki wody. A dopiero po 19 się rozszalała. Wiatr było słychać aż w kominach jak wył.

opolanka, A pamiętasz może tą wichurę (tornado) co przeszło na mazurach w powiacie PISKIM? Gdzieś jeszcze mam zdjęcia z analoga (jak znajdę to wrzucę), co cały las poprzewracany, a baloty siana po 600 kg na drugą stronę kanału przerzucone.
Jeszcze nie zapomnę tej wichury co na Mazurach kilka lat temu była. Szczęściem wyjechaliśmy 5 dni wcześniej, ale za to nasi znajomi którzy wówczas na naszej działce byli mówili, że wiało strasznie.

Niedługo dojdzie do tego, że trzęsienia ziemi będzie można napotkać w centralnej Polsce (o śląsku już nie wpominam, bo teren jest poryty przez kopalnie). :emot4:
opolanka   psychologiem przez przeszkody
24 lipca 2009 08:32
Notarialna, pamiętam ubiegloroczne tornado, ktore przeszło przez Opolszczyzne i przeleciało przez Częstochowę. Jednak nie było aż tak częstych i silnych burz ...
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
24 lipca 2009 08:33
tworzy się nam istny monsunowy klimat wilgotny terenów indonezyjskich :]

Burze lubie, ale nie w takich częstotliwościach 👀
opolanka   psychologiem przez przeszkody
24 lipca 2009 08:35
No więc właśnie. Tym bardziej, że u nas na przykład, burza przychodzi znienacka, ale wszyscy sa przygotowani, bo to ostatnio ciągle jest godzina 19:30 - 20😲0 .
Ludzie co sie działo nad Wrocławiem wczoraj.wichura z ulewą i burzą.
Strasznie ucierpiała Legnica.

Najpierw ulewy, potem upały a teraz wichury......
opolanka   psychologiem przez przeszkody
24 lipca 2009 08:41
Dziś chłodniej, wietrzniej, moze wichury i burze nam nie grożą?
No nie wiem: u mnie mokro, pochmurnie, ale zaczyna wychodzić słońce... Znowy się szykuje parówa jak nie wiem co  🤔
slojma   I was born with a silver spoon!
24 lipca 2009 09:41
Znowu wyszło słońce i robi się upał
dempsey   fiat voluntas Tua
24 lipca 2009 14:29
ja wczoraj poznym wieczorem bylam lekko przerazona- wyszlam na balkon jak sie zerwal wiatr- i ku mojemu zdumieniu zobaczylam, ze ludziom doniczki lataja z balkonow 😲 powialo, troche popadalo, troche pohuczalo i koniec. znowu parno..
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
29 lipca 2009 07:24
Pisz i okolice (Warmińsko - Mazurskie) kilka lat temu po pamiętnej wichurze (zdjęcia z netu):

[img][[a]]http://c.wrzuta.pl/wi3511/f9aa50af000e08ea44f7de57/0/po%20huraganie[[a]][/img]



Na żywo widok straszny, ale też niesamowity...
Na szczęście na Mazury jechałam jakoś 2 tygodnie po wichurze.
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
03 sierpnia 2009 09:21
Wczoraj nad Łodzią przeszła burza. I to dosyć gromko zapowiadała siebie.

Około 20 zaczynało się błyskać, duszno i parno, i to okropnie lepiące się powietrze. Potem zerwał się wiatr.
Grzmociło naprawdę gromko. Jak piorun walnął z 4 razy w TO SAMO miejsce to myślałam, ze zejdę na zawał. Huk nieziemski, a walnęło gdzieś niedaleko mojego bloku.

Masakra.
Huk nieziemski, a walnęło gdzieś niedaleko mojego blogu.




😂  :kwiatek:
Przepraszam, nie mogłam się powstrzymać.

We Wrocławiu też nieźle waliło, no i te pioruny. Udało mi się nawet uchwycić kilkanaście na aparacie.
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
03 sierpnia 2009 09:41
Bloku, kurde

Literówka, a jak zmienia znaczenie 😁
a ja bym oddała wiele za jakąś burzę u nas. lub chociażby wietrzyk. wczoraj wieczorem i w nocy- duchota nie do wytrzymania i zero ruchu powietrza (nawet przy otwarciu wszystkich okien w domu). wieczorem jak zwykle poszłam biegać z psem- ten sam czas, ta sama trasa- pies leżał na ziemi i ledwo oddychał, a ze mnie można było wykręcać.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się